Magiczny GRUDZIEŃ
-
WIADOMOŚĆ
-
cukrzyk1991 wrote:Dziewczyny - a kiedy (w który dc. Cykle mam około 27-dniowe) polecacie zrobić badanie progesteronu, żeby ewentualnie sprawdzić wydolność/niewydolność fazy lutealnej? Nigdy tego nie sprawdzałam.
cukrzyk1991 lubi tę wiadomość
-
Beti82- nie mierzę temp., jedynie sprawdzam owu testami z allegro. U mnie w każdym cyklu poprzednim owu było dość jasno wyznaczone tym, że bolał mnie jajnik i wiedziałam kiedy jest (no i to się zgadzało mniej więcej z pikiem na testach). Zawsze koło 12-13 dc. Przed staraniami chodziłam do gina raz na prawie rok (nic się nie działo, a ja nigdy nie brałam antykoncepcji hormonalnej, wiec chodziłam tylko kontrolnie i na cytologię) i wtedy niby zawsze owu była, raz chyba tylko nie (z tego co mi gin mówiła), wiec zakładam, że owulacje jednak mam regularne ?
Na monitoring i w ogóle do gina się chciałam dostać w tym cs, ale terminy takie, że dopiero w połowie stycznia pójdę. I to prywatnie.
Myślałam, że wystarczy pójść zbadac progesteron pomiędzy 21 a 24dc i to już da jakieś "widełki" czy się mieszczę w normach Chciałam po prostu sprawdzić (zakładając jakby brak ciąży) czy ten wynik jest w "normach"cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
cukrzyk1991 wrote:Beti82- nie mierzę temp., jedynie sprawdzam owu testami z allegro. U mnie w każdym cyklu poprzednim owu było dość jasno wyznaczone tym, że bolał mnie jajnik i wiedziałam kiedy jest (no i to się zgadzało mniej więcej z pikiem na testach). Zawsze koło 12-13 dc. Przed staraniami chodziłam do gina raz na prawie rok (nic się nie działo, a ja nigdy nie brałam antykoncepcji hormonalnej, wiec chodziłam tylko kontrolnie i na cytologię) i wtedy niby zawsze owu była, raz chyba tylko nie (z tego co mi gin mówiła), wiec zakładam, że owulacje jednak mam regularne ?
Na monitoring i w ogóle do gina się chciałam dostać w tym cs, ale terminy takie, że dopiero w połowie stycznia pójdę. I to prywatnie.
Myślałam, że wystarczy pójść zbadac progesteron pomiędzy 21 a 24dc i to już da jakieś "widełki" czy się mieszczę w normach Chciałam po prostu sprawdzić (zakładając jakby brak ciąży) czy ten wynik jest w "normach"cukrzyk1991 lubi tę wiadomość
-
Beti82 - a ile się już starasz? Tak jak masz w podpisie? 4cs ?cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
cukrzyk1991 wrote:Beti82 - a ile się już starasz? Tak jak masz w podpisie? 4cs ?
-
Cukrzyk, ja bym poszła 8 dni po piku na teście owulacyjnym. Tak naprawdę to progesteron jest bardzo zmienny i ma znaczenie, czy zrobisz go 6 czy 7 dc. Ja badałam kiedyś 5 razy w cyklu i to były naprawdę duże różnice.
cukrzyk1991 lubi tę wiadomość
-
cukrzyk1991 wrote:Beti82 - a ile się już starasz? Tak jak masz w podpisie? 4cs ?
-
Cześć, dziewczyny
Czekam jeszcze na @, miałam dostać dziś, ale jutro minie 14 dni od owulacji, więc pewnie się opóźni. Test dziś niestety wyszedł negatywny, więc pora się tu rozgościć
-
Beti82- no u mnie wręcz przeciwnie zawsze miałam cykle około 30dniowe - przez powiedzmy ostatnich 5 lat @ przesuwała się o około 1 dzień max (no chyba, że miałam megaaaa stres/podróż). Ale generalnie zawsze była w miarę regularna i książkowa.
A od sierpnia odkąd się staramy to skróciły mi się cykle do 26/27 dni.. (nie przez Castagnus, bo dopiero teraz zaczęłam brać). Całkiem możliwe że to psychika (ja potrafię sobie dużo "wkręcic"). Pierwszy tydzień po owulacji mija szybko, ale ten drugi..grrr....i wtedy siedzę i siedzę i zaczynam powoli czuć ból piersi, rozdrażnienie i wtedy myślę "kurde, znowu się nie udało" i wydaje mi się, że to mogło nakręcić szybsze @, bo po prostu powoli w tym ostatnim tygodniu już wiem, że @ się zaraz zjawi.
Ja od zawsze wiedziałam, że mogę mieć problem z zajściem bo mam cukrzycę typu 1 od 8 roku życia i jeszcze kilka/kilkanaście lat temu takim dziewczynom jak ja mówiono, że mogą być duże problemy z utrzymaniem ciąży i w ogóle, że TRUDNO będzie. Doszło też Hashimoto - więc doszedł też problem z samym poczęciem.
Ale mi długi post wyszedł :p
Ale co tam, wydłużę go jeszcze bardziej - Ja dlatego na razie nie latam do ginekologa co kilka dni itd bo wiem, że starania same w sobie mogą trochę potrwać i może to nie mieć za dużo związanego z całą tą "ginekologią", tylko może też trochę psychiką? Bo parametry cukrzycowo-tarczycowe raczej mam pod kontrolą. Wychodzę też z założenia że dopiero 4cs (nie wiem czy to dużo? Mam 27 lat). Boję się, że jak zacznę robić te wszystkie cuda i wykresy to się wkręcę jeszcze bardziej i jeszcze bardziej zblokuję Nie wiem w co ja wierzę w ogóle.
Ale widzę Beti82 po Twoim podpisie, że już sporo badań zdążyłaś sobie zrobićcukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
Cześć dziewczyny, zaglądam tu od jakiegoś czasu i chyba pora dołączyć, będzie raźniej
W dużym skrócie - PCO, wysoki testosteron i długaśne cykle.. w kwietniu po odstawieniu anty mieliśmy plan próbować naturalnie do końca roku (brałam tylko ovarin) ale po ostatnim usg (55 dc, dużo małych pęcherzyków do 8mm) dostałam receptę na luteinę i zaczynam właśnie pierwszy cykl z clo. Trzymajcie kciuki żeby się udało.
Na razie staram się nie przejmować niepowodzeniami, ale wiadomo jak jest. Kibicuje Wam wszystkim i czekam niecierpliwie na pierwsze dobre wieści w grudniu:)agge, Ochmanka, aeiouy lubią tę wiadomość
Starania od maja 2018
__________________
PCOS
clo bez rezultatów 😕
08.2019 startujemy z letrozolem
I cykl - owu 17dc 🤩
II cykl - owu 19 dc
III cykl - owu 16 dc, II 30 dc 😍
34 dc - beta 993.2 mlU/ml, prog 39 ng/ml
37 dc - beta 2635 mlU/ml
26.11.19 jest ♥️ -
Hej majka91 życzę powodzeniacukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
cukrzyk1991 wrote:Beti82- no u mnie wręcz przeciwnie zawsze miałam cykle około 30dniowe - przez powiedzmy ostatnich 5 lat @ przesuwała się o około 1 dzień max (no chyba, że miałam megaaaa stres/podróż). Ale generalnie zawsze była w miarę regularna i książkowa.
A od sierpnia odkąd się staramy to skróciły mi się cykle do 26/27 dni.. (nie przez Castagnus, bo dopiero teraz zaczęłam brać). Całkiem możliwe że to psychika (ja potrafię sobie dużo "wkręcic"). Pierwszy tydzień po owulacji mija szybko, ale ten drugi..grrr....i wtedy siedzę i siedzę i zaczynam powoli czuć ból piersi, rozdrażnienie i wtedy myślę "kurde, znowu się nie udało" i wydaje mi się, że to mogło nakręcić szybsze @, bo po prostu powoli w tym ostatnim tygodniu już wiem, że @ się zaraz zjawi.
Ja od zawsze wiedziałam, że mogę mieć problem z zajściem bo mam cukrzycę typu 1 od 8 roku życia i jeszcze kilka/kilkanaście lat temu takim dziewczynom jak ja mówiono, że mogą być duże problemy z utrzymaniem ciąży i w ogóle, że TRUDNO będzie. Doszło też Hashimoto - więc doszedł też problem z samym poczęciem.
Ale mi długi post wyszedł :p
Ale co tam, wydłużę go jeszcze bardziej - Ja dlatego na razie nie latam do ginekologa co kilka dni itd bo wiem, że starania same w sobie mogą trochę potrwać i może to nie mieć za dużo związanego z całą tą "ginekologią", tylko może też trochę psychiką? Bo parametry cukrzycowo-tarczycowe raczej mam pod kontrolą. Wychodzę też z założenia że dopiero 4cs (nie wiem czy to dużo? Mam 27 lat). Boję się, że jak zacznę robić te wszystkie cuda i wykresy to się wkręcę jeszcze bardziej i jeszcze bardziej zblokuję Nie wiem w co ja wierzę w ogóle.
Ale widzę Beti82 po Twoim podpisie, że już sporo badań zdążyłaś sobie zrobić -
majka91 wrote:Cześć dziewczyny, zaglądam tu od jakiegoś czasu i chyba pora dołączyć, będzie raźniej
W dużym skrócie - PCO, wysoki testosteron i długaśne cykle.. w kwietniu po odstawieniu anty mieliśmy plan próbować naturalnie do końca roku (brałam tylko ovarin) ale po ostatnim usg (55 dc, dużo małych pęcherzyków do 8mm) dostałam receptę na luteinę i zaczynam właśnie pierwszy cykl z clo. Trzymajcie kciuki żeby się udało.
Na razie staram się nie przejmować niepowodzeniami, ale wiadomo jak jest. Kibicuje Wam wszystkim i czekam niecierpliwie na pierwsze dobre wieści w grudniu:) -
Beti82 dziś wzięłam pierwszy raz więc ciężko stwierdzić, na razie ok:)
Starania od maja 2018
__________________
PCOS
clo bez rezultatów 😕
08.2019 startujemy z letrozolem
I cykl - owu 17dc 🤩
II cykl - owu 19 dc
III cykl - owu 16 dc, II 30 dc 😍
34 dc - beta 993.2 mlU/ml, prog 39 ng/ml
37 dc - beta 2635 mlU/ml
26.11.19 jest ♥️ -
majka91 wrote:Beti82 dziś wzięłam pierwszy raz więc ciężko stwierdzić, na razie ok:)
-
AAA dzieczyny jak moge to Wam cos poradze na moim przykładzie.Badajcie sobie poziom kwasu foliowego.Poniewaz ja przeszlam w tym roku wielu lekarzy i zaden nie wpadl na to ,zeby mi o tym powiedziec.A jedna nawet kazala brac kwas foliowy 5 mg !!! i tak sobie glupia to bralam chyba z 2 miesiace.Okazalo sie ,ze nie przyswajam zwyklego i wyszlo mi duzo ponad norme .A to w przypadku osob,ktore nie przyswajają nie jest dobre,wrecz toksyczne.Dlatego wlasnie dostalam tez skierownie na badanie mutacji.No i oczywiscie wyszlo...Teraz biore kwas 800 (nie pamietam jednostek) I poziom mam ok
-
staraniowa wrote:Poza zmęczeniem, nieco częstszym siusianiem (a dużo mniejszym objętościowo) i mega bólem piersi to nic. Jeden dzień czy dwa mnie mdliło z rana, ale teraz nic. Podbrzusze czasem ciągnie. Tylko patrzę w gacie czy nie ma plamień
Nadal nie wierzę w ten cud. Byleby do 14.12. Mam wtedy USG i fasolka powinna być już widoczna i nawet serducho powinnam usłyszećstaraniowa lubi tę wiadomość
-
Beti82- ooo, ja też z Wielkopolski (okolice Kalisza) i teraz właśnie się przeprowadziłam z powrotem do miasta rodzinnego z Poznania. Tak to też leczyłam się prywatnie w Poznaniu i dlatego teraz zmieniam mojego gina z Poznania na Panią ginekolog, która ma mega dobre opinie i przyjmuje w Kaliszu, choć na codzien pracuje na Polnej. Ja i tak do ewentualnego porodu to muszę na Polną przez cukrzyce. Dopiero teraz się dowiedziałam że ma takie terminy przyjęć. Nawet nie wiem czy monitoring robi. Dopiero się uczę tych wszystkich rzeczy
Jeżeli chodzi o TSH to wiem z czym walczysz Ale teraz widzę, że masz już spoko wynik (po podpisie)
Jeżeli chodzi o koszty to ja na samą cukrzycę wydaję na miesiąc 700 zł (mam sensory, które w PL są nierefundowane), a plus pozostałe leki to pewnie około 800zł wyjdzie. I to liczę bez wizyt w gabinetach prywatnie. Do diabetologa chodzę na NFZ, endo i gin niestety prywatnie....cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
Beti82 wrote:AAA dzieczyny jak moge to Wam cos poradze na moim przykładzie.Badajcie sobie poziom kwasu foliowego.Poniewaz ja przeszlam w tym roku wielu lekarzy i zaden nie wpadl na to ,zeby mi o tym powiedziec.A jedna nawet kazala brac kwas foliowy 5 mg !!! i tak sobie glupia to bralam chyba z 2 miesiace.Okazalo sie ,ze nie przyswajam zwyklego i wyszlo mi duzo ponad norme .A to w przypadku osob,ktore nie przyswajają nie jest dobre,wrecz toksyczne.Dlatego wlasnie dostalam tez skierownie na badanie mutacji.No i oczywiscie wyszlo...Teraz biore kwas 800 (nie pamietam jednostek) I poziom mam ok
A jak zbadać poziom kwasu? Wystarczy jakieś zwykłe badanie w zwykłym labie? Ja właśnie biore od 2 miesięcy najzwyklejszy kwas foliowy Folik (0,4mg) i boje się, ze może się źle wchłaniać właśnie (bo to nie foliany)cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa)