W oczekiwaniu na rozwiązanie (klub AA) 💚
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySkorek przeczytałam twój post o kp i tak mi się ciebie żal zrobiło. Nie musisz tego ciągnąć, będziesz tak samo dobrą mamą jak dasz mm. Ja karmiłam co prawda dwa lata, ale nabawiłam się traumy takiej że mąż już chyba nigdy mnie do piersi nie będzie mógł dotykać. Nawet jak młody przez przypadek mnie dotknie w łóżku czy przy zabawie to mi się agresor włącza. Miałam momenty karmiąc że zaciskałam zęby, nie z bólu a ze złości, tak bardzo nie mogłam tego znieść. Miałam momenty że młody jadł a miałam ochotę mu powyrywać rączki za każdym razem jak mnie dotykał do piersi. Strasznie to brzmi, ale tak źle się wtedy czułam. Po roku jakoś się polepszyło, młody się nauczył że rączki się trzyma przy sobie i tak to ciągnęłam i ciągnęłam. Z perspektywy czasu ktoś mi powinien wtedy po dwóch tygodniach, po miesiącu czy po trzech powiedzieć żebym sobie dała spokój. Dla mojego zdrowia psychicznego by to było najlepsze. Nigdy nie lubiłam karmić, nie miałam z tego przyjemności, nie czułam tej magii o której się pisze.
Nie żałuję że tyle czasu to ciągnęłam, ale myślę że czasem trzeba umieć powiedzieć dość i ja nie umiałam a powinnam.
Tak to źle przeżyłam że myślałam że nie dam rady córki karmić bo jak mi dotknie sutka to wybuchnę że złości, ale na razie jakoś idzie, jest inaczej z nią (młody i mąż nadal nie mogą mnie dotykać bo momentalnie mnie cholera bierze...)
Karmienie piersią ma bardzo wiele zalet, ale robi z ciebie niewolnika, to prawda. Są dzieci które jedzą co godzinę, co dwie i ciągną 40 minut... Jak widzisz że to nie dla ciebie, to nie ma co na siłę się zmuszać. To się nie zmieni, karmienie robi się łatwiejsze trochę ale jednak jak masz głodomora to będzie wisiał na piersi swoje.
I przy kp trzeba się dobrze odżywiać, nie wiem czy 2000 czy nawet 3000 kalorii się zaleca. Nie ma mowy o żadnym odchudzaniu, wręcz przeciwnie trzeba jeść więcej...
Mi dodatkowe kg bez żadnej diety odchudzającej ani ćwiczeń zeszły rok po porodzie i to by się zgadzało, że organizm potrzebuje tego roku żeby dojść do siebie, hormony się normują itp. -
nick nieaktualnyA teraz to nawet nie wiem ile ostatecznie przytyłam a po porodzie ważyłam się raz tylko, że dwa tygodnie po, miałam +8kg, do tej pory się nie ważyłam i mi z tym dobrze. Poczekam ten rok a potem zacznę się martwić, najważniejsze to się zdrowo odżywiać i już.
Karo123 lubi tę wiadomość
-
Felinka daj znac jak sie czujecie z Elizka 🍀
Ivanka popros prowadzacego, zeby mial na to oko, i bedzie dobrze 😊😉
Mersalla super, ze wszystko dobrze ❤️
Witam serdecznie nowa kolezanke ☺️ fajnie, ze to nasze grono sie powieksza 😊
Przepraszam jesli kogos pominelam, ale dzisiaj juz niekontaktuje 🥱 nic takiego dzisiaj nie robilam a sie czuje jakbym przebiegla maraton, lece spac. I Wam wszystkim tez zycze przespanej nocy 😉
-
Skorek, a ja dodam od siebie to, co juz kiedyś pisalam i bede to pisać kazdej z Was, bo tez sie biczowalam..
MM nie jest złem, jest alternatywa! Karmiac dziecko MM nie jestes ani gorsza, ani zla. Ja próbowałam, nie wyszło. Nie probowalam KPI. Wiecie dlaczego? Bo jestem caly czas aktywna zawodowo. Nie moglam pozwolic sobie na to, zeby odciagac, karmic, usypiac, odciagac, karmic, usypiac, bo nie miałabym na nic czasu - i mowie tu o przyziemnych rzeczach typu kawa, śniadanie. Dlugo bylam zła sama na siebie, ale.. Zaczęłam dostrzegać plusy - co ważne, dziecko bylo najedzone, szczęśliwe. A dalej? Było juz lepiej - maz mogl karmić, maz mógł wstac w nocy, moglam isc do fryzjera, na zakupy itd.
Zeby nie bylo, ja zazdroszczę każdej kobiecie KP i moze gdybym byla w innej sytuacji to walczyłabym dluzej i bardziej. Mega podziwiam kobiety KPI, ale.. wiem, że decyzja o MM w moim przypadku, byla najlepsza i zeby sie z tym "pogodzic" zaczelam szukać plusów jak powyzej. 😊Karo123, Siri, Wiolala, Suszarka, Jo_an, madzia28 lubią tę wiadomość
Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1) -
Cecylia ja czasem czuję "tą magię", ale są momenty, że tak samo mam już dość tego ciągłego ciągnięcia cycka i i kiedy skończę karmić, a przy moim stawaniu mały się przebudza i szuka znowu cycka to mam ochotę płakać. Myślami jestem już w innym pokoju, robię coś fajnego, a tutaj wracaj matka i daj się dalej obłapiać.
Cecylia lubi tę wiadomość
-
Ja juz czasami nie mam siły na kpi... ale widzę jakieś efekty na wadze małego wiec chcę walczyć, ale momentami nie daje rady, zwłaszcza ze próbuje walczyć, zeby mimo wszystko jadł z piersi, a butelka była tylko dodatkiem na 40-50ml...
Skorek, nie myśl ze będziesz gorsza na mm... ja momentami myślę nad powrotem do psychologa przez to wszystko... więc nie wiem ile dam rade tak 😔
Ivanka, jak dziewczyny piszą, warto sprawdzić i na bieżąco będziesz spokojniejsza.
Mersalla, super że wszystko w porządku 😍
Witam nowa koleżankęktoś ostatnio pisał ze "w kupie raźniej ".
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
11.10 - Metotreksat
___________
Ostatnia szansa - II IVF
25.02.13 - stymulacja
25.02.19 - I wizyta 🙏
25.02.24 - punkcja -
nick nieaktualnyWłaśnie o to mi chodzi, myślę że lepiej dać mm niż żeby głównym wspomnieniem z tych początków macierzyństwa było cierpienie przy kp. Jeśli chcecie karmić długo to może warto zawalczyć, ame też z rozsądkiem. A jeśli wiecie że to tylko przeciąganie decyzji o skończeniu o tydzień czy dwa, to więcej z tego szkody niż pożytku.
Suszarka lubi tę wiadomość
-
Ja też na początku miałam ogromne wyrzuty sumienia że poddałam się z karmieniem piersią No ale potem ważniejsze było, żeby mała przybierała. Poza tym mm miało swoje plusy. Mała mogła zostawać u dziadków na noc, ja mogłam wyjść się przewietrzyć sama. To naprawdę nie jest nieco świata.
-
Ivanka bardzo współczuję tych nerwów, szczególnie, że to miała być miła chwila dla Was. Ja bym sugerowała się pomiarami lekarza prowadzącego o ile te nie odbiegają jakoś bardzo. Skontrolujesz wody na wizycie i wierzę, że się uspokoisz trochę. Dobrze mieć rękę na pulsie
Co do karmienia to dla mnie również ciężki temat. Pierwszą córkę próbowałam kp, przez jej wcześniactwo i calkowity brak pokarmu musiała leżeć na lampach przez żółtaczkę, bardzo mocno spadła tez z wagi. Drugiej córki nie chciałam kp i nie podjęłam próby. Bardzo wiele przykrości mnie przez to spotykało, jakbym była gorsza mama, a od lekarza w szpitalu usłyszałam po porodzie, ze szkodzę dziecku… córeczka zawsze była najedzona, szczęśliwa, a ja nie miałam kolejnej traumy. Teraz sama nie wiem czy podejmę próbę, laktator mam wybrany, spróbuję odciągać, zobaczymy jak będzie nam szło. Kp nie będę, ze względu na pracę i opiekę nad dwójką starszych dzieci. Jak wyjdzie to super, jak nie to będzie mm w szafce czekać -
Borowkowa witamy, rozgosc się 🥰 u nas głównie wyczekane ciszę i dzidziusie wiec mam nadzieje ze się odnajdziesz w naszym towarzystwie 😊
A jeśli chodzi o KP - to właśnie już kilka razy zastanawiałam się gdzie ta magia i czy tylko mnie ominęła 😆 u nas początkowo były problemy z KP, był ból, ale chciałam to ciągnąć bo bardzo zależało mi na KP wiec zrobiłam to na własna prośbę, już teraz jest można powiedzieć bezproblemowo - ale nadal - zastanawiam się gdzie ten wyrzut hormonów o którym mówią, ta przyjemność itd 😅 ja jedyne co czuje jak karmie to taka satysfakcja z tego ze moje dziecko się najada ale chyba miałabym podobnie jakbym musiała karmić mm i tez widziała ze się najada. No bo w sumie o to w tym chodzi 😊 także niezależnie czy mm czy KP, ważne ze Wasze dzieci maja pełne brzuszki, a jeszcze ważniejsze ze są przytulane i kochane ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2022, 08:34
17 cs All I want for Christmas is You Baby...🎄-> marzenia się spełniły 👶💙
👱🏻♀️ kocia mama, PAI homo, VR2 hetero, mthfr oba hetero, KIRy - brak 4 z 5 implantacyjnych, Puste jajo 8+3 ❤️🩹, CB 💔, Mój Cud 💙 -
Wiecie kiedy byla magia KP? U mnie było to jak od początku karmiłam mm a KP było tylko dodatkiem, takim naszym czasem, gdzie Mały był najedzony a pierś stanowiła rodzaj wyciszenia i bliskości. Chwilę pociumkał i zasypiał szczęśliwy. Nie żałuję, że od początku dawałam mm, ominęła mnie walka o laktacje i inne tego typu rzeczy, trochę żałuję, że za szybko całkowicie zeszłam z piersi, bo mogłam troszkę dłużej to pociągnąć.
Skorek tak jak dziewczyny piszą, pierwsze miesiące są ciężkie i nie ma sensu sobie jeszcze dokładać. Mój Antek jest szczęśliwy beż względu na rodzaj karmienia 🤗Wiolala lubi tę wiadomość
21 cs- 5.11.2021 r. ⏸
23.11- 6t1d jest 💙
8.07- 38t+3d Antoś już z nami 🥰 4070g, 56 cm, poród sn -
Cecylia wrote:Właśnie o to mi chodzi, myślę że lepiej dać mm niż żeby głównym wspomnieniem z tych początków macierzyństwa było cierpienie przy kp. Jeśli chcecie karmić długo to może warto zawalczyć, ame też z rozsądkiem. A jeśli wiecie że to tylko przeciąganie decyzji o skończeniu o tydzień czy dwa, to więcej z tego szkody niż pożytku.
Cecylia lubi tę wiadomość
-
Wiecie co nie chce wyjść na jakąś wyrodną przyszłą matke ale mnie perspektywa kp nigdy jakoś nie zachwycała... fakt że chce na początku karmić swoim mlekiem ale mam też świadomość że może być z tym różnie niestety. Już zachodząc w ciążę wiedziałam że nawet jeśli nie byłoby problemów z kp (co chyba się nie zdarza) to nie chce karmić więcej niż pół roku. Może ktoś powie ze jestem wygodnicka, ale uważam że mama też powinna być szczęśliwa, a bliskość z dzieckiem można budować na mnóstwo innych sposobów. Nie wiem może jak mała się urodzi to tak mi się kp spodoba że będę chciała karmić dłużej ale na dzień dzisiejszy sobie tego nie wyobrażam.
Suszarka lubi tę wiadomość
-
Kp jest jak z dzieckiem u każdego inne, jedna będzie tryskac mlekiem bez żadnych problemów inna będzie musiała pracować dzień i noc na parę kropel, w tym wszystkim tez dziecko musi współpracować... jedna czuje magię dla innej to uwiazanie i odebranie kobiecości. W tym wszystkim trzeba patrzeć na swoje potrzeby i potrzeby dziecka,nie patrzec jak jest u kogoś innego i nie brać do siebie złotych rad cioc i wujkow. Oni swój czas już mieli,a u większości i tak nigdy nie było kp.
Ja zawsze marzyłam o kp, więc walczyłam o to łzami, krwią i odciaganiem co godzinę. Czy było warto? Dla mnie tak... uwielbiałam jak córka przytulala sie do mnie,że tylko ja jej mogłam dac taka bliskość( Nie mówię,że przy mm tej bliskości nie ma) ,nigdy nie miałam w glowie, że kobiece mleko jest lepsze niż mm,więc nie byłam z siebie dumna,że daje coś lepszego swojemu dziecku. Jednak jak córka zaczęła raczkowac to karmienia były z nogami na głowie,odstawianie się 100 razy...tego nie wspominam już za dobrze🙄
Miesiąc temu się odstawiła sama, ja to gorzej znioslam niz ona..a teraz zajada sie mm, tata moze podac butle a ja moge wziasc ciepla kapiel,wiec teraz widze plusy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2022, 11:13
Karo123, Siri, Sway lubią tę wiadomość
Starania od 10.2019
Nl🇳🇱
14.02 ⏸😍
15.03❤
16.04💔 usg 13 tc serduszko przestało bic 11+5 (poronienie zatrzymane)
Starania od nowa 13.06
04.02.21⏸ maly cud❤
18.10.21 przyjście na świat Laury👶
10.06.23 przyjście na świat Lilianny👶
Laura
Twoje małe stopy zrobiły największy odcisk w naszych sercach 💕
Lilianna
"Czasem najmniejsze rzeczy zajmują najwięcej miejsca w naszych sercach"
-
Podobnie do Ivanki też nie chcę na nic nastawiać, bo nie wiem jak wyjdzie z tym KP. Jak się uda to super, jak nie to też nie chcę się biczować. 🙈 Planujemy umówić się przed porodem i zaraz po z doradcą laktacyjnym, a co będzie to będzie.
Proszę dziś o pół kciuka, bo mam po 11:00 połówkowe 😊 żeby się już nic nie wysypało 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2022, 10:10
Wiolala, Siri lubią tę wiadomość
-
BorówkowaGlowa witaj
gratuluję udanej wizyty 🥳
Ivanka jak mówi Księgowa, pij dużo i wszystko będzie dobrze
Mersalla to piękne wieści 😊😊 gratuluję 🥳
Siri dziękuję za troskę ❤️
Niunia w nocy dostała pedicitamol bo bolał ją brzuszek, nie spała 9h ciągiem... Pojadała po troszku, prężąc się przy tym z bólu. Kupki jeszcze luźne, ale lekarz mówi że to dobrze bo wyzbywa się tej zarazy
Jeszcze nie było obchodu, czekam na dalsze decyzje...
Co do kp. Przed porodem byłam przekonana i Nikt by mi nie wmówił że nie będę karmić piersią. Po prostu wiedziałam że będę i juz.
Karmię mm. Rzeczywistość niestety mnie przerosła.
Problemy z przykladaniem małej, moje nadciśnienie.
Życie zweryfikowało...
W gruncie rzeczy nie żałuję że karmie mm. Mogę (przynajmniej póki co) ogarnąć dom, obiad czy siebie kiedy najedzona młoda śpi.
Dajmy na to teraz rano zjadla 110 i śpi juz bite 5h.
Fakt odsypia trudną noc, ale na piersi wisząc + ja bez snu 3 dni... To by nie przeszło ..
Także wszystko ma swoje plusy i minusy
Witaj Mały Cudzie
18.12 ⏸️
20.12 beta 15,9 mlU/ml
19.08.22 💣 3300g szczęścia ❤️
Rośnij nam zdrowo Elizko 🥰❤️❤️
👩 27 l.
TSH - ⚠️
FT3 🆗
FT4 🆗
ATPO 🆗
ATG 🆗
Glukoza na czczo 🆗
Po 1h 🆗
Po 2h 🆗
INSULINA 3pkt ❌
FSH 🆗
LH 🆗
PROG I faza cyklu 🆗
PROLAKTYNA 🆗
AMH 3,80 🆗
Podejrzenie PCOS
Suple: Pregna Start, Wit D 4000j. Wit C 1000 Wit B complex, Zioła Ojca Sroki nr 3.
🧒 29 l.
Diagnozy brak. -
Felinka jesteście dzielne ! Mam nadzieję, że dziś wyjdziecie do domku 🙏
Aypis trzymam kciuki ✊🏻🍀
Borówkowa witaj !
Mersalla mój mały miał taką wagę w tym samym tygodniu ciąży. Ostatecznie urodził się 3460.
W kwestii karmienia chyba już wszystko zostało powiedzianeu mnie kpi + dorywczo mm i planuje to utrzymać do rozszerzenia diety.
A ja od dziś ostatni rok z 2 z przodu 🙆Aypis, Siri lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAypis wrote:Podobnie do Ivanki też nie chcę na nic nastawiać, bo nie wiem jak wyjdzie z tym KP. Jak się uda to super, jak nie to też nie chcę się biczować. 🙈 Planujemy umówić się przed porodem i zaraz po z doradcą laktacyjnym, a co będzie to będzie.
Proszę dziś o pół kciuka, bo mam po 11:00 połówkowe 😊 żeby się już nic nie wysypało 😅
To jest dobre podejście, też takie miałam przy synku, jak byłam w ciąży. Ale po porodzie z burzą hormonów chyba dostajemy kociego rozumu.Aypis lubi tę wiadomość