Styczniowe testowanie (na dobry początek)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnbel22 wrote:witam kobietki,
mam pytanie odnośnie tego, kiedy można wykonać test z krwi aby był miarodajny.
wykonałam dziś 10 dni po ewentualnej owulacji (nie jestem pewna kiedy była, ale ostatni stosunek byl 9.01 a owulacje mogłam mieć do 12.01 - 13.01 byłam na usg nie było pecherzyka). wynik <0.1. czy warto powtarzać? myślę o powtórce w środę- to będzie 13 dni po owulacji. wtedy to już chyba pewny na 100 procent?
czytałam na angielskich stronach, że dziewczynom w 9 dpo miały np 3.5, 4. choć trochę podwyższone. A w 10 dpo miały po 12, 20, 30.
pozdrawiam
ja bym powtórzyła, bo owu mogła się przesunąć. U mnie w pierwszej ciąży tak było.
Zobaczymy jak bedzie teraz
POWODZENIA! -
aneska92 wrote:ja bym powtórzyła, bo owu mogła się przesunąć. U mnie w pierwszej ciąży tak było.
Zobaczymy jak bedzie teraz
POWODZENIA!
dziękuję za odpowiedź
tylko widzisz - owulacja maksymalnie mogła odbyć się 12 stycznia bo już 13 nie było pecherzyka więc nie mogła się przesunąć
na pewno jest to 10 dpo albo 2lasnie więcej niż 10, np 12 -
no nic, powtórzę w środę- 13 dpo, albo właśnie więcej niż 13 - czy znacie przypadki że 13 dpo była negatywna a jednak ruszyło? sporo się słyszy o zbyt wcześnie zrobione becie, ale to raczej jak nie było monitoringu usg i kobiety mylnie przyjęły moment owulacji... a ja znam minimalna granice w której mogła się odbyć, ewentualny błąd to właśnie to że jestem więcej dpo niż myślę.
-
nick nieaktualnymadzia8lenka a no powstrzymać się ciężko! Oj bardzo ciężko, i tłukłam te testy codziennie rano od 3 dni mimo, że na etykietkach napisane, że robić w dniu spodziewanej @...
Na szczęście testy mi się skonczyły, jutro rano mam pilny wyjazd i kupić będę mogła dopiero we wtorek, więc zrobię w środę... To już kilka dni więcej.
Ale z moim szczęściem to się nie nastawiam, aczkolwiek miło byłoby się pozytywnie zaskoczyć -
aneska92 wrote:madzia8lenka a no powstrzymać się ciężko! Oj bardzo ciężko, i tłukłam te testy codziennie rano od 3 dni mimo, że na etykietkach napisane, że robić w dniu spodziewanej @...
Na szczęście testy mi się skonczyły, jutro rano mam pilny wyjazd i kupić będę mogła dopiero we wtorek, więc zrobię w środę... To już kilka dni więcej.
Ale z moim szczęściem to się nie nastawiam, aczkolwiek miło byłoby się pozytywnie zaskoczyć
Ja już jestem po terminie i też nie robię,bo jak wcześniej pisałam boję się rozczarowaniaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2017, 19:57
-
suri2016 wrote:dziewczyny a tak z innej beczki, jak byłam teraz na monitoringu żeby sprawdzić czy pękł pecherzyk (u przypadkowej ginekolog) to poleciła żeby zrobić badania na insulinoopornosc (krzywa cukrowa i coś tam jezzcze), bo może być to przyczyną ostatniego nieutrzymania ciazy. wiecie jakie to konkretnie badania trzeba zrobić i do jakiego lekarza pójść po skierowanie? wystarczy do rodzinnego?
Suri, ja miałam niejednokrotnie badaną krzywą cukrową i insulinową właśnie celem sprawdzenia insulinooporności. Badanie nie zawsze musi trwać 3 godziny i wszystko zależy od lekarza który Ci zleca. On powinien określić jakie obciążenie i co jaki czas sprawdzane. Standardowe obciążenia chyba z jakimi ja się spotkałam to 50 mg glukozy lub 75 natomiast mogą być mierzone co pół godziny lub właśnie co godzinę. Jeśli masz problemy z wagą od niedawna to proponuję byś zrobiła badanie niezależnie od tego czy zajdziesz w ciążę czy nie. Jest to dosyć istotne badanie, a faktycznie przybieranie na wadze może świadczyć o insulinooporności. Skierowanie chyba może dać już lekarz rodzinny. Jeśli coś się nie zmieniło. Od 5 lat nie robiłam na nfz bo mam opiekę prywatną.
Nie zdążyłam przeczytać jeszcze całego zaległego wątku Ale mam nadzieję, że się nie powtarzam, a jeśli tak to wybczcie 5 stron do nadrobienia więc nie chciałam później zapomnieć.
Kaczorka, mam ogromną nadzieję, że jednak następny test pokaże drugą kreseczkę i się mile zaskoczysz. [edit] A bladą kreskę też widzę i mam nadzieję, że to zapowiedź dobrego Ja na forum ciążowym jestem tak jedną nogą we wrześniowych mamach a drugą powinnam być już na październikowych, więc może jak lekarz orzeknie to się okaże, że spotkamy się na paździenikowych
Co do bety to ja, jak już wspominałam miałam 11 dpo 59.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2017, 20:09
-
Cameline wrote:Dziewczyny 13 dpo beta jest wiarygodna, jeśli jesteście pewne owulacji. Mi wtedy wyszło ponad 500. No chyba, że owulacja była później.
No właśnie jeśli jesteśmy pewne,ale tutaj ja czy koleżanka podejrzewa że miała 12 dc -
Cameline wrote:Dziewczyny 13 dpo beta jest wiarygodna, jeśli jesteście pewne owulacji. Mi wtedy wyszło ponad 500. No chyba, że owulacja była później.
madzia8lenka, Cameline lubią tę wiadomość
-
dziewczyny, ale tak logicznie patrzac: jak 13 stycznia nie było już pecherzyka, to musiał peknac. więc owulacja nie mogła być później niż 12 stycznia, a jedynie wczesniej. czyli pewne będzie to, że to minimum 13 dpo a może więcej dpo. potwierdzcie bo zwariuje
-
Anbel22 wrote:dziewczyny, ale tak logicznie patrzac: jak 13 stycznia nie było już pecherzyka, to musiał peknac. więc owulacja nie mogła być później niż 12 stycznia, a jedynie wczesniej. czyli pewne będzie to, że to minimum 13 dpo a może więcej dpo. potwierdzcie bo zwariuje
Jeśli owulacja była 12 stycznia to dziś masz 10 dpo (lub więcej). Powtórz test w 12 dpo czyli za 2 dni.
A byłaś wcześniej na monitoringu ten pęcherzyk był? Gdy byłaś i nie było pęcherzyka był płyn w zatouce douglasa? (świadczy o przebytej owulacji) -
nie było płynu ale słyszałam, że nie musi być. później byłam jescze na wizycie 16 stycznia (ze względu właśnie na brak płynu który zbil mnie z tropu) i oczywiscie nie było pęcherzyków, doktor stwierdził że była. Ale stwierdził też podejrzenia pcos...
madzia8lenka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymadzia8lenka to ja Ci na prawdę zazdroszczę wytrwałości
W poprzedniej ciąży dowiedziałam się o niej długo po terminie @, gdyż w terminie dostałam krwawienia... które trwało 3 dni, przy normalnych @ przynajmniej 6-dniowych, co początkowo zrzuciłam na upały, stres...
No i jakieś 2 tygodnie po dość krótkiej "@" coś mnie tknęło i zrobiłam test i 2 piękne, grube krechy
A teraz... Wyczekiwanie, liczenie, prowadzenie kalendarzyków, mierzenie, sprawdzanie...
I tylko nerwy, bo jak to hipotetyczne 5 dni po owulacji test nic nie pokazuje?! Ale jak to możliwe?!
Biorę to wszystko z dystansem, bo wiem, że nawet pozytywny test nie wróży szczęśliwego rozwiązania, ale z drugiej strony jestem tak niecierpliwa... 11 dni do @... Chyba po prostu dla świętego spokoju będę omijać apteki szerokim łukiem, co by nie kusiło na kupno testu
-
Anbel22 wrote:nie było płynu ale słyszałam, że nie musi być. później byłam jescze na wizycie 16 stycznia (ze względu właśnie na brak płynu który zbil mnie z tropu) i oczywiscie nie było pęcherzyków, doktor stwierdził że była. Ale stwierdził też podejrzenia pcos...
To do końca nie wiadomo czy nie był to cykl bezowulacyjny, co też się zdarza przy PCOS.
Zostaje czekanie... 2 dni... tylko albo aż