W oczekiwaniu na rozwiązanie (klub AA) 💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Hania123 wrote:Edit:nie mówię o skrajnej nieodpowiedzialności 3/4 cc z rzędu
A po którymś (znam przypadek, że po 5tym) pęknięcie macicy i operacja ratująca życie.
"Ale Ty do momentu porodu możesz nie wiedzieć, że masz tokofobię. Bo ciąża przebiega bez problemu, a jak zaczyna się poród no to ni cholery, nie urodzisz."
Jeżeli w trakcie porodu SN okazuje się, że poród jest niemożliwy z jakiś powodów lub niebezpieczny to też powinien wkroczyć lekarz "cały na biało" z decyzją o CC.
Przerzucanie decyzji na rodzącą w tym momencie do mnie nie trafia.
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia. -
BuBu90 wrote:Oj ja nie mogłam po SN normalnie chodzić i siadać do 2 tygodni po porodzie 🙈 bo miałam bardzo dużo szwów na zewnątrz i wewnątrz, dopiero położna mi poluzowała szwy na zewnątrz i od tego czasu mogę normalnie chodzić i siadać choć czasem te wewnętrzne nadal ciągną 🤪 byłam bardzo niepokorna podczas tego porodu 😅 i na dzień dzisiejszy jak będę drugi raz w ciąży to decyduję się na CC 😅 pielęgnacja tych szwów tam na dole to istny koszmar, szczególnie jak się pęknie do odbytu 🙈
Współczuję mega, ja miałam 2 szwy i lekkie pęknięcie, moje położne cuda robiły żeby chronić krocze. Więc ja od początku siedziałam po turecku 🙈 a co do pielęgnacji to ja na zaglądałam na początku 😂 -
miska122 wrote:Współczuję mega, ja miałam 2 szwy i lekkie pęknięcie, moje położne cuda robiły żeby chronić krocze. Więc ja od początku siedziałam po turecku 🙈 a co do pielęgnacji to ja na zaglądałam na początku 😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca, 16:47
34 cs o pierwsze dziecko za nami
Ja 34l. 👩🦰
On 34l.👨🦱
28.09.2023 początek stymulacji ivf 💉, punkcja 3🥚jeden maluszek w 3 dobie❄️ 10.02.2024 FET Okruszka ❤️🤞 💔
Naturalny cud 🥹 ❤️🍀🙏 (34 CS)
🔹10.06 12 dpo ⏸️
🔹14.06 126,27 --> 17.06 339.86 -> 19.06 948,19
🔹22.06 5+0 pęcherzyk ciążowy 7mm z echem zarodka 🥰
🔹02.07 6+4 0.69 cm cudu z ❤️
🔹16.07 8+3 1.91 cm 🧸
🔹27.07 10+2 krwawienie,szpital 3.44cm łobuza🥰
🔹05.08 11+5 I prenatalne 5.26cm zdrowego synka💙
🔹03.09 15+6 11 cm i 151 g śpiocha 💙
🔹07.10 20+5 II prenatalne 388 g zdrowego 🧸 🥹
🔹05.11 24+6 997 g 🥔
🔹26.11 27+6 1330 g 🐸
🔹09.12 29+5 III prenatalne 1456 g zdrowego 🐻
🔹07.01 33+6 2522 g 🍈
🔹28.01 36+6 3350 g 🦁
Witaj maluszku ♥️ 13.02.2025 3220 g, 56 cm SN
-
lawendowePole wrote:Po którymś CC (chyba 2gim, a na pewno 3cim) nie ma mowy, aby lekarze się porwali na VBAC, więc CC to jedyna droga.
A po którymś (znam przypadek, że po 5tym) pęknięcie macicy i operacja ratująca życie.
"Ale Ty do momentu porodu możesz nie wiedzieć, że masz tokofobię. Bo ciąża przebiega bez problemu, a jak zaczyna się poród no to ni cholery, nie urodzisz."
Jeżeli w trakcie porodu SN okazuje się, że poród jest niemożliwy z jakiś powodów lub niebezpieczny to też powinien wkroczyć lekarz "cały na biało" z decyzją o CC.
Przerzucanie decyzji na rodzącą w tym momencie do mnie nie trafia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca, 18:09
2020r.🔒2021r.🔒2022r🔒2023💓
Cp - 19.05.21💔
Cp - 03.01.22💔
Cp-30.03.22 💔 Wycięty jajowód.
➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖
29.05.2022〰️ START IVF1️⃣
4x〰️FET❌💔💔💔💔💔
➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖
09.01.2023〰️Start IVF2️⃣
Mamy ❄️❄️❄️❄️❄️
27.01.2023〰️ET 4.1.1
7dpt-13.7, 10dpt-40.6, 12dpt-93.0, 13dpt-165.6, 15dpt-386.4, 18dpt-1056.0
16.02.2023〰️Mamy pęcherzyk ciążowy 🫶🏻
23.02.2023〰️Jest 💓
27.04.2023〰️110g zdrowego Synka💙
01.08.2023~1340g Leosia🧸
21.08.2023~2023g Synka✨
05.09.2023~2500g 🥰
28.09.2023~3056g Cudu❤️
💙03.10.2023💙Leon 3270g 🧸
-
lawendowePole wrote:Po którymś CC (chyba 2gim, a na pewno 3cim) nie ma mowy, aby lekarze się porwali na VBAC, więc CC to jedyna droga.
A po którymś (znam przypadek, że po 5tym) pęknięcie macicy i operacja ratująca życie.
"Ale Ty do momentu porodu możesz nie wiedzieć, że masz tokofobię. Bo ciąża przebiega bez problemu, a jak zaczyna się poród no to ni cholery, nie urodzisz."
Jeżeli w trakcie porodu SN okazuje się, że poród jest niemożliwy z jakiś powodów lub niebezpieczny to też powinien wkroczyć lekarz "cały na biało" z decyzją o CC.
Przerzucanie decyzji na rodzącą w tym momencie do mnie nie trafia.
Edit. I tak jak napisałam, na chwilę obecną drugiej ciąży nie chcę rozwiązywać SN bo pomimo, że poród był piękny to był ciężki. Najgorszy czas dla mnie to tego oczekiwania na rozwarcie bo to jest okropnie męcząceWiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca, 18:20
34 cs o pierwsze dziecko za nami
Ja 34l. 👩🦰
On 34l.👨🦱
28.09.2023 początek stymulacji ivf 💉, punkcja 3🥚jeden maluszek w 3 dobie❄️ 10.02.2024 FET Okruszka ❤️🤞 💔
Naturalny cud 🥹 ❤️🍀🙏 (34 CS)
🔹10.06 12 dpo ⏸️
🔹14.06 126,27 --> 17.06 339.86 -> 19.06 948,19
🔹22.06 5+0 pęcherzyk ciążowy 7mm z echem zarodka 🥰
🔹02.07 6+4 0.69 cm cudu z ❤️
🔹16.07 8+3 1.91 cm 🧸
🔹27.07 10+2 krwawienie,szpital 3.44cm łobuza🥰
🔹05.08 11+5 I prenatalne 5.26cm zdrowego synka💙
🔹03.09 15+6 11 cm i 151 g śpiocha 💙
🔹07.10 20+5 II prenatalne 388 g zdrowego 🧸 🥹
🔹05.11 24+6 997 g 🥔
🔹26.11 27+6 1330 g 🐸
🔹09.12 29+5 III prenatalne 1456 g zdrowego 🐻
🔹07.01 33+6 2522 g 🍈
🔹28.01 36+6 3350 g 🦁
Witaj maluszku ♥️ 13.02.2025 3220 g, 56 cm SN
-
Bubu, to ja po cc miałam ciężki tylko jeden poranek, ale to podobno moja wina 🤣 bo powinnam chcieć tabletki przeciwbólowe zanim zacznie boleć, a nie czekać aż będzie aż tak źle... a potem to już jakbym zabiegu nie miala, wieczorem dobę po to ja czułam się lepiej niż niektóre po SN..
Odnośnie decyzji - ja uważam jak Hania, że to nie jest przerzucanie decyzji na rodzącą, a wysłuchanie jej, próba zrozumienia i współpracy z nią... mi np utkwiło jedni zdanie lekarki z całej mojej dyskusji o cc, że "najwyżej poczekamy aż się zacznie i zobaczymy co się wydarzy"... W moim przypadku zarówno że względów medycznych moich, jak i mojej pierwszej ciąży to chyba trochę nie na miejscu, nie uważacie? Ale też mam wrażenie że nikt nie uczy tych lekarzy rozmawiać z ludzi w trudnych sytuacjach... nawet teraz, jak byłam na IP po pierwszym poronieniu - standardowy ",wywiad" -która ciąża? -3; -dwojka dzieci w domu? "Nie, jedno" "poronienie" "nie, martwy porod" " "a co to za różnica, poronienie to zawsze poronienie" 🫣27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
[/url]
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.21 - I IVF
23.12.21 - FET ❄️4AA
25.08.22 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
04.06.24 FET ❄️3AA
06.07.24- 7+2 💔
_ _ _ _
05.09.24 - FET ❄️4AB
11.10.24 cp; Metotreksat 7+5 💔
___________
02.25 - II IVF - ❄️
22.03.25 - PGTa ❌️
___________
❓️❔️❓️❔️❓️❔️
"Ojcze, jeśli możliwe, oddal ode mnie ten kielich
Ojcze, jeżeli trzeba, chcę Twoją wolę wypełnić" -
BuBu90 wrote:Jeżeli podejmuję decyzję o SN to oczywiście biorę pod uwagę, że jak istnieje ryzyko dla życia/zdrowia matki lub dziecka to lekarze podejmują decyzję o CC. Ale też chciałam mieć ten wybór i go miałam. I się cieszę, bo wybrałam poród SN świadomie a nie zostałam do tego zmuszona 😊 lekarz mi powiedział jedną rzecz "jeżeli Pani wybierze sn to zrobimy wszystko, żeby był to dobry poród, ale jeśli się Pani obawia to nie pozwolę straumatyzować Pani poród" miałam ten swój "wentyl bezpieczeństwa" wiedząc, że mam wybór 😊
Edit. I tak jak napisałam, na chwilę obecną drugiej ciąży nie chcę rozwiązywać SN bo pomimo, że poród był piękny to był ciężki. Najgorszy czas dla mnie to tego oczekiwania na rozwarcie bo to jest okropnie męczące
Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale mój pierwszy poród był okropnie męczący i trwał długo, nastawiałam się na to samo przy drugim, a od pierwszego skurczu do urodzenia młodego minęły 4h 😊 gdyby dalej taka tendencja była to mogłabym rodzic trzeci raz (ale nie będę) 😂BuBu90 lubi tę wiadomość
-
Ja uważam, że pacjentka powinna być poinformowana o wszystkich możliwych konsekwencjach i niech wtedy podejmuje decyzję, bo to ona będzie żyć z ewentualnymi komplikacjami, nie lekarz. Niestety nie żyjemy w idealnym świecie i lekarze często są jacyś są, mojej koleżance tak przedłużali decyzję o CC że prawie straciła dziecko.
Ja rozumiem, że jest za dużo CC, a SN naprawdę powinien być lepiej prowadzony, ale jak ktoś chce tylko i wyłącznie CC to i tak sobie załatwi. I ok, po co kogoś do czegoś zmuszać 🤷🏻♀️Zło_snica lubi tę wiadomość
-
Właśnie wybór jest tu kluczowy, albo sama świadomość że on jest ... a nie przerażało to, że to wyglądało trochę tak, że mogą zrobić 10 cesarek, a 11 nie zrobią... tylko to też nie wina lekarzy, a systemu który od lat niszczą władze...
Ja wiem, że gdybym była jeszcze w ciąży 🙏 to świadomie chciałabym cc...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
[/url]
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.21 - I IVF
23.12.21 - FET ❄️4AA
25.08.22 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
04.06.24 FET ❄️3AA
06.07.24- 7+2 💔
_ _ _ _
05.09.24 - FET ❄️4AB
11.10.24 cp; Metotreksat 7+5 💔
___________
02.25 - II IVF - ❄️
22.03.25 - PGTa ❌️
___________
❓️❔️❓️❔️❓️❔️
"Ojcze, jeśli możliwe, oddal ode mnie ten kielich
Ojcze, jeżeli trzeba, chcę Twoją wolę wypełnić" -
Mnie nie pytał nikt o zdanie jak chce rodzić - to ciekawe, wszyscy założyli po prostu że skoro mały główkowo, szyjka się skraca sama, mięknie - czyli super warunki są, rodzimy naturalnie. Nawet nie myślałam o tym, czy chciałabym mieć wybór.
Ja akurat chciałabym urodzić SN, czytam różne historie i złe i dobre. Nastawiam się, że będzie bolało, że będzie ciężko. Nie boję się jakoś szczególnie, no bo wiem, że jakoś to dziecko musi ze mnie wyjść - tak czy inaczej. Wybrałam szpital z super położnymi - mam nadzieję, że to mi pomoże. Jeśli skończy się CC - ok, to wiadomo, wszystko dla dobra dziecka.
Jedyne o co się boję, to to że zemdleje z bólu, a ja akurat jestem 'miękka' i mam bardzo mały próg odporności na ból. Ostatnio musieli mnie znieczulać do higienizacji zębów - a i tak bolało jak nie wiem co. No ale co ja teraz mogę? Już przecież nic nie zrobię.
Co Wam pomogło wywołać poród dziewczyny? Było coś takiego? Męża na ❤️nie namówię niestety, także potrzebuje alternatyw. 🙈 Chce go już powoli wyganiać, bo jednak chciałabym uniknąć indukcji - a z tym przepływem w pępowinie i ciśnieniem to nie wiadomo jak to będzie.
Wczoraj długo spacerowaliśmy i wieczorem wypadł mi znowu kawałek czopa - to już drugi razWięc może coś tam się powoli szykuje. Szyjkę już mam miękką - w zeszłym tygodniu miała 1.3 mm, a mały był bardzo nisko.
W piątek byłam na KTG i wyszło wzorowe, no ale skurcze żadne się nie pisały. Jutro mam kolejną wizytę - to zobaczymy co tam słychać.PCOS❌ Starania od 11.2019
2022 - IVF. 03.22 - transfer ❄ 💔😥; 05.22 - transfer ❄ 💔😥
Naturalne cudy:
26.08.2022 - 11tc poronienie zatrzymane 8+5. 💔
10.01.2023 - 9tc poronienie zatrzymane 6+3 💔
06/07.2024 - stymulacja gonadotropinami.
9 dpo ⏸️
5.08 6+2 4 mm kropeczka i
21.08 8+4 2 cm; szpital/krwiak.
26.08 9+2 2,5 cm
07.09 11+0 4,2 cm
20.09 12+6 7cm chyba dziewczynki 🩷
10.10 15+5 132 g 🩷
31.10 18+5 259g... chłopaka 😆💙
15.11 20+6 404g zdrowego synka 🩵🥹
03.12 23+3 581g 💙
24.12 26+3 955g 🩵
08.01 28+4 1469g 💙
20.01 30+2 1570g 🩵
03.02 32+2 1901g 💙
19.02 34+4 2326g 🩵
04.03 36+3 2755g 💙
13.03.2025 - 37+5 - 2880g, 50 cm - na świat przyszedł nasz cud 🥹🥹🥹
-
Lilou ja jestem miekka fryta jeżeli chodzi o ból, ale urodziłam ponad 4 kg misia bez znieczulenia 🫣 z perspektywy czasu o bólu już nie pamiętam, ba gdybym znowu miałam rodzic 4 kg dziecko to też wybrałabym SN 🫣 wiadomo, że poród boli, ale na końcu czeka Cię najwspanialsza nagroda i wtedy ten ból schodzi na drugi plan 😊
Lilou, 910608 lubią tę wiadomość
21 cs- 5.11.2021 r. ⏸
23.11- 6t1d jest 💙
8.07- 38t+3d Antoś już z nami 🥰 4070g, 56 cm, poród sn -
Lilou wrote:Mnie nie pytał nikt o zdanie jak chce rodzić - to ciekawe, wszyscy założyli po prostu że skoro mały główkowo, szyjka się skraca sama, mięknie - czyli super warunki są, rodzimy naturalnie. Nawet nie myślałam o tym, czy chciałabym mieć wybór.
Ja akurat chciałabym urodzić SN, czytam różne historie i złe i dobre. Nastawiam się, że będzie bolało, że będzie ciężko. Nie boję się jakoś szczególnie, no bo wiem, że jakoś to dziecko musi ze mnie wyjść - tak czy inaczej. Wybrałam szpital z super położnymi - mam nadzieję, że to mi pomoże. Jeśli skończy się CC - ok, to wiadomo, wszystko dla dobra dziecka.
Jedyne o co się boję, to to że zemdleje z bólu, a ja akurat jestem 'miękka' i mam bardzo mały próg odporności na ból. Ostatnio musieli mnie znieczulać do higienizacji zębów - a i tak bolało jak nie wiem co. No ale co ja teraz mogę? Już przecież nic nie zrobię.
Co Wam pomogło wywołać poród dziewczyny? Było coś takiego? Męża na ❤️nie namówię niestety, także potrzebuje alternatyw. 🙈 Chce go już powoli wyganiać, bo jednak chciałabym uniknąć indukcji - a z tym przepływem w pępowinie i ciśnieniem to nie wiadomo jak to będzie.
Wczoraj długo spacerowaliśmy i wieczorem wypadł mi znowu kawałek czopa - to już drugi razWięc może coś tam się powoli szykuje. Szyjkę już mam miękką - w zeszłym tygodniu miała 1.3 mm, a mały był bardzo nisko.
W piątek byłam na KTG i wyszło wzorowe, no ale skurcze żadne się nie pisały. Jutro mam kolejną wizytę - to zobaczymy co tam słychać.
Co do naturalnych metod wywoływania porodu to ananas, kontrowersyjne napary z liści malin (jedni mówią, że git a inni że nie), olej z wiesiołka (doustnie 3x2 i raz dziennie 2 ml dopochwowo), olejek z szałwi białej (do rozrobienia z oliwką np i smarowanie brzucha i do aromaterapii), dużo chodzenia, tańczyć można, praca z piłkąWiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca, 15:09
Lilou lubi tę wiadomość
34 cs o pierwsze dziecko za nami
Ja 34l. 👩🦰
On 34l.👨🦱
28.09.2023 początek stymulacji ivf 💉, punkcja 3🥚jeden maluszek w 3 dobie❄️ 10.02.2024 FET Okruszka ❤️🤞 💔
Naturalny cud 🥹 ❤️🍀🙏 (34 CS)
🔹10.06 12 dpo ⏸️
🔹14.06 126,27 --> 17.06 339.86 -> 19.06 948,19
🔹22.06 5+0 pęcherzyk ciążowy 7mm z echem zarodka 🥰
🔹02.07 6+4 0.69 cm cudu z ❤️
🔹16.07 8+3 1.91 cm 🧸
🔹27.07 10+2 krwawienie,szpital 3.44cm łobuza🥰
🔹05.08 11+5 I prenatalne 5.26cm zdrowego synka💙
🔹03.09 15+6 11 cm i 151 g śpiocha 💙
🔹07.10 20+5 II prenatalne 388 g zdrowego 🧸 🥹
🔹05.11 24+6 997 g 🥔
🔹26.11 27+6 1330 g 🐸
🔹09.12 29+5 III prenatalne 1456 g zdrowego 🐻
🔹07.01 33+6 2522 g 🍈
🔹28.01 36+6 3350 g 🦁
Witaj maluszku ♥️ 13.02.2025 3220 g, 56 cm SN
-
Lilou wrote:Mnie nie pytał nikt o zdanie jak chce rodzić - to ciekawe, wszyscy założyli po prostu że skoro mały główkowo, szyjka się skraca sama, mięknie - czyli super warunki są, rodzimy naturalnie. Nawet nie myślałam o tym, czy chciałabym mieć wybór.
[…]
Lilou ja jestem wielką pierdołą. Serio - a się udało, nawet bym nie przypuszczała że jestem do tego zdolna. Polozna mi powiedziała tylko tyle - myślisz, że którakolwiek z tych dziewczyn byłaby tutaj drugi lub kolejny raz, gdyby to było nie do zniesienia?
Masz moim zdaniem bardzo dobre podejście. Najważniejsze to spróbować na spokojnie, bez takiego napięcia „muszę SN”. Musi to być tylko bezpiecznie dla Ciebie i Małego.
Nie powiem Ci, że to nie boli, ale to inny poziom bólu i tez inny stan świadomości (w moim przypadku tak było). Najważniejsza jest położna, która Cię w tym porodzie poprowadzi. Ważne też żebyś miała poczucie, że jesteś bezpieczna/jesteście bezpieczni.
BuBu90 wrote:Moje też, czułam że chroniły krocze. Ale w momencie kiedy miałam czekać to ja się nie posłuchałam 😅 no i teraz masz babo placek. […]
Ale w czasie partych miałaś nie przeć?
Bardzo Ci współczuje, ja miałam jakieś drobne 2 szwy a ciągnęło jak cholera, plus coś z kością ogonową. Nie mogłam normalnie zjeść na siedząco. Jak szłam przez oddział to miałam tempo lodowca i mijały mnie pędzące niczym sarenki dziewczyny po CC 😉
Ps. Wiem, że widziałam tylko te które to super zniosły a nie każda ma to szczęście.
Jak sobie tak o tym myślę, to po pół roku wróciłam do stanu sprzed porodu. No prawie 😜 jedną bliznę czuje do tej pory.Lilou lubi tę wiadomość
-
Lilou ja boję się igieł, na higienizacji wyginam się z bólu jakby zęby rwali także wiem o czym mówisz 😅 Ale że boję się igieł to się nie daje do higienizacji znieczulić i tak to się kręci 😂
Poród SN bez znieczulenia wspominam jako ból 11/10, ale to inny rodzaj bólu, na takiej adrenalinie i takim haju hormonalnym że to jakiś inny równoległy świat był w którym mogłabym znieść o wiele więcej mimo że wtedy wydawało mi się że już więcej nie zniosę. Pierwszy poród wspominam z łezka w oku, najlepsze wydarzenie i osiągnięcie w moim życiu jakkolwiek to zabrzmi (drugim najlepszym wydarzeniem było jak drugiego młodego mogłam pierwszy raz kangurowac po wyjęciu z inkubatora bo to było trochę jak taki mój poród 🥰 z uwagi na sytuacje na oddziale przez kilka dni nie mogłam go odwiedzać ani dotykać więc „urodziłam” kangurowac prawie tydzień później) Mimo tego bólu marzyłam żeby urodzić drugi raz SN ale musieli robić pilne cc. Długo po drugim porodzie leczyłam żal że nie przeżyłam znów tego hormonalnego haju porodowego jak przy SN 😆 Także naprawdę mając niski próg bólu i tak się da, trzymam za Ciebie kciuki 😍
Gdyby nie konieczność bycia w ciąży (od tego nie jestem stworzona) i tego że ledwo ciągnę z dwójką dzieci to chętnie bym sobie znów poszła urodzić 😂Lilou lubi tę wiadomość
17 cs All I want for Christmas is You Baby...🎄-> marzenia się spełniły 👶💙
👱🏻♀️ kocia mama, PAI homo, VR2 hetero, mthfr oba hetero, KIRy - brak 4 z 5 implantacyjnych, Puste jajo 8+3 ❤️🩹, CB 💔, Mój Cud 💙 -
Lilou ja mam zeby wrażliwe jak cholera płacze jak mi woda psikają a rodziłam bez znieczulenia i stwierdzam że złamana ręką bolała mnie gorzej 😅 moim zdaniem ważne jest psychiczne nastawienie mi pomogło to ze byl to ból na który byłam przygotowana w sensie wiedziałam że będzie bolało ale tłumaczyłam sobie ze to minie.
Ze sposobów na wyganianie no cóż ja piłam napar z liści malin, jadłam suszone daktyle (bo ponoć łagodzą skurcze podczas porodu) a oprócz tego byłam aktywna chodziłam na spacery a w dzień porodu zrobiłam zakupy, posprzątałam mieszkanie i naszykowalam mężowi zapasy na tydzień 😂 -
Hej, zaglądam tu po 100 latach braku czasu przy dziecku 😂
Lilou to już tuż tuż 🙊 Byłam ciekawa czy czasem już nie urodziłaś 🥰
U nas intensywnie, mam dość wymagające i nieśpiące w dzień dziecko. Rany, szczere ukłony dla mam bliźniaków 🙈 Nie wiem jak Wy to ogarniacie 🤍
Widziałam że przewijał się temat porodu - ja miałam cc i na ten moment uważam, że lepszego porodu sobie nie mogłam wymarzyć 🥺 Ale u mnie wszystko potoczyło się tak, że mieliśmy fajne przygotowanie na sali, mąż był prawie cały czas ze mną i sam zabieg wspominam naprawdę dobrze. Pierwsze 3 doby były dość ciężkie, chociaż przy dziecku nie było czasu się nad tym zastanawiać. Po tygodniu już śmigałam i prawie nie czułam rany. Więc nie ma co tego na pewno demonizować. I też jestem za możliwością wyboru, każda z nas jest inna i chciałaby przeżyć poród według swoich zasad ❤️
Laktacja też ruszyła mi szybko i intensywnie pomimo cc 😉 Ale też nic mnie tak nie wkurza jak ciśnienie na KP! Sama z różnych względów jestem KPI już 2 miesiące i szczerze zaczynam mieć tego dość, więc powoli myślę o przejściu na mm. A nic nie wkurza tak jak tekst np. teściowej że powinnam dalej tak karmić pomimo, że ona nie karmiła piersią ani jednego dnia 🤡Wiolala lubi tę wiadomość
44cs - udało się 🤍
——————————————————
▪️ I IVF: FET ❄️4BB✖️
▪️ II IVF:
• FET❄️4BA- 5tc💔
• FET❄️4BB - 5dpt ⏸️; 6dpt bhcg 23,1; 8dpt 42,2; 10dpt 115; 13dpt 403; 17dpt 2230; 20dpt 5883;
🍀 24dpt CRL 0,36cm i 💓
🍀 11+6 prenatalne - 6cm szkraba, ryzyka niskie,
🍀Nasze słoneczko jest już z nami ☀️🧑🧑🧒 -
Zło_snica wrote:Ale w czasie partych miałaś nie przeć?
Bardzo Ci współczuje, ja miałam jakieś drobne 2 szwy a ciągnęło jak cholera, plus coś z kością ogonową. Nie mogłam normalnie zjeść na siedząco. Jak szłam przez oddział to miałam tempo lodowca i mijały mnie pędzące niczym sarenki dziewczyny po CC 😉
Ps. Wiem, że widziałam tylko te które to super zniosły a nie każda ma to szczęście.
Jak sobie tak o tym myślę, to po pół roku wróciłam do stanu sprzed porodu. No prawie 😜 jedną bliznę czuje do tej pory.34 cs o pierwsze dziecko za nami
Ja 34l. 👩🦰
On 34l.👨🦱
28.09.2023 początek stymulacji ivf 💉, punkcja 3🥚jeden maluszek w 3 dobie❄️ 10.02.2024 FET Okruszka ❤️🤞 💔
Naturalny cud 🥹 ❤️🍀🙏 (34 CS)
🔹10.06 12 dpo ⏸️
🔹14.06 126,27 --> 17.06 339.86 -> 19.06 948,19
🔹22.06 5+0 pęcherzyk ciążowy 7mm z echem zarodka 🥰
🔹02.07 6+4 0.69 cm cudu z ❤️
🔹16.07 8+3 1.91 cm 🧸
🔹27.07 10+2 krwawienie,szpital 3.44cm łobuza🥰
🔹05.08 11+5 I prenatalne 5.26cm zdrowego synka💙
🔹03.09 15+6 11 cm i 151 g śpiocha 💙
🔹07.10 20+5 II prenatalne 388 g zdrowego 🧸 🥹
🔹05.11 24+6 997 g 🥔
🔹26.11 27+6 1330 g 🐸
🔹09.12 29+5 III prenatalne 1456 g zdrowego 🐻
🔹07.01 33+6 2522 g 🍈
🔹28.01 36+6 3350 g 🦁
Witaj maluszku ♥️ 13.02.2025 3220 g, 56 cm SN
-
BuBu90 wrote:No miałam chwilę poczekać, wydmuchiwać sobie te skurcze żeby powoli poszło a ja wypchnęłam małego 😅
Zaczynam się zastanawiać czy ten moj poród na plecach nie był jednak taki zły 😉. A tak na serio to ja sobie nie wyobrażam nie przeć na partych, to silniejsze od człowieka. Nie wiem jaką trzeba mieć kontrolę nad organizmem - ja takowej nie posiadam 🤣.
Po porodzie zobaczyłam, że mi naczynka popękały na twarzy, szyi i dekolcie 🤪 najpierw nie wiedziałam co to, a później zobaczyłam że te „dziwne piegi” to takie małe siniaki 😝 także gdyby komuś się to trafiło - spokojnie to zejdzie.
Limonka ja uważam, że mamy bliźniaków dostają jakąś super moc w pakiecie, bo to jest nie pojęte jak można ogarnąć dwa noworodki 😉
Twoja teściowa to prawdziwa znawczyni tematu 😜 z takim to warto podyskutować… wymienić się doświadczeniem 😉
A skoro nie śpi w dzień to macie względnie spokojne noce?
Iwanka zaskoczyłaś mnie 😅 chyba o ostatnim o czym bym pomyślała to zabezpieczenie męża, żeby nie padł z głodu 😄 zdaje sobie sprawę jak ma z Tobą dobrze? -
Zło_snica wrote:Limonka ja uważam, że mamy bliźniaków dostają jakąś super moc w pakiecie, bo to jest nie pojęte jak można ogarnąć dwa noworodki 😉
Twoja teściowa to prawdziwa znawczyni tematu 😜 z takim to warto podyskutować… wymienić się doświadczeniem 😉
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
[/url]
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.21 - I IVF
23.12.21 - FET ❄️4AA
25.08.22 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
04.06.24 FET ❄️3AA
06.07.24- 7+2 💔
_ _ _ _
05.09.24 - FET ❄️4AB
11.10.24 cp; Metotreksat 7+5 💔
___________
02.25 - II IVF - ❄️
22.03.25 - PGTa ❌️
___________
❓️❔️❓️❔️❓️❔️
"Ojcze, jeśli możliwe, oddal ode mnie ten kielich
Ojcze, jeżeli trzeba, chcę Twoją wolę wypełnić" -
Zlosnica ja po porodzie miałam tak popękane z wysilku naczynka na dekolcie i plecach ze wzięli mnie na dermatologie na konsultacje bo nie wiedzieli co to 😅 i tak mąż sobie zdaje sprawę- generalnie ja mam myślenie jak nasze babcie najważniejsze to być najedzonym 😂😂 na porod wzięłam mu przekąski, koszulke na zmianę i klapki 😂
Co do karmienia ja próbowałam ale nam nie wychodziło bardzo chciałam karmić swoim mlekiem ale u mnie znowu w drugą stronę ciągle słyszałam od teściowej ze po co daje swoje mleko lepiej mm i będzie spokój a tak to młoda się nie najada i płacze.... nie powiem nienawidziłam kpi a przez wędzidełko Laury karmienie bolało mnie tak ze wyłam z bólu aczkolwiek gdybym kiedyś miala drugie dziecko też próbowałabym kp a jeśli chodzi o poród jestem za wyborem oczywiście świadomym a nie życzeniowym podejściem typu chce cc bo nie lubię się męczyć...