Tak więc..
Starania o dziecko z moim T rozpoczęliśmy w maju Decyzja o staraniach pojawiła się w kwietniu. 1 czerwca na teście zobaczyłam dwie kreski, na drugim też były i dla pewności na trzecim również !!! JESTEM W CIĄŻY ! Za pierwszym razem Ale jaja
Dziś jestem w 9 tygodniu ciąży.
Dalej nie mogę uwierzyć, że będę mamą. Będę miała swoje dziecko, swoje własne dziecko az kręci się w głowie
przeczytałam na Belly , że od tego tygodnia dziecko odczuwa nastroje. Jeżeli się uśmiecham- ono się uśmiecha. Czasem ciężko mi się uśmiechać w mojej pracy, kiedy jestem taka rozdrażniona na wszystkich- chyba będzie mały nerwus tfu tfu tfu.
Swoja droga chciałabym już wiedzieć co to tam rośnie Wizyta 11 lipca już się doczekać nie mogę
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 lipca 2014, 20:18
1.06 testowanie- podwójne TAK
Nasze dziecię
6 tydzień
10 tydzień
11 tydzień
12 tydzień
13 tydzień
15 tydzień
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 sierpnia 2014, 13:13
Już nie mdli mnie tak jak na początku- ojj jak się cieszę
Od dziś również jestem na zwolnieniu. Lekarka stwierdziła, że mogę już sobie odpoczywać. W takim razie będę :
1. codziennie sprzątać, aby do porodu był błysk
2. prać na bieżąco, ażeby uniknąć pranowego armagedonu tak jak było to w ten weekend
3. zmywać na bieżąco, żeby i tutaj armagedon nie zagościł
4. gotować zdrowe obiady- dziś zdrowa pomidorówka
5. poświęcić czas zwierzakom- później będzie to troszeczkę utrudnione
6. skrupulatnie oglądać wszystkie możliwe seriale
7. intensywnie szukać dziecięcych rzeczy
8. i zaplanować dokładnie remont
Wczoraj dostałam od mojej siostry figi ciążowe i legginsy- mój T trochę był przytłoczony wielkością majtek . Czasem nie mogę uwierzyć, że rośnie we mnie nowy człowiek.
31.07 mam prenatalne badania, no i jak na mnie przystało schizuję się czy wszystko będzie dobrze . &&& Trzymam kciuki !Mój T powiedział, że pójdzie ze mną, wtedy dopiero uwierzy w to co zrobił
Ledwo pisałam wstęp, a już 12 tydzień się zaczął. Czas leci ;p
Co do samopoczucia- mdłości są bardzo sporadyczne- i z tego się cieszę !!!
Za to coś gorszego dzieje się na mojej twarzy ;( Krosta za krostą, syf za syfem ;/ To już jest jakaś masakra. Nic już nie pomaga :peeling, kremy, maski, a także brak powyższych specyfików- z dnia na dzień jest ich coraz więcej.
Brzuszek staje się coraz bardziej widoczny Noo tak jak mój biust ku uciesze mojego T
31/07 mam badania prenatalne- nic się złego nie dzieje, ale zdecydowałam się na to badanie, ,żeby sprawdzić czy na tym etapie wszystko jest w porządku.
Groszku, fasolko, ptyśku powiedz nam czy jesteś zdrowy
Od wypicia nieświeżego mleka do zepsutej pralki , ale po kolei...
Po wyjeździe na wieś ( weekend) została góra prania.
Jak to już bywa o 8 włączam TV na "M jak miłość" i robię sobie inkę z mlekiem.
Zdołałam wypić połowę kubka, jak nagle zrobiło mi się niedobrze - mój stwierdził " no wiesz jesteś w ciąży" ... pomyślałam zła: "Taaaak? No co Ty nie powiesz" - to już był dla niego znak, że poniedziałek nie będzie dobrym dniem. No i tak mnie muliło i mdliło aż położyłam się na kanapie. Takiego miałam lenia wczoraj, że przespałam od 13:00 do 16:00.
O 16 stwierdziłam, że jednak to pranie muszę zrobić. Zwlekłam się z kanapy resztkami sił i wstawiłam pranie.
Po 1:45 min się okazało, że po1. pralka nie pobrała płynu do płukania a po 2. ze nie odwirowała wody. SUPER!
Chcąc wyczyścić filtr pociągnęłam za mocno i rączka się urwała- gwarancjo żegnaj.
Pięknie jeszcze będę pralkę musiała nie daj Boże kupić.
Póki co zwołam teścia i tatę może coś poradzą.
Dziś wtorek mam nadzieje, że złą passa się skończyła.
p.s. dziś do m jak miłośc wypiłam herbatę z cytryną
Ostatni tydzień pierwszego trymestru. Dziś również czeka mnie badanie USG prenatalne- genetyczne.
Schizuję się czy wszystko jest tam ok z moją kochaną maluśką fasolką.
Jutro całą naszą rodzinką zaczynamy urlop. 2 tygodnie na wsi. Świeże powietrze, jeziorko, lasy
Już się doczekać nie mogę
Wiadomość wyedytowana przez autora 31 lipca 2014, 10:24
Dzidzia zdrowa Dwie nóżki, dwie rączki. 20 paluszków. Serduszko bije 156 ud/min. 7 cm długości ma nasze szczęście.
Wady genetyczne wykluczone na 90% czyli na tyle ile może wykluczyć badanie. Kość nosowa jest, więc zespołu Downa nie ma. Długość kości udowej w normie.
Dzidzia bardzo grzecznie współpracowała. No i prawdopodobnie dziewucha Tak strasznie się cieszę!!!!
A oto nasze szczęście
Teraz mogę to głośno powiedzieć. Przed USG miałam schizy i to dość takie poważne. Dlatego, że dzidzię widziałam 7 tygodni temu, bałam się czy ona jeszcze jest w moim brzuszku, czy serduszko bije, czy rośnie zdrowo. Wiem wiem, panikara ze mnie- fakt. Nie miałam żadnych plamień, krwawień, skurczów, więc pomyślicie, że jak mogło mi przyjść do głowy, że dzidzia sobie gdzieś poszła- a no widzicie.. Ja tak już mam.
Kiedy położyłam się na leżance tętno miałam chyba ze 200. Kiedy lekarz przyłożył mi głowicę do brzucha i zobaczyłam dzidzię, łza po policzku ( z lewego oka) mi popłynęła. Ufff jesteś tam- odetchnęłam z ulgą.
Później to już radość i uśmiech. Piękna jest ta nasza dziewuszka [?]. Znak zapytania dodaję ponieważ lekarz użył przedrostka "prawdopodobnie" dziewuszka, ale moja intuicja tak mi właśnie mówiła
No i "piąteczka" od naszej kruszyny
Od piątku jesteśmy z moim T na urlopie. Oczywiście psiaków i kota nie mogło zabraknąć. Odpoczywamy na wsi wdychając czyste, świeże powietrze Nasza dziecinka chyba lubi ten klimat, bo tylko 2 razy męczyły mnie mdłości
Cała rodzina widziała już zdjęcia z USG, gdzie ładnie widać naszą dziewuszkę [?]. Z chęcią pokazałabym je każdej napotkanej osobie Uwielbiam patrzeć na te zdjątka, mogłabym tak godzinami
Jezu jak ten czas leci... niedawno wypatrywałam czy już wybija mi brzuszek, a dziś już widzę go na pierwszym planie (no oprócz cycków)
Chociaż z tego to jestem zadowolona, mój T też Nigdy nie miałam takich
Martwi mnie tylko to, że nie chce mi się serduszkować ;( Chociaż od jakiś paru dni ( jak tylko wkroczyłam w II trymestr) rano zaczyna mi się chcieć Poczekam jeszcze parę tygodni, może wróci chęć.
No a na koniec brzuszek w 14 tyg 2 d
(cycki spłaszczone, bo miałam sportowy stanik
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 sierpnia 2014, 13:13
Czas leci jak szalony.
Tak jak opisywali w gazetach jestem jakaś spokojniejsza. Tzn nie miewam ciągle humorków, tylko od czasu do czasu
Mdłości dały mi spokój, aż do przedwczoraj. Noo chyba jakoś od 3 dni nawiedzają mnie wieczorem ok 19 i trwają do 21-22.
Byłam wczoraj w Auchan i tak na dziale bułek tartych stwierdziłam, że albo się uspokoję albo się porzygam... wybrałam pierwszą opcję
Nie wiem czy to normalne, ale znów dopada mnie takie uczucia, że sobie nie poradzę, że w domu będzie brudno, że dziecko będzie w sierści ( mam 2 goldenki i kota ) . Od rana jakoś wzięło mnie na szorowanie. Zaczęłam od zlewu w kuchni mam metalowy, a wyglądał jakby był miedziany - to pewnie od osadów. W ruch poszła soda oczyszczona. Jezu ale efekt !!!
Sprzątać gruntownie będę pewnie przed świętami - tak z szorowaniem kafelek, fug, wiecie tak generalnie generalnie Wcześniej to się nie opłaca, bo jeżeli posprzątałabym dziś to do porodu (luty) muusiałabym tak jeszcze z 4 razy
Wczoraj kupiliśmy tapetę do sypialni. Szykują się remonty :d Cieszę się, bo nie mogę patrzeć już na te ściany. A po 2 będzie to już taki namacalny widok, że za jakiś czas zamieszka tutaj mały człowiek
Co do tej tam na dole tzn myślę, że w tej kwestii nic się nie zmieniło i dalej będzie POLA . Jeżeli wyrósł jej siusiak to pewne, że będę kochała , ale wiecie, od 31.07 mówimy do niej Polenka więc człowiek się przyzwyczaja. WAŻNE ŻEBY BYŁO ZDROWE
Obcięłam włosy znów na krótko. Ahh jak ja lubię jak same się układają
Chciałam zapuszczać i nawet już dobrze mi szło, bo włosy miałam do ramion, ale stwierdziłam, że lepiej mi w krótkich. No i chyba taką "fryzurę" będę miała w czasie porodu i jak dzidzia się pojawi, ponieważ jest bardzo wygodna. W sumie nigdy nie wiadomo czy i ile będę miała czasu dla siebie jak dzidzia zamieszka już z nami
A no i Wam się pochwalę: otóż zawsze kiedy wstawałam rano brzuch był płaski i wzrastał w miarę upływu dnia oraz w miarę mojego jedzenia. Od 3 dni wstaję i ... już mam brzuch Kocham go :*
Oto ja - przed śniadaniem
Wczoraj byłam w kinie, po obiadku u mamusi. Zrobiłam może z 3 łyki coli i za 15 min zaczęło mi być niedobrze. Myślałam, że nie wysiedzę do końca... masakra jakaś.
Po kinie weszliśmy do H&Mu i Empik. Mój T trochę niechętnie wszedł na dział dziecięcy, ale jak zobaczył śpioszki to banan na twarzy Zatrzymał się przy tym kombinezonie brązowym (Miś) i mówi- no ale to nasza Polena będzie miała na pewno
W empiku zakupił mi książkę Bobas Lubi Wybór. Od dziś to moja lektura
A wieczorem leżymy w łóżku, już mój T zasypia, a ja nagle wyparzyłam " Tyyy! Ona się chyba rusza " !!! I faktycznie zdaje mi się że wczoraj czułam dzidzie. Baaaaaardzo delikatnie i musiałam się skupić, ale faktycznie to coś zupełnie innego aniżeli bulgotanie w jelitach. To takie uczucie jakby rybka tak pływała pooooowoli Super !!! Mam nadzieję, że od wczoraj będzie częściej dawała o sobie znać
Od dziś za równy miesiąc mam USG połówkowe. Gdy zaczynam o tym myśleć to bierze mnie strach, czy wszystko będzie dobrze, czy dzidzia zdrowa, no i na końcu czy potwierdzi nam , że to dziewuszka
Nie mogę uwierzyć, że już tyle za nami.
Czas na małe podsumowanie:
Jestem w 17 tygodniu i 1 dniu czyli zaczęłam 18 tydzień
Jestem w 5 miesiącu ciąży
Jestem w 2 trymestrze ciązy
Wiek płodu 15 tygodni
Pozostało do porodu (04.02.2015) 160 dni
Prawdopodobnie noszę pod serduszkiem dziewczynkę.
Będzie miała na imię Pola Maria
Objawy:
Od początku ciąży całodniowe mdłości. Wrażliwszy żołądek na ciężkostrawne pokarmy. Odrzucenie od słodyczy. Zamiłowanie do rzeczy kwaśnych.
Grapefruity mogę jeść całymi garściami.
Wizualnie:
Brzuch ciążowy pojawił się dość wcześnie. W okolicach 15 tygodnia brzuch był widoczny dla innych. Biust superancki. Pełne wielkie piersi Mój T je uwielbia
31.07 dowiedzieliśmy się, że najprawdopodobniej nasza dzidzia to dziewczynka
25.08 poczułam pierwsze ruchy naszej dzidzi.
Coraz częściej myślę o porodzie.
Co do porodu hmm odporna na ból jestem, ale cholera wie jaki to jest ból. Dla mnie to jest jeszcze czarna magia.
Te pytania mnie nurtują:
Po 1 jak dziecko tamtędy może wyjść ? Jak to jest w ogóle możliwe ?
Po 2 nie wyobrażam sobie tego parcia, mamy przeć jak na kupę? Jeżeli nie to ja póki co innego parcia nie znam
Po 3 nie wyobrażam sobie uczucia odchodzenia wód płodowych. Że niby idę sobie ulicą i nagle chlust? Albo w domu na panele? Nie chcę rozmoczyć paneli
Po 4 po porodzie podobno wszystkie nieczystości wylatują - ale ile tego jest? Dużo? Tak jak obfity okres? więcej?
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 sierpnia 2014, 10:39
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 sierpnia 2014, 21:00
18 pełnych tygodni za mną. Ależ to przeleciało. Niby człowiek siedzi w domu i poszczególne dni się ciągną, ale jakby popatrzeć z dystansu to te dni śmigają jak ta lala. Nic tylko poniedziałek i piątek. Dziś już środa, a gdzie był wtorek O_o
Zaczęłam oglądać wózki. Mieliśmy już upatrzony Tako Laret len kolor szary, ale wczoraj zobaczyłam na olx zdjęcia (używany) amatorskie i jakoś już tak nie wygląda fajnie ;/ a jak na złość w pobliżu nie ma dystrybutora, ani nawet sklepu, gdzie one by były.
Za to widziałam Bebetto LUkA w SMYKU. Z resztą jedna dziewczyna z forum pisała, że prześwietliła ten wózek z góry na dół i jest bardzo zadowolona. Kolor oczywiście szary- mam chyba jakieś zboczenie z tym kolorem Stelaż albo biały albo srebrny.
A oto mój "pełnoletni" brzuszek
Gratuluje i życzę przyjemnej i bezproblemowej ciąży :)
Gratuluję dużo zdrówka dla Was :-)