W oczekiwaniu na rozwiązanie (klub AA) 💚
-
WIADOMOŚĆ
-
lawendowePole wrote:A nie wiem 🤷♀️. Po ktg położna zabrała mnie do gabinetu lekarza, poczekałam na swoją kolej (na szczęście tylko jedna pani była przede mną), po 10 minutach wchodzę do lekarza, nazwisko i słyszę tylko "Do domku". Potem doprecyzował, że wszystko w porządku. Także tyle wiem, nawet nie wiem jaki mały miał tętno, bo maszyna stała do mnie bokiem i nie widziałam wyświetlacza. W sumie jak dla mnie to położna mogła mnie już od razu do domu odesłać.
Położna pod koniec zapisu coś tam pod nosem do siebie mruczała, co zrozumiałam jako "nie czuje, że się dziecko wierci", co mnie nie zdziwiło, bo w sumie to mało czuję, czasami to musze przyłożyć ręce do brzucha.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2022, 11:41
-
Skorek, zależy od zaawansowania choroby. Jak to "tylko" przeziębienie to maseczka wystarczy. Zwłaszcza, że skoro spisz z mężem i masz z nim kontakt to możesz równie dobrze przenieść wirusy z niego na małą.
Jakby to było coś poważniejszego, typu jelitówka czy coś to wtedy izolacja, ale od Ciebie też (w sensie mąż).
Nam położna mówiła, że jak matka chora, nawet na covida, to maseczka a i tak kontakt z dzieckiem, zwłaszcza jak karmi piersią, bo przeciwciała mu daje w mleku. I miała przypadek, że cała rodzina chora na coś (nie pamiętam, covid czy ki diabeł), a ten noworodek poza tym, że jeden dzień był apatyczny to zdrowiutki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2022, 11:43
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia. -
Skorek skoro mąż często się przeziębia to może niech bardziej dba o siebie. Oczywiście jeśli jest jakieś źródło tych przeziębień czy po prostu ma słaba odporność. U nas jak mąż był chory to byłam u teściów. Tylko to akurat było raz jak poważniej był chory. Tak to zawsze go gonie,żeby dbał o siebie i niczego nie przywlokł do domu. Jak coś tam dalej pokaslywal czy miał katar to nosił małego,bo jak się razem żyje na małej przestrzeni to i tak by się mógł zarazic. We wrześniu właśnie on małego katarem zaraził.
Ja mam znowu inny dylemat. Mam sporo znajomych czy rodziny gdzie są małe dzieci przedszkolne. Nie wiem na ile się z nimi widywać. Niby dzieci zdrowe,ale zawsze coś już mogły z przedszkola przynieść. Jak Wy do tego podchodzicie?86' starania od 8.19, od 11.20 w Klinice. M:obniżona ilość i ruchliwość, DFI 28%
4.21 cb, 4.21 IUI, 6.21-2 IUI
7.21 IVF:11pęcherzyków❄️❄️❄️❄️❄️8.21 i 9.21-2 transfery
ANA1 ujemne, NK ok, biopsja endo, MTHFR A1298C homo, PAI-1 hetero. KIR AA, C1C1. AlloMLR 0%
Naturalny cud:
27.11 beta 36
18.06 33+0🐣Adaś
-
Jo_an wrote:Ja mam znowu inny dylemat. Mam sporo znajomych czy rodziny gdzie są małe dzieci przedszkolne. Nie wiem na ile się z nimi widywać. Niby dzieci zdrowe,ale zawsze coś już mogły z przedszkola przynieść. Jak Wy do tego podchodzicie?
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia. -
Lawendowe jakby się coś pisało mocnego to polozna od razu by zapytała czy się dobrze czujesz więc pewnie albo nie było skurczy albo jakieś słabe. Moja w dzień też się jakoś mocno nie wierci najbardziej wieczorem za to pod ktg kopała te sondy tak jakby ją parzyły 😂
Skorek mieszkacie w jednym domu siła rzeczy Ala i tak będzie miała jakiś kontakt z zarazkami jeśli to zwykły katar to maseczka i niech tatuś też się zajmuje.
Co do kontaktu z rodziną hmm jeśli nikt nie jest ewidentnie chory (chociaz wtedy to powinien na imprezę nie przychodzić) a maleństwo tez ma sie dobrze to chyba nie ma co przesadnie ograniczać dziecko też musi mieć kontakt z "obcymi" zarazkami bo tak nabywa odporności -
jo_an, ja nie pomogę bo nie mamy prawie żadnej rodziny z dziećmi. Myśle ze nie ma co na siłę unikać kontaktu, ale faktycznie przedszkolaki ciagle coś łapią (tak po relacjach znajomych). Mysle ze warto rozważyć na ile dla Was kontakt z tą rodziną jest ważny- jeśli tak, to odwiedzajcie się, ale może niech przedszkolaki bawią się we własnym gronie.
Skorek, myślę ze u nas tata będzie się zajmował nawet jak będzie przeziębiony. Chyba ciężko jest uniknąć zarazków nawet gdyby siedział w drugim pokoju. Maseczka to chyba nie głupi pomysł. A tez ciężko żebyś np przez 3 dni sama się zajmowała Alą (a dziadek może przyjść pomóc, ale wiadomo ze nie będzie siedział z Wami cały dzień). Także chyba trzeba męża zaangażować pomimo przeziębienia + pracować nad poprawą odporności. A z ciekawości, jak tam Wasza sunia dogaduje się z małą? Dopuszczacie ją np żeby polizała ją po twarzy, ciałku itp? Nasza jest takim lizakiem, że chyba tego nie unikniemy 😄Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2022, 12:34
-
Karola, to jest ciekawy temat z sunią.
Na pewno jest inaczej, lepiej niż te dwa- trzy tygodnie po szpitalu. Sunia czuje się lepiej i pewniej. Aczkolwiek mnie zjadają wyrzuty sumienia,kiedy mało poświęcę jej czasu.
Ogólnie chyba ma jakiś instynkt obrończyni. Kiedy przychodzili do nas goście i kiedy ktoś chciał Alę wziąć na ręce, to warczała i robiła się nerwowa. Raz, kiedy poszłam z małą do drugiego pokoju, aby ją nakarmić, niunia poszła ze mną i moja koleżanka chciała do nas dołączyć, to sunia nie pozwoliła jej wejść do pokoju.
Chodzi za mną, kiedy idę ją przebrać, nakarmić, obserwuje jak robimy kilometry po domu. Od jakiegoś czasu podchodzi i potrafi ją polizać, a to po główce, a to po uszku. Czasem nie zdążę zareagować, a ta poliże ją po buzi.
Ale też jest cwaniara, jak jestem np.w łazience i nagle Ala zaczyna płakać, to ta przylatuje i czeka na mnie, aż wejdziemy razem do pokoju 😆 Czasem się ewakuuje przy placzkach, a czasem chrapie w najlepsze.
Ogólnie kiedy robi coś pozytywnego przy małej ( obwąchuje, polize), to ją chwalę.
Czasem jest zazdrosna, bo próbuje na mnie wchodzić kiedy kołyszę mała do snu i domaga się pieszczot.
Najbardziej mnie boli to, że nie mam jak zorganizować wyjścia na spacer: mała, sunia i ja.
Może chustowania coś zmieni w tym kierunku.
A dzisiaj Ala tak z ciekawością patrzyła na niunie, że to było cudowne. Pomogłam małej dotknąć i pogłaskać pieska i po chwili chciała jeszcze i jeszcze, wyciągała bardzo rączkę i przechylała się w kierunku kudłaczka 😍
Oczywiście wszelki kontakt jest pod czują obserwacją, bo to jednak psiak. A psiak też ma prawo do gorszego dnia.
Z tym lizaniem trzeba ostrożnie, ale sama po sobie widzę, że to nie takie proste. I ta fruwająca sierść jest straszna, no ale cóż zrobić. Uroki życia z czworonogiem.
Jestem ciekawa jak moja psina wytrzyma tarmoszenie małej, jak ta podrośnie 😆Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2022, 23:45
karola lubi tę wiadomość
-
Karola u mnie bóle przepowiadające, krzyżowe również. Zazwyczaj co wieczór, przechodzą jak kładę się spać. Chyba zaczął mi też odchodzić czop, póki co w małych ilościach, kłuje mnie w szyjce mocno ale nie rodzę 🤷🏻♀️Jeśli mam być szczera to mam nadzieję, że urodzę w najbliższych dniach, bo psychicznie powoli nie wyrabiam. Fizyczny ból zniosę, gdyby chodziło tylko o mój dyskomfort to Hela mogłaby siedzieć tam nawet do Mikolajek. Ale psychika powoli mi siada, spotkania z terapeutą raz w tygodniu chyba przestają wystarczać a część rodzinki na czele z teściową tylko mi dokładają. Wczoraj wieczorem młoda ruszyła się dwa razy bardzo gwałtownie, już miałam myśli, że pewnie owinęła się pępowiną. Właściwie do 2 w nocy siedziałam w salonie sprawdzając jej tętno co chwilę, później poszłam spać ale budziłam się cały czas i czekałam na ruchy. Jak zasnęłam mocniej nad ranem to śniło mi się, że leżałam w szpitalu po porodzie, nie miałam dziecka przy sobie i zapytałam położnej kiedy mi ją przywiozą. A ona powiedziała, że urodziłam martwe dziecko to co ma mi przywozić. Obudziłam się z okropnym płaczem, mąż już wyszedł do pracy, więc siedziałam chyba godzinę i beczałam jak głupia. Zdecydowanie hormony na końcu ciąży mi nie służą 🙈
Do tego dostaję codziennie wiadomości czy już urodziłam, teściowa czuje się w obowiązku pouczać mnie, że Helena ma siedzieć jak najdłużej przez co czuję się jak najgorsza matka, bo chcę żeby była już ze mną bezpieczna po tej stronie. Dodatkowo dostałam od niej po uszach za częste używanie detektora i jeżdżenie na wizyty i usg co tydzień „bo może to zaszkodzi”… I oczywiście wg niej nie mam prawa narzekać, bo przecież chciałam tej ciąży i tyle się o nią staraliśmy. Standardowy tekst „inni mają gorzej” też się pojawia. I ja wiem, że mają, że moja sytuacja wcale nie jest najgorsza ale przecież mam chyba prawo się bać, straciłam 3 ciąże zanim nie zaszłam w tą i po prostu tak strasznie się boję, że znowu coś nie wyjdzie i małej coś się stanie.
Przepraszam za taki smutny wywód ale dzisiaj naprawdę mam już dość i musiałam się komuś wygadać, a wiem, że od was nigdy nie usłyszę, że inni mają gorzej i mam nie przesadzać. Myślę, że wypłaczę się dzisiaj do końca i wrócę tu w lepszym humorze, obiecuję!👩🏻❤️💋👨🏻 Starania od 08.2020
💔 Poronienia: 12.2020 (6t3d), 03.2021 (9t6d), 09.2021 (8t2d)
👩🏻🦱 Ona:
Mutacja MTHFR hetero
Insulinooporność
Słabo dodatnie ANA (1:160, typ świecenia ziarnisty)
Allo-MLR 0%
Zrost centralny (usunięty)
👨🏻On:
Ruch postępowy (a+b) 28%
Morfologia 3%
Fragmentacja 21%
💉Szczepienia limfocytami 🔜 20.12.21✅, 10.01.22✅, 31.01.22✅
🌈🌈🌈
✨Beta✨ 19.35 (10dpo) -> 97.14 (12dpo)
6t2d - mamy ❤️
12t0d - I prenatalne - 5,23cm
15t2d - 142g -> 17t6d - 222g
20t0d - połówkowe, zdrowa dziewczynka, 326g
21t5d - 436g -> 24t6d - 712g -> 28t4d - 1182g
29t5d - usg III trymestru, 1442g
31t4d - 1694g -> 34t4d - 2220g -> 36t2d - 2775g -> 37t2d - 2843g -> 38t2d - 2777g 🤷🏻♀️ -> 39t1d - 3282g
🌈 Helena - 02.12.2022 o godz. 00:07 (40t1d), 3090g i 52cm -
Mersalla wrote:Karola u mnie bóle przepowiadające, krzyżowe również. Zazwyczaj co wieczór, przechodzą jak kładę się spać. Chyba zaczął mi też odchodzić czop, póki co w małych ilościach, kłuje mnie w szyjce mocno ale nie rodzę 🤷🏻♀️Jeśli mam być szczera to mam nadzieję, że urodzę w najbliższych dniach, bo psychicznie powoli nie wyrabiam. Fizyczny ból zniosę, gdyby chodziło tylko o mój dyskomfort to Hela mogłaby siedzieć tam nawet do Mikolajek. Ale psychika powoli mi siada, spotkania z terapeutą raz w tygodniu chyba przestają wystarczać a część rodzinki na czele z teściową tylko mi dokładają. Wczoraj wieczorem młoda ruszyła się dwa razy bardzo gwałtownie, już miałam myśli, że pewnie owinęła się pępowiną. Właściwie do 2 w nocy siedziałam w salonie sprawdzając jej tętno co chwilę, później poszłam spać ale budziłam się cały czas i czekałam na ruchy. Jak zasnęłam mocniej nad ranem to śniło mi się, że leżałam w szpitalu po porodzie, nie miałam dziecka przy sobie i zapytałam położnej kiedy mi ją przywiozą. A ona powiedziała, że urodziłam martwe dziecko to co ma mi przywozić. Obudziłam się z okropnym płaczem, mąż już wyszedł do pracy, więc siedziałam chyba godzinę i beczałam jak głupia. Zdecydowanie hormony na końcu ciąży mi nie służą 🙈
Do tego dostaję codziennie wiadomości czy już urodziłam, teściowa czuje się w obowiązku pouczać mnie, że Helena ma siedzieć jak najdłużej przez co czuję się jak najgorsza matka, bo chcę żeby była już ze mną bezpieczna po tej stronie. Dodatkowo dostałam od niej po uszach za częste używanie detektora i jeżdżenie na wizyty i usg co tydzień „bo może to zaszkodzi”… I oczywiście wg niej nie mam prawa narzekać, bo przecież chciałam tej ciąży i tyle się o nią staraliśmy. Standardowy tekst „inni mają gorzej” też się pojawia. I ja wiem, że mają, że moja sytuacja wcale nie jest najgorsza ale przecież mam chyba prawo się bać, straciłam 3 ciąże zanim nie zaszłam w tą i po prostu tak strasznie się boję, że znowu coś nie wyjdzie i małej coś się stanie.
Przepraszam za taki smutny wywód ale dzisiaj naprawdę mam już dość i musiałam się komuś wygadać, a wiem, że od was nigdy nie usłyszę, że inni mają gorzej i mam nie przesadzać. Myślę, że wypłaczę się dzisiaj do końca i wrócę tu w lepszym humorze, obiecuję!
Mersalla, po przejściach to normalne co czujesz... teściowa musi mieć rację i dokładać... ja od mojej usłyszałam kilka dni przed szpitalem, że ciąża to nie choroba i powinnam posprzątać, a jak prosiłam męża żeby sprzątnal to na poczekaniu wymyślala dlaczego nie może tego zrobić...
Mam nadzieję ze po porodzie poczujesz się lepiej, ale pamiętaj, że dobre rady teściowej nie znikną... niestety "teściowa " = "wiem najlepiej" na każdym etapie posiadania dzieci, bo przecież wychowały idealne dzieci...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Mersalla, a może dodatkowe spotkania z terapeutą? Teściowej już nie zmienisz (🥶) - głupio gada, ale tak jak mówi Krysia, po porodzie będzie tylko gorzej ze złotymi radami 🤦🏼♀️ Młoda urodzi się wtedy keidy przyjdzie jej czas wiec tego tez za bardzo nie przyspieszysz, a wykończysz się psychicznie z tymi stresami. Wiadomo, ciąża to stresujący czas, końcówka tym bardziej, zwłaszcza jak się chce urodzić szybciej. Ale musisz zadbać o swój komfort psychiczny, myśle ze tu terapeuta mógłby coś zdziałać, może już na tym etapie raz w tygodniu to za mało. Spobuj sie nastawić jednak na poród w 40tc czyli w terminie, żadne badania nie pokazują żeby ryzyko dla dziecka było między 38-40 tygodniem. Zabrzmi to bardzo „sucho” ale ryzyko zgonu wewnatrzmacicznego rośnie dopiero bodajże po 41 czy 42 tygodniu. A do tego czasu dziecko w brzuchu jest tak samo bezpieczne jak było cały trzeci trymestr 😊 odnoście lęków z pępowiną, pamiętaj ze Mała ma tam już mało miejsca na fikanie, zwłaszcza ze jest już nisko także mała szansa ze uda jej sie zaplatać w pępowinę. Próbuje Ci trochę zracjonalizować twoje lęki, może akurat to coś da, choć najlepiej zrobi to jednak terapeuta ☺️
Trzymam kciuki żeby było lepiej ❤️
A teściowa olej - potraktuj to jak rozgrzewkę do okresu macierzyństwa. Niedługo każdy będzie miał dobrą radę, serio 😆Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2022, 13:56
17 cs All I want for Christmas is You Baby...🎄-> marzenia się spełniły 👶💙
👱🏻♀️ kocia mama, PAI homo, VR2 hetero, mthfr oba hetero, KIRy - brak 4 z 5 implantacyjnych, Puste jajo 8+3 ❤️🩹, CB 💔, Mój Cud 💙 -
Krysia1411 wrote:Mersalla, po przejściach to normalne co czujesz... teściowa musi mieć rację i dokładać... ja od mojej usłyszałam kilka dni przed szpitalem, że ciąża to nie choroba i powinnam posprzątać, a jak prosiłam męża żeby sprzątnal to na poczekaniu wymyślala dlaczego nie może tego zrobić...
Mam nadzieję ze po porodzie poczujesz się lepiej, ale pamiętaj, że dobre rady teściowej nie znikną... niestety "teściowa " = "wiem najlepiej" na każdym etapie posiadania dzieci, bo przecież wychowały idealne dzieci...
Twoja teściowa mówiła, że ciąża nie choroba a moja najchętniej by mnie zamknęła w klatce i nie pozwalała nic robić. Wiem, że to z troski ale ja wiem na co mogę sobie pozwolić. Ona nawet mojego męża ostatnio pytała czy przypadkiem nie uprawiamy seksu, bo to może być niebezpieczne w ciąży i przez to Stary się boi jeszcze bardziej… Ona ogółem jest naprawdę dobrą kobietą ale ma swoje racje i nie dochodzi do niej, że może się mylić. Mówiąc kolokwialnie ma ogromnego kija w dupie, którego nigdy nie wyciąga
👩🏻❤️💋👨🏻 Starania od 08.2020
💔 Poronienia: 12.2020 (6t3d), 03.2021 (9t6d), 09.2021 (8t2d)
👩🏻🦱 Ona:
Mutacja MTHFR hetero
Insulinooporność
Słabo dodatnie ANA (1:160, typ świecenia ziarnisty)
Allo-MLR 0%
Zrost centralny (usunięty)
👨🏻On:
Ruch postępowy (a+b) 28%
Morfologia 3%
Fragmentacja 21%
💉Szczepienia limfocytami 🔜 20.12.21✅, 10.01.22✅, 31.01.22✅
🌈🌈🌈
✨Beta✨ 19.35 (10dpo) -> 97.14 (12dpo)
6t2d - mamy ❤️
12t0d - I prenatalne - 5,23cm
15t2d - 142g -> 17t6d - 222g
20t0d - połówkowe, zdrowa dziewczynka, 326g
21t5d - 436g -> 24t6d - 712g -> 28t4d - 1182g
29t5d - usg III trymestru, 1442g
31t4d - 1694g -> 34t4d - 2220g -> 36t2d - 2775g -> 37t2d - 2843g -> 38t2d - 2777g 🤷🏻♀️ -> 39t1d - 3282g
🌈 Helena - 02.12.2022 o godz. 00:07 (40t1d), 3090g i 52cm -
Dzień dobry dziewczyny u nas zawitała zima i normalnie wychodzę z młodym na godzinę lub niekiedy dwie jak ciepłej tak dziś chyba zostaniemy w domu nie chcę by był chory znów,a jeszcze we wtorek czeka nas szczepienie.
Co do chorób właśnie to u mnie młody co miesiąc ma katar ale to wszystko od starszej córki no niestety nie umiemy go ochronić przed tym , oczywiście starsza dostanie leki i max 3 dni zdrowa a my się kulamy ponad tydzień potem. W październiku mieliśmy kombo bo zaczęło się od córki potem stary i oczywiście on chory to nic już nie robi no a potem młody to szpital zaliczyliśmy,na koniec wzięło mnie i to chyba najbardziej no ale mama nie może być chora więc zacisnęłam zęby i robiłam, dość szybko przeszło,tylko wydaje mi się że to był covid do tej pory mam zwichrowany węch i smak, niestety nie sprawdzałam,a młody w szpitalu miał test i było wszystko ok. -
Mersalla wspolczuje tych emocji na koncowce, a tesciowa, widze, ze skutecznie doklada do pieca 😒 nie daj sobie wmowic, ze nie masz prawa nazekac, bo sama tego chcialas i wiedzialas na co sie piszesz zachodzac w ciaze, i ze inni maja gorzej… wlasnie, ze masz prawo sie bac, po tym co przeszlas Twoje obawy o to Malenstwo sa jak najbardziej naturalne. Powiedziec Ci “nie sluchaj tesciowej” to tak na prawde banal, ale moze to sie u Ciebie sprawdzi? Przestan jej mowic jak sie czujesz i co czujesz, a skup sie na sobie i swoim komforcie i zdrowiu psychicznym, bo jest teraz najwazniejsze. Jesli czujesz, ze potrzebujesz wiecej spotkan z terapeuta to sie nawet nad tym nie zastanawiaj tylko idz w to, oni od tego sa zeby Ci pomoc. I pamietaj, ze masz tez nas ❤️ My w kazdej chwili wesprzemy dobrym slowem, przytulimy i potrzymamy za lapke 😊
-
Mersalla to zrozumiałe że się boisz po Twoich przejściach i że chciałabyś mieć Helę już obok siebie. Może faktycznie częściej spotykają się z terapeutą jeśli te spotkania faktycznie pomagają. I tak jak mówi Karo chyba lepiej nastawić się na późniejszy poród niż wcześniejszy. Co do częstego chodzenia na usg jeśli faktycznie Ci to pomaga i czujesz się spokojniejsza to czemu nie nie rozumiem jak to niby miałoby zaszkodzić 🤷♀️
serio jak czasami czytam co Wam gadają te "życzliwe" teściowe to mi się nóż w kieszeni otwiera no i najważniejsze gdzie są Wasze chłopy zeby ustawić mamusie? -
Mersalla tulę cię mocno 🤗 twoje emocje zrozumiałe. zaszłaś juz tak daleko, jeszcze chwilka i będziesz tulić swoje maleństwo
becia1982 lubi tę wiadomość
11.2018 😇23tydz
06.2019 😇
07.2019 😇
16.11 - mamy ♥️ 6+2
5-8.12 szpital, krwiak
14.12-wizyta 10+2, CRL 4,33
30.12 prenatalne CRL 7,6cm, 💜
11.01 mała księżniczka 😍
4.02-22.02 Szpital 😓 szew ratunkowy -szyjka 7 mm
28.02 połówkowe- 440g 💜💜 21+2
09.03-szewek trzyma, leżing cd.
29.03 bez zmian
07.04 diabetolog -> cukrzyca 🍬 narazie próbujemy z dietą
12.04 szyjka 9 mm, rozwarcie wewn 🥺
18.04 -16.05 szpital -> 1340g niuni 💓 28+2 sterydy-> 1700g niuni 💓 30+2 -> 2340g niuni 💓32+2.
24.05 - szyjka 19-20mm 💪💪, podejrzenie cholestazy 😓
27.05 - cholestaza, wdrożone leczenie
1.06- cholestaza pełną parą, b.złe kwasy żółciowe
2.06- 19.06 kierunek szpital 2200g niuni 34+5💓
15.06- moja księżniczka już z nami 2870 💓💜💓 - 36+4
-
Ivanka93 wrote:serio jak czasami czytam co Wam gadają te "życzliwe" teściowe to mi się nóż w kieszeni otwiera no i najważniejsze gdzie są Wasze chłopy zeby ustawić mamusie?
Ivanka mój mąż ma fajna metode. Teściowa zwykle do niego dzowni a nie do mnie i to jemu gada różne pierdoly a on żeby mnie nie wkurzać po prostu mi tego nie przekazuje. Jestem mu za to bardzo wdzięczna.
Za to jak teściowa pisze do mnie to ja totalnie nie reaguje na jej rady 😅 olewam to co pisze i nawet się do tego nie odnoszę tylko pisze dalej o czymś innym, szkoda moich nerwów a zauważyłam ze jak tak robię to po prostu ona uznaje mnie za ignorantke i kończy temat 🤣17 cs All I want for Christmas is You Baby...🎄-> marzenia się spełniły 👶💙
👱🏻♀️ kocia mama, PAI homo, VR2 hetero, mthfr oba hetero, KIRy - brak 4 z 5 implantacyjnych, Puste jajo 8+3 ❤️🩹, CB 💔, Mój Cud 💙 -
Ja tez dzisiaj po wizycie.
Cisnienie w normie, serduszko Malego pieknie bije, siedzi glowka w dol juz dosc nisko, zostalam zmacana z kazdej strony 😅 bo najpierw badala mnie studentka, a potem sama polozna. No i niby wszystko dobrze, tylko, ze Maly jest ulozony pleckami do moich plecow i polozna mi powiedziala, ze moze mu byc troszke trudniej wyjsc. Pokazala jak cwiczyc z pilka i powiedziala, ze to powinno pomoc mu sie obrocic. Ale jednak troche mnie tym zmartwila, bo ja juz sie boje, ze beda trudnosci, bo ubzduralam sobie, ze moze byc duzy to jeszcze teraz przez jego ulozenie moze byc jeszcze ciezej 😮💨 mam nadzieje, ze wszystko pojdzie gladko, a z drugiej strony boje sie jak cholera, ze nie dam rady 😬 helpunku 😩 -
Mersalla współczuję takich mądrości teściowej. Niestety nie pozostaje nic innego jak jednym uchem wpuszczać,drugim wypuszczać. Tak,wiem łatwo się mówi. Rób tak jak Ty uważasz i czujesz,jak się martwisz to wizyta co tydzień widocznie jest potrzebna.
Właśnie z tymi wizytami u przedszkolaków to jest tak,że niby nie chce,żeby był chory,ale też nie chce popaść w paranoje i odseparować od wszystkich. A niestety wśród znajomych większość z małymi dziećmi:/86' starania od 8.19, od 11.20 w Klinice. M:obniżona ilość i ruchliwość, DFI 28%
4.21 cb, 4.21 IUI, 6.21-2 IUI
7.21 IVF:11pęcherzyków❄️❄️❄️❄️❄️8.21 i 9.21-2 transfery
ANA1 ujemne, NK ok, biopsja endo, MTHFR A1298C homo, PAI-1 hetero. KIR AA, C1C1. AlloMLR 0%
Naturalny cud:
27.11 beta 36
18.06 33+0🐣Adaś
-
Moja teściowa dzwoni do mnie, bo mąż ma taką pracę, że często nie może odbierać. A jak nie odbieram to pisze na messengerze i nie odpuści dopóki nie odpowiem na jej pytania. Jak rozmawiamy wspólnie z mężem i z nią to on zawsze ją ustawia. A wizyty co tydzień są zalecone przez moją ginekolog, ale no teściowa mądrzejsza od lekarza. Muszę wam mocno podziękować, wygadałam się, mąż przyjechał z pracy i już mi o wiele lepiej ❤️
becia1982, Karo123 lubią tę wiadomość
👩🏻❤️💋👨🏻 Starania od 08.2020
💔 Poronienia: 12.2020 (6t3d), 03.2021 (9t6d), 09.2021 (8t2d)
👩🏻🦱 Ona:
Mutacja MTHFR hetero
Insulinooporność
Słabo dodatnie ANA (1:160, typ świecenia ziarnisty)
Allo-MLR 0%
Zrost centralny (usunięty)
👨🏻On:
Ruch postępowy (a+b) 28%
Morfologia 3%
Fragmentacja 21%
💉Szczepienia limfocytami 🔜 20.12.21✅, 10.01.22✅, 31.01.22✅
🌈🌈🌈
✨Beta✨ 19.35 (10dpo) -> 97.14 (12dpo)
6t2d - mamy ❤️
12t0d - I prenatalne - 5,23cm
15t2d - 142g -> 17t6d - 222g
20t0d - połówkowe, zdrowa dziewczynka, 326g
21t5d - 436g -> 24t6d - 712g -> 28t4d - 1182g
29t5d - usg III trymestru, 1442g
31t4d - 1694g -> 34t4d - 2220g -> 36t2d - 2775g -> 37t2d - 2843g -> 38t2d - 2777g 🤷🏻♀️ -> 39t1d - 3282g
🌈 Helena - 02.12.2022 o godz. 00:07 (40t1d), 3090g i 52cm -
Mersalla, nie wiem czy Cię to pocieszy, ale też mam ostatnio mega lęk o małego. Wczoraj już się zastanawiałam, czy nie jechać wieczorem na izbę, bo nie czułam, że się rusza. Dotykałam brzucha, pukałam, on nic. Ale zjadłam słodkiego podwójną dawkę, poprawiłam obiadem i zaczął fikać, więc się uspokoiłam. Jak tak dalej pójdzie to w przyszłym tygodniu będę polować na położną w przychodni, żeby małego zbadała detektorem, bo osiwieję.
A bóle to pojawiają się i odchodzą. Dziś np. po lekarzu zaczęło mnie mocno boleć w pochwie. Ni to sztylety, ni to pieczenie. I w tym czasie miałam mega schizę, że ze mnie cieknie. Ale na wkładce tylko troszkę śluzu, więc to nie wody .
Co do teściowych to ja narzekać póki co nie mogę, naprawdę. Powiedziałam obu przyszłym babciom, że pierwsze odwiedziny najwcześniej po dwóch tygodniach, przyjęły to do wiadomości, a moja mama nawet pochwaliła pomysł, a myślałam, że będzie oponować. Nie wiem, może mają podobne podejście do mojego, a może wiedzą, że ze mną nie ma co się kłócić, bo postawię na swoim 😅.
Ale w przypadku natarczywych, niechcianych rad nie ma innej opcji jak zignorować lub ograniczyć kontakt. Wypisuje, dzwoni do Ciebie? Oddzwonić raz, że teraz nie masz siły i ochoty na telefony, bo na końcówce jesteś bardziej zmęczona. Albo wersja wprost - nie życzę sobie mamy/pani/teściowej/twoich rad.
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia.