W październiku fiku-miku, w czerwcu dziecko w foteliku 🤰
-
WIADOMOŚĆ
-
Aoede widac delikatnie odwazna jestes testowac w 7dpo
Szona, zeby nie przyszedl @
Lilou kciuki 🤞🏻🤞🏻 Ja od przyszlego chyba ruszam z lamettaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2020, 13:24
aoede, szona, Lilou lubią tę wiadomość
26dc (pecherzyk 20mm niepekniety)
🧪Glukoza 95,00 mg/dl 🧪TSH 3,98 µIU/ml❌➡️ 1,3 µIU/ml ➡️0.91µIU/ml 🧪FT3 3,65 pg/ml 🧪FT4 0,94 ng/dl 🧪LH 11,24 mIU/ml 🧪Estradiol 107,70 pg/ml 🧪Progesteron 2,08 ng/ml🧪Prolaktyna 22,84 ng/ml🧪DHEA 11,32 ng/ml❌🧪Androstendion 5,71 ng/ml❌🧪Testosteron 61,95 ng/dl🧪anty-TPO 0,30 IU/ml🧪anty-TG < 3.00 IU/ml🧪PAI-1 4G Układ homozygotyczny-nieprawidłowy ❌
👩 34🧔🏻♂️ 40
💊 Euthyrox N 25
grudzień ❤️🩹 -
Misiaa wrote:Magda jak patrzę na Twój suwaczek to się pytam kiedy to minęło?!
Dziewczyny czy Wam ten rok też tak przeleciał przez palce? Ja pierdziele...zaczął się październik...
Misia mi tak ucieka, że to aż nierealne 🙆♀️
I mam dokładnie to samo z Twoim suwaczkiem 🤭
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
Rozmowa z szefem:
-6.10 mam wizytę w Łodzi, a po okresie mam się umówić na zabieg, nie jestem jeszcze w stanie określić kiedy to będzie...
-luz, rób co trzeba żeby wam się udało!
Mój szef jest w pytęGrubAsia, miska122, *Agape*, MonikA_89!, trodde, Japoneczka z Porcelany, Nana_r, Simons_cat, Ayayanee, Frelciaa, 5ylwian, Sasanka55., Kittinka 3.0, agusia_246, Misiaa, Red555, Jusia88, Księgowa, Suszarka, Paulcia28, Florencja, monnkej, Domma, ElfiaKsiężniczka, Annie1981, Noelle, Okularnica_:), moyeu lubią tę wiadomość
-
MonikA_89! wrote:Dzień dobry w październiku! Doczłapałam się w końcu Gratuluję wszystkich cieni, kresek i dodatnich bet m niech maluchy zdrowo rosną ✊😘
Moje kropki już się chyba zadomowiły bo od wczoraj ledwo żyje. Całodniowe mdłości i ból głowy. Co prawda jeszcze porcelany nie tuliłam, ale myślę, że to kwestia czasu 🤢 Dzisiaj mam teleporadę u internisty i chyba poproszę o L4, bo pomimo pracy zdalnej w tym tygodniu nie mogę wysiedzieć przy stole. A w przyszłym powinnam jechać do biura... Coś tego nie widzę 😌
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
szona wrote:Rozmowa z szefem:
-6.10 mam wizytę w Łodzi, a po okresie mam się umówić na zabieg, nie jestem jeszcze w stanie określić kiedy to będzie...
-luz, rób co trzeba żeby wam się udało!
Mój szef jest w pytę
Ale masz wspaniałego szefa!
Ja pamiętam jak musiałam się wykrecac i brać urlopy i celowa w niewiadomo kiedy na wszystkie wizyty, punkcje, transfery itd
A że mamy ponad 100km to logistyka była dla mnie bardziej stresujące chyba niż same starania🙄 w pracy oczywiście nic nie wiedzą, bo to strasznie plotkujace środowisko i wolałam zaoszczędzić mi mężowi i przyszłemu u dziecku gadania 😉
Ale wszelkie poświęcenia, załamania, kryzysy i pieniądze na razie są warte swojej ceny!
Jak mówi Twój szef rób wszystko co potrzeba by osiągnąc cel 💕😘szona lubi tę wiadomość
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
Heparynowe ciężaroweczki właśnie załatwiłam od lekarza rodzinnego neoparin na free na kod C. Udało mi się też załapać na Estrofem i Encorton. Acard niestety nie wszedł. Może wam się przyda ta informacja. Zawsze trochę złotówek w kieszeni, które można wydać na bodziaki
GrubAsia, Simons_cat, Sasanka55., Suszarka, Magddullina2, Annie1981 lubią tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
MonikA_89! wrote:Heparynowe ciężaroweczki właśnie załatwiłam od lekarza rodzinnego neoparin na free na kod C. Udało mi się też załapać na Estrofem i Encorton. Acard niestety nie wszedł. Może wam się przyda ta informacja. Zawsze trochę złotówek w kieszeni, które można wydać na bodziaki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2020, 14:20
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
O nie a ja mam zapasy wszystkich leków 😅 ci za pech 😅
Szona, super szef! Ja też nie mam problemów z wyjazdami 🙂szona lubi tę wiadomość
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Szona zazdroszcze szefa..
U mnie w pracy to z wypowiedzeniem musialabym powiedziec kiedy bede rodzic, Kiedy bede chora itp 🤐🤬26dc (pecherzyk 20mm niepekniety)
🧪Glukoza 95,00 mg/dl 🧪TSH 3,98 µIU/ml❌➡️ 1,3 µIU/ml ➡️0.91µIU/ml 🧪FT3 3,65 pg/ml 🧪FT4 0,94 ng/dl 🧪LH 11,24 mIU/ml 🧪Estradiol 107,70 pg/ml 🧪Progesteron 2,08 ng/ml🧪Prolaktyna 22,84 ng/ml🧪DHEA 11,32 ng/ml❌🧪Androstendion 5,71 ng/ml❌🧪Testosteron 61,95 ng/dl🧪anty-TPO 0,30 IU/ml🧪anty-TG < 3.00 IU/ml🧪PAI-1 4G Układ homozygotyczny-nieprawidłowy ❌
👩 34🧔🏻♂️ 40
💊 Euthyrox N 25
grudzień ❤️🩹 -
Słuchajcie mam dwie paczki duphastonu i jedną paczkę luteiny jeśli któraś potrzebuje. Ja już nie będę korzystać.👩🏻🦰 29l.
🔺endometrioza IIIst.,
🔹kir BX
🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
🔺ryzyko celiakii - dieta bg
- 5 transfer poronienie w 8tc.
👨🏽33l.
🔺HBA 58%
🔹reszta parametrów w normie
🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩❤️👨
16.06- 6 transfer blaski 4BB
22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
25.07.20- 2 cm Kluseczka tętno 167/min
18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
Litania do św Józefa 🙏🏻 -
Uwaga żalpost!
Jestem zła. Albo smutna. Albo jeszcze bardziej zła i smutna. Wqurwiona.
Dziś wracam do pracy po poronieniu. I wyć mi się chce. I myślę, co się że mną stało, że praca która uwielbiam, gdzie mam super zespół, że to firma która tworzyłam i która realizuję mój pomysł już mnie nie cieszy. A wywołuje smutek i niepokój?
Czy 2 lata temu, gdy zaczynałam starania też taka byłam? Szczerze? Nie pamiętam.
Mam wrażenie że pragnienie dziecka tak mnie pochłonęło, że nic więcej się nie wydarzyło przez ten czas. A wydarzyło się. Kupiłam mieszkanie np i zamiast się cieszyć, czekam aż już wreszcie ten remont się skończy.
Nie Kubie tego co te 2 lata zrobiły że mną. Ze w sumie nie mam planów na przyszłość. Ze najważniejsza myślą jest kiedy będą wyniki badań. I najgorsza myślą, a co jeśli wszystko jest ok? Bo w głupiej głowie rodzi się myśl, że jak coś nie tak to dobrze.
Ja prdl. O co chodzi?
I potem myślę. Czy ciąża rozwiąże te problemy? Czy będę innym człowiekiem? Czy te problemy magicznie znikną?.
Zazdroszcze mojemu facetowi, że on wsiąkł w remont i to pochłania jego myśli. Zafiksowal się na tym.
Ja się zafiksowałam na ciąży.
I niby miałam odpuścić na razie starania i czekać na wyniki badań. Ale co kupiłam na promce w rosmanie? Test!
I jeszcze jestem zła i smutna, że piszę takie rzeczy. I myślę, że to w sumie tylko lata, że inne starają się dłużej, mają więcej za sobą. I tym bardziej jestem zła.
I nie wiem jak, czy w ogóle można z tej spirali uciec? Czy gdzieś jest granica?
I *UJ, tyle mam do powiedzenia.
Wcale nie, mam dużo więcej takich myśli.
Starania od 09.2018
11.2019- pjp, łyżeczkowanie
02.2020- powrót do starań
07.2020- znów się nie udało
10.2020- nowa nadzieja
Neoparin, Acard, Duphaston, Euthyrox 75 -
szona wrote:Rozmowa z szefem:
-6.10 mam wizytę w Łodzi, a po okresie mam się umówić na zabieg, nie jestem jeszcze w stanie określić kiedy to będzie...
-luz, rób co trzeba żeby wam się udało!
Mój szef jest w pytę
A dodatkowo jestem taka wredna, że zaczynam zawsze "pani Alu, chciałabym o czymś Pani powiedzieć" albo "Pani Alu, jest problem" 😂😂 dopóki nie mówię jej, że jestem ciąży każdy problem z którym ja do niej idę jest maleńki i do rozwiązania 😂 ale gdy ktoś inny idzie z podobnym to afera na pół firmy 😂😂Ona+On - wszystkie wyniki w normie
02.20 Lewy jajowód niedrożny
19.09.20 - I IUI ☹️🍷
12.11.20 - II IUI 🍷
31.01.20 - III IUI 🍺🍺🍺🍺
02.2021 Spadek jakości nasienia - ruchliwość 0%, morfologia 1%
04.2021 morfologia 11%, ruchliwość A+B 76% 💪💪💪✔️✔️
Oboje - suplementacja plus dieta i ruch✔️✔️
Gameta Gdynia:
04.21 AMH 1,31 ng/ml (duży spadek - 03.20 prawie 4 ng/mol)
TSH, FT3, FT4 ✔️
Plan:
Długi protokół:
Ovulastan ✔️
Gonapeptyl Daily ✔️
Bemfola ✔️
Menopur ✔️
Mensinorm ✔️
21.06.21 punkcja 🍀🍀
Mamy 4 komórki
26.06.21 transfer 4.1.1. 😭
27.07.21 transfer 3.1.1. 😭
30.08.21 transfer 4.2.2. 😭
Mamy ❄️ 2.1.2 ostatnia... Najważniejsza... ❤️
Plan - immunologia i... Znów zacząć wspólnie cieszyć się małymi rzeczami, uśmiechać się do siebie nawzajem...
ANA1 dodatnie
Następnie: ANA3, KIR, HLA-C, CBA, IMK -> Paśnik ? -
GrubAsia wrote:A miałaś wcześniej heparynę na zniżkę czy na 100%🙂?
GrubAsia, Annie1981 lubią tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
Nana_r wrote:Uwaga żalpost!
Jestem zła. Albo smutna. Albo jeszcze bardziej zła i smutna. Wqurwiona.
Dziś wracam do pracy po poronieniu. I wyć mi się chce. I myślę, co się że mną stało, że praca która uwielbiam, gdzie mam super zespół, że to firma która tworzyłam i która realizuję mój pomysł już mnie nie cieszy. A wywołuje smutek i niepokój?
Czy 2 lata temu, gdy zaczynałam starania też taka byłam? Szczerze? Nie pamiętam.
Mam wrażenie że pragnienie dziecka tak mnie pochłonęło, że nic więcej się nie wydarzyło przez ten czas. A wydarzyło się. Kupiłam mieszkanie np i zamiast się cieszyć, czekam aż już wreszcie ten remont się skończy.
Nie Kubie tego co te 2 lata zrobiły że mną. Ze w sumie nie mam planów na przyszłość. Ze najważniejsza myślą jest kiedy będą wyniki badań. I najgorsza myślą, a co jeśli wszystko jest ok? Bo w głupiej głowie rodzi się myśl, że jak coś nie tak to dobrze.
Ja prdl. O co chodzi?
I potem myślę. Czy ciąża rozwiąże te problemy? Czy będę innym człowiekiem? Czy te problemy magicznie znikną?.
Zazdroszcze mojemu facetowi, że on wsiąkł w remont i to pochłania jego myśli. Zafiksowal się na tym.
Ja się zafiksowałam na ciąży.
I niby miałam odpuścić na razie starania i czekać na wyniki badań. Ale co kupiłam na promce w rosmanie? Test!
I jeszcze jestem zła i smutna, że piszę takie rzeczy. I myślę, że to w sumie tylko lata, że inne starają się dłużej, mają więcej za sobą. I tym bardziej jestem zła.
I nie wiem jak, czy w ogóle można z tej spirali uciec? Czy gdzieś jest granica?
I *UJ, tyle mam do powiedzenia.
Wcale nie, mam dużo więcej takich myśli.
To co przeżywasz to zupełnie normalne i uwierz mi praktycznie każda z nas ma podobnie.. Staranie o ciążę to naprawdę trudny czas, w szczególności że życie rzuca nam staraczkom ciągle kłody pod nogi.. Ja też aktualnie mam tak, że to w sumie mój jedyny cel.. Też mam takie dni jak Ty, że sama nie wiem co się ze mną dzieje. Nie ma co z tym walczyć, trzeba zaakceptować sytuację taką jaka jest i z wiarą patrzeć w stronę jutra.siuger lubi tę wiadomość
-
Nana_r, kochana wiesz ile razy ja miałam podobne myśli?? Pierwszy rok starań to był jeszcze luz. Miałam nieregularne i długie cykle, więc stwierdziłam, że nie trafiamy w owulację. Kolejne 5 życia lat było w 100% podporządkowane staraniom, badaniom i rozkraczaniem się przed kolejnym ginem. Nawet siedziałam 3 lata w pracy której nienawidziłam z każdym kolejnym dniem i prawie nabawiłam się nerwicy.
Niestety jak się czegoś bardzo pragnie, to tak jest
Trzymam kciuki, żeby niedługo pojawiły się u ciebie 2 kreski na teście ✊✊✊✊✊
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
Hej dziewczyny widzę ze są chwile załamania... jak u każdego... ja już w staraniach od ponad 5 lat... nigdy nie zobaczyłam nawet cienia kreski, oczywiście co miesiąc nadzieja... masa suplementów, już nie zliczę ilu lekarzy badań... ile pieniędzy...Po wielu różnych konsultacjach trafiłam w koncuna lekarza który podejrzewa u mnie endometriozę, choć nic na to nie wskazuje z badań które do tej pory robiłam... ale już nikt nie ma pomysłu... jedyne podejrzenie to problem z zajściem i bóle miesiączkowe jeszcze przed okresem.... i tez mam jak Nana pisze, ze po cichu liczę na to ze to właśnie to i ze po operacji będzie szansa na ciąże... ale to przecież chore myślenie... liczyć na to że się jest chorym żeby tylko znaleźć przyczynę niepowodzeń.... to chyba wymaga leczenia... ale cuz nie traćmy dziewczyny nadziei.. ja za 2 tyg mam laparoskopię, czekam teraz na okres, który na 200% przyjdzie bo zawsze jest, wiec nawet nie wpisuje się na listę... do testowania....czytam was staraczki namiętnie od kilku miesięcy i zawsze cieszę się czyimś powodzeniem....trzymajcie kciuki... u mnie @ planowo w sobotę ale pewnie przyjdzie wcześniej... głowy do góry i walczymy o szczęście:-)
agusia_246, GrubAsia lubią tę wiadomość
-
Nana_r wrote:Uwaga żalpost!
Jestem zła. Albo smutna. Albo jeszcze bardziej zła i smutna. Wqurwiona.
Dziś wracam do pracy po poronieniu. I wyć mi się chce. I myślę, co się że mną stało, że praca która uwielbiam, gdzie mam super zespół, że to firma która tworzyłam i która realizuję mój pomysł już mnie nie cieszy. A wywołuje smutek i niepokój?
Czy 2 lata temu, gdy zaczynałam starania też taka byłam? Szczerze? Nie pamiętam.
Mam wrażenie że pragnienie dziecka tak mnie pochłonęło, że nic więcej się nie wydarzyło przez ten czas. A wydarzyło się. Kupiłam mieszkanie np i zamiast się cieszyć, czekam aż już wreszcie ten remont się skończy.
Nie Kubie tego co te 2 lata zrobiły że mną. Ze w sumie nie mam planów na przyszłość. Ze najważniejsza myślą jest kiedy będą wyniki badań. I najgorsza myślą, a co jeśli wszystko jest ok? Bo w głupiej głowie rodzi się myśl, że jak coś nie tak to dobrze.
Ja prdl. O co chodzi?
I potem myślę. Czy ciąża rozwiąże te problemy? Czy będę innym człowiekiem? Czy te problemy magicznie znikną?.
Zazdroszcze mojemu facetowi, że on wsiąkł w remont i to pochłania jego myśli. Zafiksowal się na tym.
Ja się zafiksowałam na ciąży.
I niby miałam odpuścić na razie starania i czekać na wyniki badań. Ale co kupiłam na promce w rosmanie? Test!
I jeszcze jestem zła i smutna, że piszę takie rzeczy. I myślę, że to w sumie tylko lata, że inne starają się dłużej, mają więcej za sobą. I tym bardziej jestem zła.
I nie wiem jak, czy w ogóle można z tej spirali uciec? Czy gdzieś jest granica?
I *UJ, tyle mam do powiedzenia.
Wcale nie, mam dużo więcej takich myśli.
Kochana! Każda z nas ma taką chwilę, kiedy wszystkiego mamy dość. Łatwo się każdemu mówi "odpuść" gdy Nam tak naprawdę do szczęścia brakuje tylko tego. Ja mialam podobnie dwa dni temu, cały dzień leżałam w lozku, nic mnie nie zmobilizowalo, zebym wstała. Nic nie jadłam, tylko piłam. Też tak mam, ze z jednej strony mi żal, a z drugiej sobie mysle, zwłaszcza czytając Was, ze co ja przeżyłam w stosunku do Waszygh lat starań. Nic. Ale jeśli potrzebujesz się wygadac to pisz śmiało, posłucham, sprobuje wesprzeć. Bądź cierpliwa, skonczycie remont i ktoś będzie musiał urządzić to mieszkanie! Może wtedy zawita na chwilę słońce? A może już zacznij planować, bo z doświadczenia Ci mogę powiedzieć, że nie jest łatwe urządzenie mieszkania nawet wybór farby 😊 trzymaj się! Teraz przyszła jesień, pogoda do kitu (przynajmniej u mnie), a to też przytłacza i odbiera energię.Makino, siuger lubią tę wiadomość
Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1)