W oczekiwaniu na rozwiązanie (klub AA) 💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Martyna jak to w 3 trymestr?😳 Chyba sobie żartujesz, Twoja ciąża to mi leci kosmicznoe szybko, gratulacje ☺️
Martyna33 lubi tę wiadomość
-
Martyna też tak mówiłam jeszcze niedawno 🙈 wiesz jak szybko zleciało? 😛
Wypiłam w nocy meliske, zjadlam migdały na zgagę, zrobiłam sobie konstrukcje pólsiedząca, bo stwierdziłam że muszę się przespać choć trochę bo dziwnie mnie brzuch bolał i jakby się zaczęło to z wykończenia nie dalabym rady...
jeszcze zdążyłam iść po melisce na siku ale w końcu zasnęłam. Obudziłam się co prawda godzinę później, i Znowu miałam problem z zaśnięciem ale udało się. Kolejna godzinę później obudziłam się po baaardzo realistycznym śnie że mi wody odeszły 🤦🏻♀️ i się zastanawiałam w ogóle co jest prawdą, a co nie. Ale wydaje mi się że po wodach nie leci płyn jak zupa pomidorowa z buraczkami w plastrach(ale do tego doszłam dopiero po analizie snu 😛)
I zasnęłam ponownie choć znowu mi to trochę zajęło. Ale ogólnie noc uznaje za przespaną xD myślę że razem zbierze się z 4-5h 😁
Oglądam sobie rzeczy dla niemowlaków, a teraz doszło do mnie, że po co to robię, skoro nie zdąży to do mnie przyjść, a co dopiero wyprać i wyprasowac 😱Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2021, 07:49
-
Miśka, ohh dziękuje, gonie Twój suwaczek jak mogę 😂😂
Kiedyś myślałam- ciąża trwa 9 miesięcy, to przecież prawie rok z brzuchem, ło matko. A teraz mi czas tak zapiernicza 😱 dopiero co były prenatalne, a tu już usg III trymestru wjeżdża w przyszłym tygodniu. Za 9 tygodni mogę rodzić 😍miska122 lubi tę wiadomość
25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
Milka! Wspaniale wieści!
Bebetka, KK - powiem Wam, ze cała ciąża to był dla mnie taki mechaniczny czas. Robiłam swoje, dbałam o siebie, przygotowałam wyprawkę na 5+ ale nie było we mnie ekscytacji. Jakby od początku wiedziałam, że to będzie ogromna rewolucja, mnóstwo stresu i strachu. Hormony, może też mój charakter - zrobiły mi dobry mindfuck. Młoda się urodziła i moje wyobrażenia się niejako sprawdziły. Oczywiście kocham ją bardzo i widzę, ze powoli mam coraz więcej takich ciepłych odczuc, ale w niedzielę ona kończy już miesiąc, a ja dopiero teraz napełniam się emocjami. Całe szczęście - jest ze mną mąż. Pomaga, wspiera. Ja przy córce robię wszystko jak trzeba. Pielęgnacja, karmienie, wstawanie w nocy, luz. Ale od początku działam jak robot, nie jak niesiona miłością matka. Ciąży mi to na sercu, ale staram się nie biczować za to. Mam często poczucie straty dotychczasowego życia, poczucie rutyny, a także tego, że nie jestem idealną mamą dla swojego dziecka. Temat rzeka w sumie. Rozważam psychologa, może przepędzi ze mnie tę oschłość i smutek.Milka85, Mlodamezatka lubią tę wiadomość
7 cs - cb
25 cs - ⏸
6t1d - jest ❤️!
12t3d - prenatalne 👧🏼
3.10.2021 r. Detonacja! ❤️
10 cs - ⏸️
12t5d - prenatalne 👶🏼
30.06.2025 r. Detonacja! ❤️
Zes*am się, a nie dam się 💪
https://ovufriend.pl/pamietnik/ze-ram-sie-a-nie-dam-sie,3846.html -
Dziewczyny,.współczuję nieprzespanych nocy 🥺
Ja i owszem, wstaję raz na siku i kilka razy, żeby się przewrócić z boku na bok, ale zazwyczaj szybko ponownie zasypiam i często śpię sobie do 8, czasami trochę dłużej.
Dzisiaj trochę mojego zestresowałam, bo pierwszy raz od dawna chwycił mnie skurcz w łydce 😬 no i wiecie, po pierwsze z leżenia zerwałam się do siedzenia w sekundę, nie zachowując absolutnie żadnych zasad wstawania ciężarnej 🙉 a po drugie jak mi się zapytał co się dzieje, to ja skupiona na masowaniu nogi mówię "skuuurcz".. No to się trochę chłop wystraszył, bo pomyślał o innym rodzaju skurczu 🙈
Martyna, co do 3 trymestru to ja w ogóle przegapiłam ten moment i weszłam w niego bez zauważenia 🙈 przełom roku na wątku będzie interesujący 😁 -
Justyna.Optyk wrote:Annamaria genialne skarpeciochy ! Takie trochę pończoszki :p jejuuu jaka ona do Ciebie podobna...
Justyna, a wiesz, że ja jeszcze nie widzę tego podobieństwa? Tym bardziej miło, że ktoś widzina pewno ma moje brwi, bo mąż ma duże, grubsze i krzaczaste, no i ma moją linię włosów, gęstsze i niżej. Wszyscy chłopcy mają jakby zakola po mężu i wyżej ta linia włosów im się zaczyna, choć tego nie widać tak, bo mają wszyscy długie lub półdługie włosy.
Łydzia wrote:Annamaria moja mama jest krawcową i ma zamiar uczyć mi i rożek i kołderke itp i zastanawiam się jak gruby wkład z włókniny silikonowej w to dać?? Możesz coś powiedzieć z doświadczenia ?
Łydzia, rożek miałam tylko przy pierwszym dziecku, i nie był wygodny bo był cieniutki. Potem jakoś już trzymałam dzieci tylko owinięte kocykiem.. Może dziewczyny się wypowiedzą co do grubości rożków..? Jak im się sprawdzają? Mi jakoś jest niepotrzebny, mam wrażenie, że moje dzieci są spokojniejsze jak mnie czują, ciałko do ciałka, takie mocno do mnie przytulone. W rożku bym ich tak nie mogła przytulić mocno, żeby czuły moje ciepło.. Jak Lilkę noszę to też na mojej klacie, albo na fasolkę i tylko okrywam ją/nas kocykiem i już, ale zawsze mam ją jak najbliżej siebie..
A co do kołderki dla noworodka najlepsze są chyba te ciepłe, ale lekkie, bo nawet jak na buźkę sobie naciągnie łapką, to nic dziecka nie przydusi i kołderka jest jakby wręcz nad dzieckiem, taką teraz mam.. Zaraz sprawdzę w sklepie online, gdzie ją kupowałam jaką ona ma gramaturę.
Z kolei dla takiego 2, 3 latka, to fajniejsze są już cięższe grubsze, żeby dobrze otulić dziecko, jakoś spokojniej wtedy śpią.
EDIT kurcze, nie podali gramatury na stronie, tylko takie coś mam:
"wypełnienie: antyalergiczna, oddychająca włóknina silikonowa, która nie zmienia swojej struktury podczas prania i użytkowania. Wypełnienie wewnątrz jest wszyte do tkanin zewnętrznych, dzięki temu nie przemieszcza się podczas użytkowania i w praniu."
Łydzia lubi tę wiadomość
-
K&K wrote:Mam pytanie w sprawie wózka i śpiwora do niego. Czy on jest potrzebny jak mam te takie okrycie, które jest w zestawie. Wiadomo, że tak o dziecka nie położę we wózku i jakiś kocyk do przykrycia. Tylko zastanawiam się czy on jest jakoś bardzo potrzebny czy to tylko bardziej no nie wiem, żeby było ładnie?
KK, ja kupiłam teraz taki otulacz do fotelika/gondoli, dwa w jednym. Jest tak ciepły i gruby jak kołderka niemowlęca, więc na pewno będę używać do wózka w trzaskające mrozy i temperatury poniżej zera, ale póki co leży.. Myślałam , że bede go używać w wózku jak już się zrobi chłodno, ale póki co w chłodniejsze dni i tak noszę ją pod kurtką w chuscie... jest piękny, ciepły, ale no póki co czeka na ziiiimno.
Przy poprzednich dzieciach nie miałam śpiworka do gondoli i nie był mi potrzebny, kombinacje jakie daje posiadanie kombinezonu dla dziecka - kocyka jakiegoś dowolnego - pokrycia na gondolę od wózka, zawsze dawało super ciepło i wygodę, więc na moje śpiwór do gondoli jest takim czymś wygodnym, ale nie niezbędnym, ani na liście podstawowej z wyprawki..
Co innego spacerówka - tam nie wyobrażam sobie dla malucha zimna i dyndających nóżek w śnieg/deszcz/mróz, tu już można szaleć i kupić coś extra, jakiś rosnący śpiworek, jest milion wzorów, rodzajów, no to jest już must have. Ale do gondoli, jak jest to fajnie, ale absolutnie nie musi być
Bebetka93 wrote:
Dzisiaj trochę mojego zestresowałam, bo pierwszy raz od dawna chwycił mnie skurcz w łydce 😬
jak mi się zapytał co się dzieje, to ja skupiona na masowaniu nogi mówię "skuuurcz".. No to się trochę chłop wystraszył, bo pomyślał o innym rodzaju skurczu 🙈
Bebetka, aaaaaa, wyobrażam sobie jego gonitwę myśli w tym momencie...dobre! Kawy już chyba rano nie musiał pić, po takiej adrenalinie...
-
Annamaria wrote:Bebetka, aaaaaa, wyobrażam sobie jego gonitwę myśli w tym momencie...
dobre! Kawy już chyba rano nie musiał pić, po takiej adrenalinie...
Anna, gdyby pił to pewnie by nie musiał 🙈 on pod tym względem jest lepszy ode mnie, bo ja jednak bez kawy ani rusz 🙄 Chociaż nigdy nie pije z samego rana, bo Euthyrox 🙉
Szona, rozmowa z psychologiem może pomóc, Chociaż ja rozmawiam dość regularnie i tak odnoszę wrażenie, że za wiele to nie daje. To może kwestia tego, że jestem oporna. Ale brak tej wielkiej miłości i zatopienia się w macierzyństwie to jest chyba normalna sytuacja. My kobiety często wręcz jesteśmy oszukiwane. Opieka nad noworodkiem to ciężka harówka. Kiedy widzę wpisy w mediach społecznościowych, które mówią o tym, jaka to bajka i cudowność, no to już w to nie wierzę. Oddajemy tym dzieciom siebie, często bardzo dużą część. No trzeba to przetrawić...
Po cichu troszkę Ci zazdroszczę poczucia, że robisz wszystko najlepiej jak możesz i że przygotowałaś się odpowiednio..
Ja cały czas mam poczucie, że nie jestem gotowa, że nic nie wiem i nawet jak coś czytam czy słucham, to za wiele w mojej głowie nie zostaje.
O dokończeniu wyprawki nie wspominając..
szona lubi tę wiadomość
-
Martyna, ale ze jak to u Ciebie już 3 trymestr :o Boże Twoja ciaza idzie mi szybciej niż moja 🤣🤣🤣
Ja dzisiaj miałam mieć wizytę, i przy rejestracji dowiedziałam się że moja lekarka jest na urlopie... więc wizyta dopiero w poniedziałek... ehhh...
Ja już za 4 tyg i 2 dni mogę rodzic 😬😬😬😬 -
Szona skorzystaj z pomocy psychologa jeśli tego potrzebujesz. Mała ma już prawie miesiąc? Jak to jest, że Wasze ciąże lecą mi tak szybko, Wasze dzieciaki tak szybko rosną, a mnie się dłuży? 😁 W ogóle to myślałam ostatnio, że dawno nie widziałam Twojej córeczki, wrzuć kiedyś zdjęcie, oczywiście jeśli będziesz miała ochotę 😊
szona lubi tę wiadomość
-
Szona, no dosłownie napisałaś wszystko idealnie, jakbyś siedziała w mojej głowie. I najbardziej dobija mnie to, że wszyscy w koło ciągle gadają o ciuszkach i duperelach, oh i ah jak słodko, bardziej się ekscytują niż ja. A ja wtedy mam ochotę zacząć ryczeć i wyjechać w siną dal...
szona lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySzona, myślę, że to starania wypruły Cię z emocji.
Tu ciągle robimy coś mechanicznie - zadaniowo. Oczywiście emocje też są w tym wszystkim ale sama wiesz jak to wygląda....
Myślę, że po tylu miesiącach rozczarowań poprostu nie umiałaś inaczej.
Też sama czasem się zastanawiam czy jeżeli kiedykolwiek się uda to będę potrafiła się jakkolwiek to zabrzmi cieszyć się. Niepłodność to walka, która zabiera nam ogrom energii, wypruwa z tych pozytywnych emocji. Ciągle towarzyszy nam smutek, żal, poczucie niesprawiedliwości, strach. Cześć z tych emocji z Tobą została do dziś. Tak myślę, bo wiem, że całą ciążę się bałaś.
Jeżeli myślisz o psychologu to myślę, że to dobry krok. Świadczy to i Twojej dojrzałości i miłości do samej siebie 😊
Pamiętaj, że jesteś najlepsza matką dla swojego dziecka.
Ona kocha Cię bezgranicznie, dajesz jej poczucie bezpieczeństwa, ciepło, miłość. Lada moment przybiegnie do Ciebie z laurką "kocham moją mamę" 😊szona, Ayayanee lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, w alabie jest jakiś program 40+ i oni mają pierwszeństwo nawet przed kobietami w ciąży. 🙄 Także uprzedzam jakby któraś się wybierała, żeby dowiedzieć się w jakich godzinach w waszym punkcie to się odbywa, bo to strasznie długo trwa... 😒Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Zielone.Slońce wrote:Szona, myślę, że to starania wypruły Cię z emocji.
Tu ciągle robimy coś mechanicznie - zadaniowo. Oczywiście emocje też są w tym wszystkim ale sama wiesz jak to wygląda....
Myślę, że po tylu miesiącach rozczarowań poprostu nie umiałaś inaczej.
Też sama czasem się zastanawiam czy jeżeli kiedykolwiek się uda to będę potrafiła się jakkolwiek to zabrzmi cieszyć się. Niepłodność to walka, która zabiera nam ogrom energii, wypruwa z tych pozytywnych emocji. Ciągle towarzyszy nam smutek, żal, poczucie niesprawiedliwości, strach. Cześć z tych emocji z Tobą została do dziś. Tak myślę, bo wiem, że całą ciążę się bałaś.
Jeżeli myślisz o psychologu to myślę, że to dobry krok. Świadczy to i Twojej dojrzałości i miłości do samej siebie 😊
Pamiętaj, że jesteś najlepsza matką dla swojego dziecka.
Ona kocha Cię bezgranicznie, dajesz jej poczucie bezpieczeństwa, ciepło, miłość. Lada moment przybiegnie do Ciebie z laurką "kocham moją mamę" 😊
Pięknie napisałaś i myślę, że masz dużo racji.
Dziękuję też każdej z Was za mile słowa.
Starania plus mój charakter to faktycznie była wojna. Działałam mechanicznie, pokornie odhaczając kolejne „super wyniki” i „piękne owulacje” nigdy niezakończone ciążą. Całą ciążę byłam w trybie uśpienia. I nigdy, nawet przez sekundę nie pomyślałam, że po porodzie będzie tak jak w reklamachdlatego ciągle mówiłam, że nie spieszy mi się do porodu i ta godzina zero mnie szczerze przerażała. Może z czasem będzie lepiej…
7 cs - cb
25 cs - ⏸
6t1d - jest ❤️!
12t3d - prenatalne 👧🏼
3.10.2021 r. Detonacja! ❤️
10 cs - ⏸️
12t5d - prenatalne 👶🏼
30.06.2025 r. Detonacja! ❤️
Zes*am się, a nie dam się 💪
https://ovufriend.pl/pamietnik/ze-ram-sie-a-nie-dam-sie,3846.html -
Szona, na pewno będzie lepiej. Wiesz, mi się wydaje, że najfajniej jest z dziećmi, które skończyły pół roczku 🙂 Jest już z nimi taki fajny kontakt i wydaje mi się, że właśnie w tym okresie ta wielka miłość najbardziej może rozkwitnąć.
No i w tym okresie dziecko tak się zmienia, że to zadziwiające. Widzę to po dzieciach mojej siostry. Starsza 3.5 roczku to już jest czasami hardcore, himery, fochy i w ogóle... A druga ma 10 miesięcy i no czasami mam wrażenie, że ona już wie o co chodzi jak się do niej mówi. Tak się w oczy wpatruje, że masz wrażenie, że Cię na wylot prześwietla.
Za jakiś czas zapomnisz o tym, co teraz czujesz. Będzie jeszcze pięknie, choc wiadomo, że na pewno nie idealnie i z pewnością nie łatwiej 🙈
Ja się podłączę do prośby z fotkę malutkiej, jeżeli będziesz miała ochotę 🙂szona lubi tę wiadomość
-
Szona twoja Weronika i tak uważa cię za najlepszą mamę na świecie i tak jest, najważniejsze że umiesz o tym swoim problemie powiedzieć i masz wspierającego męża. Dacie radę, może faktycznie rozmowa z psychologiem by pomogła 😘
Beza zazdroszczę, że już zaraz będziesz miała przy sobie maluszka 😍 ja to mam wrażenie, że mój klocek będzie siedział do połowy listopada 😑 wczoraj miałam jakiś ciężki dzień, na wieczór złapał mnie jakiś dół, płakałam mężowi żeby wyciągnął młodego ze mnie 😂 szczerze mam dość tych nocy, tego że się budzę co godzinę na siku, tej zgagi, która mam już nawet po wodzie, tego że nie mogę przejść kilku metrów bo łapie mnie zadyszka jak po maratonie, tego że wstanie z łóżka to mega wyzwanie. Czuję się jak wieloryb serio, dobilam 20 kg na plusie i jest mega ciężko 😥
Justyna masz przeboje z tą laktacja, ale może to znak, że rozkręciła się na dobre i teraz już będzie z górki ✊😁
Milka kciuki za transfer ✊😍
szona lubi tę wiadomość
-
Milka trzymam kciuki za transfer ❤
Miska dzisiaj śniło mi się że rodziłyśmy jednego dnia 🤭 tylko ze Tobie to poszło ekspresowo a u mnie akcja nie postępowała. W sumie nasze terminy nie tak oddalone. Kto wie? 🙈miska122, Milka85 lubią tę wiadomość
Teodor 30.12.2021r. - 3130g, 51cm 💙
Rita 23.08.2023r. - 3780g, 57cm 🩷 -
Hej dziewczyny
Dawno mnie tu nie było, chyba od prenatalnych nie napisałam od siebie słowa... Co jakiś czas zaglądałam, co tu u której słychać. Ale sama musiałam dać sobie na wstrzymanie od forum.
Początki ciąży nie były łatwe, miałam wrażenie, że im więcej wiem/czytam, tym gorzej. Forum, pomimo, że zawdzięczam mu wiele, w przypadku mojego nakręcającego się charakteru, często potęgowało stres.
Lato więc przeżyłam skupiając się na sobie, dziecku i odwyku od internetu... Przeżyliśmy ciężkie chwile, nie chcę do nich wracać, ale po wielu wizytach u dziecięcych kardiologów, mogę teraz z ulgą powiedzieć, że czekamy na zdrowego chłopaka.
06.01.2022 - Remigiusz
Ostatnia waga 1280 g.
Z tego co pamiętam, Bebetka, rodzimy razem
K&K, monnkej, Łydzia, miska122, Atena37, Bebetka93, szona, Beza27, Annamaria, Kaśik, Magdalena29, Mlodamezatka lubią tę wiadomość
21.10 - 29+0 - 1281 g
18.11 - 33+0 - 1840 g
16.12 - 37+0 - 3040 g
27.12 - 38+4 - 3070 g, możliwy błąd pomiaru ze względu na złe ułożenie, ale przepływy ok
04.01 - 39+5 - powtórka pomiarów