Wizyta: mówię doktorowi, że beta ponad 3900, progesteron 16.. Badanie i on do mnie, że jest pęcherzyk i serduszko.. Zupełnie się tego nie spodziewałam.. Liczyłam tylko na pęcherzyk z myślą, że do zagnieżdzenia doszło później i, że na serduszko będzie jeszcze za wcześnie.. Oczywiście nie jest idealnie.. Pęcherzyk jest niekształtny, jakby coś się wpuklało do jego wnętrza.. Doktor każe czekać.. Przyczyn może być kilka: może to być degeneracja części komórek z zarodka, może być tak, że ciąża faktycznie jest młodsza niż doktor liczy i dlatego obraz usg nie odpowiada jego oczekiwaniom, może to być krwiak - chociaż powiedział, że to najmniej prawdopodobne.
No to odpoczywam dalej i modlę się o Maluszka dziękuję wszystkim za modlitwę i kciuki.. Czasami bez Was bym zwariowała..
Jeżeli to działa to chciałabym przeciągnąć z różowej strony jeszcze kilka z Was za sobą stanowczo za długo tam siedzimy:-D wiruski &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
I czuję się bardzo niepewnie i nieswojo na tym tak długo wyczekiwanym fiolecie:-D
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 marca 2018, 14:25
Mam też do Was pytanie odnośnie zaparć.. Nigdy nie miałam takiego problemu i trochę nie wiem jak mogę sobie z nim poradzić.. A boję się brać jakiś specyfików..
Muszę z G. pomyśleć nad wyborem lekarza blisko domu, tak w razie czego, bo do kliniki mamy baaaardzo daleko..
Mdłości mam codziennie, czasem wymiotuje. Po świętach zaokraglił mi się brzuszek.. Myślę że wprawne oko to zauważy bo zawsze mogłam pochwalić się idealnym płaskim:-D
Ostatni tydzień był pod znakiem mdłości i wymiotów.. Od wczoraj czuję się trochę lepiej i staram się powolutku ogarnąć ten bałagan wokół.. Bo G. nic nie przeszkadza i nic nie widzi:-D Byliśmy na pierwszej wizycie u lekarza w okolicy.. Miła,dokładna.. Z Maluchem wygląda tak że jest mniejszy o 4 dni w pierwszym mierzeniu, więc jest ok.. Ma 2,8 cm, nóżki i rączki i tańczył jak zwariowany.. Aż tatusia zahiponotyzował
Nie pisałam bo samopoczucie było przeplatane mdłościami i wymiotami.. Od dwóch dni do południa jest nawet dobrze, wieczorami męczą mnie jeszcze mdłości.. Najgorsze są tabletki.. Potrafię zwymiotować na samą myśl, że zaraz będę musiała je połknąć.. Byliśmy na teście pappa, z usg ryzyko niskie. Z krwi przyjdą później. Nasz Maluszek ma 6,5 cm i jest bardzo ruchliwy.. Doktor powiedział, że aż trudno go pomierzyć.. Salta trzaskał akrobata, a jak już się uspokoił to w najmniej odpowiedniej pozycji:-D
Z zakupów ciążowych to kupiłam sobie poduszkę do spania.. Zawsze spałam na brzuchu i teraz budziłam się co 10 minut jak tylko przekręciłam się na brzuch.. A z poduszką super.. Następne będą spodnie i stanik.. Został tylko jeden w który się mieszcze:-(
Jadąc miastem rozglądam się za wózkiem który mi się podoba Ależ to będzie misja:-D
Po kilku lepszych dniach wymioty wróciły.. Schudłam kolejny kilogram, nawet już profesor się zmartwiła, na szczęście Maluch rozwija się prawidłowo, ma już 7,7 cm.. Szyjka 42mm także super.. Mam dziwnie wysokie tętno dlatego mam zbadać żelazo.. Boję się tego badania bo musi być naczczo, a ja ostatnio jak tylko otworze oczy muszę coś zjeść bo jak nie to zwymiotuje..
Spojrzałam na listę wyprawkową i postanowiłam zacząć szukać i wypisywać ceny.. Ale jak narazie zostało tylko na postanowieniu;-)
Brzuszek się zaokrąglil, miałam wrażenie, że z dnia na dzień jest coraz większy.. Może dlatego że mdłości nadal mi towarzyszą, ale wymiotuje coraz rzadziej
16 tydzień
Mdłości i wymioty pozostaną chyba ze mną.. Brzuszek nadal rośnie w oczach.. Niesamowite, nie spodziewałam się, że może tak być.. Smaruje mazidłem żeby rozstępów nie było.. I koniecznie muszę kupić sobie spodnie ciążowe.. W moje wchodzę, ale czuję ucisk na brzuchu i nie czuje się komfortowo..
Od jakiegoś czasu, czasem jak przyloże rękę do brzuszka to czuję jakby jakaś rybka tam pływała.. Ale nie jestem pewna czy to Maleństwo czy jelita;-)
Na wizycie wszystko w najlepszym porządku.. Szyjka 4,5 cm pozamykana na 4 spusty:-D dostałam pozwolenie na lekkie ćwiczenia ciążowe, ale mam zwracać uwagę jak się czuję i w razie czego zaprzestać i skontaktować się z Panią profesor.. Najgorsze to, że jest tak dobrze, że następna wizyta za miesiąc.. Ja chyba zwariuje.. Dotąd dwa tygodnie były mi długo..
Wymioty minęły.. Radość wielka:-D mdłości są nadal, ale to mi nie przeszkadza aż tak bardzo.. Brzuszek nadal rośnie w oczach.. Niesamowite.. I mam + 1 kg:-D
Kulam się powolutku.. Czasem coś zrobię w domu albo w ogrodzie.. Ale raczej dla przyjemności niż z obowiązku..
Ciągnie, kłuje mnie w dole brzucha.. Myślę, że wszystko się rozciąga i stąd to uczucie.. A wizyta dopiero za 3 tygodnie
Mdłości nadal mi towarzyszą.. Są dużo mniejsze i mogę normalnie funkcjonować, a w razie czego biorę miętówkę i jest na chwilę lepiej..
Brzuszek nadal rośnie.. Dwa dni to aż bolała mnie skóra, tak mocno się naciagała.. Wszyscy mi mówią, że mam mały brzuszek, a mi się wydaje, że ogromny.. Nadal czuję małą rybkę która łaskocze mnie coraz częściej.. Jednak nadal nie nazwałbym tego kopniakiem od Maleństwa;-)
Dostałam pozwolenie na ćwiczenia i byłam na jodze dla ciężarnych.. Mega ulga dla mojego krzywego kręgosłupa, który nie dokuczal mi przed ciążą bo byłam aktywna.. Teraz kiedy muszę się oszczędzać zaczął się odzywac.. Zdarzają się dni, że budzę się z bólu nad ranem ale dopóki będę Mogła ćwiczyć to sobie poradzę
Umówiłam się na połowkowe.. Nie mogę doczekać się wizyty.. Jeszcze ponad tydzień
Mdłości coraz mniejsze, ja coraz bardziej aktywna
20 tydzień
Przed ciążą często było mi niedobrze i byłam wrażliwsza na zapachy niż większość społeczeństwa.. Dlatego stwierdzam że towarzyszące mi mdłości to stan jak przed ciążą..
Na wizycie dowiedzieliśmy się, że nasze Maleństwo ma 340g (kawał człowieka ) i wszystko ok.. Moja szyjka rośnie, ma już ok 5cm.. Mam liczne bakterie w moczu, dostałam furaginum.. Za 10 dni mam sprawdzić czy są nadal.. Zaskoczyło mnie to bo nie czuję żadnego dyskomfortu..
Maleństwo też rusza się żywiołowo i coraz wyraźniej je czuję.. Brzuszek znów wyskoczył
W sumie to bez zmian.. Tylko brzuszek coraz większy.. Ja mam wrażenie że ogromny dwa dni miałam ogromne mdłości, ale za to kręgosłup mniej bolał
Badanie połówkowe wszystko w porządku, Maleństwo okazało się dziewczynką ma 440g.. Taki przyrost to się nie dziwię, że brzuszek szaleje:-D
Tydzień pełen emocji.. Najpierw negatywnych.. Postanowiłam zacząć myśleć o wyprawce, muszę myśleć pozytywnie i zacząć ją szukać, kupować, przygotowywać.. Kiedyś będę musiała to zrobić, a negatywne myśli pewnie od czasu do czasu i tak będą mnie dopadać.. Wszystko co złe już się u Nas działo, a teraz ma być tylko dobrze:-D Zaczęłam od tematu który wydawał mi się najprzyjemniejszy tzn. łóżeczko, pościele.. I wpadłam w dół.. Skąd mam wiedzieć jaki wymiar, wypełnienie, rodzaj materaca.. Cały dzień miałam doła, że wyrodna ze mnie matka.. Rozmowa z mamą pomogła psychicznie, a internety odpowiedziały na inne nurtujące mnie pytania.. Tydzień zakończył się miłym akcentem.. Szukaliśmy z G. wózka, odwiedziliśmy kilka sklepów i mieliśmy do rozważenia dwie firmy.. Tego samego dnia znalazłam używane, w świetnym stanie dwa wózki blisko nas.. Dokładnie tych firm nad którym się zastanawialiśmy.. I oto nasza księżniczka już ma swoją karocę..
Samopoczucie dobrze, coraz więcej robię w domu.. Pilnuje żeby się nie przemęczać.. Mdłości / nadkwasność lub cokolwiek to jest co mi dolega wywołuje nabial np. biały ser (uwielbiam), jogurty (kocham) i soki i owoce.. Nie rezygnuje z niczego.. W razie mocnych dolegliwości w ruch idą miętówki:-D
Do połowy super, samopoczucie, energia i w ogóle.. A w samym środku tygodnia wylądowałam na IP.. Cały dzień od rana, bez przyczyny miałam twardy brzuch i Pani profesor powiedziała, że trzeba sprawdzić.. Czekaliśmy kilka godzin! Na szczęście szyjka długa i zamknięta, w ktg skurczy brak.. Dostałam aspargin.. I w razie czego nospa.. I trochę leżeć.. I szczerze leżę prawie cały czas, biorę leki i nie ma w sumie żadnej poprawy.. Brzuch może trochę bardziej miękki.. Ale nie taki jak wcześniej.. I się zastanawiam czy może ten brzuch to poprostu kolejny etap ciąży i tak ma być.. Lekarz na IP powiedział, że widzi dwie przyczyny 1. Moja macica jednorożna która może spinać się bardziej niż normalna 2. Jestem szczupła i mogę odczuwać każde napięcie dużo bardziej niż kobiety bardziej przy kości.. Czekam do wizyty..
Ostatnio zapomniałam napisać, że znalazłam szkołę rodzenia na NFZ.. Warunkiem jest że muszę zdeklarować się na położoną z tej szkoły.. Ale poczytałam opinie i wybrałam jedną, która miała mnóstwo opinii i 99,9% pozytywnych, a te negatywne, które czytałam to wg mnie mamuśki szukały winnych jakiś dolegliwości Maluszka.. No i padło na położoną bo jej winą jest że Maluch ma kolki i nic mu nie pomaga.. Poza tym mają darmowe zajęcia fizyczne:-D Byliśmy już na pierwszych zajęciach.. Nawet spoko poza tym, że muszę spotykać się z ludźmi i powiedzieć coś o sobie.. Nienawidzę tego
Samopoczucie raczej dobre.. Brzuszek w kratkę raz miękki, raz twardy.. Pani profesor powiedziała, że mam funkcjonować tak jak czuję.. Kiedy mam dobry dzień i brzuch miękki to nawet mogę poćwiczyć, kiedy czuję że twardnieje to oszczędzać się i poleżeć.. Jak będę czuła że jest gorzej to zadzwonić do niej i na IP.. Ale szyjka ma ponad 5cm, zamknięta.. Także narazie nie mam zamiaru rodzić Malutka jak na złość obrócila się miednicowo.. Liczę na to że ma jeszcze sporo miejsca i czas i obróci się na dobrą stronę mocy.. Ja już jedną operację przeżyłam i podziękuję za cc.. Może dla kobiet które nie są aktywne to jest ok.. Ale dla mnie pół roku ograniczenia aktywności to największa kara:'(
Myślałam, że takie przygody mam już za sobą.. A tu niespodzianka - wymioty! Na szczęście się nie powtórzyły, ale mdłości wróciły, a razem z nimi miętówki poza tym tygodnie komplikacji rodzinnych, sporo stresów.. Brzuszek nadal w kratkę..
27 tydzień
Prawie cały tydzień przeleżałam bo męczyły mnie upały i brzuch twardniał.. W zeszłym miesiącu kupiłam wszystko z apteki dla mnie i Malutkiej.. W tym pościele, ochraniacz na łóżeczko itp..
28 tydzień
Zaczynamy III trymestr.. Malutka kopie jak szalona.. Ma już 1150g i na szczęście się obróciła na dobrą stronę mocy chociaż pani profesor mówiła że niestety może jeszcze się przekręcić..
Przytyłam już 9kg! Wszyscy dookoła mówią mi że mam malutki brzuszek i że nic nie przytyłam a tu 9kg.. Trochę mnie to przeraża.. Ale będę kilogramami martwić się później
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 sierpnia 2018, 14:38
Mała,jaka cudowna wiadomość! Poryczałam się normalnie ! Niech wszystko będzie dobrze,życzę Ci tego z całego serca,zasłużyłaś :) Gratuluję i ciesz się każdym dniem i każdą chwilą ;)
Kibicuję, więrzę, że będzie Ok!
Zdecydowanie najlepsza wiadomość w ciągu ostatniego czasu. Nadal nie puszczam kciuków. Życzę nudnej ciąży, lez, tyj, ciesz się spokojem
Przesylam pozytywne wibracje!
Trzymam mocno kciuki za dalsze dobre wiesci! :))
Czekałam na ten wpis! Cudowne wiadomości! I ja nadal trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze :)
Nie wiesz jak bardzo czekalam na ten fiolet u Ciebie. Napewno bedzie dobrze i dbaj o siebie. Zycze Ci spokojnych 9 miesiecy bo kto jak nie Ty na nie zaslugujesz.
przyzwyczaisz się do fioletu, tu jest trochę spokojniej :P kochana super że się udało, trzymam kciuki za maleństwo :)
Mała,ale wspaniała wiadomość!!!!tak czułam,że będzie dobrze.Trzymam dalej kciuki i oczywiście chcę skorzystać z wirusków!!!
Myslalam o Tobie codziennie ! Jak fajnie się czyta dobre wieści :) kochana musi być dobrze i będzie ! P.S. mam nadzieje ze się zaraze wiruskami ;)
Super! Mam nadzieję, że zagościsz tu na dobre :)
Kochana , właśnie tego spodziewałam się, ze zastane cie tu jak wrócę kiedy następny raz zajrzę . Zycze ci żebyś została na tej fioletowej stronie . Trzymajcie się !
trzymam za Was kciuki i otaczam modlitwą! I najważniejsze gratuluję!!! Rośnijcie zdrowo! :-*
Super!!! Modlę się za Was!