X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Dopóki od­dycham, mam nadzieję c.d. :D
Dodaj do ulubionych
1 2 3
WSTĘP
Dopóki od­dycham, mam nadzieję c.d. :D
O mnie:
Moja ciąża:
Chciałabym być mamą:
Moje emocje:
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

27 sierpnia 2015, 11:05

W pierwszym wpisie na fioletowej stronie powinnam chyba napisać coś mądrego, podniosłego itp. A ja mam taką ogromną pustkę w głowie... Czuje się jak piętnastolatka która dowiedziała się że po dyskotece jest w ciąży a ja przecież jestem prawie trzydziestoletnią babą po in vitro ;) Przepraszam was moje bąbelki że wczoraj w was wątpiłam, już nigdy tego nie zrobię teraz jesteście najważniejsze. Bo jesteście tam we dwoje oczywiście? Już niedługo się przekonamy :)

28 sierpnia 2015, 07:59

Tyle lat czekałam na pierwsze objawy ciąży, szukałam szukałam i nic a tutaj okazuje się że nie trzeba się doszukiwać samo przylazło i to z takim impetem że szok. Dokładnie mam na myśli mdłości pierwsze pojawiły się w niedzielę jeszcze przed betą myślałam że to moja wyobraźnia płata mi figle. Okazuje się że beta dodatnia ale mdłości się zmniejszają z dnia na dzień przechodzą i jest lepiej myślę sobie hcg spada to i mdłości ustępują. No ale druga beta piękny przyrost a mdłości się skończyły myślę ufff jak dobrze że to nie będzie tak cały czas. Przypomniało mi się jak mama opowiadała że w ciąży z moją starszą siostrą nie miała żadnych objawów nic dosłownie, dopiero ponoć ja w drugiej ciąży dałam jej popalić, nadrobiła z objawami za nas dwie. Łudziłam się że pójdzie po mamusi i że pierwsza ciąża będzie bezobjawowa ale gdzie tam przecież ja córeczka tatusia jestem ;) Dzisiaj od 3 rano nie śpię bo nie dobrze, nie wymiotuje tylko muli strasznie już miałam ochotę wsadzić sobie dwa palce żeby tylko zwymiotować ale strach mi nie pozwolił. Zaczęłam jeść herbatniki mama poleciła pomaga na chwilę ... A piękny czym ja bardziej zielona tym on szczęśliwszy, zaczyna do niego docierać że to naprawdę się dzieje <3

Ach i mam pytanie tylko się ze mnie nie śmiejcie mocno ;) Bo mi wyświetla tutaj że to już 5 tydzień ?! Jak to się kurna w końcu liczy?

1 września 2015, 18:36

No to dziewczyny długo z wami tutaj nie pobyłam :(
ale już chyba po wszystkim nie liczę na cud...
14dpt beta 130,5
18dpt beta 115,5

7 września 2015, 07:37

Ciąża zakończona 7 września 2015

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 grudnia 2015, 12:23

Przejdź do pamiętnika starania i czytaj kontynuację mojej historii

26 grudnia 2015, 09:02

No więc ten teges tym razem nie dam się stąd tak łatwo wykurzyć :P Zbierajcie mi ciuszki niedługo będą potrzebne ;) Jeszcze w Wigilię byłam przekonana że nic z tego miałam powiedzieć mamie że mogą puścić kciuki ale ugryzłam się w język myślę nie będę psuła im świąt. Wczoraj pozytywny test zrobiony pod wpływem impulsu a dzisiaj od 3 nad ranem mdłości zaczyna się tak jak w sierpniu... będzie wesoło to już wiem. No i trzeba powiedzieć że jestem jakaś popaprana jak można mieć mdłości w 3t 2d??? I nie to że ja sobie je wkręcam czy tam wymyślam po prostu budzę się w nocy i mam ochotę puścić ogromnego pawia i tak męczy i męczy ale nie narzekamy! Trzeba wytrzymać i tyle dla bąbelków <3 Mam przeczucie że będę we dwoje no bo jak inaczej :) A i najważniejsze w sumie po krwawieniu/plamieniu nie ma już śladu jest śnieżnobiały śluz ufff.

27 grudnia 2015, 13:18

c8425ec821d55556med.jpg

Ciemniejemy <3

28 grudnia 2015, 17:08

Wypadałoby jakoś skomentować wynik bety... jak jechałam po wynik marzyłam żeby było chociaż 80 to był szczyt moich marzeń większe liczby w ogóle nie wchodziły w rachubę no bo jak?! A tutaj trzy cyfrowy wynik i to z trójką na początku 328!!! Jeszcze do siebie nie doszłam muszę to ogarnąć w swojej głowie ;)

A tak poza tym czuję się dużo lepiej niż w sierpniu przy ciąży biochemicznej gdzie najwyższa wartość hcg to 130 tam miałam mdłości cały czas czułam niepokój jakoś tak dziwnie... Teraz mdłości też są ale tylko rano później czuję się normalnie czasami tylko w krzyżu mnie łupie i w brzuchu ciągnie i bulgota :)

30 grudnia 2015, 15:48

Dzisiaj było powtarzanie bety stres niesamowity ale jest dobrze przyrost o 160 % (853,7)
Trochę mi ulżyło z chęcią bym więcej nie robiła tego badania ale pewnie lekarz sobie zażyczy jakoś będę musiała to przeżyć ;) na razie czekam na info od niego w sumie jest chyba jedyną osobą której się jeszcze nie pochwaliłam :P durna ja ;)
Progesteron szału nie robi jak zawsze z resztą 18,3 wiem wiem tak na prawdę mam go więcej tylko część nie wychodzi w badaniu. Najważniejsze że nie ma krwawienia ani nawet plamienia mimo tego że nie mogę na dupie usiąść i pączkować przecież ja długo nie wytrzymam muszę coś robić biedne te dzieci ;)
No nic uciekam napawać się moim szczęściem <3

2 stycznia 2016, 09:13

Śniło mi się że ciąża zatrzymała się w rozwoju brrry nie chcę tak :( Brzuch pobolewa okresowo, cycki chcą eksplodować a ja chyba wyląduje w psychiatryku... Obiecałam sobie że nie będę latała jak nienormalna na betę co ma być to będzie niestety i nie mamy na to wpływu. Doktorek kazał powtórzyć dopiero 7 stycznia muszę wytrzymać.

3 stycznia 2016, 09:05

Dziewczyny ratujcie bo ja już z fiksowałam :/ Dzisiaj w nocy mi się nic nie śniło ale to tylko dlatego że praktycznie nie spałam :( Objawy ustępują grry wiem tak może być wiem że jeszcze będę płakała że chcę się normalnie czuć ale chwilowo jestem przerażona po prostu się boje o moje bąbelki... nawet mogę pić kawę i mnie nie cofa... 3:40 wstałam i zrobiłam test ciążowy bo już miałam dosyć krecha ciemniejsza od tej kontrolnej aż bije czerwienią po oczach jest takał tłusta trochę się uspokoiłam ale tylko trochę bo przecież hcg może spadać a kreska i tak będzie ciemna :P i weź mi tutaj dogódź ;) Jutro wracam do pracy jak będę wstanie rano wstać wcześniej to pojadę na tą betę...

4 stycznia 2016, 06:36

No wczoraj wam płakałam że mi objawy odpuszczają ;) To dzisiaj w nocy mdłości o sobie przypomniały i cycki ała ;) Mimo tego że żołądek podchodzi mi do gardła o piciu kawy dzisiaj nie ma mowy a cycki bolą palą pieką to i tak jestem najszczęśliwszą osobą na świecie <3 No i w sumie beta już nie potrzebna ale skoro wstałam o 6 rano to już tam pojadę dla spokojności mojej i waszej ;) No i dzisiaj do pracy pierwszy dzień od transferu trochę się wyleżałam ciężko dupsko ruszyć no ale z drugiej strony czymś się zajmę nie będę świrowała ;)

4 stycznia 2016, 16:11

Powiem tylko tyle 9393!!! Koniec wpisu ;)

7 stycznia 2016, 18:01

Mam wynik ostatniej naprawdę ostatniej bety 23547 ;) Już nawet pani wydająca wyniki krzyczała jak mnie tylko zobaczyła "wysoka wysoka" ;) Oszczędziła mi nerwów ufff bo te ostatnie sekundy przed odebraniem wyniku są najgorsze normalnie serce w przełyku zresztą wiecie jak jest ;) Do doktora umówiłam się na 13 stycznia czyli środa no i idę do miastowego starego ginka bo ten z klinik ma wszystkie terminy zajęte prędzej urodzę niż się tam dostane ;) Nie no żartuję do klinik jadę dopiero 19 stycznia.

14 stycznia 2016, 09:27

Wczorajszy dzień pełen emocji i to jakich!!! Pierwsza wizyta, pierwsze usg oczywiście się poryczałam w gabinecie ale to tylko utwierdziło mnie w przekonaniu że doktorek jest wspaniałym człowiekiem <3 Jestem w stu procentach pewna że to ona ma prowadzić tą ciąże do samego końca!
Mamy już serduszko to najważniejsze <3
Psikus taki że wszyscy obstawiali ciąże mnogą a jak na razie jest pojedyncza ale najważniejsze że jest kocham tą moją kropeczkę ponad wszystko, nie ma piękniejszego widoku niż bijące serduszko każdej z was która jeszcze walczy życzę żeby jak najszybciej mogła tego doświadczyć naprawdę warto dziewczyny. Taki widok wynagrodzi wam wszystko co przeszłyście ja już zapomniałam o drożności, laparoskopii, histeroskopii, tonie leków nawet tych w zastrzykach, punkcji, nieudanych transferach, spadającej becie już tego nie pamiętam a przed oczami mam tylko ten migający punkcik na ekranie który jest serduszkiem mojego dzieciątka! Rośnij zdrowo kochanie!
A wy się zapoznajcie :)
ccd96ff1d9661b28med.jpg

16 stycznia 2016, 08:55

No to już przygody niekoniecznie przyjemne wywinelam wczoraj orła niby nic groźnego klapnelam na tyłek wieczorem krew ból brzucha szpital ... serduszko bije czekamy co dalej ale dzisiaj na pewno mnie nie puszczą

17 stycznia 2016, 16:19

Jesteśmy w domku tym razem skończyło się na strachu i oby nigdy więcej. Maluszek rośnie jak na drożdżach na szpitalnym pasztecie podskoczył do 7 mm mój kochany bydlaczek. W szpitalu opieka raczej kiepska w wielkim poszanowaniu mają pacjentów ... mówię że przyjmuje luteinę 3x3 a oni mi dają 2x1 paranoja jednym słowem. Jedyne co to SOREM się zaskoczyłam bo przyjęli mnie od ręki nie czekałam a ludzi trochę było wszyscy połamani wiadomo pierwszy atak zimy nie tylko ja wywinęłam orła. I tylko utwierdziłam się w przekonaniu że baby ginekolożki to porażka jedną to powinnam w gębę strzelić. Wyskoczyło mi z tekstem kiedy miałam TO robione... ale ja się pytam co? No TO mi odpowiada franca jedna... To coś to moje dziecko trochę szacunku poproszę a pani jak nie podobają się nowoczesne metody leczenia to mogła iść do klasztoru a nie na medycynę...
No i czuje każdą komóreczką ciała że będziemy mieli córeczkę no ale na takie wiadomości to jeszcze i jeszcze trzeba czekać. Tatuś pewnie nie będzie zadowolony ale mam nadzieję że jednak zostanie jego oczkiem w głowie :) Ja jestem ukochaną córeczką tatusia no :)

25 stycznia 2016, 09:07

Powiem wam dziewczyny że nie jest za fajnie :/ Kurka źle to wszystko znoszę tzn fizycznie da się wytrzymać chociaż mdłości i bóle głowy mnie wykańczają czasami niemiłosiernie. Gorzej z psychiką jestem jakaś taka rozbita coś jakby na kształt depresji... nawet nie umiem się cieszyć ciążą jedyne o czym myślę to żeby nie zwymiotować i nie zasnąć na siedząco :( nic nie ogarniam mam nawet problem żeby zrobić porządne zakupy do domu taka jestem rozlazła. Denerwuje się strasznie na siebie przecież ja pracowałam prawie na 1,5 etatu dom ogarnięty mąż nakarmiony czas na znajomych i przyjemności wszystko było kwestia organizacji a teraz przerastają mnie najprostsze czynności... pocieszam sama siebie że to tylko hormony z nimi nie wygram trzeba przeczekać może kiedyś wrócę do formy psychicznej z przed ciąży oby jak najszybciej.

A z dobrych informacji to tsh mam 1,4 i to bez tabletek odstawiłam je gdzieś marzec kwiecień i nawet nie sprawdzałam co tam się dzieje a tu taka niespodzianka. Nie miałam takiego wyniku na lekach :)

27 stycznia 2016, 09:50

Dla tego kto wynalazł pepsi nobel poproszę.
A ten kto powiedział że w ciąży nie powinno się pić pepsi albo nigdy nie był w ciąży albo nie miał ciążowych mdłości ;)
Chwilowe wybawienie dla mnie <3

30 stycznia 2016, 08:12

A u mnie w sumie mdłości ustępują ... i teraz nie wiem co gorsze okropne mulenie czy brak okropnego mulenia strasznie się schizuje że coś nie tak... jak mam znowu usłyszeć "ciąża przestała się rozwijać" nawet nie chcę o tym myśleć ... wizyta dopiero w środę nie wiem czy nie wyląduje w wariatkowie do tego czasu :/

30 stycznia 2016, 18:40

No i wyladowalam co prawda nie w wariatkowie ale w szpitalu. Znowu krew w sumie plamienia delikatne ale dodając do tego zanik objawów to wiecie zawał murowany... na szczęście z dzidzia wszystko w porządku serduszko bije i widać już prawie maciupenkiego czlowieczka takiego z ogromną główką i malutkimi konczynami coś pięknego :-) a przyczyną plamienia nie znana widocznie taka moja uroda ale mam nadzieję że to już ostatni raz takie przeboje...

A tak z innej beczki wczoraj wieczorem na buzi zrobiły mi się takie czerwone plamy?! I chyba dzisiaj będzie powtórka bo zaczynam czuć ciepło i swędzenie czy to od hormonów czy nagle zaczęło mnie coś uczulac?
1 2 3