Zawsze brakowało mi cierpliwości, a okres od owulacji do testu to wieczność. Nie wytrzymałam i w 9/10 dpo (owu była wieczorem) zrobiłam test. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu pojawił się cień cienia cieniowatego, byłam bardzo zaskoczona. Skoro tak się sprawy miały to postanowiłam powtórzyć test za dwa dni, tym razem rano. Wytrzymałam tylko kilka godzin i zrobiłam test z apteki - bach! kreska jeszcze bardziej wyraźna i właśnie wtedy pojawiły się pierwsze łzy szczęścia! Dzisiaj rano zbadałam sobie bHCG z krwi dla potwierdzenia, wynik 20,10. JESTEM W CIĄŻY!!
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6aa8fd00048f.jpg
Tak na prawdę, to czułam, że jestem w ciąży po 3 dniach od owulacji. Leżąć wieczorem w łóżku czułam lekkie mrowienie w podbrzuszu (motylki . W poprzedniej ciąży, z moim Aniołkiem, czułam dokładnie to samo, dlatego wiedziałam, że się udało! Po paru dniach pojawiło się lekkie pobolewanie w podbrzuszu, częstomocz i wrażliwe piersi Wczoraj zaliczyłam pierwszy ciążowy ból głowy, dokładnie tak samo jak poprzednim razem.
Mam nadzieję, i bardzo Cię proszę Boże, niech ta jakże podobna do poprzedniej ciąża tym razem przebiega w zdrowiu i spokoju. Mój kochany Aniołku czuwaj nad Mamusią i swoim rodzeństwem. Zawsze będziemy Cię kochać. Opiekuj się nami
Od wczoraj czuję się strasznieee. Jestem bardzo senna, mam "ociężałą" głowę, jest mi słabo. Nie wiem czy mam lekkie nudności, czy mi się wydaje czy to ogólne osłabienie. Jedno jest pewne, ta ciąża jest bardziej "objawowa" niż poprzednia z moim Aniołkiem Mam nadzieję, że to dobry znak, że wszystko będzie dobrze. Czuję się źle, ale w głębi bardzo mnie to cieszy
Rośnij mój Skarbie ukochany! Już za 3 dni nasze pierwsze spotkanie na USG Tak bardzo nie mogę się już doczekać...
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 sierpnia 2014, 13:53
Od 3 miesięcy mam z nim jakiś problem. Od zawsze miałam bardzo duże migdałki, ale nigdy nie miałam z nimi większych problemów, nie chorowałam na anginy ani inne infekcje.
Od 3 miesięcy gardło odzywa się co jakiś czas, najczęściej w nocy lub nad ranem - w ciągu dnia nic mnie nie boli.
Wybrałam jeszcze przed ciążą opakowanie cholinexu, orofaru max i tamtum verde spary. Byłam u lekarza, który stwierdził, że w sumie nic tam nie widzi niepokojącego poza wielkością migdałów (które od zawsze mam duże). Naturalne sposoby też już poszły w ruch - płukanie gardła wodą z solą, picie ciepłego mleka z czosnkiem i miodem. W dalszym ciągu problem jest
Dostałam skierowanie do laryngologa tylko te ogromne kolejki... co za koszmar!!
Na bolące gardełko stosowałam już:
*ciepłe mleko + zmiażdżony ząbek czosnku + łyżka miodu - raczej niewiele pomogło.
*woda z solą - pomaga, ale raczej doraźnie.
Mój plan na teraz:
*Prenalen - syrop dla kobiet w ciąży wspomagający naturalną odporność
*Syrop z cebuli
Przepis na syrop z cebuli
Skład:
2/ 3 cebule
cukier
ew. kilka ząbków czosnku
ew. troszkę miodu
Przepis:
Obierać i siekać cebule, przesypać do naczynka, ew. dodać posiekamy czosnek, zasypać cukrem, ew. zalać miodem. Przykryć i odstawić na około 5 godzin, aż cebula puści sok.
Spożywać trzy razy dziennie po łyżce stołowej.
(źródło: http://blog.zapytajpolozna.pl/ciaza/przeziebienie-w-ciazy-podaje-kilka-sposobow-jak-wyzdrowiec/)
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 sierpnia 2014, 14:11
Kiedy położyłam sie na kozetce serce chciało mi wyskoczyć z piersi, tak bardzo się bałam, że usłyszę coś złego...
Sprzęt w gabinecie doktorka (NFZ) jest koszmarny i pamięta chyba czasy wojny, ale mimo wszystko udało się wypatrzyć mojego Bąbelka i jego pikające serduszko. nawet pan doktor się zdziwił,że w pierwszym dniu 7 tygodnia, przy badaniu przez powłoki brzuszne widać serduszko (biorąc pod uwagę ten sprzęcior)
Jestem przeszczęśliwa. Mam nadzieję, że to malutkie serduszko nie przestanie już bić, że będzie bić dla swojej Mamusi już zawsze
Czujemy się różnie, raz lepiej raz trochę gorzej. Czasem nas muli przez cały dzień, ale bliskiego spotkania z kibelkiem póki co nie zaliczyliśmy
W środę nasze kolejne spotkanie przez USG! Matko, ależ nie mogę się doczekać
Tak się zlożyło niestety, że wizyta na NFZ i prywatnie wypadła tego samego dnia... no trudno, mam nadzieję, że to wyjątek, a potem będzie już większa rozbieżność.
Akutalnie siedzimy sobie w domku, dużo odpoczywamy. Właśnie skończyłam pisać moją magisterkę i jestem strasznie zadowolona, że już to nade mną nie wisi! Jeszcze tylko nauczyć się miliarda stron na obronę, 20 minut wstydu i mgr inż. na całe życie
Może mój Bąbelek będzie super inteligentem? Zaliczać obronę jeszcze w brzuszku mamy?
Rośniemy. Nie należymy do chudzinek, ale może będzie widać zmianę w obwodzie brzuszka. W końcu to nie konkurs na miss polonię - na niego raczej byśmy się nie łapali hihi
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2f559159393e.jpg
Kochane ciocie życzymy Wam przyjemnego dnia!!
Dziś postanowiliśmy zrobić na obiadek pyszne leczo. Wszystko było by super, gdyby nie krojenie papryki... Dzidziusiowi zapach surowej paprykki ewidentnie się nie spodobał Takch mdłości to jeszcze nie miałam, właściwie to już byłam w drodze do kibelka, ale się wróciłam bo przypomniało mi się, że mąż ma cole w lodówce. Cudowny środek na wszelkie doleliwości Trzy łyczki i przeszło jak ręką odjął
Po południu postanowiłam wybrać się do biblioteki, żeby w końcu oddać książki...
Pani bibliotekarka jak mnie zobaczyła to z rogalem na buzi zapytała:
- "Pani się spodziewa?"
- yyyy tak, ale to dopiero początek 3 miesiąca!!
Mój wzdęciowy brzuch oszukuje, że jest ciążowy
Po powrocie postanowiłam zrobić foto, jak wyglamy w drugiej połowe dnia, po obiadku i innych dobrych rzeczach :
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ee0a0a7f885f.png
Pojutrze widzimy się ze Skarbem
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 września 2014, 18:09
Z porannej wizyty w ramach NFZ:
* dostaliśmy skierowanie na badania prenatalne!! uff 250zł w kieszeni
* wg. usg robionego przez brzuszek Dzidzia mierzy 19mm
* problemy z nerkami - znów liczne bakterie + glukoza + biało. Trzeba przebadać sprawę dokładniej
* lekarz odraza póki co szczepienie przeciwko grypie - wrócimy do tematu w listopadzie
* kolejna wizyta 1.10.14
Z prywatnej wizyty:
* Pan doktor to przemiły i troskliwy Pan z odpowiednim poczuciem humoru
* w końcu porządne USG, transvaginalne. Maluszek ma dokładnie 2,04 cm i cudne małe stópki!
* serduszko bije pięknie - balsam dla mojej duszy
* zalecenia: recepta na dodatkowy kwas foliowy, stopniowe odstawianie duphastonu na rzecz zwiększonej dawki luteriny, zalecenie brania acardu z racji poprzedniego poronienia, urosept w związku z bakteriami w moczu.
* kolejna wizyta 15.10
Badania prenatalne 10.10. Tydzień wcześniej zglosić się na pobranie krwi
A oto nasz piękny Maluszek
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0b78c669e8e9.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 września 2014, 21:27
Czujemy się dziś średniawo Znów kroiłam paprykę i znów prawie że wylądowaliśmy w kibelku Cola w lodówce potwierdziła swe zbawienne moce
Chyba nam się nawet odrobinkę podrosło Koniecznie muszę zacząć mierzyć obwód brzucha. Pytanie - czy to ciążą czy dobry apetyt?
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/07e51c8a481c.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 września 2014, 09:01
Weseleee hej weseleeee!!
W sobotę byliśmy na weselu. Obżarliśmy się jak nigdy! Jedzenie było przepyszne i aż żal było wszystkiego nie spróbować - w końcu bez wyrzutów sumienia
Niestety, jak zwykle, dopadło mnie bolące gardełko związane z klimatyzacją, która ostro dawała na sali. Dzisiaj już jest lepiej, więc mam nadzieję, że to czysto 'klimatyzacyje' a nie jakieś chorobowe.
Po weselu i poprawinach jestem padnięta na amen, mam ochotę spać i spać i spać! Co z tego, jak za tydzień obrona i trzeba się uczyć Moce przybywajcie!!!!
Czujemy się bardzo dobrze, od kilku dni nie ma już mdłości za to pojawia się mały ból głowy. Mam nadzieję, że nie przybierze na sile. Piersi nadal wielkie, obolałe. Mam nadzieję, że mimo lepszego samopoczucie z Dzidziusiem wszystko jest w porząku, przecież kiedyś w końcu te mdłości musiały przejść
Do następnego USG 10 dni.
Na koniec my w pierwszym dniu 11 tygodnia
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ae38b8d29060.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 września 2014, 14:30
waga: 54,7kg (+0,7kg)
obw brzucha 88cm
Przyszła kryska na matyska...
Przyszedł czas i na mnie i na lekkie szaleństwo.
Ostatnio czuję się co raz lepiej, mdłości właściwie już nie ma, a ból piersi jest znikomy i to tylko w nocy. I co? Oczywiście zaczęłam się zamartwiać, czy aby na pewno wszystko jest w porządku, czy Dziecko ma się dobrze.
Wiem, żę to już koniec 11 tygodnia i to, że dokuczliwe objawy przechodzą to normalna sprawa, ale jednak.. do póki nie zobaczę mojego Skarbeńka to czuję, że mój niepokój będzie we mnie trwał.
Usg dopiero za 6 dni! Panie Boże dodaj mi sił abym cierpliwie zniosła ten czas.
Niestety, we wtorek dostaliśmy telefon, że odeszła moja prababcia. Biedna pewnie siłą woli wytrzymała do wesela, a po nim mogła spokojnie odejść. Zawsze mówiła, że chce być na ślubie swojego ostatniego wnuka, bo przecież była na weselach wszystkich pozostałych Cieszę się, że jej się to udało i dopięła swego. Jutro czeka nas ponowna podróż do Wielunia na pogrzeb Babci.
Mam nadzieję, że babcia pozna naszego Aniołka w niebie
Zmieniając temat zostały 4 dni do mojej obrony! aaaaaaaaa!!
Siedzę i się uczę, ale po przerwie wakacyjnej i błogim lenistwie ciężko znów się w to wciągnąć. Czytam, staram się zapamiętywać, ale idzie baaaardzo opornie. Mam nadzieję, że mimo wszystko coś tam pozostanie w tym moim łbie Przecież obrona to tylko formalność - tego się trzymajmy
A na koniec my dzisiejszego poranka
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9b1279482064.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 września 2014, 12:03
waga: 54,3 kg
obw. brzuszka 88cm
Wczoraj byliśmy na wizycie u Pana Doktorka z NFZ. Panicznie się jej bałam, ponieważ 10-12 tydzień kiepsko mi się kojarzą Często to właśnie w tych tygodniach mamy się dowiadują, że już są mamami - Aniołkowymi.
Dzięki Bogu wszystko wskazuje na to, że jest super
Co prawda, jak już kiedyś pisałam, sprzęt jest koszmarny, ale 'na żywo', na monitorze nawet nieźle było widać całego maluszka, jak się wierci, podskakuje i macha swoimi rączkami i nóżkami przecudowny widok. Niestety w poprzedniej ciąży takiego się nie doczekałam więc moja radość jest ogromna!
Lekarz powiedział, że tak na jego oko, to przezierność powinna wyjśc również bardzo dobra, bo nie widzi na tym swoim sprzęciwie żeby miało być źle. Lekarz generalnie był zachwycony widokiem, stwierdził, że bardzo przedsiębiorcze dziecko mamy i że jest świetne
Dostaliśmy receptę na ostatnie dwa opakowania duphastonu (jupi!), notomiast luteinę będziemy brać nieco dłużej. Kolejna wizyta u Doktorka za 3 tygodnie - 24 paźniernika 11:00
Do badań prenatalnych został nam równy tydzień. Mam nadzieję, że pójdę na to badanie spokojna, przecież widziałam jaki śliczny ten mój Maluszek, na pewno wszystko jest super Cieszę się, że będę miała porządne zdjęcia, a i pewnie na filmik się załapiemy. Po badaniach mamy zamiar powiedzieć moim Dziadkom o Maluszku. Oczywiście powiedzenie dziadkom wiążę się z tym, że tego samego dnia cała rodzina będzie wiedziała
Czujemy się co raz lepiej, właściwie nic nam nie dokucza
Mdłości brak, piersi nie bolą - tylko czasem w nocy. Jest fajnie! Oby tak jak najdłużej!
Na koniec nasz Skarbuś, niestety kiepskiej jakości, ale widać jak pięknie pokazuje nam OK - wszystko jest fajnie Mamusiu i Tatusiu!
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/19456a4a24be.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 października 2014, 08:57
waga: 54,5kg
Postanowiłam w końcu spełnić moją wcześniejszą obietnicę, że po obronie zrobię porządek w szafie.
Nie dość, że w końcu jest przyzwoicie, to zrobiłam już wolną półkę dla Dzidziusia
Po badaniach prenatalnych mam zamiar zacząć kupować po trochu różnych rzeczy, żeby rozłożyć wydatki w czasie. Myślę, że w piątek po badaniach, po drodze do domu wstąpimy do tesco na małe zakupy. Czytałam, że są akurat jakies promocje na dziale dziecięcym idealnie
Dzisiaj po południu wybieram się na pobranie krwi do testu PAPPA, pewnie w piątek jak pójdziemy na USG to wynik już będzie Gdyby nie to, że mamy skierowanie z NFZ to pewnie sama bym nie robiła testu z krwi, to tylko statystyka... no ale jak dostałam skierowanie to nie będę już wybrzydzać
Rośniemy, ale raczej powoli
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a106d27dbb57.jpg
Haha a propos mam. Wczoraj moja mi napisała, że zakupiła w lidlu fajne body z długim rękawkiem ale niestety tato ją ochrzanił że ma nic nie kupować żeby nie zapeszać, po czym sam zaczął w kółko gadać gdzie to on nie będzie chodził na spacery i jakimi trasami haha faceci
Nawet coś o survivalu mówił (jest fanem Beara Gryllsa) Dziecko będzie miało przechlapane!
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 października 2014, 11:55
Nigdy nie przepadałam za zakupami w ciucholandach, ale to dlatego, że nigdy nic nie umiałam znaleźć. Cucholad odkryty przez tatę to zupełnie inna bajka. Mają MNÓSTWO ciuchów, jest podzielony na część w której ciuchy są na wagę i w której rzeczy są wycenione. Można tam dorwać nowiutkie spodnie różnych marek za 18-20zł. Myślałam, że może uda się znaleźć jakieś ciążówki, bo powoli zaczyna mnie cisnąć, a na nowe troche mi żal teraz wydawać, bo nie mam pojęcia czy nie zacznę zaraz bardzo tyć i 150zł pójdzie do kosza... No ale nie było ciążówek za wiele, a te które znalazłam były wielkie
Kupiłam sobie za to nowe spodnie z cieńkiego sztruksu, które fajnie się naciągają w pasi i nie cisną, bosko.
Na dole kilka łupów dla Maluszka oczywiście nie mogłam się powstrzymać.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/abc9e86f9ba2.jpg
K: Chesz coś ze sklepu?
M: nieeeee
K: ok
M: Albo chce!
K: co?
M: LODY! Rożka! Truskawkowego!
Wygląda na to, że wszystko jest w porządku i można odetchnąć z ulgą
CRL 62,18mm
NT 1,8
FHR 150 ud/mim
na 80% dziewczynka, Natalka
W teście PAPPA ryzyko dla wszystkich trisomii < 1:20 000 rewelacja!
Dzidziuś przez cały czas pokazywał nam języczek taki mały, a już taki łobuz!
Atmosfera taka sobie... lekarz niby sympatyczny ale niezbyt wylewny, o dużo rzeczy musiałam sama zapytać. Gdybym zapłaciła za tą wyzytę te 250zł to wyszła bym wściekła pewnie, ale że było za darmo to sie po prostu cieszę, że wszystko jest ok
Po badaniach wstąpiliśmy do tesco i znów kupiliśmy coś dla Dzidziulka
Nasza Kruszynka
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4fe575c97a77.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5088bf7a9d09.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b91c20a3cef0.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f320df6982c1.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 października 2014, 12:19
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a53b4102dfcd.jpg
Nasz Kochany Aniołku dziękujemy Ci, że byłeś w naszym życiu choć przez tę chwilę. Zawsze będziemy Cię kochać i nigdy o Tobie nie zapomnimy. Dziękujemy, że opiekujesz się nami z Góry, czuwaj nad nami, szczególnie teraz, gdy noszę pod sercem Twoje rodzeństwo. Bardzo za Tobą tęsknię, ale wiem, że kiedyś się zobaczymy i w końcu będę mogła Cię przytulić i powiedzieć Ci jak bardzo Cię kocham
[*] 24.04.2014r Aniołek 10tc
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 października 2014, 10:59
waga: 55kg (+1,5kg)
obwód brzuszka: 90cm
Wczoraj miałam mieć prywatną wizytę ale... nie poszłam
Przemyślałam sprawę, pogadałam z mamą i stwierdziłyśmy, że bez sensu wydaje 150zł. Tak to jest jak się chodzi do dwóch lekarzy jednocześnie, już wiem, że to było głupie albo źle rozegrane
Stwierdziłam, że mój lekarz NFZ jest super facetem, kompetentnym z wieloletnim doświadczeniem i świetną opinią, a to, że ma USG z czasów wojny to jeszcze nie znaczy że mam chodzić i płacić 150zł - bo głównie chyba o to mi chodziło.
Stwierdziłam, że ten z NFZ zna się na tym swoim sprzęcie i do tej pory wszystko określał idealnie (co się potwierdzalo na tym dobrym USG), a że mu ufam, chodzę do niego od dawna to też zostanę przy nim i tyle
Tamtem prywatny jest co prawda ordynatorem w szpitalu w którym chciałabym rodzić, ale w sumie sam mi powiedział na wizycie "ja tani nie jestem, a i tak wszystkie pacjentki traktujemy jednakowo. Doktor Rajpert jest dobrym lekarzem, a jego pacjentki są bardzo zadbane" - jak gdyby sam mi powiedział że bez sensu jest do niego chodzenie
Więc po co do niego chodzić? Zadałam sobie pytanie, kogo bym posłuchała gdyby się cos działo i chyba jednak zaufałabym mojemu 'staremu i poczciwemu' doktorkowi R.
Jestem przeziębiona Nochal zatkany, gardło czasem drapie, temp ciut podwyższona 37*C
Internistka kazała póki co stosować sól morską do nosa i rutinoscorbin. Na gardło isla mint albo natur-sept gardło. Piję też herbatki z syropem z czarnego bzu, które poleciła mi Lilou
Mam nadzieję, że przejdzie niebawem i nie rozwinie się w coś gorszego.
Dolegliwości ciążowych już nie ma, czuję się świetnie. Czasem tylko sutki zaswędzą czy brzuszek "poboli" Generalnie jest super.
A to my dzisiejszego poranka
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2d89eafc0c10.jpg
Gratuluje ! Wszystko będzie dobrze!!!szczęśliwego oczekiwania na narodzrnie maleństwa ;-)
si :) wiedziałaś :*
skąd wy macie takie piekne buciki??? byłam w mothercare i tam nawet nie było jeden pary :(
Gratuluje !