X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Nasz Baby Boom - Nikola
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4

1 lipca 2017, 08:33

37+6

Wczoraj miałyśmy wizyte :)

Nikola waży 2739g i... się chyba obraziła ;)
Nie dość, że dalej jest w brzuszku to jeszcze znowu nie chciała buzki pokazać :P
Szyjka krótka (1,5-2cm), rozwarcie dalej na palec :) mam pozwolenie na swobodne poruszanie bo lekarka pozwoliła mi już spokojnie rodzić ;)

Hah tylko ciekawe co ten mój uparciuch sobie wymyśli :)


Dzisiaj i jutro zamierzam dobrze się bawić na Dniach Tyskich - dni mojego miasta. Nie zamierzam martwić się ani myśleć o porodzie. Mam zamiar całkowicie się rozluźnić ;)


A być może Niki się spodoba impreza i zadecyduje wyjść? ;)

Aaaaa no i najważniejsze.
Tatuś nie może się doczekać. Codziennie zadaje pytanie kiedy rodze :D :D



Jeszcze troszkę a bedziemy w trójkę <3
Niby 3 osoby a jednak całość <3
Nieskończona miłość <3 <3 <3

10 lipca 2017, 10:30

39+1 do TP z OM: 6 dni
do TP z USG: 11 dni




My nadal w dwupaku :D

Nie wiedziałam, że te ostatnie dni będą takie niecierpliwe :P już bym chciała aby Malutka była z Nami ale Ona chyba się obraziła i nie chce sama wyjść...

Fakt faktem, łapią mnie delikatne i krótkie bóle @,
przez ostatnie dni mój brzuch jest praktycznie cały czas twardy (niezależnie czy to noc czy dzień), czopu coraz więcej odchodzi,
moja gospodarka hormonalna jest na skraju wytrzymałości - raz się śmieję a za 5 minut aż mi się łzy cisną do oczu ze wściekłości,
a no i moje ciśnienie - coraz częściej łapię się na tym, że spada. Niby jest ok ale za chwilę dopadają mnie ogromne mdłości, duszności, mroczki przed oczami. A po zmierzeniu ciśnienia wychodzi szydło z worka - 87/68. Na piątkowej wizycie ( jak dotrwam) wspomnę o tym położnej i gince.

Tyle w sumie u mnie a u Malutkiej?
Bryka i się wierci. Pokazuje śmialej innym co potrafi w brzuszku ;)
Ostatnio ciotkę skopała :D ale to jej się w sumie należało :P
Tacie i babci pokazywała stópki ;) a przy tym góry na moim brzuchu hehe
Tak więc no... nie ma źle ;)

a tu dwie najlepsze zdjęcia mojej córeczki <3
w 34+5 najładniej pokazała buzinkę na pamiątkę <3

6680ab44cc95df4emed.jpg



a na tym zdjęciu jesteśmy w 38+4.
Ostatnie wspólne zdjęcie w dwupaku <3

74aad2148bf94a80med.jpg




Nie potrafi do mnie dojść słowo "mama" ani "moja córeczka"...
Wydaje mi się to takie odległe, niemożliwe...
Ale jednak takie prawdziwe bo za nie długo zostanę mamą mojej kochanej córeczki <3 <3 <3

14 lipca 2017, 18:23

39+5

Ja juz po wizycie.

Niki waży 3170g i ma się bardzo dobrze u mnie. Az chyba za dobrze... Szyjka jeszcze długa, rozwarcie sie zrobilo na luzny palec ale strasznie powoli to idzie. Lekarka zrobila mi masaz szyjki co skutkowalo nitkami krwi w sluzie ale mam sie nie martwic bo to normalne. No chyba ze pojawi sie mocniejsze plamienie czy cos to mam isc na IP. Mialam tez KTG i nic, zero skurczy :/ za tydzien w srode ponownie KTG a 24 lipca mam sie zglosic do szpitala na wywolanie. No chyba ze samo sie cos ruszy...

16 lipca 2017, 04:50

40+0

TP z OM: dzisiaj
TP z USG: 21 lipca


Nadal dwupak! ;)

Ale pocieszam się faktem, że może lada godzina, lada dzień się rozsypie :P bo tak to nazwał mój tata :D


Niby kłucia, ostre kłucia miałam wczoraj w szyjce i w pochwie ale nie zwracałam na nie uwagi bo po co się nakręcać, że to to?

Jedynie co mnie podbudowało to czop :)
Zwiększone ilości podchodzącego pod brąz i beż czopu śluzowego :D

Ja wiem, że niby może odejść a do porodu ma sie to nijak. No ale jakieś pozytywy trzeba z tego łapać, co nie? ;)

Pewnie skończy się na wywolaniu Małej ale jeszcze mam cień nadzieji, że sama lada dzien wyjdzie i ne trzeba będzie jej zapraszać na ten świat :)


Tak więc noooo....

Trzymajcie za Nas kciuki ;)

18 lipca 2017, 13:51

40+2

TP z USG: 3 dni


Aaaaaaaa.... Nadal dwupak :P

Niki za nic w świecie nie chce wyjść do Nas. Za dobrze jej u mamusi <3

Ale tak bardzo byśmy chcieli aby była już z Nami...

Czop jeszcze wypada, ale chyba takie resztki. Beżowe zabarwienie. A już myślałam, że odpadł i lada dzień złapią mnie skurcze porodowe. A tu nic... Cisza...

Od wczoraj w sumie męczy mnie takie dziwne uczucie jakbym miała zaparcia / jakby @ miała lada chwila przyjść.
Bóle @ i krzyżowe też się pojawiają ale delikatne. Trzymają długo. W nocy w sumie budziły mnie co chwilę...

Ale nic konkretnego się nie dzieje...

Jutro czeka mnie KTG a w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala na wywoływanie...

Ciekawa jestem czy w ten sam dzień podłącza mi kroplówke? Czy będą trzymać do wtorku?

Czy będę tulić Niki już w poniedziałek?
Jak długo jeszcze mam czekać na moją złośnice?

W głowie milion pytań...

A jeden cel...

19 lipca 2017, 18:17

40+3

Byłam dziś na KTG i standardowo zero skurczy. Małą musieli budzić bo nawet na badanie nie chciała się poruszyć :)

Podpytałam ginki czy jak w poniedzialek pojde do szpitala to czy beda mi od razu wywolywac porod. Niestety nie takiej odpowiedzi sie spodziewalam :( mianowicie od poniedziałku mam byc pod obserwacja i jezeli nic sie nie bedzie dziac to nie beda mi porodu wywolywac :/ no kur... To ile ja mam tam leżeć? Tydzień? Do 42tc az sie zdecyduja o oksy? :/

Nie wiem ale moja gospodarka hormonalna jest na skraju wytrzymania...

Jestem jak chodzaca bomba zegarowa...

Czuję nacisk ze strony otoczenia a nawet od mojego D.

Wszyscy sobie zaplanowali urlopy akurat od 24 lipca, licząc, że mała bedzie juz na świecie...
Moj planuje zrobić impreze "pepkowe" aby oblac zdrowie malej a tu goscia honorowego nie ma...


Nie wiem ale chyba za dużo emocji we mnie buzuje ostatnio...

24 lipca 2017, 18:43

Ciąża zakończona 24 lipca 2017

Nikola ur.12:55
3060g i 53cm <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 lipca 2017, 05:58

25 lipca 2017, 06:08

25.07.2017


Niedziela:


Wieczorem zglosilam się na IP bo już od 3 dni meczyly mnie bóle różnego rodzaju. Porobili wszystkie badania, podlaczyli pod KTG, na którym nie zapisywaly sie zadne skurcze. Podjeli decyzje, że w poniedzialek rano zrobia mi test OCT...


Poniedziałek:

Rano po obchodzie wzięli mnie na czczo na ten test. Bylo może po 8, może 8:30.
Położyli na porodowke, podpieli KTG a potem kroplowke z oksy. Długo nie musiałam czekać na skurcze. Najpierw kilka było słabych ale z kazdym kolejnym coraz bardziej sie wiercilam. Zeby tego bylo mało, to ja juz mialam bardzo bolesne skurcze ale one nie chcialy sie zapisywac na KTG. Trzymali mnie z godzine, poltorej na tym tescie a po tym puscili ze skurczami na oddzial...

Meczylam się caly czas z tymi skurczami, najgorsze to były te krzyzowe. Na sama mysl mam dosc! W miedzyczasie zaczyly mi wody odchodzic. Ale mysle sobie ze chyba sie posikalam bo chcialo mi sie w sumie. Przyszla moja mama z moim i juz wiedzieli ze pewnie urodze bo te skurcze sie nasilaly. A potem znowu wody odeszly... No to mamuska po pielegniarke, ta mnie na badanie. Okazuje sie ze szyjka zgladzona, 2cm rozwarcia no to dawaj na porodowke!
Tam znowu KTG, cwiczenia na pilce aby powiekszyc rozwarcie. Nie wspomnę, ze juz wtedy umieralam przy skurczach. Po kilku minutach badanie i okazuje się ze juz mam 4cm rozwarcia, za chwile 8cm a za moment slysze ze jest pelne rozwarcie!
Mielismy niestety problem przy partych. Glowka malutkiej nie chciala przejsc, w dodatku gubilo jej sie tetno. Padlo haslo: ciecie... Juz sie przygotowywali, wzywali lekarzy, ale za chwile znalezli tetno malej i odwolali decyzje o cc. Kilka parc i mialam dosyc, ale przy ostatnim pamiętam jak polozna krzyczy aby parla jak najdluzej, ja juz resztkami sil pre a nagle patrze a polozna ma juz malutka na rekach ;) potem mialam juz ja na brzuchu.
Niestety, pojawil sie kolejny problem. Łożysko utknelo i nie dalam rady go urodzic. Musieli mnie usypiac i dopiero wtedy mogli mocniej szarpnac.

Tak wiec moj porod trwal od 10:30 do 12:55 a ja juz o 14:00 bylam na nogach ;)

A tu przedstawiam Wam moja królewne Nikole ur. 24.07.2017 o godzinie 12:55, waży 3060g a mierzy 53cm <3 <3 <3

91e93c5ba7b5bba8med.jpg

24 października 2017, 01:20

Kontynuacja pamiętnika w KidzFriend - zapraszamy

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 października 2017, 11:46

1 2 3 4