Mały gadzie, zrobię Ciebie w LISTOPADZIE
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMisiaa wrote:Malamisia bo wiara to nie magiczne zaklęcie które sprawi że od razu wszystko sie uda czy zgadniemy cyfry w totolotka.. jeśli coś jest nie tak z naszym ogranizem to trzeba znaleźć przyczynę i wówczas nadal się modlić..ja po śmierci pierwszej coreczki zwatpilam...po smierci drugiej przestalam wierzyc bylam na Boga obrazona, wkurwiona i wszystko w jednym...teraz odzyskalam spokoj i wierze w to ze skoro znalazlam teoretyczna przyczyne niedotrwania chocby do 36tc to leki i wiara pomoga w tym ze tym razem wszystko skonczy sie dobrze...
Tylko, że nie kumam w rakim za bardzo tego, że ludzie sobie piszą odmów "tę" modlitwę czy pomódl się za posrednictwem "tego świętego". Jakie to ma znaczenie? Szustak tłumaczył kiedyś, że można całe życie modlić się jedynie modlitwą Ojcze nasz i to wyraża wszystko.
Misiaa, ja Cię bardzo podziwiam i Twoja wiarę i siłę którą ta wiara Ci daję. Ale ja chyba tak nie potrafię.
Kiedyś to wszystko wydawało mi się proste, wiara, Bóg, wspólnota. Teraz nic już nie wiem -
Malamisia i na tym wlasnie polega wiara...wierzyc pomimo przeciwnosci losu, pomimo tego ze naocznie nie widac Boga ale wierzyc ze on gdzies tam jest.. to tak jak z powietrzem..wiesz ze jest ale naocznie go nie widzisz...i zeby nie bylo..ja nie chodze co tydzien do kosciola, nie uczeszczam w roratach itp... po prostu po cichutku modle sie w domu albo w samochodzie gdzie akurat mam ku temu okazje.. a Ty sie nie poddawaj, walcz i mimo wszystko wierz...nawet na jakis swoj sposob a bedzie Ci dane jak kazdej z nas...predzej czy pozniej ale kazda z nas bedzie ziemska mamusia malego cudu24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Malamisia zgodze sie z Toba, ze co do zasady to nie ma znaczenia. Ja kuedy juz mialam wszystkiego dosc mowilam jedynie "Jezu, ufam Tobie, nie zawiedz mnie" i tyle. Ale odmawialam nowenne pompejska i jakby poza slowami modlitwy ktora jesli nie klepiemy to tez daje nam ukojenie to ta nowenna polaczoba jest jeszcze z rozwazaniami. To nie jest tak ze tylko odmawiasz rozaniec ale odmawiasz go razem z jego tajemnicami. No i masz taki czas na swoja wiare i myslenie o tym. Ja zaszlam w ciaze rok po nowennie i jakos tych faktow nie lacze, ale wtedy to mi dali duzo sily.
Piekna modlitwe pusala Kitanka, Frez tez jest mistrzyna ceremonialu i niby mozna swoma slowami, ale nawet kiedy to czytasz, ale czytasz z takim przekonaniem, ze w to wierzysz to daje to sile.Misiaa, Kittinka83, Daniela, Ochmanka, aeiouy lubią tę wiadomość
-
malamisia wrote:Z moimi modlitwami coś jest widocznie nie tak, bo mimo nowenny pompejańskiej za zdrowie kropka, trzeci raz poroniłam. I ciężko mi uznać, że to "po coś". Zazdroszczę Wam wiary.
Poronienie nie jest winą ani braku wiary ani gorszych modlitw tylko winą natury... W mojej trzeciej ciąży chodziłam do Świętej Anny zapalić świeczkę w intencji mojego kropka. Pamiętam jak kiedyś zapaliłam świeczkę, akurat kiedy do kościoła weszła duża grupa młodzieży szkolnej, zrobił się przeciąg i świeczka zgasła. Poroniłam tą ciążę niedługo później...
Nie winie za to ani tych dzieciaków, ani Boga, bo takie jest życie i taki plan dla mnie miał Bóg i nawet On nie mógł nic zrobić.
Nie wiem ile jeszcze wiary w moje macierzyństwo we mnie pozostało, ale gdzieś tam tkli się jeszcze mała iskierka nadziei.
Przykro mi z powodu Twojej straty i wiem jakie to trudne. Trzymam mocno kciuki aby następna Twoja ciąża była tą szczęśliwą. Nie poddawaj się.
szona, agge, Daniela, Pyratka4, Madziandzia, aeiouy lubią tę wiadomość
1 x CP
3 x poronienie (5tc, 6tc, 13tc)
ANA1 wątpliwe
Mutacja PAI-1
12.2020 IVF ostatnie podejście -
malamisia, bardzo mi przykro. I uważam tak, jak ef. Też mam dużo wątpliwości związanych z wiarą, ale to temat rzeka.
Obecnie mogę powiedzieć jedno:
Panie Boże daj mi siły, żebym nie zamordowała mojej teściowej. I nawet nie to, że powstrzymuje mnie poczucie, że ten czyn sam w sobie jest zły. Szkoda mi tylu lat zakuwania. Ona naprawdę dotychczas myślała, że cały świat leży u jej stóp. A wtedy weszłam ja - CAŁA NA BIAŁO. Moja prolaktyna ma dziś pewnie z 1000. Ale cóż mamuniu, trafiła kosa na kamień.
Grrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!Malgonia, Mildred, agge, Ochmanka, ef36, Miska _a, Madziandzia, aeiouy lubią tę wiadomość
-
szona wrote:malamisia, bardzo mi przykro. I uważam tak, jak ef. Też mam dużo wątpliwości związanych z wiarą, ale to temat rzeka.
Obecnie mogę powiedzieć jedno:
Panie Boże daj mi siły, żebym nie zamordowała mojej teściowej. I nawet nie to, że powstrzymuje mnie poczucie, że ten czyn sam w sobie jest zły. Szkoda mi tylu lat zakuwania. Ona naprawdę dotychczas myślała, że cały świat leży u jej stóp. A wtedy weszłam ja - CAŁA NA BIAŁO. Moja prolaktyna ma dziś pewnie z 1000. Ale cóż mamuniu, trafiła kosa na kamień.
Grrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!szona, ef36, aeiouy, Ania_85_ lubią tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
nick nieaktualnyDzięki Dziewczyny, za wsparcie. Na razie chyba nie potrafię, ale może kiedyś też powiem to co Wy. Wiem, że proszę o dużo, ale gdybyście mogły, to wspomnijcie kiedyś i o mnie w swojej modlitwie.
szona, Ochmanka, ef36, Kittinka83, Madziandzia, aeiouy lubią tę wiadomość
-
Szona alez mnie rozbawilas mnie jak wkurza moja tesciowa to jej mowie co mysle tylko staram sie to zrobic w bardzo kulturalny sposob bo u nas niestety tez trafila kosa na kamien i ja nie pozwole sobie na glowe wejsc...choc fakt faktem tesciowa juz to wie bo ostatnio schodzi mi z drogi
szona, aeiouy lubią tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiaa wrote:Szona alez mnie rozbawilas mnie jak wkurza moja tesciowa to jej mowie co mysle tylko staram sie to zrobic w bardzo kulturalny sposob bo u nas niestety tez trafila kosa na kamien i ja nie pozwole sobie na glowe wejsc...choc fakt faktem tesciowa juz to wie bo ostatnio schodzi mi z drogi
Obstawiam, że moja również zacznie schodzić mi z drogi. Nie rozumiem zupełnie dlaczego tak wszyscy się nad nią rozpływają. Ble.
Małamisia, przepraszam - ja nie znam Twojej historii, nie mam pojęcia jak mi umknęła. Nie wiem kiedy doświadczyłaś kolejnego poronienia, modlę się praktycznie zawsze swoimi słowami. Może nawet bardziej - rozmawiam z bliskimi, których nie ma, a którzy wiem, że nade mną czuwają. I proszę Ich czasami o wsparcie. Wspomnę Im także o Tobie. Bo np. mój Dziadek to człowiek, który umiał wytargować wszystko. No nie ma szans, że nie wyprosi Boga o co trzeba Głowa do góry! :*Malgonia, malamisia, Agape91, Ochmanka, ef36, MonikA_89!, Kittinka83, Madziandzia, aeiouy, Ania_85_ lubią tę wiadomość
-
Szona moja śp. Ukochana babcia też się nieźle targowała i zawsze mi powtarzała że jak umrze a będzie w stanie nam pomóc to napewno to zrobi także dziewczyny powielam słowa Szonki..no nie ma szans że nie wyprosi Boga dla nas o to co trzeba :*
A ja oszalałam haha normalnie jestem pewna że w tym cyklu się udało ojjj ciężki będzie upadek jeśli znowu będzie zderzenie ze ścianąszona, Kittinka83, Madziandzia, aeiouy, Salome, Ania_85_ lubią tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiaa wrote:Szona moja śp. Ukochana babcia też się nieźle targowała i zawsze mi powtarzała że jak umrze a będzie w stanie nam pomóc to napewno to zrobi także dziewczyny powielam słowa Szonki..no nie ma szans że nie wyprosi Boga dla nas o to co trzeba :*
A ja oszalałam haha normalnie jestem pewna że w tym cyklu się udało ojjj ciężki będzie upadek jeśli znowu będzie zderzenie ze ścianą
Ja jestem cięższy przypadek. Nie mogę się przekonać do seksu No po prostu blokada jak ch**. Płodne zaczną się pewnie za jakieś 2-3 dni, a ja tak weszłam w tryb "zero starania od 3 miesięcy", że masakra. Mąż mnie już straszy, że mu eksplodują kule, jeśli się nie opamiętam. Muszę kurde się ogarnąć i do dzieła. Dwa miesiące bez efektu może wyzwolą we mnie znowu duszę walecznej kobiety. Na razie jednak taka ze mnie trzęsidupa, że szok. -
Szona ja tak miałam w tym cyklu...zero checi na seks, wkurwialo mnie jak M sie łasił... seks był w tym cyklu 4 razy więc nie szaleliśmy co drugi dzień na siłę tylko na zasadzie jak mam chęć a z mojej strony jakoś jej nie było...mimo tego jakoś mam wrażenie że właśnie dlatego że nie był to seks z przymusu to się udało w czwartek zrobię betę bo i tak idę na pobranie krwi i się okarze czy seks bez przymusu coś daje24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Jak ja was rozumiem, ja mam testować w środę testów nie kupiłam i wcale mi się niechce kupować . Myślęc o tym czy będą pozytywne czy nie jakos mi się niechce może się trochę boje, że jak będę pozytywne to umrę ze strachu przed następnym poronieniem. Ah.. nie czuje nic w tym cyklu ani cycków ani bólu brzuch totalnie nic, tylko dobry humor i więcej energii, wczoraj przebiegłam 8km w 52 minuty tak się pochwalę a jeszcze dwa tygodnie temu wcale nie biegałam chyba znalazłam nową pasję . Nie skupiam się na staraniach tylko na życiu, i wiecie co..lepiej mi z tym.
Misiaa, szona, Ochmanka, Agape91, Suszarka, aeiouy lubią tę wiadomość
-
Mildred bo o to właśnie chodzi aby starania nie przesłoniły nam naszego życia bo ono z dnia na dzień przemija...starania mają być dopełnieniem,przyjemnością a nie strestem i wyliczaniem..ja to pojęłam dopiero niedawno i też mi z tym dobrze..
Mildred, Daniela, aeiouy lubią tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiaa, ja tam też czuję, że to Twój cykl i bylabym mocno zawiedziona w razie niepowodzenia, więc zdecydowanie je wykluczam. Już nie mogę się doczekać Twojego testowania.
Tesciowe... Temat rzeka zazwyczaj, u mnie zaś praktycznie nie istnieje, bo moja teściowa jest, ale jakby jej nie było... Zupełnie neutralna... Praktycznie nie rozmawiamy, ale ona po prostu taka jest do wszystkich, cicha i milcząca. Ale życzliwa i to mi wystarczy, o pomoc w razie W mogę się zwrócić i nigdy nie odmówiła. Nagadam się z własną matką i to mi wystarczy
Ja w tym cyklu starań seksy miałam raz, w dniu, w którym wieczorem dostałam plamienia przed @. Teraz powinna zbliżać się owu, a mi się nie chce, choć mąż przed chwilą wrócił z wyjazdu - no dobra, najmłodszy jeszcze nie zasnął dziś...
Ale jak się starałam o trzecie, a starałam się dwa lata, to w pewnym momencie masakra była i desperacja z mojej strony. Obowiązkowo co drugi dzień, harowa i orka na ugorze... Pamiętam, jak raz byłam chora i miałam kaszel. Nie odpuściłam i wyszedł nam podczas starań przez ten mój kaszel stosunek przerywany... Dramat... Ale nie potrafiłam odpuścić...❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
Daniela moje seksy przez ostatnie pół roku byly wlasnie takie jak opisujesz...co dwa dni..nie umialam odpuscic choc wcale checi nie mialam..jak jakis robot..to bylo straszne..nigdy wiecej! Pewnie ze gdzies w podswiadomosci zawsze sa mysli ze zbliza sie owulacja itp ale juz sie tak nie oram i M takze nie.. co ma byc to bedzie...a juz jest, no nie inaczej :p i gdybym nie byla wczesniej w ciazy i bym nie wiedziala ze oznak ciazy az tak szybko nie ma to bym dzisiak umyslila sobie pierwsza oznake...mandarynki :p nie jestem z tych ktore lubia owoce i warzywa...jem je raczej z musu a dzisiaj za mandarynki bym oddala wszystko hahaha chyba atmosfera swiateczna mi sie zalacza :p
MonikA_89!, aeiouy lubią tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Pati a jak u Ciebie?
Sylwia?
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Dziękuję za tyle miłych słów dziewczyny, mam nadzieje, że teraz już będzie dobrze
Mało się udzielam i pewnie nawet nie wiecie ile razy przez te 1.5 roku wasze posty podnosiły mnie na duchu! Przy takim wsparciu jak jest tutaj w końcu każdej musi się udać ♥️.
Ochmanka, MonikA_89!, aeiouy lubią tę wiadomość
Starania od maja 2018
__________________
PCOS
clo bez rezultatów 😕
08.2019 startujemy z letrozolem
I cykl - owu 17dc 🤩
II cykl - owu 19 dc
III cykl - owu 16 dc, II 30 dc 😍
34 dc - beta 993.2 mlU/ml, prog 39 ng/ml
37 dc - beta 2635 mlU/ml
26.11.19 jest ♥️ -
Pyratka4 wrote:Jeśli zeszłyście na temat wiary to również wam coś napiszę: zaczęłam starania o pierwsze dziecko w 2016 roku, był to maj. No i ciągle cykle bezowulacyjne. Byłam załamana, bo nie brałam pod uwagę trudności z zajściem w ciążę. No i to pierwsze dziecko (teraz kiedy staramy się o drugie, czuję większy spokój). Płakałam prawie co dwa tygodnie. Raz kiedy monitoring wykazywał brak owulacji, drugi raz kiedy przychodził okres. Przyszły święta. Wigilia. Byliśmy z mężem na pasterce. Wyspowiadałam się, wiem, że to takie moje, ale chcę dodać wiary Wam, dlatego o tym piszę. Najbardziej żałowałam tego, że obwiniam Boga za swoje nieszczęście i nie dziękuję za to co mam. Naprawdę zalowam. Chyba pierwszy raz tak głęboko i szczerze. A słowa którymi się wtedy modliłam to "Jezu, Ty się tym zajmij" . To był 24.12, noc. A 9.01 wyszedł mi pozytywny test ciążowy z którego teraz mam najwspanialsze dziecko na swiecie. Z obliczeń oraz wyników wychodziło, że to był dzień zapłodnienia. Ze względu na to, że miałam gorszy miesiąc nie robiłam monitoringu. Wiadomo, można mówić, że to zbieg okoliczności...itd. Ale te słowa na zawsze będą dla mnie bardzo ważne.
Misiaa, Agape91, Ochmanka, Madziandzia, aeiouy, Kittinka83, Lalia, Ania_85_ lubią tę wiadomość
2016- cykle w większości bezowulacyjne. 6cs, 3 cykl z CLO - szczęśliwy! 9.01.2017 - II KRESECZKI
9.2017 - Synuś
5.2018 - start! starania o drugiego Szkodnika
3.11.2018 - poronienie samoistne
2.2019 - powtórka "z rozrywki"
Owulacja jest, ciąży dalej brak
17.12 (10dpo) - Beta Hcg - 20mIU 😬
19.12 - 48mIU 💙
21.12 - 109mIU/mI
23.12 - 196mIU/ml
27.12 - 1229 mIU/ml ♥️