X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Moja wyśniona , wymarzona Księżniczka wreszcie w brzuszku :)
Dodaj do ulubionych
1 2 3

29 grudnia 2015, 19:29

27+0
Witaj III trymestrze :) jak ten czas leci to nie wiadomo kiedy! Dopiero co robiłam test, pamiętam jak dziś a tu już 7 miesiąc <3

Wczoraj miałam takiego nerwa, że szkoda gadać. Dowiedziałam się po raz któryś, że jestem obgadywana przez pewne osoby z rodziny męża ze względu na to ze nie mam zamiaru pozbywać się kotów. I że mają zamiar powiedzieć mężowi żeby się ich "jakoś pozbył". I to najwięcej do powiedzenia ma osoba która potrafi zostawić dzieci pod "opieką" pijanego tatusia... Abstrahując od tego, że moje kotki to najmilsze zwierzątka jakie znam, pozbawione agresji ale na litość Boską - czy ja się ich pytałam o zdanie? Nie! Więcej - juz im tlumaczylam jaka jest moja opinia na ten temat i wydawało mi się ze jest zamknięty, ale widocznie nie dotarło... masakra. Niech się patrzą swoich domów, bo w moim dziecku na pewno nic nie grozi.
Co za ludzie :/

1 stycznia 2016, 18:41

27+3
Pierwszy raz dostałam kopa, który trochę bolał. Laura rośnie w siłę :)
Brzuch też zaczął rosnąć w szybszym tempie i teraz już nie wiem, czemu nie cieszyło mnie, że był mały ;) mam ciągle uczucie jakbym zezarla konia z kopytami, jakbym zaraz miała peknac. Ale cóż, będzie tylko gorzej :p nie mogę się już doczekać aż moja Kruszynka będzie na świecie. Na Sylwestra nigdzie nie byliśmy w tym roku, ale jak o północy poszliśmy z mężem oglądać fajerwerki to aż się cała poryczalam ze wzruszenia, że ten rok był tak szczęśliwy (od połowy), a następny zapowiada się jeszcze lepiej <3

4 stycznia 2016, 18:43

27+6
Czas ostatnio leci tak szybko, ani się obejrzę a córa będzie z nami :) powoli odkopuje się z praniem i prasowaniem rzeczy dla szkraba, tyle tego podostawalam, że połowy chyba nie zdążę założyć ;)
Jeśli chodzi o samopoczucie to oprócz zgagi, która już nie odpuści zapewne do końca to doszło szybkie meczenie się. Właściwie po południu to już do niczego się nie nadaję ;p nie ma tak lekko jak jeszcze 2 tygodnie temu. Natomiast mój brzusio nadal jest komentowany jako niemozliwie mały na 7 mc ;p ale teraz przynajmniej już w z dnia na dzień widzę, że się powiększa :)

IMG_20160104_182820.jpg

12 stycznia 2016, 12:31

29+0
Wczoraj byłam na wizycie, wszystko ok, Mała waży juz ok.1100 gramów. Nadal jest poniżej centyli tu na bbf,ale pytałam lekarza i mówił, że prawidlowo. Więc tak uznaję ;) buzia jak zawsze zaslonieta i dostałam tylko zdjęcie... pipeczki ;)

25 stycznia 2016, 21:54

30+6
Waga znów stoi w miejscu od 2 tygodni. Zaczął się już 8 mc a ja nadal na plusie tylko 2kg. Ale będę laska po porodzie :p ale mówiąc poważnie to mam nadzieję że wszystko ok, wizyta dopiero za 2 tyg. Chciałabym jeść więcej, ale mam strasznie scisniety żołądek, wysoko macice, mały brzuch - to l sprawia, że wszystko jest upchane. Płuca chyba też, bo ciężko mi się oddycha jak leżę na plecach.
Coraz częściej myślę o porodzie, trochę się boję - szczególnie nacinania krocza - będę prosiła położną żeby zrobiła to tylko w razie prawdziwej konieczności (ostatnio zobaczyłam w necie obrazek jak się to robi i zaczęłam płakać ze strachu brrrr). Coraz bardziej też skłaniam się ku temu, by nie pozwolić zaszczepić dziecka w 1 dobie. Nie ma to żadnego uzasadnienia medycznego, niepotrzebnie truje się dziecko - tak naprawdę jeszcze mało wiedząc o jego zdrowiu. Oczywiście robi się to tylko w Polsce i w Bułgarii. W żadnym bardziej cywilizowanym kraju już nie. Temat rzeka. Pewnie będę traktowana jak czarna owca w szpitalu, ale grzeje mi to. Zdrowie Małej najważniejsze :) Gin w sumie mówił ze coraz więcej dziewczyn się na to nie zgadza, sam jak to wyraził "nie ma zdania na ten temat" ;)
Ech im wyższa ciąża tym więcej pytań i dylematów, jest nad czym myśleć :)
I na koniec zdjęcie mojego "olbrzyma"

IMG_20160125_215629.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 stycznia 2016, 22:03

28 stycznia 2016, 17:16

<3 Dziękuję <3

Nie ma wspanialszej miłości
Nie ma wspanialszej radości
Wtedy kiedy czułam życie rosnące wewnątrz mnie
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł

Teraz kiedy chcesz przyjść do mojego życia
Bez Ciebie wiem że nie mogę przetrwać
Nie.....ponieważ jesteś powodem dla którego żyję każdego dnia

I chcę Ci za wszystko podziękować
Dziękuję że jesteś światłem kiedy jest ciemno
Dziękuję że przynosisz radość każdego dnia
Kocham Cię bardziej niż słowa które możesz wypowiedzieć

https://www.youtube.com/watch?v=WkEjPeTrWkU

3 lutego 2016, 16:14

32+1
Zrobiłam badania przed wizytą (poniedziałek).
Niestety wyniki z moczu nienajlepsze.
Białko 0,13g/l
Erytrocyty swieze 4-10 wpw
wyługowane 20-30 wpw
Aceton ++
Leukocyty 3-5-8 wpw
Dość liczne bakterie

Martwię się bardzo, któraś miała podobnie? Dzwoniłam do lekarza i kazał powtórzyć badania przed wizytą.

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 lutego 2016, 16:13

5 lutego 2016, 15:46

32+3
Nie wiem jak się to stało, ale powtórzyłam mocz i wyniki są idealne. Nawet bakterie zniknęły. :D
Z tej okazji pokazujemy ciociom jak rosniemy :)
received_1252453328103499.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 lutego 2016, 15:59

7 lutego 2016, 22:15

Niedawno wróciłam z Izby Przyjęć. Dostałam takiego bólu nerki, że myślałam że zemdleje, zwymiotuje albo to i to. Postanowiłam pojechać do szpitala. Mam 6 mm kamień na nerce który właśnie się rodzi i kilka innych. No i zastój moczu w tej nerce. Dostałam tylko no spe :( jednak te wyniki z niczego się nie wziely. Taki prezencik na 29 urodziny...

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 lutego 2016, 23:37

8 lutego 2016, 15:44

32+6
Byłam na wizycie u gina. Mała nadrobiła i waży już ok. 2100 :D Coraz częściej mi brzuch twardnieje, więc oprocz no spy jeszcze magnez mam dołączyć. Szyjka też zmiękła, ale podobno na tym etapie może już tak być ;/
A tu piękny uśmiech, który Laura strzeliła do tatusia :)

12695972_1255329947815837_1163466106_n.jpg


Z nerką na razie spokój. Chyba rano wysiusiałam kamienia, bo coś tam pływało :P

19 lutego 2016, 18:38

34+3
Zgaga przeszła samą siebie... W nocy spalam tylko godzinę, kilka razy wymiotowalam kwasem bleeeee. Nic już nie pomaga, ani rennie, ani gaviscon ani żadne domowe sposoby. Rano sms do doktorka i pozwolił brać Ranigast.. Jaka ulga - pierwszy raz od nie wiem kiedy mnie nie piecze cały dzień. Ale i tak jestem strasznie zmęczona :/ a miałam nie narzekac w ciąży, no ale jak żyć? ;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 lutego 2016, 18:36

29 lutego 2016, 16:14

35+6
Ja po wizycie, Larusia ma ok 2,4kg - w normie, ale będzie z tych mniejszych dzieci.
Szyjka trzyma, wszystko pozamykane :) Z jednej strony bardzo dobrze, niech sobie tam jeszcze posiedzi parę tygodni. Z drugiej już się nie mogę doczekać, aż zobaczę moją Kruszynkę :*

8 marca 2016, 15:59

Ciąża donoszona :D

19 marca 2016, 11:06

38+4
Przedwczoraj byłam na wizycie, ale zapomniałam napisać :D Larusia waży juz ok 2930g (przybrała ok pół kg w ciągu 2,5tyg!) i na razie nie wygląda żeby się gdzieś wybierała :p choć w sumie nie miałabym nic przeciwko :) szyjka zamknięta, badanie ewentualnego rozwarcia bolało, ale ginek kazał się przyzwyczaić :p
No cóż poród zbliża się wielkimi krokami i choć wiem, że będzie bardzo boleć to wiecie co? Wcale się nie boję :D

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 marca 2016, 11:03

30 marca 2016, 19:19

40+1
I po ktg... Zero skurczów, najwyższy zapis ledwo na 30... Ale najważniejsze że zapis prawidlowy i z dzidzia ok :)
Badania rozwarcia miałam dwa i najpierw lekarz stwierdził że zero rozwarcia, po godzinie badała mnie moja położna i powiedziała, że na paluszek... W domu wkladka w krwi i brzuch boli ale nic się nie dzieje. Wygląda na to ze skończy się wywolywaniem za tydzień :(

2 kwietnia 2016, 13:09

40+4
Dalej nic się nie dzieje, ech chyba za dobrze Laurze tam w brzusiu. Dziś wizyta u położonej, będzie sprawdzać czy coś się dzieje w ogóle z szyjka...

A na pamiątkę juz chyba ostatnie zdjęcie w dwupaku :)

IMG_20160402_130008.jpg

7 kwietnia 2016, 13:55

Kochane, 03.04.2016 o godzinie 14.55 przyszła na świat nasza kochana córeczka Laura. Poród SN, 10 pkt apgar,54cm, 3460gr.
02.04 pojechałam na kontrolne ktg, bo słabo czułam ruchy i wyszły juz małe skurcze. Zostawili mnie na patologii. Ok 2 w nocy skurcze zaczęły przybierać na sile, ale był to jakby mocny ból @. Rano na badaniu rozwarcie tylko na palec a skurcze juz ok 120. Położna wzięła mnie na fotel i przebiła pęcherz. Wtedy skurcze jeszcze bardziej się nasiliły, były już bardzo bolesne, a rozwarcie nadal na palec. W końcu dostałam czopki, potem robiono mi chyba masaż tej szyjki (masakra), aż w końcu podali oksytocyne. Wtedy się dopiero zaczęło... Krzyczalam tak strasznie, że mało szpital się nie zwalil :p Po niedługim czasie poczulam skurcze parte i po chwili tulilam juz swojego Aniołka. Uczucie nie do opisania, w momencie kocha się szkraba całym sercem <3
Teraz jesteśmy już w domku, jestem bardzo szczęśliwa i uczę się być mamą :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 kwietnia 2016, 13:52

23 października 2019, 21:39

Ciąża zakończona 23 października 2019
Przejdź do pamiętnika starania i czytaj kontynuację mojej historii
1 2 3