Testowanie w poniedziałek/szukam kolezanek
-
WIADOMOŚĆ
-
zaborowj wrote:Są wyniki... <0.1 takze nie udało się Jak widać wszystko było wytworem mojej wyobraźni. Odechciało mi się starać bo nie chciałabym się w każdym miesiącu tak rozczarowywać Mam nadzieje ze chociaz któraś z Was zafasolkowała
Bardzo mi przykro, ale źle robisz tak podchodząc do sprawy. Nie chcę Cie urazić, ponieważ każda z nas przeżywa rozczarowania i jesteśmy tu po to, aby się wspierać, ale pomyśl o dziewczynach, które starają się kilka lat, a w międzyczasie zaliczyły kilka poronień i nie tracą nadziei i motywacji, a Ty się poddajesz tak szybko. Piszesz, że to był pierwszy cykl starań, więc jesteś dopiero na starcie. Nie możesz mieć takiego podejścia, ponieważ szybko się wypalisz. Mnóstwo zdrowych par stara się o dziecko miesiącami. To, że niektórym się udaje od razu, to jakiś niewielki procent, większość osób musi spróbować min. kilku podejść. Zresztą mówi się, że zdrowa kobieta powinna zajść w ciążę w ciągu roku, już to daje obraz sytuacji, gdyby zapłodnienie było takie proste, lekarze już po 2 3 cyklach diagnozowaliby niepłodność, a skoro każą parom starać się przez wspomniany rok, to oznacza, że jest to normalny czas na zajście w ciążę. Jeden miesiąc to naprawdę nic.
Sama staram się już rok, zatem przy takim podejściu już dawno musiałabym przestać albo wylądowałabym u psychiatry.
Pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić przed rozpoczęciem starań to dać dobie czas. To nie są wyścigi ani nic tu nie dzieje się na zawołanie. Każdy organizm jest inny, a założenie, że musi się udać już teraz, tylko pogorszy sprawę, będziesz się spinać, stresować i efekty będą odwrotne do zamierzonych.
Polecam prowadzenie wykresu, oznaczanie temperatur, śluzu, zaznaczanie współżycia objawów owulacyjnych lub późniejszej ewentualnej ciąży. To jest naprawdę pomocne - będziesz mogła ocenić (przynajmniej przypuszczalnie), czy do owulacji doszło i kiedy, bo może się okazać, że zwyczajnie nie "wstrzelasz się" w ten moment.
O marzenia niestety czasem trzeba trochę powalczyć. Trzymam kciuki
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Zgadzam się! Po pierwszym cyklu aż żal rezygnować! mam nadzieje zaborowj, że tak mówisz bo Ci przykro,że się nie udało,ale jak ochłoniesz to przemyśl to raz jeszcze!
jatoszka wrote:ja melduje dziś pozytywny test jutro beta
Jatoszka Gratulacje! -
Hej dziewczyny. Ja Bete robie we wtorek. Dzisiaj zrobilam sikaca ale negatyw. dzisiaj moj 29dc, jutro powinna byc @. 18 cykl staran 12 z klinika nieplodnosci. Moje motto... co ma byc to bedzie. Szkoda czasu na smutek. skoro jest @ to zaczynam na nowo. gorzej jakby byla nie regularna, a tak nie jest to glowa do gory i odliczac do owu
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMootylkoowo wrote:Hinata88 bardzo mi przykro.
Nowy cykl nowe szanse
Dzięki ale jakoś chyba ten cykl odpada- mąż w delegacji i cały miesiąc go nie będzie- owu trafi w tygodniu więc nie przyjedzie... Jakby tak weekend to mogli byśmy poszaleć ale cóż... Nie złożyło się
Widzę że u Ciebie też - eh te wredne testy! -
Napisałam to w przyplywie złości. Czułam takie rozgoryczenie że trudno to opisać. Potem ludziłam się że w labolatorium popelniono błąd ale na szczęście zmądrzłam i doszłam do wniosku że praktycznie zbytnio sie nie przyłozylismy, celowalismy w samą owulacje że4by zwiększyć szanse na synka i moze zabrakło kilku godzin żeby komurka jajowa tyle przezyła. Teraz zwiększymy częstość serduszkowania i mam nadzieje że się uda Nie bede teraz podchodzić do tego tak jak w tym cyklu i co każdy poranek robić testow i biec na bete w 11dpo Poczekam do terminu @. Przynajmniej wiem że objawy ktore uważałam za ciążowe miałam na @ . Gratuluje tym którym sie udało . I życzę aby każda z nas zafasolkowała
-
zaborowj wrote:Napisałam to w przyplywie złości. Czułam takie rozgoryczenie że trudno to opisać. Potem ludziłam się że w labolatorium popelniono błąd ale na szczęście zmądrzłam i doszłam do wniosku że praktycznie zbytnio sie nie przyłozylismy, celowalismy w samą owulacje że4by zwiększyć szanse na synka i moze zabrakło kilku godzin żeby komurka jajowa tyle przezyła. Teraz zwiększymy częstość serduszkowania i mam nadzieje że się uda Nie bede teraz podchodzić do tego tak jak w tym cyklu i co każdy poranek robić testow i biec na bete w 11dpo Poczekam do terminu @. Przynajmniej wiem że objawy ktore uważałam za ciążowe miałam na @ . Gratuluje tym którym sie udało . I życzę aby każda z nas zafasolkowała
I takie podejście lubię trzeba walczyć, bo mamy o co. Wiadomo, ze każdy nieudany cykl jest dołujący, ale ważne, aby po przypływie złości, przychodziła siła i chęć do dalszego działania. Mocno trzymam kciuki za kolejny cykl. Podejdź do niego na spokojnie, nie myśl, że teraz musi się udać, bo stres jest wrogiem naszych starań. , a zobaczysz, że uda się szybciej niż myśliszInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-