Dziś obudziło mnie mocne parcie na toaletę. Po wyróżnieniu wyleciało ze mnie sporo zabarwionego śluzu. Było w nim sporo krwi w kolorze brązowym i ciemnoczerwonym. Nie panikuje, wiem, że wszystko jest pod kontrolą. Skurcze mam ale jeszcze nieregularne i niezbyt bolesne.
W nocy też miałam skurcze, ale przez sen, nie budziłam się.
Mały się rusza, więc czekam na rozwój wydarzeń.
Dziś piorę pościel do łóżeczka. Teraz jestem gotowa, aby rodzić
Jaś pojawił się na świecie dziś 35 minut po północy. Skurcze regularne miałam os 19.50, ale dopiero ok. 22.25 wylądowalismy na porodówce. Od tego momentu pod wspaniałą opieką położnych wszystko toczyło się szybko. Prysznic i lewatywa zdziałały cuda i Janek szybko się urodził
Ja czuję się obolała, ale to normalne T. Bardzo mi pomógł.
Życzę każdej kobiecie tak szybkiego rozwiązania
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 maja 2017, 10:14
A my postanowiliśmy nie uważać i jeśli znajdę w ciążę to będzie super
Nie karmię piersią, bo mały sam się odstawił, więc może dlatego. A może dlatego że się udało... Nie mam jak zrobić testu, bo nie wychodzę z domu. Trochę boli mnie gardło. Będę w mieście we wtorek najprawdopodobniej, zobaczę, jeśli nie dostanę @ do tego czasu to w środę rano testuję.
Przerażona jestem... Fajnie się mówi, ale jak co do czego to tchórz ze mnie...
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/80f15afd72fe.jpg
Spóźniona o 10 dni, kto to widział!
Test z rana pozytywny. Beta też trochę powyżej 40. Progesteron niestety 2,71.
Niesamowicie się boję. Chyba jeszcze nigdy tak bardzo nie byłam świadoma, co się dzieje
Czas na ciążę? Najbardziej nieodpowiedni, jaki tylko może być... Złożyłam wypowiedzenie z pracy. Pracuję do końca marca. Nową pracę zaczynam początkiem kwietnia. Ale kocham te moją kruszynę, która jest we mnie i modlę się o to by miała dużą wolę życia i została...
Bardzo wolno płynie czas. Chciałabym żeby był już poniedziałek. Naczytałam się w necie o ciąży pozamacicznej. Wystraszyłam się. Zwierzyłam sprawę Panu Bogu. Co ma być to będzie. W poniedziałek, czyli za dwa dni, sprawdzę jeszcze raz betę i progesteron z wielką nadzieją. Z pokorą przyjmę każdy wynik. Amen.
Krwawię. To koniec ciąży. Byłam na becie ale wynik to tylko pro forma
Upadłaś? Podnieś się, popraw koronę i żyj...
Wyniki bety z dziś 43,59 a progesteron 1,56. Hmmmm, może kropek walczy? A może złudna nadzieja skończy się ciążą pozamaciczną
Dziś 31 dc. Brzuch boli ale szyjka zamknięta i nisko. Nie nastawiam się.
Nie no jest jakaś masakra. Miałam się nie nastawiać, ale jestem na maksa przekonana, że jest coś na rzeczy... Jutro kupuję test...
Dziś roczek Janka goście już pojechali, troszkę spokoju w domu wreszcie. To był piękny, słoneczny, ciepły, rodziny dzień sto lat synku
Mam złe przeczucia. Dziś beta 225 i progesteron 9,2. Na 15.20 jestem umówiona do lekarza.
Dwa dni temu zaczęły się bóle pleców i dołu brzucha. Pojawiło się niewielkie jednorazowe plamienie. Zwolniłam tempo, staram nie dźwigać Janka. Wczoraj plamienie się nasiliło, ale nie pojawiła się krew, skurcze podbrzusza były wczoraj jak przed miesiączką, mocne i bolesne. Wczoraj straciłam nadzieję. Położyłam się spać późno, bo Janek chory. Oczywiście nie udało się nie nosić go wcale, ale staram się uspokajać go na siedząco, na kolanach.
Dziś? Wysypaliśmy się. Wstaliśmy 9:10. Bez bólu. Janek ze stanem podgorączkowym. Ból ustał całkowice, czasem coś zakłuje, ale nie boli cały czas. Plamienie delikatniejsze.
W środę wizyta. Przetrwamy? Bóg wie co robić...
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 maja 2018, 18:03
Trzymaj się :)