dzisiejsza tempka swietna, mam dobre przeczucia
mielismy pojsc na spacr rodzinnnie ale nikomu sie nie chc, tym bardziej,ze pogoda paskudna! mzy i paskudna mgla od rana, nic tylko sie lenic
Jestem bardzo spuchnieta na dole i bardzo wrazliwe podbrzusze, napiete
maz kupil mi mop parowy...taka napalona bylam..szczerze? gowno jakich malo, dobrze ze byla obnizka z 160f na 70, bo mega bym sie wkurwila fakt podloge myje mega, rozpuszcza kazde bloto syf po psach ale myslalam ze wystarczy przejechac tylko i bedzie super...ale z naszymi psami, musze po przejechaniu mopem jechac na sucho bo rozmazuje bloto ma wyjmowany cylinder do czyszczenia okien, kafli, kuchenki i pieca....z podloga w kucni radzi sobie super, okien nie probowalam ale cos mi sie wydaje,ze tylko zamazy beda...chcialam cos co ulatwi mi zycie a nie cos po czym i tak bede musiala poprawiac ech...super czysci drzwi..a mam ich sporo w domu..zamiast szorowa, przejezdzam para i tylko na sucho i jest blysk...mam nadzioeje,ze sprawdzi sie w czyszczeniu kuchenki i piecyka..jesli choc to zrobi dobrze to sie nie wkurwie..i sprobuje odswiezyc stasia dywan...ech moglam wydac te kase na dobra elektryczne mielarke do miesa maz mowi to lec i kupa mi jak zawsze kasy szkoda...chcialam oddac to badziewie bo nie spelnia tego co powinno,ale juz go uzylam i watpie czy ptzyjma
Dzisiaj powrot do szarej rzeczywistosc...praca..ale tylko dzis, jutro, pojutrze i znow dwa dni wolnego obiadek juz zrobiony, domek ogarniety, maluszek sobie drzemie..ja lece jeszcze ogarnac kuchnie...musze podskoczyc przed praca jak malz zajmie sie sarka do sklepu po kilka rajtuzek i koszulek z dl rekawem bo mi wielkolud wyrosl
szkoda tylko ze od razu pooddawala wszystkie ciuszki do roczku, mialam mnostwo neutralnych wiec nawet jak udalo by nam sie chlopca ustrzelic, nie byloby juz wydatkow..ale wtedy jeszcze nie myslalam,ze mozemy starac sie tak szybko...na szczescie najbardziej kosztowne rzeczy typu kombinezoniki, pieluchy tetrowe ( mam ich 60 a uzywalam moze z 10 szt), zabawki, gryzaki, ksiazeczki, lozeczko turystyczne, lozeczko zwykle, przewijak, wozek, siedzenia do samochodu..wszystko jest i wszystko w barwach neutralnych, wiec zostalyby tylko ciuszki...chociaz tyle przyjemnosci bedzie
znow wybiegam w przyszlosc...ech cala ja, zyje marzeniami tak bardzo chcialabym,zeby sarcia miala kogos do zabawy..przy naszym stylu zycia nie mam nawet jak pojsc z nia do jakiejs grupy dla dzieci a ona tak uwilbia dzieciaczki stas pochloniety soba, to juz duzy chlopak, czasami sie znia pobawi, ale to 12 lat roznicy, inne myslenie no i to dziewczynka jest....jakby sie teraz udalo to byloby rok po roku...ech znow wybiegam....koniec...jutro bedzie juz wszystko wiadomo...11dpo wiec chociaz cien cienia powinien juz byc..i tak sie dziwie sama sobie ze jeszcze nie zrobilam zadnego testa
no i tego, mielsimy wypadek o 1.30!! gosc wjechal mi w doope,jak stala na seiatlach!! na szczescie wszyscycali,i zdrowi!!!!
termin na,12 wrzesnia,,,sara,bedzie,iec, 17 miesiecy
18 lutego ko czy nam sie umowa o wynajem studia i nie przedluzamy, znalezlismy 2min na piechote od tego studia inne, duzo lepsze, 120f tansze, wieksze, ladniejsze..jest swietna poczekalnia, dodatkowo ogromny pokoj dla tatuatorow a za nim spora kuchnia z miejscem takim dziwnym jak na poddaszach..idealnie na wlozenie lozeczka spokojnie moge odetchnac, bede mogla nadal towarzyszyc mezowi i miec swoj osobny kuchniopokoj w studiu z kibelkiem ma potecjal ten sklep jest czysty, zarbany, nie bedzie trzeba wkladac mnostwa pieniedzy,zeby zaczac
Na szczescie prawie nic nie bede musiala kupowac, chyba ze ciuszki nowe jesli bedzie chlopiec, reszte pokupowane bylo w neutralnych kolorach, szarosciach itd najdrozsze rzeczy odoadaja
Na pewno musze dokupic duza zamrazarke bo przy takiej rodzince bede zaopatrzac sie hurtowo hehehe
dorobic Stasia pokoj aby nie czul sie zaniedbywany, bo nie za bardzo cieszyl sie z nastepnego brzdaca, ale juz wiem co mu lezalo na serduszku i doszlismy do porozumienia Z niego trzeba wyciagac jesli widzi sie,ze cos jest nie tak, nie powie sam, bo nie chce marudzic a mi ciezko sie domyslic.
musze tak zrobic aby poswiecic mu wiecej czasu, utne sobie ze snu, wstane o 6, porobie wszystko co trzeba i popoludnia soedze z dziecmi tylko. Trzrba to jakos rozwiazac, bo czasu mi nie przybedzie niestety. musze sie bardziej zorganizowac.
W nastepnym tygodniu zadzwonie do poloznej juz sie umowic. Jest dopiero 4ty tydzien a mi sie dzie wieczorem zaczely mdlosci..nie jakies mega, ale jednak odczuwalne..mam tylko nadzieje,ze nie bedzie tak jak przy Stasiu, non stop zyganko..jesli tak to bede wiedziec,ze bedzie chlopak trzeba sie zorganizowac rowniez z dalsza czescia remontu w miedzyczasie..niby 9 miesiecy ale wiem ze to zleci. Do polowy lutego kasa na studio, marzec, kwiecien stasia pokoj,..maj,czerwiec remont pokoju dla dzieci...dobrze,ze nie ma upalow w uk w lecie
Mam mdlosci..myslalam ze to stres i emocje, ale chyba nie..utzrymuja sie caly dzien..nie jakies mocne, ale jednak przeszkadzajace. Mam nadzieje,ze sie nie pogorszy.
jutro nowy rok, dzien wolny uwielbiam dni wolne
Dziewczyny Szczesliwego Nowego Roku!!!!
Dzisiaj pracowity dzien, obudzilam sie o 5 z Sark ai nie moglam juz zasnac.... zrobilam dobry obiadek, posprzatalam caly dom, pomylam podlogo a jest co bo dol ma 70m, umylam szyby w salonie, wykapalam psy, podjechalam do banku i na wieksze zakupy z Sarcia i godzinna podroz po zakupy do studia....posprzatalam stasia pokoj...w koncu go oddam potzrebujacym...az sie balam,ze mnie tam jakas bakteria pozre zywcem wypralam dywan para, umylam okna, powiesilam firanki i zmienilam posciel a on zajal sie mala, fajnie sie bawili.
Sarcia byla grzeczna caly dzien, bardzo aktywna i niemarudna. juz padla teraz, musialam dac jej usnac bo byla mega marudna, choc pewnie nie pospi do rana tylko sie wybudzi...jesli tak to ja jeszcze wykapie i wskocze z nia do wanny Prania zrobione, smieci wyniesione, jeszcze jedne rozwiesic, podszykowac obiad na jutro bo zaczynamy wczesnie prace ..cos zjesc dobrego ..mam nadzieje, ze sie nie wybudzi bo padam,....fuck...budzi sie
uczymy sarke na nocniczek..w sumie ona kupke na nocnik robi od skonczenia 5ego miesiaca ale teraz juz wdazamy rutyne, mam plan nauczyc zanim sie dzieci urodzi,zeby bylo nam latwiej. Sarka zawsze wali kupke do 10min po przebudzeniu, raz dziennie wiec bardzo latwo jest mi ja sadzac i zdjecie na kibelku mojego grubaska wazy 12kg, od miesiaca nie przybywa wagi.
Dostalam rowniez od meza prawie 200-letni zydowski pierscien slubny ogromny tego sie nie nosi na codzien, tylko w zaklada na palec w zaslubiny przekaze go sarce jak bedzie wychodzic za maz
Dzisiaj dzwonie umawiac polozna bo zapomnialam w sobote.....
aaaa i mamy health visitor do sarki 20ego stycznia rano na sprawdzenie rozwoju miedzy 8-12 miesiacem zycia....
19ego stycznia mamy zebranie u stasia w zwiazku z jego kariera wybor dodatkowych zajec na przyszly rok.
Wkurwiaja mi klienci, juz drugi dzien w tym tygodniu wolne, bo ktos okazal sie nieodpowiedzialny...ciul biore depozyty od ludzi ktorzy chca umowic caly dzien, bo tak nie moze byc tym bardziej ze 18 lutego zmieniamy studia i kasa nam potrzebna...nie narzekam na brak klientow, jesli dali by mi znac choc dzien wczesniej znalazlabym kogos na ich miejsce..a nie godzine przed wizyta
zaczynam sie martwic swoja waga..czytalam ze nie powinnam przytyc wiecej niz 4kg...wiem,ze to nei czas na myslenie o wadze, w doopie mam jak wygladam, boje sie o dziecko, porod...zeby nie bylo zadnych komplikacji...waze 17kg wiecej niz jak zachodzilam z sara zgubilam ciazowe kg i 3 miesiace po proodzie zaczelam przybierac....mam strasznego stracha pilnuje co jem, jem bardzo zdrowo, ale czy to cos da jak juz waga 100kg?
co do dzidzi w brzuszku..jedynymi na razie objawami to test ciazowy. Troszke szybciej zasypiam i mam wiecej energii w ciagu dnia. i tyle ale jeszcze dkuga dtoga przede mna
Wybralam imiona dla dzidziusia...mezowi sie na pewno spodobaja....
Dziewczynka - HANNAH - po hebrajsku Gracja
chlopiec Ary ( tez odpiwenik Ariel ale Ariel podoba mi sie miej) znaczy Lew Boga
Bardzo mi sie one podobaja
Dzisiaj mniej zalatany dzien, jedziemy do pracy tylko na 2hrs...ale oczywiscie syn mnie wybudzil o 6.30 czaskajac czym sie da, wychodzac do szkoly....od jutra wychodzi przodem a nie przez salon!
Wybralam imiona dla dzidziusia...mezowi sie na pewno spodobaja....
Dziewczynka - HANNAH - po hebrajsku Gracja
chlopiec Ary ( tez odpiwenik Ariel ale Ariel podoba mi sie miej) znaczy Lew Boga
Bardzo mi sie one podobaja
Dzisiaj mniej zalatany dzien, jedziemy do pracy tylko na 2hrs...ale oczywiscie syn mnie wybudzil o 6.30 czaskajac czym sie da, wychodzac do szkoly....od jutra wychodzi przodem a nie przez salon!
czuje sie dobrze, dzisiaj troszke zmeczona z braku snu, ale jest dobrze..wczoraj troche bolaly piersi dzisiaj juz nic nie czuje. Jakby nie test tow zyciu nie powiedzialabym,ze jestem w ciazy
Stas znow zaspal do szkoly..nie poszedl w srode ani dzisiaj..ja juz nie chcialam z nim rozmawiac, maz zajal sie rozmowa..ma bana na komputer na tydzien.
musze zajac sie spisywaniem pamietnika...chce go miec na kartkach
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 stycznia 2016, 11:31
Dzisiaj startujemy 6 tydzien ciazy!!!!!!!!!!!!!
pierwsze zatwardzonko..po nim sraczka hehehhe wiem wiem..opisowo :|D lekkie mdlosci ale chyba z nerwow ze nie moge spac, bo jak sie uspokoilam to minely.
Czyli testujemy po nowym roku
Dora przy sarce pozytywny wyszedl mi 10dpo wiec w sumie moglabym juz 29ego :-)
Zazdroszczę tak spędzonego dnia! :)