U progu jesieni druga kreska się czerwieni czyli WRZEŚNIOWE TESTOWANIE
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie polecam Bobo testu. W zeszłym cyklu pokazał cień, nawet mąż go widział gołym okiem. Inne testy były negatywne. Normalnie dostałam okres. W tym cyklu trzy testy różnych firm pokazały ten sam wynik - drugą kreskę, w jednych bledsza, w drugich wyraźniejsza ale była. Beta potwierdziła. Na Bobo test jestem obrażona, żądam zwrotu pieniędzy. 😜
Annie1981, Kaśik lubią tę wiadomość
-
Zrobiłam test. Nic tam nie ma:
https://naforum.zapodaj.net/33e8feafe5e8.jpg.html
https://naforum.zapodaj.net/99b003c6e93a.png.html
Tzn. jest to co zawsze na Bobku. Dlaczego wiec robię te bobki? Bo jestem na skraju wytrzymałości już i chcę przez kilka sekund popatrzeć na oszukańczy cień. Tak o, po prostu. Mam 29 dc i czekam na okres.
Mam to, czego bałam się najbardziej-poddałam się. I nie, nie myślę o tym „a to teraz będzie luz i zaskoczy”. W pindu, nie mam luzu. Mam blokadę. Powinnam badać immuno, nie mam sił. Mam Paśnika w październiku, rozważam odwołanie. Chcę to wszystko rzucić w cholerę. To już nawet nie jest złość. To jest niechęć. Obojętność. Skoro nie, to nie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2020, 13:37
miska122 lubi tę wiadomość
-
Szona, nie chcę pisać banałów w stylu "wszystko się ułoży, będzie dobrze itp...", bo oczywiście nie wiemy jak będzie. Ale to co wiem, to że nie można się poddawać, bo jak nie ma nadziei, to nie ma nic. Jeśli jesteś gotowa pogodzić się z losem i żyć szczęśliwie pełnią życia, bez dziecka, to świetnie, ale jeśli czujesz, że nic tej pustki nie wypełni, to kolejny cykl = kolejna szansa.
Nie mądrzę się, ale babka, która mnie prowadzi przez te wszystkie moje już "naturalne" zmagania, zapowiedziała, że dopóki nie usłyszy ode mnie, że mam dość i odpuszczam, to będzie w stanie mi pomóc, w przeciwnym razie nie będzie mogła dla mnie nic więcej zrobić (a za mną 17 cs, 2x IVF, i 1 strata, kolejna naturalna strata w maju, prawie 40.na karku, teraz zaskoczyło, ale na jak długo? codziennie umieram ze strachu). Ale tego się trzymam.
Życzę Ci ogromu siły.szona, GrubAsia, Kittinka 3.0 lubią tę wiadomość
-
Szona latwo jest udzielac innym rad. Ale tez kazda z Nas ma
jakis prog wytrzymalosci. Jezeli uwazasz, ze zrobilas juz wszytsko, zeby osiagnac wymarzony cel, jestes w stanie pogodzic sie z byciem tylko z Twoim partnerem.. to ok.
Ale jezei tli sie w Tobie jakas nadzieja to walcz.!szona lubi tę wiadomość
26dc (pecherzyk 20mm niepekniety)
🧪Glukoza 95,00 mg/dl 🧪TSH 3,98 µIU/ml❌➡️ 1,3 µIU/ml ➡️0.91µIU/ml 🧪FT3 3,65 pg/ml 🧪FT4 0,94 ng/dl 🧪LH 11,24 mIU/ml 🧪Estradiol 107,70 pg/ml 🧪Progesteron 2,08 ng/ml🧪Prolaktyna 22,84 ng/ml🧪DHEA 11,32 ng/ml❌🧪Androstendion 5,71 ng/ml❌🧪Testosteron 61,95 ng/dl🧪anty-TPO 0,30 IU/ml🧪anty-TG < 3.00 IU/ml🧪PAI-1 4G Układ homozygotyczny-nieprawidłowy ❌
👩 34🧔🏻♂️ 40
💊 Euthyrox N 25
grudzień ❤️🩹 -
mmai wrote:Szona, nie chcę pisać banałów w stylu "wszystko się ułoży, będzie dobrze itp...", bo oczywiście nie wiemy jak będzie. Ale to co wiem, to że nie można się poddawać, bo jak nie ma nadziei, to nie ma nic. Jeśli jesteś gotowa pogodzić się z losem i żyć szczęśliwie pełnią życia, bez dziecka, to świetnie, ale jeśli czujesz, że nic tej pustki nie wypełni, to kolejny cykl = kolejna szansa.
Nie mądrzę się, ale babka, która mnie prowadzi przez te wszystkie moje już "naturalne" zmagania, zapowiedziała, że dopóki nie usłyszy ode mnie, że mam dość i odpuszczam, to będzie w stanie mi pomóc, w przeciwnym razie nie będzie mogła dla mnie nic więcej zrobić (a za mną 17 cs, 2x IVF, i 1 strata, kolejna naturalna strata w maju, prawie 40.na karku, teraz zaskoczyło, ale na jak długo? codziennie umieram ze strachu). Ale tego się trzymam.
Życzę Ci ogromu siły.
Dziękuję. Dziecko to dla mnie spełnienie marzenia - odkąd tylko zaczęłam rozumieć skąd się biorą dzieci. Masz wiec racje - dopóki jest nadzieja i mnóstwo możliwości, walka pewnie będzie trwała. Zawsze w tym momencie cyklu przemawia za mnie progesteron Kibicuję Ci z całego serca.
I dodam, bo czuję, że powinnam. Ja wiem ile z Was nadal walczy. I wiem ilu z Was udało się dopiero po długiej walce. Bardzo Was proszę, nie myślcie o mnie zle - bo jeszcze wiele nie przeżyłam, a jęczę. To wszystko co się dzieje, to taka moja własna mała tragedia. Jestem cholernie zadaniowa, psychicznie ambitna i tu mieszają się moje uczucia, presja jaką sama sobie wytyczam, marzenia. Mam kocioł. 😔 -
szona wrote:Zrobiłam test. Nic tam nie ma:
https://naforum.zapodaj.net/33e8feafe5e8.jpg.html
https://naforum.zapodaj.net/99b003c6e93a.png.html
Tzn. jest to co zawsze na Bobku. Dlaczego wiec robię te bobki? Bo jestem na skraju wytrzymałości już i chcę przez kilka sekund popatrzeć na oszukańczy cień. Tak o, po prostu. Mam 29 dc i czekam na okres.
Mam to, czego bałam się najbardziej-poddałam się. I nie, nie myślę o tym „a to teraz będzie luz i zaskoczy”. W pindu, nie mam luzu. Mam blokadę. Powinnam badać immuno, nie mam sił. Mam Paśnika w październiku, rozważam odwołanie. Chcę to wszystko rzucić w cholerę. To już nawet nie jest złość. To jest niechęć. Obojętność. Skoro nie, to nie!
A ja powiem tyle, że wierzę w Ciebie i to, że się uda nawet jeśli Ty już nie wierzysz.
Sorry za lajka postu, chciałam zacytować, ale znowu kliknęłam nie na to, co trzeba 🙄szona lubi tę wiadomość
-
Szona I feel U bro ❤️ Mam ostatnio tak obojętny stosunek do starań że trochę mnie to przeraża, boje, że jak całkiem odpuszczę to już w ogóle szanse na ciąże będą równe zeru (jakby ze świrowaniem było więcej 😆). Wiecie, jakby moja obsesja dawała mi poczucie że coś robię, że się STARAM🤦🏼♀️ Co jest po prostu śmieszne jak się nad tym zastanowić, ale tak to odbierałam. Pozostało mi tylko poddać się prądowi, zobaczę gdzie mnie zaprowadzi. Wstępnie chcę wrócić do kliniki na Starynkiewicza wiec muszę zapisać Starego na powtórkę badań, ale jakoś lajtowo do tego podchodzę, co mnie cieszy bo plan zrealizuję, ale narazie mam ważniejsze rzeczy na głowie więc bez spiny, wizyta będzie kiedy będzie, świat się nie zawali 🤷🏼♀️
Nie przestaje się starać, jakby co 😉 za bardzo mi na tym zależy żeby przestać, ale przerwa dobrze mi zrobiła na głowę i tego Ci Szonko życzę, bo takie zagonienie w kozi róg jest najgorsze. Po dwóch trzech cyklach takiego olania tematu zobaczysz wszystko z innej perspektywy, ale to musi być tak że starania ograniczają się tylko do minimum, żadnych testów owu, żadnych monitoringów - ja chodziłam tylko raz w miesiącu ale tak jestem umówiona z moja gin, brałam leki a suple tylko takie które uznałam za istotne. Jak tylko myślałam o staraniach to włączałam sobie gierkę na telefonie albo książkę albo rozwiązywałam krzyżówkę, wszystko żeby nie myśleć i nie analizować - mi pomogło, mam nadzieję że u Ciebie też pomoże ❤️ Nie myśl że nie masz czasu bo masz go jeszcze trochę, kilka cykli luzu pozwolą Ci się odprężyć i się trochę od tego zdystansować i nabrać siły na dalszą walkę. Ja do walki też wrócę, ale każdy generał najpierw przygotowuje się do wojny, ja zbieram siły na kolejne starcie 😊szona, Kittinka 3.0, Annie1981 lubią tę wiadomość
30 lat 🍍 starania od II 2018
🩺Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Endometrioza I st., niskie AMH, jajowody drożne
❌ Mutacja MTHFR wariant A1289C - A/C heterozygota ❌ Białko S
❌AMH
IX 2020 0,72 -> IV 2021 0,42 ->II 2022 0,49 💪🏻
👦🏻On: morfologia 3%, reszta wyników w normie
💉IVF💊
IV 2021 Invimed Warszawa dr K. długi protokół
19.05.21 punkcja - pobrano 2 komórki jajowe - IMSI + FertileChip
22.05.21 transfer 2 zarodków 9bl I i 8bl I - CB 😭
💉IMMUNOLOGIA🦠
IV 2022 pierwsza wizyta u doc. P. w Łodzi, zlecił badania
❌TEST IMK
❌TEST CBA
❓ANA 3
✅P/c przeciwplemnikowe
❓KIR
❓HLA-C
Od X 2021 Trulicity 1,5 mg BMI 30 -> IV 2022 -11 kg, -10cm w biodrach, BMI 26,9 💪🏻 -
O kochana, to jak hormony na dobre zaczną (a w końcu zaczną) Tobą rządzić to będziesz nie do zniesienia
Wstawaj z kolan, zaciskaj pośladki, bierz się z życiem za bary i działaj.
Nie jest ważne, ile która z nas przeżyła, dla każdej własna historia i porażki są najbardziej dotkliwe do dotyczą nas samych, od innych mamy aż wsparcie, ale z porażką musimy radzić sobie same.
Trzymaj się
szona, Annie1981, Kaśik lubią tę wiadomość
-
Szona, trzymaj się! ❤️
Każda z nas ma swój próg wytrzymałości i dla każdej z nas jej osobiste dramaty są tymi największymi. Ja też nie przeżyłam tyle co Wy a mimo to co miesiąc jak bumerang powraca do mnie histeria i żałoba po tym co utraciłam. Nie jest to powodem do wstydu. 😉
Musimy być silne i walczyć o swoje marzenia ale nie za wszelką cenę. Życze Ci wszystkiego dobrego - wysyłam uściski i mnóstwo sił! ❤️szona lubi tę wiadomość
Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Szonka, moyeu jak ja Was laski rozumiem. Mi tak wszystko oklapło, że aż mi na rękę plamy męża i brak seksu od nie pamiętam kiedy. Niedługo będzie 3 tyg jak się ostatni raz kochaliśmy 🤷♀️ nigdy nie mieliśmy takiej przerwy. Chłop był na usg, nie chciał mi oddać kartki żebym zobaczyła opis. Dlaczego? Bo jak mu ją wyrwałam to mój wzrok zatrzymał się na zdaniu "cechy żylaków powrózka nasiennego po obu stronach". Nie mam już na to siły... nie mam siły na zdania typu "bo za bardzo chcesz", "tym i tamtym udało się po 14/15/20 latach". Facet od usg już mojemu powiedział, że jak go nie boli to po co operacja. Aha... a wyniki skoczą same?
Nie mam do tego ani serca ani rozumu, chcę to rzucić wszystko w p*zdu. My się i tak nie staramy od dawna, po prostu kochaliśmy się w miarę regularnie. Bo odstawiłam termometry, testy ovu i wszystko inne. Teraz odstawiłam seks, bo nie mam nawet na niego ochoty. Ja, którą zwykle trzeba kijem odganiać...moyeu lubi tę wiadomość
Madziandzia
Starania o pierwszą dzidzię od 10.2018
Hashimoto, IO, jajowody drożne, owulacje są
Mąż - żpn II stopień, morfologia 0%, DFI 13,12 , HDS 26,24 , MAR prawidłowy, HBA 82,5%
22.10.2020 II, beta 197
24.10.2020 beta 550
06.11.2020 mamy 3 mm i ❤
17.12.2020 6,2 cm człowieka 😍
11.02.2021 340 g zdrowej dziewuszki 💗
23.04.2021 1709 g szczęścia 🥰
02.06.2021 3100 g wiercipięty 😍
22.06.2021 3450 g uparciucha 💪🏻
27.06.2021 jednak 3600 g 😅
05.07.2021 18:35 Łucja ❤ 56 cm, 3160g, 10/10 🥰
-
nick nieaktualnySzona, Moyeu, Magdaleno...od tego właśnie są nasze tutaj forumowe strony. Większość z nas tu piszących otarła się o podobne stany emocjonalne. Jest nam łatwiej uporać sie z pewnymi niezrozumiałymi czy ciążącymi myślami i sytuacjami wiedząc, że tuż obok jest ktoś, kto ma tak jak ja, kto mnie rozumie, kto wie o czym piszę i z czym się zmagam. Dobrze, że piszecie o tym totalnym zwątpieniu. To też pomaga ( nie tylko nam samym, ale innym staraczkom...)
Czasem przychodzi taki moment, że trzeba sobie wcisnąć klawisz < stand by>...
I wcale nie po to , żeby sobie wkręcać < ach, teraz wyluzowałam, musi się udać>... tylko popłynąć zwykłą codziennością.
Tylko nie uciekajcie... :*awE, Suszarka, Lilou, Magdalena29, Noelle, szona, moyeu lubią tę wiadomość
-
Szona, Magda, Moyeu to forum jest nie tylko po to aby kogoś głaskać po głowie ale też po to aby napisac "kur*a mać, mam dosc!" Sama miałam średnio co drugi dzień taki kryzys jak Wy... pewnie niektóre z Was sobie pomyślą..mądruje się a przecież się jej udało...owszem jestem w ciąży ale staraczką będę zawsze bo to co się dzieje w głowie kobiety starającej się o dziecko wie tylko ona...wiem tez że kobiety takie są mega waleczne..podejrzewam ze jakby sie zebraly do kupy to bylyby lepsza armia wojska dla Polski nizeli jest obecna :p takiej upartosci, zaciętości, dociekliwości i walki nie spotkałam nigdzie!
Wiem że jeszcze nie raz przegramy bitwę ale pamiętajcie kochane że wojnę wygramy My a nagrodą będą te małe, niesforne różowe stworki które zmienią nasze życie na zawsze..Annie1981, Magdalena29, szona, MonikA_89!, moyeu lubią tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Milka, jak tam u Ciebie?
Annie1981, szona lubią tę wiadomość
PCOS❌
Starania od 11.2019
🏳 - 2022 - IVF.
START IVF - luty 2022; priming estrofenowy.
2 ❄❄
24.03.22 - transfer ❄ 💔😥
27.05.22 - transfer ❄ 💔😥
Naturalne cudy:
26.08.2022 - 11tc poronienie zatrzymane 8+5. 💔
10.01.2023 - 9tc poronienie zatrzymane 6+3 💔
06/07.2024 - stymulacja gonadotropinami.
9 dpo - II
5.08 - 6+2 mamy 4 mm kropeczka i -> 21.08 - 2 cm człowieczka. -> krwawienie -> szpital, krwiak. -> 26.08 - 9+2 2,5 cm malucha. -> 07.09 11+0 4,2 cm -> 20.09 - 12+6 7cm najprawdopodobniej dziewczynki 🩷 -> 10.10 - 15+5 132 g kruszynki 🩷 -> 31.10 - 18+5 259g... chłopaka 😆💙 -> 15.11 20+6 404g zdrowego synka 🩵🥹
Leki: euthyrox N50, Clexane 0,4, Acard 150, Encorton 15 mg - do 13 tc, Glucophage 1500 XR, Prenatal Duo
Zostań z Nami 🙏🙏🙏
-
szona. Tak mi przykro. Może potrzebujesz takiego momentu, ale wierzę, że wyjdzie dla Ciebie słonko.
Moye. Magdalena. Nie umiem Was pocieszyć, ale doskonale rozumiem te emocje. Przesyłam dużo pozytywnej energii.
aoede. Ja polecam te najtańsze testy z allegro 😉 Robię je od kilku lat i jak nie było ciąży to nawet cienia nie było, a jak była ciąża to wykryły równie szybko jak testy droższych marek, bo oczywiście to potwierdzałam 😉szona, Magdalena29, moyeu lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
A ja dziś nie mogłam się doczekać, choć miałam testować jutro (w dzień @).
Zrobiłam test po czym szybko wyszłam z łazienki i wróciłam po kilku godzinach. Otrzymałam taki wynik.
Teraz pytanie kiedy on się pojawił, czy to nie przebarwienie itd...
Widzicie coś?
https://zapodaj.net/762b4993fbd3d.jpg.html -
Sylvuśka ciężko stwierdzić, czy to to, czy poczasiak...Bo coś widać ewidentnie, nie masz testu kolejnego na powtórkę?Starania od 04.2018.
Hiperinsulinemia, Endometrioza. Lekka adenomioza.
AMH 4,4.
03.2019- Poronienie samoistne 7tc. [*]
07.2019- HyCosy- oba drożne.
02.2020 1 ICSI krótki- punkcja. Transfer odroczony- ryzyko hiperstymulacji. Mamy ❄️❄️❄️❄️
03.2020- 1 transfer 5.3.1 🙏🏻🙏🏻 7dpt- II ; 24dpt-
-
Cześć dziewczyny, jestem tu nowa 😚
Mam cykle 26-29 dniowe, dziś 26 dzień więc @ możliwe że jutro może nadejść...
Mąż już nie chce słuchać moich wszystkich objawów ciąży które ogólnie mówiąc według niego mam zawsze 🤪 zgadzam się z nim i sama już nie wiem czy to moja głowa płata figle czy naprawdę się inaczej czuję...
Jakby tego było mało zrobiłam dziś test... sama nie wiem czy robić sobie nadzieję...? Czy może tylko ja tam coś widzę...?
Pomozecie😪
https://images90.fotosik.pl/416/eb8bec4157513305med.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2020, 08:56
19 CS
Niedomoga lutealna
Zespół jelita drażliwego
Niedoczynność tarczycy
Przewlekłe zapalenie zatok
Zaburzenia immunologiczne ANA
NK 17%
Obniżony odsetek limfocytów T-CD8+ i B-CD19+
MTHFR_1298A^C układ heterozygotyczne
PAU-1 4G układ homozygotyczny
HLA-1 dodatnie
HLA-2 dodatnie
Androstendion podwyższony
TSH 2,89
Progesteron 7dpo 4,06 ng
AMH 41,44 pmol/l -
Magdalena29 wrote:Szonka, moyeu jak ja Was laski rozumiem. Mi tak wszystko oklapło, że aż mi na rękę plamy męża i brak seksu od nie pamiętam kiedy. Niedługo będzie 3 tyg jak się ostatni raz kochaliśmy 🤷♀️ nigdy nie mieliśmy takiej przerwy. Chłop był na usg, nie chciał mi oddać kartki żebym zobaczyła opis. Dlaczego? Bo jak mu ją wyrwałam to mój wzrok zatrzymał się na zdaniu "cechy żylaków powrózka nasiennego po obu stronach". Nie mam już na to siły... nie mam siły na zdania typu "bo za bardzo chcesz", "tym i tamtym udało się po 14/15/20 latach". Facet od usg już mojemu powiedział, że jak go nie boli to po co operacja. Aha... a wyniki skoczą same?
Nie mam do tego ani serca ani rozumu, chcę to rzucić wszystko w p*zdu. My się i tak nie staramy od dawna, po prostu kochaliśmy się w miarę regularnie. Bo odstawiłam termometry, testy ovu i wszystko inne. Teraz odstawiłam seks, bo nie mam nawet na niego ochoty. Ja, którą zwykle trzeba kijem odganiać...
Madziu, czy te żylaki obustronne pojawiły się teraz? Czy wcześniej też były po 2 stronach? Mąż robił usg jamy brzusznej?