WRZEŚNIOWE TEŚCIORY :)
-
WIADOMOŚĆ
-
paulina2811 wrote:Dziękuję, jest mi strasznie ciężko z tym staraniem się. Myślałam, że kilka miesięcy wystarczy i zajdę w ciąże a okazuje się inaczej. Najgorsze, że myślę tylko o tym i seks sprowadziłam wyłącznie do tego...Jeszcze jedno pytanie Dziewczyny, mój ginekolog mówił, że wystarczy się kochać co 2 dni od 12 dnia cyklu, na forach piszą, że codziennie;jak jest lepiej?
Z doświadczenia polecam co 2 dni, nie rzadziej i nie częściej, ale najlepiej od 5-6 dnia cyklu. Czasem owulacja robi psikusa i pojawia się wcześniej. -
nick nieaktualnyKate, wczoraj był nasz pierwszy raz! I gdyby nie to że Nam jeszcze nie wolno się starać, to na 100% byłby z tego pozytywny test ciążowy. Było fenomenalnie! Niby nam lekarz pozwolił od następnego cyklu się starać, ale mam obawy czy nie za wcześnie. Gin twierdzi że przecież macicy nie ruszał. Ale te lyzeczkowanie...
Anna Stesia, KateHawke lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaulina co dwa dni, wypij przed stosunkiem ze dwie lampki wina, odstresuje szybko i krążenie poprawi, a nawet odczucia w trakcie. Jak będziesz w takiej blokadzie sex=zapłodnienie to trochę słabo odpuść, wiemy że ciężko.
KateHawke lubi tę wiadomość
-
KateHawke wrote:Bez ciebie to zginęłybyśmy tutaj
Anna Stesia, KateHawke, Agniechaaaa, Bocianiątko, admiralka, Czrna 81, Karma88, Jedna_z_Wielu, Flowwer, Lunaris, Madżka89 lubią tę wiadomość
Mikołaj 25.04.2011
08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
27.02 3480g Michaś 56cm długości
-
nick nieaktualnyKobitki bardzo Wam Dziekuje ale byłam wczoraj okropna właśnie sie obudziłam i ból minął a parcie na pecherz bardzo delikatne czyli faktycznie popuszcza jak to cudownie kiedy nie trzeba siusiac co 5 sekund i kiedy siusianie nie sprawia bólu gdybym wstała teraz z dalszym bólem to pojechała bym na bete i wydzwaniała do lekarza a tak to zostaje wszystko według planu
Jeszcze raz Was przepraszam za moje wczorajsze humory-masakryczne byłam!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2017, 10:02
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
-Monika- na innym dziale Gwiazdeczka rozpisała to ładnie, może to ci pomoże w podjęciu decyzji :
"po zabiegu łyżeczkowania macica jest w pewnym stopniu ranna, bezpośrednio po zabiegu, który polega na usunięciu worka płodowego i łożyska (w przypadku poronienia) oraz błony śluzowej macicy (poronienie + łyżeczkowanie terapeutyczne). Szyjka też potrzebuje nieco czasu po zabiegu, aby ponownie się obkurczyć, gdyż tuż przed nim zostaje otwarta, aby lekarz mógł dostać się do jamy macicy.
Na większości forach można spotkać się ze stwierdzeniem, aby po zabiegu łyżeczkowania odczekać 3 miesiące, 6 miesięcy... Prawda jest taka,że u zdrowej kobiety w wieku rozrodczym regeneracja macicy NIE wymaga tak długiego czasu .
1.Łyżeczkowanie jak sama nazwa wskazuje, polega na usuwaniu zawartości jamy macicy przy pomocy lekarskich "łyżek" A NIE NOŻA, więc nikt jej nie kroi, powstają na pewno ranki, bo macica jest wrażliwa,a zabieg polega na skrobaniu- i przeprowadza zabieg lekarz a nie rzeźnik...
2. Gojenie rany - objawem rany jest krwawienie, które po łyżeczkowaniu trwa kilka do KILKUNASTU DNI, kwestia indywidualna, później przechodzi w palmienie, które z czasem ustaje.
3. Dla organizmu łyżeczkowanie jest sygnałem, że zaczyna się nowy cykl (ł. terapeutyczne) lub ciąża się skończyła (poronienie) a to zawsze oznacza jedno, układ hormonalny rusza i przygotowuje ciało do tego, do czego zostało stworzone przez naturę, a więc do ciąży, czyli następuje po krwawieniu faza folikularna, owulacja (choć po zabiegu podobno nie zawsze zakończona sukcesem), faza lutealna i w końcu miesiączka. Oczywiście jest to wielkie uproszczenie, jak wiadomo każdy organizm jest inny i ustala swój rytm powrotu do równowagi, jednemu zajmie to 4 tygodnie, innemu kilka miesięcy, a jeszcze inny nie poradzi sobie bez wsparcia hormonalnego.
Jeśli łyżeczkowanie następuje po poronieniu we wczesnej ciąży (1szy trymestr) macica nawet nie zdążyła się za bardzo powiększyć, powrót do normalnych rozmiarów następuje w mgnieniu oka.
Ja poroniłam dziecko w 21 tygodniu ciąży!!! A różnica jest spora w porównaniu do poronienia w I trymestrze ciąży. Ja musiałam rodzić... wszystko podobnie jak przy porodzie. Po wszystkim miałam łyżeczkowanie. Nie minął jeszcze miesiąc a ginekolog na USG sprawdziła dokładnie i wszystko się zagoiło, oczyściło. Zapytałam się czy mogę starac się o dziecko po pierwszej miesiączce, i lekarz odpowiedziała mi, że zazwyczaj ginekolodzy mówią o 3 miesiącach ale ona jak widzi, że wszystko jest ok i jak psychicznie jest się gotowym ( a często kobieca intuicja mówi aby jak najszybciej zajść w kolejną ciążę) mówi że można jak najbardziej po pierwszej @. Powiedziała, że widziała przypadki ciąż po pierwszej miesiączce po łyżeczkowaniu, które przebiegały bezproblemowo, widziała też kobiety które zaszły po odczekaniu półrocznej przerwy i niestety znowu roniły.
Nie mówię aby nie słuchać swoich lekarzy , kiedy mówią aby wstrzymać się przez 3 miesiące, ale uważam , że WARTO JEST ZAPYTAĆ LEKARZA DLACZEGO TRZEBA ODCZEKAĆ 3 CYKLE-JAKI JEST TEGO POWÓD JEŻELI WSZYSTKO JEST OK. Lekarz może powiedzieć, żeby odczekać , kobieta może przecież nie posłuchać, zajdzie w ciąże i po 9 miesiącach urodzi zdrowego bobaska.
Jeżeli dochodzi do zapłodnienia po pierwszej miesiące po poronieniu i łyżeczkowaniu to przecież wszystko wygląda tak jak przy zwykłej ciąży...
rusza machina ciążowa, organizm przygotowuje się do przyjęcia zarodka, pogrubia endometrium, logiczne jest, że jeśli nie jest jeszcze gotowe, to po prostu nie dojdzie do zagnieżdżenia. Przygotowanie do kolejnej ciąży wydaje mi się należy rozpocząć w swojej głowie, obserwować swój organizm i oczywiście dać sobie trochę czasu na odzyskanie równowagi hormonalnej - odczekać chociaż do kolejnej miesiączki
Przepraszam, że się tak rozpisałam ale po prostu postępujmy tak jak czujemy, oczywiście jeżeli wszystko już jest z nami ok fizycznie i psychicznie. "admiralka, -Monika-, Lunaris lubią tę wiadomość
-
Agniecha, najważniejsze, że jest lepiej! Uffffff...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2017, 10:06
Agniechaaaa lubi tę wiadomość
19.10.2017 - nasz drugi cud
5.02.2017 - poronienie w 6 tc, ale... równocześnie początek szczęśliwego cyklu...
27.11.2015 - nasze największe szczęście
-
Agniechaaaa wrote:Kobitki bardzo Wam Dziekuje ale byłam wczoraj okropna właśnie sie obudziłam i ból minął a parcie na pecherz bardzo delikatne czyli faktycznie popuszcza jak to cudownie kiedy nie trzeba siusiac co 5 sekund i kiedy siusianie nie sprawia bólu gdybym wstała teraz z dalszym bólem to pojechała bym na bete i wydzwaniała do lekarza a tak to zostaje wszystko według planu
Jeszcze raz Was przepraszam za moje wczorajsze humory-masakryczne byłam!Mikołaj 25.04.2011
08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
27.02 3480g Michaś 56cm długości
-
nick nieaktualnyLejka wrote:Agniecha, najważniejsze, że jest lepiej! Uffffff...
innamorata88, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
-Monika- wrote:Kate, wczoraj był nasz pierwszy raz! I gdyby nie to że Nam jeszcze nie wolno się starać, to na 100% byłby z tego pozytywny test ciążowy. Było fenomenalnie! Niby nam lekarz pozwolił od następnego cyklu się starać, ale mam obawy czy nie za wcześnie. Gin twierdzi że przecież macicy nie ruszał. Ale te lyzeczkowanie...
My wróciliśmy do starań po pierwszej miesiączce po łyżeczkowaniu. Ginekolog tak zalecił-Monika- lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKate już nie będę cytować. Dziękuję za informację. Czytałam to wczoraj, masz rację jeśli organizm nie jest gotowy to po prostu do zagniezdzenia nie dojdzie. Ja jestem gotowa, gorzej z mężem, ale mało schudl przez to wszystko bo tylko 3 kg. Więc trzeba go jeszcze trochę postresowac. Hihi.... Kolejny cykl będzie typu co będzie to będzie, będziemy się kochać wtedy kiedy przyjdzie ochota.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2017, 10:19
KateHawke lubi tę wiadomość
-
Aga, ale jest pozytywny aspekt Twojego cierpienia... poznałam tyle fajnych, domowych sposobów na takie pęcherzowe problemy, że teraz już będę wiedziała co robić gdy "zaboli i zapiecze"!
Ale od Ciebie niech to już idzie precz! WYSTARCZY! Jutro masz przynieść nam tutaj wysoką betę ciążową i innej opcji nie widzę! Takie cierpienie musi zostać wynagrodzone!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2017, 10:20
Agniechaaaa lubi tę wiadomość
19.10.2017 - nasz drugi cud
5.02.2017 - poronienie w 6 tc, ale... równocześnie początek szczęśliwego cyklu...
27.11.2015 - nasze największe szczęście
-
Agniecha suuuuper że jest już lepiej oby tak dalej
Agniechaaaa lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Agniechaaaa wrote:Ale ja byłam okropna :p powinno siemię za karę w piwnicy zamknąć! :p
Lejka, Anna Stesia lubią tę wiadomość
Mikołaj 25.04.2011
08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
27.02 3480g Michaś 56cm długości