Kwietniowe testowanie ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
lekarz nie chce brać na siebie odpowiedzialności w razie W jakby jednak ciąża była ... typowe ;/
kofeinka lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Kofeina my z mezem staramy sie 7 cykl. Gdyby nie to ze mam tak bardzo dlugie cykle to pewnie bylby z .... 10-12. Moj Maz chcialby miec bardzo dziecko ale czym bardziej sie na kreca tym wie ze gorzej na tym wyjdzie. Dzis byl smutny bo widzial negatyw ale stwierdzil ze widac Bog ma wobec nas inne zamiary a dzidzia musi poczekac. Pametajcie. Co sie odwlecze to nie uciecze a jesli bedzie presja "tu u teraz" to tym bardziej nie wyjdzie.
Gabi., kofeinka lubią tę wiadomość
Nie ważne ile razy upadniesz. Ważne jest ile razy się podniesiesz. -
KasiaG24 ciężko jest jednoznacznie stwierdzić jaki śluz... Każdy organizm jest inny...
baba_Jagna w sumie gdyby moje cykle były książkowe i mąż nie wyjechał na 4 miesiące to byłby to nasz 35 cykl starań a tak to 28 albo 29 w sumie to już nie liczę dokładnieIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Myslalam o tym zeby przestac sie obserwowac i czasem po prostu nie szalec z powodu skoku temperatury czy objawu sluzu lecz doszlam do wniosku ze w sytuacji kiedy mam takie dlugie cykle to warto nawet dla samego zdrowia... A dzis podjelismy z M decyzje ze odpuszczamy sobie dziecko. Niech seks bedzie przyjemnoscia a nie powinnoscia a dziecie samo przyjdzieNie ważne ile razy upadniesz. Ważne jest ile razy się podniesiesz.
-
wiesz ja przestałam mierzyć temp na rok. Zbyt mocno się stresowałam tym. Teraz lekarz mnie poprosił o to. Jestem daleko i nie mogę podejść do niego na monitoring. Dzięki mierzeniu temp, śluzu i szyjki będziemy mieć jakiś tam obraz tego co się dzieje u mnie w organizmie:)IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Lekarz twierdzi że skoro nie ma okresu to nigdy nic nie wiadomo. O to chodziło. I lepiej brać, a okres jak ma być to będzie. A jeśli ciąża jest to mogłaby się skończyć poronieniem gdybym go przestala brać. W tamtym cklu prawdopodobnie doszło do wczesnego poronienia-stwierdził tak na podstawie bardzo dziwnego cyklu (takiego w swoim życiu jeszcze nie miałam ) i objawów które temu towarzyszyły. Możliwe więc że byłam w ciąży. Dlatego dał duphaston na ew. podtrzymanie i lepsze zagnieżdżenie.
Emilanka, to dobry lekarz Nie oceniam jego i jego postępowania jako typowe. Może ma i rację, czekam po prostu na @ i już Rzuciłam się w zakupy na poprawę nastroju i juz mi lepiejWiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2015, 17:10
-
Wiesz Sarenka nie miałam tego na myśli że jest złym lekarzem. Po prostu jego stwierdzenie jest typowe. Nie każe odstawić luteiny bo jeśli byś nie daj Bóg poroniła będzie to jego wina. Więc bezpieczniej dla niego jest żebyś brała i czekała na ewentualną miesiączkę.
A baba_jagna właśnie naszła mnie podobna refleksja z tą luteiną. Tak śledzę forum od kilku dni i dziwię się że niektóre dziewczyny biorą. Obawiam się że to tak jak z antybiotykami kiedyś - "lek na całe zło"IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Mnie też stresuje pomiar tempki.
U mnie bez zmian ogólnie. I do tego nie wiem czemu ale dopadły mnie jakieś czarne myśli, że ten cykl jest stracony. Sama nie wiem czemu - po prostu "tego" nie czuję (choć nie wiem czy powinnam coś czuć)
Ale w sumie wolę się pozytywnie zaskoczyć, niż przeżywać wielkie rozczarowanie, więc może dobrze..
Jak w tym cyklu się nie uda, to wybierzemy się na przebadanie nasienia męża - zobaczymy jak jego żołnierzyki się mają
-
Mój mąż się badał i jestem z niego bardzo dumna Jeszcze bardziej cieszy fakt że wyniki są w porządku - nie oznacza to jednak że nie będzie musiał się znów przebadać. Jakoś nasienia bowiem może ulegać zmianom. Niestety wiele czynników ma na to wpływ
A ja podchodzę teraz do mierzenia temp jak to eksperymentu naukowego i kładąc się spać nie mogę się doczekać rana żeby zmierzyćWiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2015, 17:18
Gabi. lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Masz racje Emilanka...ale fajnie, że Twojemu wyszły dobre wyniki. Mój mąż coś bardzo stresuje się tym badaniem - biedaczek
Ale jestem zdania, że należy to zrobić jak najprędzej, jak już się parę cykli nie udaje, żeby wiedzieć na czym się stoi, bo przecież leczenie nasienia trwa miesiącami... -
Oj Gabi nawet nie wiesz jak mój mąż był zestresowany, i do tego jeszcze mnie pocieszał. Nie chciałabym jeszcze raz tego przechodzić. Choć ponoć pierwszy raz "boli" najbardziej. Z drugiej strony po za tym że sprawa jest krępująca to nie oszukujmy się nie jest to bolesne badanie
Gabi. lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
nick nieaktualnyKochane, a mój mąż dzisiaj pierwszy raz sie przejął, jak powiedziałam, ze jestem 4 dni przed okresem i chyba nic z tego i spytal jak możemy sprawdzić naszą płodność ale ja i tak dziś jeszcze kupię test na jutro i na sobotę...
Gabi. lubi tę wiadomość
-
baba_Jagna wrote:To wiadomo. Ja szukam lekarza. Jak znajde ludzkiegoto wtedy odstawie temp
Też przez chwilę myślałam o odpuszczeniu sobie i poczekać co przyniesie los ale ja w trudniejszej sytuacji jestem ze względu na moje SM... wiem, że jak dostanę "rzut" (pogorszenie choroby), to dostanę z marszu Solumedrol (sterydowe kroplówki), a potem jakiś lek długoterminowy 2-3 lata i dupa blada....
Dlatego tak Nam zależy na ciąży, bo oboje boimy się, że długo nie pociągnę bez żadnego leczenia.
We wrześniu sama zrezygnowałam z zarąbiście skutecznego programu, który bardzo ciężko dostać - znajomi z SM i lekarze powiedzieli - RYZYKANTKA... cóż spróbować trzeba.
A gdy będę w ciąży będę "chroniona" przez maluszka w brzuszku i dopiero po porodzie dostanę "rzut" (co jest pewne na 98%).