Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwia87 wrote:Nie czytałam całej rozmowy, ale myślę, że wiem o co Ci chodzi. Ale uwierz mi, że jak facetowi nie powiesz prosto z mostu to się nie domyśli...
Wspieram Kochana :*
juz dawno to stosuje i w cholere nie wie o czym mowie -
Sylwia87 wrote:Nie czytałam całej rozmowy, ale myślę, że wiem o co Ci chodzi. Ale uwierz mi, że jak facetowi nie powiesz prosto z mostu to się nie domyśli...
Wspieram Kochana :*
Z tym sie zgadzam...i to w takiej formie jak do dziecka najlepiej, zeby sie niczego domyslac juz nie musial bo nie ogarnieSylwia87 lubi tę wiadomość
-
Asha wrote:Bo za bardzo komplikujesz pewnie...duzymi literami musisz
-
amelia04072006 wrote:wiesz jak ja sie namecze zeby mu wszystko wyjasnic? jeszcze nie skoncze a jego juz nie ma . laze za nim i mowie do plecow bo jego to gowno obchodzi. nie wiem czy trzeba siegac do ostatecznosci zeby cos trafilo w koncu ?
Byc moze musisz podjac to ryzyko...ale kto nie ryzykuje ten nie ma -
Iza75 wrote:i pewnie nie zrozumie kochana dopóki nie podejmiesz radykalnych kroków, których podjąc nie chcesz w tej chwili
-
nick nieaktualnyamelia04072006 wrote:on nawet tego nie rozumie
juz dawno to stosuje i w cholere nie wie o czym mowie
Kurwa! To jest tak trudna sytuacja, że ciężko jest cokolwiek poradzić. Jak moja mama o ojcem się rozchodzili to ktoś mądry jej powiedział, żeby tak nie do końca patrzyła na dzieci, bo one w końcu się wyprowadzą, będą miały swoje życie, a Ty dalej będziesz siedzieć ze starym. Dla mnie gorsze było patrzenie na to jak rodzice są ze sobą nieszczęśliwi niż to, że matka wyrzuciła ojca z domu. Ale to z perspektywy czasu. Wtedy tego nie rozumiałam. Podejrzewam, że Twoja córka podziękowałaby Tobie za to. Bo może mieć oboje rodziców szczęśliwych, ale osobno.Asha lubi tę wiadomość
-
amelia04072006 wrote:ale ja nie chce robic nic ostrzejszego zeby go straszyc. jak juz sie na to zdecyduje to w ostatecznosci ale grzecznie to tez efektow nie ma . nie wiem co z tym kretynem robic
Nie co z nim robic...co robic ze swoim zyciem ....Sylwia87 lubi tę wiadomość
-
Sylwia87 wrote:Kurwa! To jest tak trudna sytuacja, że ciężko jest cokolwiek poradzić. Jak moja mama o ojcem się rozchodzili to ktoś mądry jej powiedział, żeby tak nie do końca patrzyła na dzieci, bo one w końcu się wyprowadzą, będą miały swoje życie, a Ty dalej będziesz siedzieć ze starym. Dla mnie gorsze było patrzenie na to jak rodzice są ze sobą nieszczęśliwi niż to, że matka wyrzuciła ojca z domu. Ale to z perspektywy czasu. Wtedy tego nie rozumiałam. Podejrzewam, że Twoja córka podziękowałaby Tobie za to. Bo może mieć oboje rodziców szczęśliwych, ale osobno.
PopieramSylwia87 lubi tę wiadomość
-
amelia04072006 wrote:gdybym mogla samodzielnie sie utrzymac to nie bylo by tego problemu. jednak dzieki wierze w to ze bedziemy zawsze razem weszlam w takie gowno finansowe ze dlugo bedzie mnie to bolalo
Napewno jest jakis sposob zebys sie uwolnila od tego