W maju grille i kiełbaski w zimie rodzą się bobaski 😁
-
WIADOMOŚĆ
-
Hahah Bubu Kurcze, No to zostaje jednak ta broń ostateczna 🙈😂17 cs All I want for Christmas is You Baby...🎄-> marzenia się spełniły 👶💙
👱🏻♀️ kocia mama, PAI homo, VR2 hetero, mthfr oba hetero, KIRy - brak 4 z 5 implantacyjnych, Puste jajo 8+3 ❤️🩹, CB 💔, Mój Cud 💙 -
bindweef wrote:
My przełożyliśmy badania nasienia jednak na czwartek, wczoraj był mój 3dc i mogliśmy sobie pozwolić na ❤️ już, a oboje chyba po trudnym weekendzie potrzebowaliśmy bliskości. Dziś obudziłam się już w zupełnie innych humorze. Pogoda dopisuje, wiosna pełną parą, dostałam jakiejś energii do działania. Obserwuję na insta Corpocore i jego partnerkę - polecam. Para daje mi nadzieję, że nawet bez dzieci można prowadzić piękne i satysfakcjonujące życie. I jeżeli nam by się też nie udało to wiem, że i tak będziemy razem szczęśliwi. Kocham nad życie tego mojego wariata.
Ja też żyje z tą świadomością, że jeśli się nie uda to tez będzie dobrze, bo naprawdę mam fajnego męża, jest takim moim promyczkiem Jeśli nie będziemy mieć dzieci planujemy zwiedzać ile wlezie i cieszyć się wolnościąMushka, Zło_snica lubią tę wiadomość
-
Noelle, w Twoim przypadku to też możliwe. Wszak nie masz okresu, więc mogłabyś się zdziwić kiedyś przy kontroli u gina, jak już się na nią wybierzesz 😁
Zielone.Slonce lubi tę wiadomość
Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1) -
Marti92 wrote:Ja też żyje z tą świadomością, że jeśli się nie uda to tez będzie dobrze, bo naprawdę mam fajnego męża, jest takim moim promyczkiem Jeśli nie będziemy mieć dzieci planujemy zwiedzać ile wlezie i cieszyć się wolnością
My ustaliśmy, że nie będziemy kontynuować, jeśli konieczne będzie invitro. Wtedy pomyślimy albo o adopcji albo o większej ilości psów w domu. Ja też chcę być tą super ciotką, więc w razie co rozpieszczę dzieciaki w rodzinie.
W ogóle dziś wypada u mnie 14dpo i oczywiście biel z bielą. Byłam na wizycie u gina i już ustaliliśmy plan na nadchodzący cykl. Mam zacząć brać 𝐜𝐥𝐨𝐬𝐭𝐢𝐥𝐛𝐞𝐠𝐲𝐭. Któraś bierze/brała? Jak to się u was sprawdziło?
W ogóle łudziłam się jeszcze dziś, bo nie mam żadnych objawów okresowych, ale temperatura powoli spada więc już się witam z @ w progu. 😅 -
ondzia1112 wrote:Kochana trudno liczyć w cyklach. W marcu 21 odstawiliśmy zabezpieczenia. Kilka cykli spoko regularnych - beż obserwacji. Potem powrót mojego pcos i rozchulalo.sie tak że nie wiedziałam czy to okres czy plamienie srodcykliczne. W październiku zdecydowałam się na stymulacje, ale przy wynikach M lekarz uznał ze nie ma sensu... początek marca wyniki poprawione, wtedy stymulacja i wizyta w klinice. Dodam, że z pierwszym mężem też nie mogłam zajść w drugą ciążę mimo, że wyniki jego były spoko - przez 5 lat bez zabezpieczen nic. Wstępne badania ok. Teraz nałożyły się dwie kwestie. Hormony Ok. Amh ok. Bez io. Proga jeszcze nie badałam... plan: teraz naturalny, potem do 3 iui, dalej ivf. W sumie sporo zależy od wyników M. Jeszcze w maju ma mioxys, posiew , hba, fragmentacja. W czerwcu urolog.
Po drodze wyszła brzydka biocenoza I ureaplasma. Po antybiotyku spora poprawa. Czekam na wynik pcr. Chyba tyle 😊
Ondzia, faktycznie zdiagnozowana już jesteś nieźle. Jeszcze wiadomo tak jak piszesz, można trochę badań zrobić. Przed IUI na pewno SONO HSG. Jeśli mam się wypowiadać odnośnie prób IUI to właśnie max 3. Oczywiście, życzę Ci, żebyś zaszła w ciąże naturalnie, bez IUI! Albo przy pierwszej próbie! Ja niepotrzebnie nadzieję sobie robiłam na 3, tzn. czekałam na dofinansowanie do in vitro i uznaliśmy, że jeszcze na 4 inseminację nas stać. Ogólnie wydaliśmy i tak na te 4 inseminacje, masę badań, sono HSG, USG co chwila, leki dla mnie i męża... chyba 15 tysięcy zł. Więc to dofinansowanie do in vitro pozwoliło nam się na nie zdecydować od razu, bo tak to chcieliśmy poczekać na odbudowanie budżetu. Córka akurat też miała zabieg prywtanie usunięcia migdałków (bo mieliśmy mega problem z lekarzami na NFZ) - kolejne 6 tysięcy zł... nie znoszę naszej służby zdrowia!!!!!!
Dziewczyny, prześledziłam wątek i nadrobiłam. Dziękuję Wam za kcuki i słowa wsparcia i porady. Musiałam wczoraj zniknąć, wyjść z domu, wyciszyć się. Jestem kłębkiem nerwów. Zrobiłam dziś ponownie test, kreska wyszła ciemniejsza, poleciałam na betę i progesteron, czekam na wyniki. Siedzę teraz przy pracy zdalnej i próbuję zająć myśli. Bóle nadal są, plamienia ustały. Tak jak pisałyście (i dziewczyny z tematu IVF maj) wzięłam nospę, magnez, skopoloan i do tego lutinę. U mnie transfer był na cyklu natrulany, progesteron miał dobry poziom, ale w sumie wzięcie luetiny nie zaszkodzi a może pomóc..
A to moje testy: https://naforum.zapodaj.net/6d251b5d0c43.jpg.html?fbclid=IwAR0ig-zXi0VxPgnrNmAqbP8FcgdntCVHL-z3P5gcoK1hs-8pMeYdtlj57Ic
Nie wierzę jak na nie patrzę. Pokornie trzymam radość na wodzy.
lawendowePole, Jeszcze_Blizniaki, Karo123, Kaśik, Roszponka, Asia2309, Hania123, Simons_cat lubią tę wiadomość
👩 Ona '88 👦 On '86 👶 Naturalsik '15 ❤️
👩 Ona 🔹Histeroskopia 11.20 🔹SONO HSG 09.21 (niedrożne jajowody, udało się udrożnić) 🔹 IO (opanowana) 🔹 Endometrioza 🔹 AMH 3,12
👦 On 🔹obniżone parametry nasienia
IUI: 10.21 ❌ 11.21 ❌ 12.21 ❌ 01.22 ❌
IVF start 03.22: punkcja 04.22, ❄️3AB ❄️3BB ❄️6BB
▶️ FET 02.05.22, cykl naturalny ❄️3AB
7 dpt: beta 100,38
18 dpt: pęcherzyk ciążowy
28 dpt: CRL: 0,96 cm, ❤️130 bpm
12w5d: CRL: 6,46 cm, Sanco: zdrowy chłopiec wysokie ryzyko stanu przedrzucawkowego
38w5d: 2900 g szczęścia jest już na świecie ❤️ poród SN -
Aypis wrote:My ustaliśmy, że nie będziemy kontynuować, jeśli konieczne będzie invitro. Wtedy pomyślimy albo o adopcji albo o większej ilości psów w domu. Ja też chcę być tą super ciotką, więc w razie co rozpieszczę dzieciaki w rodzinie.
W ogóle dziś wypada u mnie 14dpo i oczywiście biel z bielą. Byłam na wizycie u gina i już ustaliliśmy plan na nadchodzący cykl. Mam zacząć brać 𝐜𝐥𝐨𝐬𝐭𝐢𝐥𝐛𝐞𝐠𝐲𝐭. Któraś bierze/brała? Jak to się u was sprawdziło?
W ogóle łudziłam się jeszcze dziś, bo nie mam żadnych objawów okresowych, ale temperatura powoli spada więc już się witam z @ w progu. 😅
Brałąm clostilbegyt do stymulacji jeszcze przed I ciążą. U mnie rosły za duże pęcherzyki i musiałam odstawić.
Do IUI brałam Aromek i po nim było super - piękne pęcherzyki, tylko znowu było ich po 3-4, raz 5, więc była obawa co do ewentualnej ciąży mnogiej, podpisywałam nawet zgodę dodatkową na IUI , że zostałam poinformowana o ryzku. Moja dr uznała, że mało kiedy dochodzi do ciąży mnogiej po IUI i dobrze będzie jak się chociaż jeden utrzyma.Aypis lubi tę wiadomość
👩 Ona '88 👦 On '86 👶 Naturalsik '15 ❤️
👩 Ona 🔹Histeroskopia 11.20 🔹SONO HSG 09.21 (niedrożne jajowody, udało się udrożnić) 🔹 IO (opanowana) 🔹 Endometrioza 🔹 AMH 3,12
👦 On 🔹obniżone parametry nasienia
IUI: 10.21 ❌ 11.21 ❌ 12.21 ❌ 01.22 ❌
IVF start 03.22: punkcja 04.22, ❄️3AB ❄️3BB ❄️6BB
▶️ FET 02.05.22, cykl naturalny ❄️3AB
7 dpt: beta 100,38
18 dpt: pęcherzyk ciążowy
28 dpt: CRL: 0,96 cm, ❤️130 bpm
12w5d: CRL: 6,46 cm, Sanco: zdrowy chłopiec wysokie ryzyko stanu przedrzucawkowego
38w5d: 2900 g szczęścia jest już na świecie ❤️ poród SN -
Bubu,
ja polecam jeszcze pójście na basen BEZ zapasowych tamponów 👍
aypis,
przy clo trzeba pamiętać, że endo różnie reaguje, więc od razu wcinaj na zapas morele, migdały, wino i tym podobne 😉
ja biorę i clo i aromka.👰🏻M&M🤵🏻
"wszystko to, co mam, wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja"
06.22 ciąża biochemiczna (4+5) 💔
07.22 usunięcie jajowodu z ciążą pozamaciczną (6+5) 💔
▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️
listopad 2022 - start procedury, długi protokół 🍍
❄️4AA z 5 doby i ❄️4BA z 6 doby
19.01.23 🤰🏻 - ET 3dniowca - ❌
24.02.23 🤰🏻 - FET ❄️4AA + naturalny cud 🍀
19.10.23 - nasze cuda świata- 2730 misi ❤️ i 2080 małego 💙
-
Marti92 wrote:Ja też żyje z tą świadomością, że jeśli się nie uda to tez będzie dobrze, bo naprawdę mam fajnego męża, jest takim moim promyczkiem Jeśli nie będziemy mieć dzieci planujemy zwiedzać ile wlezie i cieszyć się wolnością
Marti92, właśnie o to chodzi! Życie nie kończy się na rodzicielstwie! I bez dziecka można być szczęśliwym! Bez wątpienia też posiadanie dziecka jest cudowne, ale na pewno daje dużo ograniczeń i zmienia życie o 180 stopni. U nas były najpierw pytania od rodziny i znajomych kiedy pierwsze, a potem jak już córka podrosła, to ciągłe pytania o rodzeństwo, bo jak będzie jedynaczką to będzie źle. Nie wiem tylko dla kogo, dla nas, dla niej? Chyba dla nich. Bo ja nie widzę problemu. I powiedzieliśmy sobie, że za wszelką cenę nie chcemy walczyć o drugie, że mamy swoje życie, swoje marzenia, plany. Jestem już w bardzo złej kondycji psychicznej i nie wyobrażam sobie trwać w tym latami (chociaż tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono). Podziwiam dziewczyny, które tak o to walczą latami. Ja jestem za słaba na to. Nawet teraz jak wydawało mi się, że wszystko stracone, to ustaliliśmy z mężem, że robimy przerwę do jesieni, żeby móc zacząć żyć - wychodzić na rowery, rolki, wyjechać na wakacje bez konieczności pilnowania terminów wizyty i badań, bez ograniczeń.👩 Ona '88 👦 On '86 👶 Naturalsik '15 ❤️
👩 Ona 🔹Histeroskopia 11.20 🔹SONO HSG 09.21 (niedrożne jajowody, udało się udrożnić) 🔹 IO (opanowana) 🔹 Endometrioza 🔹 AMH 3,12
👦 On 🔹obniżone parametry nasienia
IUI: 10.21 ❌ 11.21 ❌ 12.21 ❌ 01.22 ❌
IVF start 03.22: punkcja 04.22, ❄️3AB ❄️3BB ❄️6BB
▶️ FET 02.05.22, cykl naturalny ❄️3AB
7 dpt: beta 100,38
18 dpt: pęcherzyk ciążowy
28 dpt: CRL: 0,96 cm, ❤️130 bpm
12w5d: CRL: 6,46 cm, Sanco: zdrowy chłopiec wysokie ryzyko stanu przedrzucawkowego
38w5d: 2900 g szczęścia jest już na świecie ❤️ poród SN -
Ale poematy napisałam... sorry dziewczyny, to emocje... wracam do pracy...👩 Ona '88 👦 On '86 👶 Naturalsik '15 ❤️
👩 Ona 🔹Histeroskopia 11.20 🔹SONO HSG 09.21 (niedrożne jajowody, udało się udrożnić) 🔹 IO (opanowana) 🔹 Endometrioza 🔹 AMH 3,12
👦 On 🔹obniżone parametry nasienia
IUI: 10.21 ❌ 11.21 ❌ 12.21 ❌ 01.22 ❌
IVF start 03.22: punkcja 04.22, ❄️3AB ❄️3BB ❄️6BB
▶️ FET 02.05.22, cykl naturalny ❄️3AB
7 dpt: beta 100,38
18 dpt: pęcherzyk ciążowy
28 dpt: CRL: 0,96 cm, ❤️130 bpm
12w5d: CRL: 6,46 cm, Sanco: zdrowy chłopiec wysokie ryzyko stanu przedrzucawkowego
38w5d: 2900 g szczęścia jest już na świecie ❤️ poród SN -
Aypis wrote:My ustaliśmy, że nie będziemy kontynuować, jeśli konieczne będzie invitro. Wtedy pomyślimy albo o adopcji albo o większej ilości psów w domu. Ja też chcę być tą super ciotką, więc w razie co rozpieszczę dzieciaki w rodzinie.
W ogóle dziś wypada u mnie 14dpo i oczywiście biel z bielą. Byłam na wizycie u gina i już ustaliliśmy plan na nadchodzący cykl. Mam zacząć brać 𝐜𝐥𝐨𝐬𝐭𝐢𝐥𝐛𝐞𝐠𝐲𝐭. Któraś bierze/brała? Jak to się u was sprawdziło?
W ogóle łudziłam się jeszcze dziś, bo nie mam żadnych objawów okresowych, ale temperatura powoli spada więc już się witam z @ w progu. 😅
U mnie lekarz akurat jest totalnym przeciwnikiem in vitro, ale na razie nie mówię stanowczo nie, bo kto wie co będzie w przyszłości. Za to super ciotką już jestem, jak tylko mam wolne to pilnuję tych najmłodszych siostrzeńców ,2latka i czteromiesięczniaka, daje mi to ogromną radość.
Dopóki okres nie przyszedł to jest nadzieja Ja dopiero 4dpo i mam częstomocz, ale na bank jakaś infekcja czyha za rogiem, bo na objaw to na bank za wcześnie
-
Mushka wrote:Ondzia, faktycznie zdiagnozowana już jesteś nieźle. Jeszcze wiadomo tak jak piszesz, można trochę badań zrobić. Przed IUI na pewno SONO HSG. Jeśli mam się wypowiadać odnośnie prób IUI to właśnie max 3. Oczywiście, życzę Ci, żebyś zaszła w ciąże naturalnie, bez IUI! Albo przy pierwszej próbie! Ja niepotrzebnie nadzieję sobie robiłam na 3, tzn. czekałam na dofinansowanie do in vitro i uznaliśmy, że jeszcze na 4 inseminację nas stać. Ogólnie wydaliśmy i tak na te 4 inseminacje, masę badań, sono HSG, USG co chwila, leki dla mnie i męża... chyba 15 tysięcy zł. Więc to dofinansowanie do in vitro pozwoliło nam się na nie zdecydować od razu, bo tak to chcieliśmy poczekać na odbudowanie budżetu. Córka akurat też miała zabieg prywtanie usunięcia migdałków (bo mieliśmy mega problem z lekarzami na NFZ) - kolejne 6 tysięcy zł... nie znoszę naszej służby zdrowia!!!!!!
Dziewczyny, prześledziłam wątek i nadrobiłam. Dziękuję Wam za kcuki i słowa wsparcia i porady. Musiałam wczoraj zniknąć, wyjść z domu, wyciszyć się. Jestem kłębkiem nerwów. Zrobiłam dziś ponownie test, kreska wyszła ciemniejsza, poleciałam na betę i progesteron, czekam na wyniki. Siedzę teraz przy pracy zdalnej i próbuję zająć myśli. Bóle nadal są, plamienia ustały. Tak jak pisałyście (i dziewczyny z tematu IVF maj) wzięłam nospę, magnez, skopoloan i do tego lutinę. U mnie transfer był na cyklu natrulany, progesteron miał dobry poziom, ale w sumie wzięcie luetiny nie zaszkodzi a może pomóc..
A to moje testy: https://naforum.zapodaj.net/6d251b5d0c43.jpg.html?fbclid=IwAR0ig-zXi0VxPgnrNmAqbP8FcgdntCVHL-z3P5gcoK1hs-8pMeYdtlj57Ic
Nie wierzę jak na nie patrzę. Pokornie trzymam radość na wodzy.
Ja hsg miałam 4 lata temu i trochę przytkany był lewy, ale puścił. Teraz miała ta uree i też może zatykać, ale ginka powiedziała, że "nie upiera sie" przy kolejnym hsg.
Co do cli. Brałam jeden cykl. U mnie było ładnie, ale spokojnie, poszły dwa dominujące oecherzyki, po jednym na każdej stronie i oba pękły po ovitrelle śluz fajny. Endo też. Bez większych trudności i dolegliwości 😉 brałam po 1 od 3 do 7dc.
Na wywołanie okresu u mnie działa wlasnie umówienie się z M na dobre przytulanko 🤭🙈 duże prawdopodobieństwo że nie zdążymy 😊👱♀️ 35l.
TSH ✔️ ft3 ✔️ ft4 ✔️ antyTPO ✔️antyTG ✔️
krzywa cukrową ✔️ insulinową ✔️ glukoza ✔️ insulina ✔️ wit. D ✔️ antytrombina III- lekko ponad normę, białko S ✔️ białko C ✔️homocysteina ✔️ B12❌️
💊siofor 850 2x1, neurovit 1x1
AMH 6,63=>3,11
Czynnik II hetero
MTHFR hetero
PAI-1 hetero
Suple: pregna start, ogestan inozytol, eyeQ
🧔 41l. Lekkie nadciśnienie, alergik
Hormony ok!
Ilość 240mln/ejakulat
Konc. 40mln/ml
Ruch ogólny 53%
Żywotność 56%
Morfologia 2%
HBA 90%
Stres oks. 2,64 mV
Suple: maca, kw.foliowy, NAC, selen, cynk, koenzym q10, l-arginina, wit D, wit. C 4tys.j., ACC
04.2023 IUI ❌️
05.2023 biopsja i immuno: alloMLR 0%=>49,8%, kiry: AA, jeden implantacyjny,
23.06.2023 ET 3.1.2. Accofil, intralipid ❌️💔
26.07.2023 FET 4.2.2.❌️💔
Accofil, intralipid
26.09.2023 FET IVIG, accofil ❌️💔
27.10.2023 FET IVIG, accofil, prograf, clexane 😔
❄️❄️ -
Mushka wrote:Marti92, właśnie o to chodzi! Życie nie kończy się na rodzicielstwie! I bez dziecka można być szczęśliwym! Bez wątpienia też posiadanie dziecka jest cudowne, ale na pewno daje dużo ograniczeń i zmienia życie o 180 stopni. U nas były najpierw pytania od rodziny i znajomych kiedy pierwsze, a potem jak już córka podrosła, to ciągłe pytania o rodzeństwo, bo jak będzie jedynaczką to będzie źle. Nie wiem tylko dla kogo, dla nas, dla niej? Chyba dla nich. Bo ja nie widzę problemu. I powiedzieliśmy sobie, że za wszelką cenę nie chcemy walczyć o drugie, że mamy swoje życie, swoje marzenia, plany. Jestem już w bardzo złej kondycji psychicznej i nie wyobrażam sobie trwać w tym latami (chociaż tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono). Podziwiam dziewczyny, które tak o to walczą latami. Ja jestem za słaba na to. Nawet teraz jak wydawało mi się, że wszystko stracone, to ustaliliśmy z mężem, że robimy przerwę do jesieni, żeby móc zacząć żyć - wychodzić na rowery, rolki, wyjechać na wakacje bez konieczności pilnowania terminów wizyty i badań, bez ograniczeń.
Ja też bardzo podziwiam osoby które się długo starają, ja dwa lata leczyłam ureaplasme różnymi antybiotykami, a teraz od wyleczenia mięśniak daje mi się we znaki i daje taki ciągnący ból jak się przesile i w sumie to już trochę mam dość myślenia o tym co się tam dzieje na dole...Także w lipcu jadę na wakacje nawet jeśli się uda zajść. -
Dzięki dziewczyny,
u mnie z tymi pęcherzykami właśnie było różnie. Czasem zamieniały się w torbiel, czasem szły dwa na raz (dosłownie do etapu, gdzie miały 19mm i lekarz wróżył ciąże mnogą jeśli się uda) ale ostatecznie nie potrafił określić czy jeden na pewno pękł. Drugi w ogóle. I tak w kółko.. Nie wiem też czy lekarz jest dobry, skoro nie potrafił określić, czy pęcherzyk jest pęknięty. Lubię go, bo jest młody, zabawny i taki wyluzowany ale czasem mam wrażenie, że nie do końca kuma. 😂
Obczaiłam go nawet na facebooku, żeby zobaczyć jakie ma poglądy
Dlatego teraz zaczynamy ze stymulacją. A miałyście jakieś skutki uboczne?
Celina, a do kiedy pijesz wino? Cały cykl? Czytałam, że dziewczyny polecają na endo po kieliszku czerwonego, ale nie wiem czy tak alkohol podczas starań to dobry pomysł.
Mam co prawda imprezę pracowniczą akurat w dni płodne i też myślę czy pić w ogóle coś czy odpuścić. 😅 -
Bubu nie wiem jak u Ciebie ale ja w nadziei na ciąże potrafiłam sobie psychicznie wstrzymać okres i właśnie dopiero po teście przychodził 😅 także teges, może testem się uda 😁 chyba, ze przyczyna jest inna 😁
Siedze pod gabinetem i tak mi się dłuży 🙈🤯
Aypis mamy podobne podejście do invitro, bo my tez chyba odpuścimy i podziwiam wszystkie dziewczyny, które starają się latami! Ja nie wiem czy sił psychicznych by mi starczyło… ale już nauczyłam się w życiu, ze nie ma co mówić na zaś bo bywa różnie póki się nie jest w danej sytuacji… tez będziemy podchodzić do stymulacji zapewne ale to jakoś w wakacjeWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2022, 12:50
👱🏻♀️ 29 lat, starania od 06.2021
🔻hiperprolaktynemia z mikrogruczolakiem od 2014 roku
🔻niedoczynność tarczycy
🔻10 lat temu usunięcie torbieli jajnika
Wyniki (czerwiec 22):
PRL: 14 ng - na dostinexie
TSH: 2,6 IU/ml - (eutyrox 37,5mg)
Testosteron: 61ng/dl
Wyniki 3-5dc (marzec 22):
AMH: 3,25 ng/ml ✅
FSH: 5,12 mIU/ml ✅
LH: 5,05 mIU/ml ✅
DHEA-SO4: 326 ug/dl ✅
17OHprog: 1,68 ng/ml ✅
Estradiol: 31,90 pg/ml ✅
Wit D ✅ Ferrytyna ❌ Wapń ✅
01/22 prawdopodobnie cb
26.06 ⏸
27.06 - beta 175.26, prog 15,94ng
29.06 - beta 481.42 (175% przyrostu), prog 20ng
01.07 - beta 1145.57 (137% przyrostu), prog 15,66ng
05.07 - pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
14.07 - zarodek 6,5mm z widocznym biciem serduszka ❤️
26.07 - 1,87cm człowieka ❤️
30.08 - I prenatalne - 6,8cm kijanki
11.10 - połówkowe - 324g cudownej dziewczynki 💕💕💕
-
Mushka wrote:Ondzia, faktycznie zdiagnozowana już jesteś nieźle. Jeszcze wiadomo tak jak piszesz, można trochę badań zrobić. Przed IUI na pewno SONO HSG. Jeśli mam się wypowiadać odnośnie prób IUI to właśnie max 3. Oczywiście, życzę Ci, żebyś zaszła w ciąże naturalnie, bez IUI! Albo przy pierwszej próbie! Ja niepotrzebnie nadzieję sobie robiłam na 3, tzn. czekałam na dofinansowanie do in vitro i uznaliśmy, że jeszcze na 4 inseminację nas stać. Ogólnie wydaliśmy i tak na te 4 inseminacje, masę badań, sono HSG, USG co chwila, leki dla mnie i męża... chyba 15 tysięcy zł. Więc to dofinansowanie do in vitro pozwoliło nam się na nie zdecydować od razu, bo tak to chcieliśmy poczekać na odbudowanie budżetu. Córka akurat też miała zabieg prywtanie usunięcia migdałków (bo mieliśmy mega problem z lekarzami na NFZ) - kolejne 6 tysięcy zł... nie znoszę naszej służby zdrowia!!!!!!
Dziewczyny, prześledziłam wątek i nadrobiłam. Dziękuję Wam za kcuki i słowa wsparcia i porady. Musiałam wczoraj zniknąć, wyjść z domu, wyciszyć się. Jestem kłębkiem nerwów. Zrobiłam dziś ponownie test, kreska wyszła ciemniejsza, poleciałam na betę i progesteron, czekam na wyniki. Siedzę teraz przy pracy zdalnej i próbuję zająć myśli. Bóle nadal są, plamienia ustały. Tak jak pisałyście (i dziewczyny z tematu IVF maj) wzięłam nospę, magnez, skopoloan i do tego lutinę. U mnie transfer był na cyklu natrulany, progesteron miał dobry poziom, ale w sumie wzięcie luetiny nie zaszkodzi a może pomóc..
A to moje testy: https://naforum.zapodaj.net/6d251b5d0c43.jpg.html?fbclid=IwAR0ig-zXi0VxPgnrNmAqbP8FcgdntCVHL-z3P5gcoK1hs-8pMeYdtlj57Ic
Nie wierzę jak na nie patrzę. Pokornie trzymam radość na wodzy.
Mushka jak tu trzymać radość na wodzy jak kreseczki takie piękne!
Aż sama się uśmiechnęłam do ekranu, a siedzę w robocie. Gratulacje!
-
mushka piekne krechy. ja rano siknęlam i mówię biało. po poł godzinie patrzę a tam cień. i zorientowałam się że wyrzuciłam ulotkę i za cholerę nie wiem, jaka czułość testu i ile po sprawdzać. może kupię jakiś ultraczuły, w domu mam jeszcze inne, niemieckie, o czułłosci 20 .
Mushka lubi tę wiadomość
*starania od XI 2021
*maj 2022 beta 30
*15 sierpnia 2022 poronienie samoistne 17+3tc. (przyczyna nieznana)
*euthyrox, bromocorn, dong quai,inofem -
Marti, ja patrzę na swoich znajomych - niektórzy starali się 3, 5 inni nawet 10 lat (bez invitro). I się udało.
Dopóki nie jesteśmy 100% bezpłodni i mam jakąś rezerwę komórkową to nie ma sensu. A jak się nie uda, to też nie myślę, że to koniec świata. Dopóki mój chłop mnie nie denerwuje jakoś bardzo to dobrze mi z nim i naszym psem.
Czasem do starań podchodzę zbyt "zadaniowo". Przecież wykonałam wszystko co trzeba, więc denerwuję się, że nie ma efektu. Ale nie mam parcia, że dziecko musi być już zaraz (co innego mój tata 😂 który ciągle mówi, że pasowałoby nam takie małe - nie wie, że PRÓBUJEMY).
Także nie ma co, będzie co będzie. Podziwiam pary, które decydują się na invitro, bo nie dość, że w tym kraju to tyle kosztuje, to stresu jeszcze więcej...Marti777 lubi tę wiadomość
-
Ewiwi wrote:mushka piekne krechy. ja rano siknęlam i mówię biało. po poł godzinie patrzę a tam cień. i zorientowałam się że wyrzuciłam ulotkę i za cholerę nie wiem, jaka czułość testu i ile po sprawdzać. może kupię jakiś ultraczuły, w domu mam jeszcze inne, niemieckie, o czułłosci 20 .
JA się staram odczytywać po tym czasie jak piszą na testach. Na tych z DOZ-u jest po 3 minutach. Ale nie powiem... zdarzało się grzebać w koszu żeby poszukać cienia
Tym nie mniej teraz te moje kreski na testach po upływie czasu są takie jak w tej 3 minucie.👩 Ona '88 👦 On '86 👶 Naturalsik '15 ❤️
👩 Ona 🔹Histeroskopia 11.20 🔹SONO HSG 09.21 (niedrożne jajowody, udało się udrożnić) 🔹 IO (opanowana) 🔹 Endometrioza 🔹 AMH 3,12
👦 On 🔹obniżone parametry nasienia
IUI: 10.21 ❌ 11.21 ❌ 12.21 ❌ 01.22 ❌
IVF start 03.22: punkcja 04.22, ❄️3AB ❄️3BB ❄️6BB
▶️ FET 02.05.22, cykl naturalny ❄️3AB
7 dpt: beta 100,38
18 dpt: pęcherzyk ciążowy
28 dpt: CRL: 0,96 cm, ❤️130 bpm
12w5d: CRL: 6,46 cm, Sanco: zdrowy chłopiec wysokie ryzyko stanu przedrzucawkowego
38w5d: 2900 g szczęścia jest już na świecie ❤️ poród SN -
Aypis wrote:Marti, ja patrzę na swoich znajomych - niektórzy starali się 3, 5 inni nawet 10 lat (bez invitro). I się udało.
Dopóki nie jesteśmy 100% bezpłodni i mam jakąś rezerwę komórkową to nie ma sensu. A jak się nie uda, to też nie myślę, że to koniec świata. Dopóki mój chłop mnie nie denerwuje jakoś bardzo to dobrze mi z nim i naszym psem.
Czasem do starań podchodzę zbyt "zadaniowo". Przecież wykonałam wszystko co trzeba, więc denerwuję się, że nie ma efektu. Ale nie mam parcia, że dziecko musi być już zaraz (co innego mój tata 😂 który ciągle mówi, że pasowałoby nam takie małe - nie wie, że PRÓBUJEMY).
Także nie ma co, będzie co będzie. Podziwiam pary, które decydują się na invitro, bo nie dość, że w tym kraju to tyle kosztuje, to stresu jeszcze więcej...
Moi znajomi skorzystali z in vitro z którego mają synka, a po roku zaliczyli wpadkę więc zadziałało to, że odpuścili, ale jednak jak człowiek planuje, to nie da się o tym nie myśleć i to generuje sporo stresu.Aypis lubi tę wiadomość
-
Aypis, ja na clo miałam torbiele, ale moja przyjaciółka zaszła w 1 cyklu na nim
A co do tego stopowania przed ivf - ja to wyznaję zasadę, że tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono Zarzekałam się, że do in vitro nie podejdziemy, no ale pragnienie było większe niż te słowa kiedyś wypowiedziane. I fakt, wydaliśmy kupę pieniędzy, a efektu nie ma... Ale nie żałuję, bo tak to bym sobie zarzucała że nie sprawdziłam.
A żeby nie było, też mam super związek i jeszcze najważniejsze: moje życie nie skończyło się na nieudanym in vitro! Chcę żebyście to wiedziały, że nawet na teoretycznym końcu tej drogi i po totalnej porażce, jest życie!!Mushka, ondzia1112, Aypis, Asia2309, Ania35, Simons_cat lubią tę wiadomość