X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Nadia, Mia i fasolka
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4

17 listopada 2014, 12:41

16 tc lub jak kto woli 15+0
Wczoraj spędziłam pół wieczora nad kibelkiem a dzisiaj kawałek ranka, mam nadzieję że więcej takich rozmów nie będę musiała prowadzić.
Wczoraj mój cudny małżonek znów wykechał i wróci za tydzień przed amnio. Chciałbym popchnąć czas tak o ze 2 miesíące do przodu no ale nie ma tak łatwo :-)

18 listopada 2014, 19:08

Właśnie się dowiedziałam że termin mojej amniopunkcji został przesunięty z wtorku na tą sobotę i jak zawsze cały misterny plan poszedł w pizdu... Jak zawsze wszystko poustalane kiedy pan małżonek będzie w domu kto bedzie woził dziecko do szkoły i jak zwykle nic nie wypali. Jedyny plus tej sytuacji to to że będę miała szybciej za sobą oraz że szybciej będą wyniki a co jeszcze... Będziemy wiedzieć czy fasolka czy fasolek :-)
Chciałbym żeby był już styczeń albo luty bo dalej towarzyszy mi ten strach i niepewność no ale nie mam magicznego guzika który porzyspieszył by czas.
Dzowiedziałam się że moja córka zaczyna ferie tydzień wcześniej zgrupowaniem w świeradowie Zdroju tylko szkoda że ja muszę za to zapłacić 1200 przed świętami wyjąć z kieszeni - marzenie. Ale przynajmniej dziecko nie będzie patrzyło na sfrustrowaną matkę. Oczywiście młoda jeszcze nie wie że zostanie starszą siostrą co najgorsze ja nie wiem kiedy jej to powiedzieć no i jeszcze żeby nie wyglądała teściówce ani nikomu z rodziny męża bo mnie szlag trafi i dziecko zostanie sierotą. Jeszcze brakowało by mi do szczęścia umoralniającej teściówki pt a pi co wam drugie dziecko? Na samą myśl ciśnienie mi skacze!

24 listopada 2014, 12:11

Witamy kolejny już 17 tc (16+0)
Rano zawiozłam córkę do szkoły bo pana męża znowu nie ma i poleciałam do laboratorium zrobić świeże wyniki na środową wizytę u gina, jutro amniopunkcja wiec stres rośnieżone a w czwartek endokrynolog jeszcze tak więc tydzień spędzimy z fasolką u lekarzy. Dobrze że w nocy wraca małżonek to przynajmniej młodą do szkoły pozawozi.
Powoli zbliża się czas aby córuni wyjawić tajemnicę że już nie będzie jedynaczką ale przed wynikiem amnio nie zamierzam tego robić.
Tygodnie chyba zaczytają szybciej płynąć albo po prostu po mimo l4 mam za dużo do ogarnięcia by mnieć czas nad tym wszystkim się zastanowić.
Fasolka w brzuchu pływa u jak na razie tylko tak daje znać o swoim istnieniu.

27 listopada 2014, 14:03

We wtorek 25 miałam amniopunkcje w klinice. Przed zabiegiem mieliśmy usg gdzie kolejny lekarz powiedział że widzi dziewczynkę. Obwód główki 12,5 cm, obwód brzuszka 10,5 cm a długość kości udowej 2,2 cm. Amniopunkcja choć nie przyjemna nie była bolesna ale mimo woli nie mogłam patrzeć na usg podczas zabiegu i oczy same mi się zamknęły.
Przed zabiegiem dzidzia miała tętno 160 a po zabiegu 153.
Teraz leżakujemy i czekamy do 3 grudnia na wizytę kontrolną a 18 grudnia mamy wyniki amniopunkcji i usg połówkowe :-)

d4db6d2e00ad00adm.jpg
a to moja fasolka na chwilę przed amniopunkcją
Doczytałam się że fasolka waży 157 gram - to już całkiem ładnie :-)
Morfologia poszła w dół ale można się było tego spodziewać skoro ja istota mięsożerna przerzuciłam się wyłącznie na warzywa i owoce (mniam)
erytrocyty 3,58 (3,80 - 5,00)
hemoglobina 11,8 (12,00 - 16,00)
hematokryt 32,1 (36,00 - 46,00)
no cóż wychodzi na to że po wizycie u gina w środę będę musiała wspomóc przemysł farmaceutycznny o zakup żelaza i innych witaminek ale zobaczymy

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 grudnia 2014, 12:19

29 listopada 2014, 15:17

Jutro wyjeżdża pan mąż i znowu jak co 2 tydzień zostajemy same. Powoli zaczynam się przyzwyczajać do takiego trybu życia choć to potrwa jeszcze 1,5 roku :-(

1 grudnia 2014, 10:38

18 tc (17+0)
5 miesiąc :-)
Już w środę wizyta kontrolna po amniopunkcji mam nadzieje że ilość wód płodowych będzie prawidłowa i nie będę musiała jechać do szpitala na dostrzykiwanie...
Na wadze dziś 57,2 tak więc waga z przed ciąży dalej aktualna, a w menu nadal królują pomarańcze mandarynki i galaretka ;-)

3 grudnia 2014, 08:06

Dziś wiryta u gina i kontrola po amniopunkcji zobaczymy co przyniesie nam dzień byle do 16.30

5 grudnia 2014, 18:46

W środę byłam u mojego gina - a swojego doktorka nie zmienię na innego.
Na dzień dobry pytania o samą amniopunkcje którą wykonywał jego znajomy. Na badanku wyszło że mam 0,5 rozwarcia zewnętrznego no i dostałam luteine i zalecenie oszczędnego trybu życia ze względu na to że będąc z córką w ciąży miałam rozwarcie i skróconą szyjkę od 15 tc.
Na koniec wybłagałam usg bo powiedziałam że nie wytrzymam do 18 grudnia - usg połówkowego i dostałam je od doktorka w prezencie:-D. Fasolka spała w najlepsze i ma całe 12 cm od główki do dupci.
W przypadku ciągnięcia brzucha mam dzwonić.
18 grudnia wyniki amniopunkcji i usg połówkowe, 22 grudnia rano biopsja tarczycy a po południu kolejna wizyta u gina - coś czuję że ten czas szybko minie.
A dziś po północy wraca szanowny Pan Mąż

8 grudnia 2014, 12:08

U nas dziś 18+0 czyli 19 tc rozpoczęty ;-) Leżymy z fasolką a ona dziś jakby kick boxing uprawiała -tyle kopniaków tylko czemu w pęcherz a nie np raz w pęcherz raz w nerki? Ale najważniejsze że ma się dobrze ;-)

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 grudnia 2014, 14:27

10 grudnia 2014, 14:24

Fasolka kopie z dnia na dzień mocniej a jej ulubionym workiem treningowym stał się mój pęcherz...
No cóż i tak czasem bywa.
Czas ucieka między palcami może przez to że w piątek Nadia wyjeżdża na zgrupowanie i od soboty siedzimy wiecznie w sklepach i coś dokupujemy (bankructwo ogłosiłam już w poniedziałek!)
Wczoraj cały dzień poza domem bo nasza latorośl miała zawody pływackie i trzeba było podopingować - choć stwierdziłam że na kolejnych z poziomu adrenaliny i ciśnienia chyba urodzę...
W niedziele wyjeżdża pan mąż tak więc od niedzieli do 19 grudnia mieszkanko należy tylko do mnie no i fasoli oczywiście ażeby nie było nam smutno mamy jeszcze psa ;-)
Za tydzień w czwartek wyniki amniopunkcji no i dowiemy się czarno na białym czy nasza fasolka została dziewczynką i od razu usg połówkowe - już nie mogę się doczekać :-)

14 grudnia 2014, 11:48

I zostałyśmy same... Ja, fasolka i mój pies husky. Do piątku mam zamiar tylko leniuchować. Córka na obozie - wczoraj zaliczyła swoje pierwsze zjazdy na nartach i po głosie było słychać że bardzo jej się podoba.
Ostatnie 2 dni były straszne wszyscy wszędzie mnie ganiali bo chyba uważają że jak człowiek na l4 to się nudzi. Jutro według belly zaczynamy kolejny tydzień ten w którym poznam wynik amniopunkcji i będę wiedziała na 100% czy mieszka u mnie fasolka czy fasolek i nie będzie mowy o błędzie ludzkiego oka. No i usg połówkowe czyli wyczekane spotkanie z moją fasolką - szkoda tylko że pan mąż będzie 700 km od domu.
Podjęliśmy wkońcu decyzję że jeżeli wynik amniopunkcji będzie prawidłowy - a innej opcji nie biorę pod uwagę - to powiemy naszej córce w pierwszy dzień świąt.
A co dalej? Nie wiem staram się za dużo nie planować by los nie utarł mi nosa. 22 grudnia wizyta u gina czyli już całkiem nie długo - fasolka codziennie kopie więc jestem spokojna.

15 grudnia 2014, 13:39

19+0 czyli 20 tc!!!
Dla mnie to wyjątkowy tydzień bo już w czwartek poznam wynik amniopunkcji wokół której wszystko się kręci a do tego jeszcze usg połówkowe :-)
Wstałam dziś w super nastroju - aż sama się dziwiłam dlaczego. Ilość snu nie była wyjątkowa ale może sama świadomość 20 tygodnia i tego że w tym tygodniu nie muszę po prostu nic!
Nie powiem że nie tęsknię za moją córką gdyż dom bez niej jest pusty i cichy ale wiem że dobrze się bawi i ciężko pracuje na to co sprawia jej prawdziwą w życiu przyjemność.
Nie powiem że całkowicie nic nie robie ale na spokojnie coś tam przed świętami ogarniam żeby pan mąż jak wróci miał mniej do roboty.
Fasolka kilka razy dziennie daje o sobie znać przez co jestem jeszcze bardziej spokojna, a do tego ukochała sobie prawą stronę brzucha gdzie często wystaje mi "coś" będące oczywiście fasolką. Pomimo że sprawia mi to troszkę dyskomfort wygląda przezabawnie i wywołuje u mnie uśmiech :-D

17 grudnia 2014, 16:40

Jutro o 10 już usg połówkowe i wynik amniopunkcji a ja próbuje czymś się zająć by czas szybciej zleciał, czuje się jak małe dziecko czekające na wymarzony prezent od Mikołaja ;-)

17 grudnia 2014, 22:05

Dzięki dziewczyny za wsparcie jutro napisze co i jak

18 grudnia 2014, 18:59

I już wszystko wiadomo: 46XX t(16;17) kariotyp żeński nieprawidłowy! Ale nie ma się co martwić bo translokacja jest zrównoważona i identyczna z moją więc jak widać da się z tym żyć ;-) no i została Mia Wiktoria rodzina (moja) zaakceptowała nasz wybór a rodzina pana męża dalej nie wie że jestem w ciąży i ta sytuacja odpowiada mi najbardziej. Córce powiemy w pierwszy dzień świąt mam nadzieje że się ucieszy.
Córunia w położeniu miednicowym siedzi w najlepsze na mamy pęcherzu - a już w nocy martwiłam się czy to nie zapalenie pęcherza uff ;-)
Mała waży 298 gram a jej stopa ma 3,1 cm - masakra. Doktorek zrobił nawet zdjęcie dupci dla Pana męża (jakby niezrozamiał opisu kariotypu bo 46XX dla niego możne okazać się za trudne a mężczyźni zawsze rozumieją pismo obrazkowe).
Dziękuję za wszystkie kciuki i miłe słowa bardzo pomogły. A teraz w poniedziałek wizyta u gina a najpierw biopsja tarczycy - zastanawiam się w którą część ciała następnym razem zechcą mnie ukłuć bo powoli zaczynam wszystkie zaliczać ;-)

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 grudnia 2014, 19:00

23 grudnia 2014, 11:05

Wczoraj zaczełyśmy 21 tc czyli połowa drogi za nami :-)
O 13.30 miałam mieć biopsję tarczycy ale po przyjeździe okazało się że pan technik zachorował i biopsja będzie w styczniu - tylko muszę tam dziś dzwonić bo wczoraj system padł i nici z rejestracji.
Na wizycie u gina okazało się że rozwarcie dalej nie idzie i jest 0,5 cm ale szyjka zrobiła się miękka a że mam nie ciekawy wywiad z córką to zastanawia się nad pessarem lub szwem. Zwiększył mi dawkę luteiny do 3x1 dał magnez no spę i gynalgin bo cytologia pozostawia wiele do życzenia.
Po zwolnienie przyjechać za tydzień ma pan mąż a ja wizytę mam 07.01.
Pooglądał wynik połówkowego i kariotypu. Ogólnie nie jest źle ale szału też nie ma. Stwierdził że damy sobie radę przez te kilkanaście tygodni i to jest najważniejsze :-)

27 grudnia 2014, 13:08

Święta, święta i po... świętach!
Wreszcie bo czuje się jak słoń w składzie porcelany. Wszędzie gdzie nie pójdziesz każą ci jeść jedynie moja rodzicielka rozumie że jesz dla dwojga a nie za dwoje i że wcale nie oznacza to to samo!
W pierwszy dzień świąt powiedzieliśmy Nadii że będzie miała siostrzyczkę a ona na to " super a testy już robiłaś?" Patrzymy n mężem na siebie jak na ufo - boże ona nie ma nawet 9 lat co jej do głowy przyszło. potem dziecko zaczęło mnie umoralniać co mi wolno a czego nie - na masakra jakaś!
najważniejsze że Nadia wie i zaakceptowała ten stan rzeczy - zaczęła pytać o imię to oznajmiliśmy jej że MIA WIKTORIA - trochę kręciła nosem że nie jej wymarzona Jagódka albo jej koleżanki Amelka czy Zuzia albo Maja ale chyba udało się nam ją przekonać. Jak usłyszała że na drugie Wiktoria to oznajmiła " mamo wiesz że Victoria po angielsku to zwycięstwo!" :-)
Początek ciąży zaczynałam z wagą 57,2 później był spadek do 56,5 a wczoraj wchodzę na wagę wieczorem w całym opakowaniu tzn spodnie polar itp a tam 61 kg MASAKRA - DOŚĆ no i wiem czemu się czuje jak ten słoń!
a rano już 59 jak miło choć dalej czuje się ociężała po świętach.
07.01 wizyta u gina nie martwie się już tak mocno jak na początku ciąży, moja gwiazdeczka codziennie trenuje boks i skacze na pęcherzu jak na piłeczce. Tygodnie lecą do przodu i tak jak powiedział mój gin byle do 30 tc później damy sobie już radę
Moi pojechali dziś do teściówki - ja się zbuntowałam i zostałam w domu, pierwszy raz powiedziałam mojemu panu mężowi co ja o tym wszystkim sądze. Przed wyjazdem Nadia dostała instrukcję rozmowy z babcią i dziadkiem tzn nie wygadać się o siostrzyczce - bo tak jak wcześniej uzgodniliśmy z mężem jego rodzina dowie się dopiero jak urodzę. I każdy kto miał wątpliwą przyjemność poznać moją teściową się nie dziwi.
Tak więc dziś do wieczora sama siedzę i zakładam kłudkę na lodówkę :-)

29 grudnia 2014, 14:45

21 tygodni za nami dziś zaczynamy 22 tc a wg belly 6 miesiąc :-D
Waga zaczeła się nade mną litować i świąteczne obżarstwo połączone z lenistwem zaczyna mnie opuszczać tzn 58,8 łatwo licząc +1,6 kg.
07.01 kolejna wizyta u gina zaczynam się troszkę niepokoić pomimo iż Mia efektownie kopie całe noce i ranki, ale pomimo zwiększonej dawki leków zaczynam czuć skurcze i nie są one całkowicie bezbolesne. Zobaczymy ile wytrzyma moja szyjka ale czuje że limit złych wiadomości wykorzystałam w 2013 roku i to na najbliższe 10 lat!

30 grudnia 2014, 11:18

Nadia z dnia na dzień coraz bardziej mnie zaskakuje. Wczoraj stoimy w kolejce a ona grzebie w jakiś ulotkach za moimi plecami. Po powrocie do domu przychodzi do mnie i podała mi ulotkę mówiąc " Mamusiu będzie wam potrzebne" a tam wielkimi literami napisane szkoła rodzenia ;-) ale się uśmiałam

5 stycznia 2015, 10:29

zaczynamy dziś 23 tc belly pokazuje 55% ciąży za nami - czyli jak to mówią z górki ;-)
Na wadze 59,3 a brzuchol rośnie w pasie już 83 cm ( jak mój rocznik) z Markiem zastanawialiśmy się wczoraj czy dobije do 100 cm oczywiście oświadczyłam że po moim trupie!
Rano pobiegłam do laboratorium zrobić morfologię i mocz bo w środę wizyta u gina a zażyczył sobie świeżutkie wyniki. Pogoda masakryczna nic tylko deszcz, poszłabym sobie z psiakiem na spacer ale ilość deszczu jaka spada odwodzi mnie od tego pomysłu.
W środę oprócz wizyty u gina jadę rano do szpitala zrobić wyniki do endokrynologa bo w czwartek wizyta. Muszę od razu zapisać się na nowy termin biopsji ze względu na to iż grudniowy przepadł mi bo człowiek wykonujący je zachorował.
powoli zaczynam rozglądać się za wyprawką - ale oczywiście jeszcze nic nie kupiłam znając siebie załatwie wszystko hurtowo jak to mówi moja mamusia - dzień przed... :-)
1 2 3 4