Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
mam problem ze swoją szyją, bo chyba już głupoty zaznaczam na wykresie. nie umiem określić czy ona jest zamknięta czy jednak otwarta, jest miękka jak flak i przez to nie wiem czy tam otwór jest czy nie w sumie to wcześniej nie macałam jej tak wcześnie więc nie mam odniesienia. proszę mi pożyczyć jakiś fachowy palec do sprawdzenia!
Redhotka lubi tę wiadomość
jestem w ciąży, urojonej i spożywczej.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
dotik wrote:a to jakaś klinika jest? czy jakiś konkretny lekarz że akurat Białystok?
dotik lubi tę wiadomość
-
dotik wrote:mam problem ze swoją szyją, bo chyba już głupoty zaznaczam na wykresie. nie umiem określić czy ona jest zamknięta czy jednak otwarta, jest miękka jak flak i przez to nie wiem czy tam otwór jest czy nie w sumie to wcześniej nie macałam jej tak wcześnie więc nie mam odniesienia. proszę mi pożyczyć jakiś fachowy palec do sprawdzenia!
dotik, Cwalinka, Redhotka lubią tę wiadomość
-
dotik wrote:bocian?
dotik, Redhotka lubią tę wiadomość
-
mik82 wrote:pytasz o nazwę kliniki? jadę do Napromedica do dr Wasilewskiego...osobiście (nie z forum)znam kilka beznadziejnych przypadków które po latach starań i także nieudanych podejściach do in vitro zdiagnozował i pomógł doczekać się zdrowych dzieci więc mnie to przekonuje...czy nie zmienię zdania 8 czerwca to się okaże
to trzymam kciuki, żeby facet okazał się konkretny i Wam pomógłmik82 lubi tę wiadomość
jestem w ciąży, urojonej i spożywczej.
-
mik82 wrote:pytasz o nazwę kliniki? jadę do Napromedica do dr Wasilewskiego...osobiście (nie z forum)znam kilka beznadziejnych przypadków które po latach starań i także nieudanych podejściach do in vitro zdiagnozował i pomógł doczekać się zdrowych dzieci więc mnie to przekonuje...czy nie zmienię zdania 8 czerwca to się okaże
To trudno nadzieji w nim nie pokladac jak tyle pomogl innym -
Asha wrote:To trudno nadzieji w nim nie pokladac jak tyle pomogl innym
Faktem jest że koleżanka z pracy 7 lat się starała i była po dwóch nieudanych in vitro i w końcu przekonała ją znajoma żeby spróbowali w Białymstoku. Zaszła w ciążę po 9 miesiącach od pierwszej wizyty i w tym miesiąc był obserwacji, miesiąc laparoskopia, dwa miesiące mieli zakaz starań bo byli na antybiotykach...Zaszła w pierwszym cyklu po antybiotykoterapii a z drugim synem zaszła w ciążę w pierwszym miesiącu starań o kolejne dziecko. Po niej jeszcze trzy znajome z podobnymi historiami urodziły dzieci... Przemawia to wszystko do mnie ale ja już do każdego lekarza podchodzę z rezerwą. -
mik82 wrote:Wiesz...to że komuś pomógł nie znaczy że nam pomoże...ja raczej bym rzekła że trudno pokładać nadzieję w kimkolwiek i czymkolwiek jak się tyle przeszło
Faktem jest że koleżanka z pracy 7 lat się starała i była po dwóch nieudanych in vitro i w końcu przekonała ją znajoma żeby spróbowali w Białymstoku. Zaszła w ciążę po 9 miesiącach od pierwszej wizyty i w tym miesiąc był obserwacji, miesiąc laparoskopia, dwa miesiące mieli zakaz starań bo byli na antybiotykach...Zaszła w pierwszym cyklu po antybiotykoterapii a z drugim synem zaszła w ciążę w pierwszym miesiącu starań o kolejne dziecko. Po niej jeszcze trzy znajome z podobnymi historiami urodziły dzieci... Przemawia to wszystko do mnie ale ja już do każdego lekarza podchodzę z rezerwą.
O kochana ja absolutnie zdaje sobie sprawe ze podchdziez z dystansem po ttym co przsszlas ,ale tez przez to te szczesliwe historie i parom ktorym pomogl to chyba trohe nadzieji nabierasz, nie? Ja bym chyba trche nabrala, przynajmnej tyle ze jest ktos kogo wogole obchodzi to wszystko. i da sie pomoc komus kto naprawde mial problemy
Mikus cholera trzymam kciuki naprawdemik82 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewuszki
Asia przykro mi z powodu tego domu...na pewno juz mialas wizje jakby Wam w nim bylo. Tez bym wkurwa zlapala, nie ma to jak sie na cos nastawić a potem walnąć o glebę trzymam jednak kciuki żebyście predzej czy pozniej znalezli cos w podobnej cenie
co do ciąży z późnej owulki to ja wlasnie taka przezywam wiec roznie to moze byc
Red - tak jak Amelia pisala - ja mialam badanie fsh i lh za późno i wyszlo z tego, ze zaczynam menopauzę, gdzie tam myslenie o dziecku...a widzisz jak jest, na razie menopauza mi nie grozi. Czyli czas badania jest bardzo istotny.
Mik takie historie jak Twoich znajomych naprawdę dają dużo nadziei, dlaczego Wam mialoby sie nie udac
a ja mam chujowy nastrój bo sie ze starym poklocilam, w sumie bez powodu...moje hormony i ogolne wkurwienie i zmęczenie materialu wyszly...i jeszcze sie tesciowa napatoczyla jak zawsze w porę i ostatecznie wyszla obrazona chociaz nic do niej nie powiedzialam tylko ogólnie zolc mi sie ulala...eeeech
mam nadzieje jutro będzie lepszy dzien, czego i Wam zycze
mik82, Redhotka lubią tę wiadomość