X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Mama, Tata i Jagódka , rok razem
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4

23 maja 2019, 01:17

Jagoda, sprytna dzidka
6 miesiecy i 7 dni :)

Uwaga... przewroty , przweroty i jeszcze raz przewroty. Tak ! To moje dziecko tak szaleje z przewrotami, że szok ! Jeszcze niedawno nie umiałam się doczekać i twierdziłam, że fizycznie jest po tyłach. Teraz przewroty w nocy i przy zasypianiu, w wannie ( ! ) . Dzisiaj podczas kąpieli nie dało się jej utrzymać, zadławiła się aż bo tylko w tą i w drugą stronę :D ! Ona mnie tak ostatnio śmieszy!

Pochwale się, że jak tylko zaśpiewam kosi kosi to Jagodzia odrazu rączkami pokazuje kosi :D ! Łakomczuch też się z niej zrobił. Jak coś jej podejdzie to aż się trzęsie. Najbardziej za pałkami kukurydzianymi, ale ja się tak boje, że się zadławi !

Dzidka, moja dzidka... :D ! Śmieszne stworzenie ... i pomyśleć, że moje ciało ją tworzyło !
To jest takie indywiduum, że nie znam drugiego takiego niemowlaka haha ! Do psa się śmieje najbardziej ...a pies biedny wystraszony.

Choroba nas dopadła i trochę obawiam się, że ucierpi na tym jej odporność. Katar od piątku a ja chyba zapalenie oskrzeli :( - to tak z tych smutnych rzeczy.

Jak ubieracie dzieciaki do snu jeśli w pokoju 23 stopnie, a na złość Jagoda uwielbia spać w śpieorku?

14 lipca 2019, 01:19

O lord
Ile mnie tu nie było prawie 2 miesiące !
w jamie ustnej Jagody zawitały ostatnio 2 dolne jedynki. Ileż było stękań i złych humorów. I tak pewnie nie przeszła tego źle bo ani rozwolnień ani gorączki . Teraz chyba jesteśmy w skoku bo bajlando w nocy się włączyło hehe. Dzidka , dzideczka <3 najpiękniejsze dla nas i najzabawniejsze stworzenie <3. Gdyby ktoś mi jakieś pół roku temu powiedział, że tak się bede cieszyć to w tej depresji, która mnie na ten czas owładnęła - nie uwierzyłabym.
Bardzo żałuję czasu, który straciłam .. żałuję, że byłam taka spięta - mam wrażenie, że ten czas to był jakiś sen. Nie kumałam rzeczywistości - a szkoda...
Teraz za to mam też pomoc - teściową - i spokojnie pomału wracam do pracy <3. Do ludzi... mam czas by zatęsknić za moją kochaną dzidką.

Moja rozkmina depresji poporodowej jest jedna- mamusie- zwłaszcza przyszłe - nie dajcie się wciągnąć w żadne fb grupy - nie dajcie sobie wmówić, że źle robicie ! Róbcie wszystko według swojej intuicji - nawet z perspektywy czasu według rad najbliższych ( wiem, nie zawsze sa dobre, ale jednak). Ja przez to wszystko utraciłam ten najważniejszy czas. Byłam gnębiona za najmniejszy szczegoł, za zwykłą wypowiedź dot. mojego dziecka. Czułam się źle, czułam się złą mamą, czułam się tak jakbym krzywdziła Jagodę. Teraz dopiero wiem, że to był zły wpływ pewnej grupy osób. Nie ważne jak postępujecie- byle dzidziusiowi krzywda się nie działa - olać wszystkiej trendy i mody w czymkolwiek. Postępujcie zgodnie ze swoim sercem i sumieniem, a napewno wychowacie dobrego i szczesliwego człowieka bo - szcześliwa mama to szczesliwe dziecko <3 AMEN !

28 lipca 2019, 00:46

MAMY TO !
Raczkująco - samosiedzącą Jagusie <3

Jesteśmy też po urlopie w Chorwacji. Wybraliśmy się na wczasy z Rainbow. Przelot+ transfer do hotelu. Było cuuuuuuuudoooooooooooownieeee ! Dzidka to była gwiazda chorwackich plaż i hotelu.Zaczepiała, uśmiechała się do każdego - zauroczyła nawet jakiegoś chłopczyka, który musiał dać jej buziaka w czółko - mala beba ( nie wiem czy to po Chorwacku, czesku czy słowacku ) - tak ją nazywali. Wszyscy podchodzili przed wylotem do Polski z gratulacjami jakie wspaniałe i grzeczne dziecko mamy.

Samolot Katowice- Dubrovnik
* Jagoda zasnęła już w salomocie dokładnie minutę przed wzbijaniem się w powietrze. Obudziła się dopiero po odebraniu bagaży z lotniska w Dubrovniku :D. W Busie, który jechał ok 3,5 godziny troszkę marudziła bo już chciała raczkować, ale to dosłownie troszkę.

wczasy
* super grzeczna, po całych dniach w cieniu na plaży. Wieczory takie same czyt. sen o 20 :).

Powrót
* w autobusie - anioł. W samolocie anioł.


Oczywiście przez ostatnie 2 tygodnie - mamoza total. Tulaski, tulaski, tulaski. Buziaki, buziaki, buziaki. Jestem teraz najważniejszą dla niej osobą. Na jedno super - ciesze sie jak nigdy, na drugie troszkę upierdliwe bo.... myślałam, że skoro już siedzi to lepiej ogarne wszystko w domu itp. itd. no cóż

PS> ANEMIC dzięki :* <3

9 sierpnia 2019, 00:56

Jagoda
maruda
rozpuszczona przez babcię
nic w domu nie zrobisz
8 msc i 25dni

....
armagIedon

zęby idą, gorączka była
nieprzespane noce były i pewnie są :D

Matka wróciła do pracy = babcia rozpuszcza do granic możliwości :(
Dziękuję, że mam taka teściową co chce sie zajmować, ale... yh
Smucę się, że nie mam tyle czasu dla małej :(. Muszę zapie....

Umiejętności :
- siedzenia
- raczkowanie
- " Jaka Jagódka jest duża?" " Taaaaa ( ręce do góry)"
- Papa
- Buziaczki
- " Moja Moja" ( przytulasek)
- " gdzie ma misiu oczko, nosek"- pokazuje na misiu
- " zrób bam bam " ( uderza w bembenek)
- Siiiiiiiiiiiii ( nie dotyka tego)
- " Gdzie jest tata" ( patrzy w strone taty , babci itp tylko nie wie co to mama heh
- lubi prowadzić wózek trzymana na rękach
- lubi chodzić jak się ją trzyma pod pachami
- boi się basenu/ morza itp.

Wyszły jej : 2 dolne dwójki, 1 górna dwójka ( dziwacznie ze nie pierw jedynki) i wyrzyna się 2 dwójka

10 sierpnia 2019, 00:57

Eh spokoju z zębami było 2 dni.. zobaczymy jaki będzie weekend :D

Mówicie, że szybko do pracy... ja już pracuje odkąd Jagoda skończyła miesiac tyle, że tylko odskakiwałam na pojedyncze klientki. Teraz już jestem w pracy na pełny etat. Tak to jest jak sie ma swoją działalność. Nie ma zmiłuj.

Kochane czy Wasze maluchy też takie są? Chciała siedzieć, siedzi, chciała raczkować- raczkuje. Ale nieee rączki albo chodzić pod pache.

Poza tym macie jakieś sposoby na odstawienie mleka na noc? W dzien go nie chce - je inne rzeczy - za to w nocy <3 nadal sie budzi i przez noc potrafi wypić ok. 700 ml

18 sierpnia 2019, 00:56

Hejka Heeeeej

Czy mnie powaliło?
Mam huśtawkę rozumu - czasem smucę się, że dostałam kolejny okres - kolejnym razem ciesze się, że łaskawie przyszedł. To tak jakbym podświadomie chciała być w ciąży. No ale.... helooooł kuwa ! Kiedy się wyśpię w koncu, nie chce tego przechodzić poraz drugi ! Macierzyńtwo to meeeega ciężka sprawa dla mnie. Panuję żeby nie napisać brzydszych słów. Owszem są cudowne chwile ale kuwa.... ( wybaczcie w tym wpisie sama siebie ganię za myślenie :D ). Kiedy bede mogła coś na spokojnie zrobić? usiaść po południu, wystawić nogi na sofę. Eh \\

...

Idę czytać :*

26 sierpnia 2019, 00:27

Hejo ....
Kolejny tyydzień za nami. Mam wrażenie spokojniejszy, ale boję się o tym pisać :D. Mąż był w delegacji, a ja zaprosiłam na dwie nocki mojego małego brata by nie czuć się samotnie. O tak ! Tak bym mogła żyć - gdbym miała dziecko w wieku 11 lat + małą Jagódkę. Pomoc jak nic... dzięki niemu mogłam zrobić obiad czy powiesić pranie :D ( moje dziecko jest mega wymagajace wiec z tym jest na codzień ciężko).

Dzisiaj robiliśmy grila ze znajomymi, którzy mają dzidzi o 2 miesiące młodsze od naszej małej. Chyba do tego świata się nie nadaje bo nie czytając już internetowych pierdół od dłuższego czasu całkiem inaczej patrzę na macierzynstwo. Ja Jagodzie daje już wszystkiego naszego spróbować, łazi po trawie, pije soki, herbaty je z nami rosół i to wcale nie wydzielam jej innego bez przypraw. Ponadto nie asekuruje jej aż tak bo jestem zdania ze jak sie czasem gdzies lekko uderzy to - nauczy się sama asekurować. Oczywiście szanuję wszystkie mamy, które maja odmienne poglądy i obawy. Może robię źle, że rwie trawę, grzebie w korze, kamieniach a potem pewnie wkłada ręce do buzi, chodzi umorusana cały dzień, ale... działam zgodnie ze swoją intuicją. To całe internetowo -poradowe szaleństwo zabijało kiedyś moją radość bo wiecznie o coś się martwiłam - wiecznie myślałam, miałam wyrzuty sumienia. Dziecko to nie szklana lalka, szcześliwe bo brudne - układ immunologiczny się uczy - takie jest moje zdanie , o !

Może ten wpis nie miec sensu, ale chciałam po prostu to sobie tutaj wypisać :D

30 sierpnia 2019, 00:17

Kochane moje mamy <3

Co do jedzenia - to ja ogólnie też dla siebie bardzo nie przyprawiam dlatego daje to Jagodzie <3. Całe szczescie nie ma bolibrzuszków ani innych rewolucji żołądkowych ;). Ma też babcie, które dbają aż za :D ... cielęcinki, króliczki itp. Taaa ja się mam dobrze - nawet dostaje ( uwaga kogoś może to obrzydzić) mega wartościowy rosół z młodego gołębia.
No... także... moje dziecko nie jest wychowywane instagramowo, nigdy też nie ubieram ją w jakieś tiule bo niby dziewczynka. Chodzi w ubraniach po chłopakach- które dostałam od klientek :D i tak jej najwygodniej - bodziaki i jakies leginsy. Smoczków jeżyku ja nie wyparzam ani nie płucze w nadmiarze od ho ho ho. Nie jestem idealną mamą, ale ... takie wyznaje zasady i już.

Uwaga... mamy też na pokładzie górną jedynkę i kolejna się przebija <3 juhuuuu. Poza tym Jaga ominęła dziś drugą drzemke i poszła spać o 20. Wyczuwam nocne bajlando :D. Stary chrapie co noc ponad wszystkie moje siły. Już kupiłam mu jakiś specyfik, ale licho to działa. Jak obudzi dziecko - bedzie eksmisja z sypialni hahaha <3.

Do następnego :* !

31 sierpnia 2019, 00:16

Hejka heeeej

Na pokładzie 2 dolne jedynki, lewa górna dwójka, dwie górne jedynki <3

Ja w innej sprawie - ćwiczycie? Szukam jakichś fajnych treningów dla osób z brakiem kondycji :D. Tak na start hehe
Macie coś fajnego?

16 września 2019, 00:00

Hejooo <3

Jaga - skonczone 10 miesiecy

Przecudowny urwis <3... kochana, śmieszna, najcudowniejsza <3

Tak sobie wyobrażałam NAS w ciąży. Moje dziecko z diabeliny powoli staje sie normalnym, śmiesznym dzieciakiem.
Raczkowanie level hard :D . Wstawanie, wstawanie i wstawanie z 3 sekundowym niepodtrzymywaniem :D. Cudo...
Na pokładzie mamy 6 zęboli. Jagódka baaardzo dużo rzeczy rozumie, ale najlepsze sa dla niej lampy i zegar hahaha. Nie wiem czy pisałam, że dziwne dla mnie było 2 miechy temu, że dziecko nie lubi się huśtać. Jest edit w tej kwestii. Bardzo chętnie idzie do huśtawki i mówi " aaaaAaaaa" żebym jej śpiewała. Kocha muzykę, no ale nie dziwne bo my z mężem z tych muzykalnych. Będzie miala słuch muzyczny bo już nabija rytm prawidłowo no i dobrze nasladuje dzwieki <3
Czekamy na dalsze zębole :D. Ogólnie to jesteśmy teraz w skoku bo coś strachliwa jest ta moja dzidka... hmmmm ciekawe jakie zmiany przyniesie

EDIT: Nie wiem co sie stało, ale nie lubi juz jezdzic autem odkad przenieslismy sie z łupiny. Czytałam, że najczesciej było u innych odwrotnie. :( Co jest grane?

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 września 2019, 00:02

3 listopada 2019, 01:57

Halo Halo,

Tyle znowu nie pisałam... Jagódka - nadal nie chodzi, ale coraz wiecej rozumie. Jesli chodzi o samochod to juz sie przyzwyczaiła na jazdy do 10 minut hahaha, wozek nadal parzy, do sklepu to ciezko bo chce raczkować. Je sama łapkami kanapki, kocha paluszki, ogólnie bardzo duzo je :D

Jeśli chodzi o nas ... zastanawiamy sie nad rodzenstwem, ale tylko dlatego zeby Jaga nie była sama. Walczymy z naszym egoistycznym podejsciem i wygodnictwem... jak to mowia... byle przetrwac kolejne 5 lat :D

11 listopada 2019, 01:31

Hejo moje piękne...

Oczywiscie, że tylko sie zastanawiamy nad rodzenstwem - pamiętam te wpisy o kolkach i ogolnie o moim high need baby :D. Tak sobie po czesci żartujemy. Po prostu z biegiem czasu nasze dziecko jest coraz cudowniejsze ( o ile jeszcze moze :D ). Może to bardzo źle zabrzmi, może miałyście inaczej, ale z dnia na dzień rośnie miedzy nami więź- na poczatku wiedziałam, że Jaga jest moja, ale nie było tego czegos jak to opisuja wszyscy - owszem kochałam ją nad życie ( tak mi sie wydawało), ale to co sie dzieje z nami ( ze mna i mężem ) teraz to przechodzi ludzkie pojecie. Oddałabym absolutnie wszystko za nią, rzuciłabym sie w ogień. Wszystkie programy o dzieciaczkach mnie okropnie wzruszają bo patrze przez pryzmat mojej córki. Jak jest smutna to serce mi sie kroi, a jak widze jej uśmiech to odpływam.

Czasem sobie myślę, że może to był jakiś szok poporodowy, brak laktacji czy po prostu mega zmiana w moim życiu nie do końca zaakceptowana przeze mnie - bo chyba powinno tak byc od pierwszego dnia po urodzeniu. Dobrze jednak, że tego doświadczam- lepiej późno niż wcale.

20 listopada 2019, 00:38

15 listopada 2018 godz. 10:10
Stres, ból, szczęście - no i płacz noworodka :)

Tak... to już rok. Niesłychanie ciężki dla mnie i męża rok. Szok poporodowy, babyblues, nowa rola, wyczerpanie, zaprzepaszczona laktacja, denerwująca położna, złote rady, kolki, nadwrażliwość ... pierwszy uśmiech, pierwsze jedzenie, pierwsze słowa, samodzielne siedzenie, pierwsze zęby, raczkowanie, wstawanie, wygłupianie, kombinowanie, stawianie na swoim, wymuszanie i w koncu swiadome MAMA.

Jagoda

Moja córka

Ma już rok

Zleciało? Z tej perspektywy tak, ale wiem, że nie :D.

Ciekawe co będzie dalej <3

27 listopada 2019, 00:56

Zaczyna chodzić...

Moja najwspanialsza kokoszka.

Wiem, że teraz przez ten pamiętnik będzie wylewać się tęcza <3 haha, ale tak to czuje. W ogóle piszę tutaj by zachować wspomnienia- te lepsze i te gorsze.

Imprezka urodzinkowa w miare sie udała, ale wiecie jak to jest... szykowanie i ja cała sparzona, spocona, obiad ledwo udało mi sie zjesc póki go nie zabrali. Tylko wiecie co ? Mam to gdzieś - moje najcudowniejsze dziecie coraz bardziej mnie potrzebuje i coraz wiecej jest miedzy nami kontaktu.

Tydzien zleciał nam pod znakiem choróbska. Zaraziłam Jagunie katarem :/oh... pierwsza noc katarowa to masakra. Moje dziecie nie da sobie odciagnac, wytrzec ani psiknąć do noska. Indywidualistka :D ... po starym oczywiscie hehe.

Mega sie ciesze i mega jestem dumna z niej. Powinnam pisac tak od poczatku, ale dopiero moze ta depresja mineła i widze uroki tego całego macierzynstwa.

Wszystkim koleżankom z ovu i belly, które sa w drugiej i kolejnej ciąży bardzo gratuluje i trzymam kciuki <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 listopada 2019, 00:58

23 stycznia 2020, 00:43

o kurka...kolejne praiwe 2 miesiace przerwy w pisaniu :o.

Jagoda ma sie całkiem nieźle <3, chodzi - nabija pierdyliard kilometrów dziennie :D. Jest najwspanialsza hahaha ( tak, pisze to MAMA :D) !

Zastanawia mnie tylko jedna rzecz- dlaczego niektórzy ludzie nie maja własnego życia, a raczej maja ale wolą żyć życiem innych ludzi. Współczuje. Rozumiem, że nie zastrzegłam sobie pamietnika. Wiem też, że nie miałam zamiaru tutaj nikogo osobiscie urazic. Chcę tylko przekazać ( tak - pewnie te osoby to teraz czytaja), że mam Was w dupie :D. Od zawsze moim motto życiowym było - Nie ważne o czym , ale ważne, że mówią <3. Sprawdza się jak nic hehe. Nawet nie wiecie ilu fałszywych ludzi macie wokół. Oczywiscie dowiadujecie sie o tym po dłuższym czasie.

No... wracajac do tematu dzieciowego - Święta przeminęły z wiatrem haha, na sylwestra starzy zaszaleli :) - zostawilismy Jagódke w domu z teściami. Przespała wszystko wiec super. Mamy kamerke online nad łóżeczkiem dzieki czemu spokojnie dogladałam moj cud. Zaliczylismy tez narty w tym roku. Wszystko płynie tak jak powinno. 15sty miesiac życia rozpoczełysmy szczepieniem MMR - Jaga źle zniosła z powodu bólu nóżki i goraczki, ale mineło. Czekamy zatem na ostatnie pik pik.

Moje dziecko mówi :

* am
* puk puk ( pukajac w drzwi)
* a kuku - ahaaa albo a jeeeeeeest
* mama
* tata
*baba
* dziadzia
* baja
* naja ( pies)
* kolka ( pies mamy )
* bam
* tak
* si ( jak cos boli)
* daj
* tam
* lampa
* kok ( upiecie z włoskow)
* kotka
* kosc
* buuu - odkurzacz
* potrafi nasladowac kurki, koguta, krowke, kotka, psa, owce, małpke, kaczki, gęsi, świnke
1 2 3 4