Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania 3 iui, 3ivf i Rodzinka w komplecie 👨‍👩‍👧‍👦
Dodaj do ulubionych
‹‹ 9 10 11 12 13

25 czerwca 2020, 16:14

21dc
5 doba zarodków :
Mam 4 zamrozone zarodki :
*2 top quality
*1 morula
*1 wczesna blastocysta

Jeszcze w 3 dobie miałam 7 zarodków.

Płakałam jak dziecko, że wreszcie coś od dłuższego czasu udało się. Po tylu przejściach, stratach, złych dni, odejściu bliskiemu osoby. Wreszcie los się uśmiechną 🤗.
Trudniejsza część za nami. Teraz czekamy na nowy cykl. I nowe przyszykowanie się do kolejnego etapu naszego życia. Oby tylko udało się 🙏✊🏻🍀🥰😭😱❄️❄️❄️❄️
Najtrudniejsza część przed nami...
Dużo cierpliwości będzie mnie to kosztowało, ale 3mam kciuki 🍀✊🏻

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 czerwca 2020, 16:15

24 lipca 2020, 12:22

24dc :)

Tyle czasu trzymałam w tajemnicy , aby nie zapeszyc. Zacznę od początku.
Tydzień temu 17 lipca, miałam transfer blastki 3AA. Wlew + embryoglue.Tydzień L4. Wracam dopiero w poniedziałek 27 lipca.
W poniedziałęk 3dpt zaczęło się od bezsenności pobudki nad ranem. ból brzuch/ podbrzusza.
We wtorek 4 dpt beznenność - pobudka przed 3!
W środę 5dpt przespanie prawie całej nocy- odsypianie i cień II kreski :) Prg 32,74
W czwartek 6dpt znowu bezsenność przed 3 pobudka i zasnęłam koło 5.30 na nie całą godzine ! Cień II kreski, ból podbrzusza, jajników, brzucha.
W piątek 7dpt też mnie wszystko boli, na dodatek chudne codziennie od transferu juz z kilo mniej mnie jest :) PLUS hihi
Prg 39,66 ng/nl, bHCG 55 mlU/ml.
Boję się oczywiście czy tym razem będzie dobrze, oby szczęśliwie się to skończyło. Troche sceptycznie do tego podchodzę, ale cóż... będę pewnie cieszyła się jak bedzie pięknie bijące serduszko. :)

Nie chce gratulacji na razie , przez strach że może się to skończyć równie szybko jak zaczęło się, lecz muszę mieć nadzieje, że skończy się, ale pięknym i zdrowym dzidziusiem :)

Przygotowanie do Crio transferu :
3.07 (3dc)
Estrofem doustnie i dopochwowo .
Od 11 lipca:
Luteina 200mg 4x
Prolutex 1x1
Estrofem 2x1
Acard 1x1
Duphaston 2x1
Encortn 5mg rano

Od dnia transferu 17.07
Luteina 200 mg x4
Duphaston 2x1
Prolutex 1x1
Agolutin 1x1 - niski progesteron w dniu transferu nie cały 10
Acard 75mg 1x1
Neoparin 1x1
encorton 10mg rano, 5mg na noc
No-spa forte 3x1 7dni
Magnez 3x1
Witaminy ciążowe- dodatkowy kwas foliowy 400 ( razem z inofemem
Estrofem 2x1

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 lipca 2020, 06:38

24 lipca 2020, 12:22

Ciąża rozpoczęta 1 lipca 2020

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 sierpnia 2020, 07:09

Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii

19 sierpnia 2020, 07:10

Wpis z 13 sierpnia :

27dpt Wg ovu 6t1d

Piersza wizyta u doktor Agnieszki odbyła się ze łzami.
Potwierdzona ciążą:) Płakałam leżąc na samolocie :)
GS 1.99cm 6W3D
YS 0.3 cm
CRL 0,84 cm 6W5D
FHR 127/min ♥️

Z objawów hmm...
- wysypka na brzuchu - swędząca
- rzadko jakies lekkie mdłości
- odbijanie , nawet po wodzie
- czasami krzyż pobolewa nawet w nocy - u mnei to normalne ;p wiec sama nie wiem
- bóle głowy raz w tygodniu, przez 2-3 dni trwające

Następna wizyta w pierwszym tygodniu września :) i L4 wtedy oraz książeczka ciąży :)
Wykonanie badań na następną wizytę :
- Alloprzeciwciała odpornościowe
- Morfologia krwi
- Toxo IgM
- Mocz badanie ogólne
- Glukoza na czczo

Leki będę brała do 12 tc:
- Luteina 200mg 4x
- Agolutin 1x1 co 2 dzień na zmiane z Prolutexem
- Prolutex 1x1 ( jak wyżej)
- Acard 75
- Estrofem 2x2mg doustnie
- Neoparin 0,4 - podskórnie ( mam 0,6 ale nie bede całej pojemności na razie wstrzykiwała ;p )
- Witaminy ciążowe


Dopiero teraz zauważyłam , że estrofem po 1 tabletce... też tak ktoś miał , że schodziliście w 6tc i po 1 sztuce na dobe ?
Na recepcie wydrukowanej pisze DS: 2x1 ... chyba doktor sie pomyliła hehe

Mam pilnować wagi, nie szaleć oraz z niskim indeksem glikemicznym 😊.
Na razie apetytu nie mam jakiegoś, także na spokojnie 😊

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 sierpnia 2020, 07:11

4 września 2020, 10:27

4.09.2020r /9t 5d
https://naforum.zapodaj.net/b04692f20dc4.jpg.html

KTOSIEK mierzy już 2.83 cm od główki do pupci. Widzieliśmy z mężem jak Macha nozkami oraz wypustkami rączek 🥰💓 piękne chwilę, aż łezka poleciała 😅.
Umówiona jestem na prenatalne 28 września popołudniu. Nie doczekam się wizyty to aż 3.5 tyg!!
Męża nie biorę, on niecierpliwy, narzeka jak dziecko, "długo jeszcze?", "ile czasu obsuwa może być?", "dopiero początek dnia, a już opóźnienie? (10min)" pff
Gorzej jak z dzieckiem.
Postanowiliśmy po prenatalnych powiedzieć rodzinie, czyli pewnie pierwszy weekend października. 🥰💓✊🏻🍀
Na razie moja waga z rana od pierwszego usg zmieniła się aż o 0.4kg! Hihi... W ubraniu o 8 mnie ważyła, i powiedziałam aby mi w ubraniu dr nie wpisywała hihi, bo wyjdzie że przytyłam za dużo! 😲😲😲😭
Glukoza na czczo ~87!
Super myślałam że po wolnych dniach u siostry przybędzie mi cukru! Hehe udało się, na razie.
Leki które mam od dzisiaj brać /zmiany:
- witaminy prenatalne
-luteine 200mg x4 (jak wcześniej)
-prolutex 1x1
-neoparin 0.4 1x1
-acard 75mg 1x1
Resztę odstawiamy 😊

Wiadomość wyedytowana przez autora 4 września 2020, 11:00

29 września 2020, 07:00

13t2d +3,6kg ( najpier było -2kg)

Na początku ciąży schudłam 2 kg, jeszcze przed pierwszą wizytą . Teraz mi przybiera. Choć nie widać ;/.
trochę odstaje mi brzuch, bardziej niż zwykle- jest wzdęty. No ale za chwilę - bo już w niedziele rozpocznę 14t0d. Także 2 trymestr :). Więc jeszcze trochę i nie będzie jak go chować , sam będzie chciał się ukazać.
W niedziele, poinformujemy rodziców o ciąży no i nie tylko im , ale nie którym osobom :).
Chcieliśmy mieć to za sobą, najtrudniejsze chwile i 1 trymestr, temu postanowiliśmy trochę później poinformować bliskich.
Wczoraj byłam na wizycie prenatalnej. Pappa wyszła dobrze :) . Ciężko było z tym jezdzeniem po brzuchu, byłam wręcz maltretowana wrrr.
U KTOSIA serduszko pięknie bije 166/min :D . Wszystko jest na miejscu , pięknie się rozwija. Mierzy 6.38cm.
Co do płci - nieznana, był źle ułożony :(. szkoda :(
Będę musiała poczekac do kolejnej wizyty 28 października. Na szczęście będzie wcześniej bo o 13.15, tym razem u mojej doktor. Może wtedy pokaże kim KTOSIEK jest :) będzie to 17t3d jeśli dobrze policzyłam.

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 września 2020, 11:01

28 października 2020, 15:20

17t3d

Po godzinie opoznienia weszlam do gabinetu, to byla masakra, zwlaszcza ze przez astme i moj odmienny stan mam dusznosci .
Nawet pielegniarka poczekała kilka minut zanim zmierzyła ciśnienie.

Co do dabadania: Ktosiek prawdopodobnie jest dziewczynką, liczyliśmy na chłopca. Lecz tak na prawdę , oby zdrowe było. To jest najważniejsze :)
Szyjka 3.7cm, zamknięta.
Serduszko :161/min
HC : 14,75
HC+:14,51
wymiar dwuciemieniowy BPD:4,01
wymiar potyliczno-czołowy OFD:5,19
Długość kości udowej FL:2,36
Obwod brzuszka AC:11,86
Nagrałam dla męża filmiki z wizyty bo niestety na bank nie zostanie wpuszczony do końca roku.

Pierwsze ruchy KTOSIA , były w niedziele z rana (17t0d) leżąc na kanapie ogladajac netflixa z ręką na brzuchu. 3 razy zapukał mocno, nawet bardzo, az sie przestraszyłam takie to niespodziewane było.
Poźniej w poniedziałek przed 22 w łożku odpoczywając po położeniu sie do łożka było trzeba oczywiscie zadyszki pozbyć i czułam jak Ktosiek miział mnie. Oczywiście nerwowy śmiech u mnie... tak, nie lubie łaskotek ;p . Pośmiałam troche i na tyle miałam dość że obruciłam się po kilku minutach na bok- spać. Koniec zabaw było :p

Kolejna wizyta połowkowa 23 listopad o 16.15

Od jutra 6 razy dziennie mierzyć ciśnienie.
Z powodu dolnego ciśnienia powyżej 90

Wiadomość wyedytowana przez autora 28 listopada 2020, 21:30

23 listopada 2020, 19:41

21w1d
WIzyta połówkowa :
Położenie płodu: podłużne miednicowe
Łożysko: na ścianie tylnej nisko schodzące- stopień dojrzałości I
AFI = max kieszonka 2,9cm

Biometria płodu:
MA :21w1d
S.A.: 20w2d
EFBW : 324g

Serduszko pięknie bije : 145/min

Jedynie co mnie martwi to właśnie waga... albo drobniutka dziewczynka bedzie- za co trzymam kciuki...albo coś nie tak ?
Do kontroli właśnie wzrost płodu i AFV (?) nie wiem co to...?

No i właśnie jak wczesniej pisałam potwierdzona dziewczynka.

Ogólnie doszło do nas ,i przyzwyczajamy sie do tego... mąż nawet wczoraj zwrócił mi uwagę, że to ona... :D co dzisiaj potwierdziło sie w 100 %. Jeszcze nad imieniem nie myślimy. Mamy remont sypialni na głowie , także poczekamy do grudnia :)

Kolejna wizyta 16 grudnia. Kilka dni wcześniej może 14 grudnia zrobie wyniki w tym obciążenie glukozy 75g -3pkt , ciekawe ile bede czekała na wynik, bo jeśli ciut dłużej to może w sob zrobię 12 .12 ? Co o tym myślicie ? 12 grudnia to byłoby 23t5d.

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 listopada 2020, 20:56

16 grudnia 2020, 16:15

24+3d

W piątek kilka dni wcześniej mój mąż pierwszy raz poczuł ruchy małej. 😁😏 3 razy kopnela go. W sobotę robiłam wyniki w tym obciążenie 75g 3pkt wyniki:
Na czczo:98
Po 1 h: 172
Po 2 h: 141
Cykrzyca ciążowa.
Dzisiaj wizyta u mojej doktor. Mała nadgonila z wagą 😁😏 waży 649g! Ładnie poszło. Zaraz wyjdzie że 3.5kg dziecka wyjdzie jak nic. 😱 Oby zdrowa była. ✊🏻🍀 Kość udowa 4.29cm.
Doktor wypisala mi skierowanie do diabetologa. Oczywiście uprzedziła ze mogą nie chcieć przyjąć ze wzg że prywatny gabinet. I tak było, najlepiej płacić składki na nfz wrr a w dupe kopną, więc zadzwoniłam do rodzinnej i wypisala mi skierowanie. Odebrałam po 30 min. A w między czasie musiałam załatwić w laboratorium wyniki 😱, bo zapomniałam że zostawiłam u ginekolog mojej wydrukowane w domu. Więc trochę ganiałam. Zajechałam do przychodni gdzie mam swoją alergolog a tam jest też diabetolog. Także szybko załatwiłam to j niestety w tym tyg już mnie nie przyjmie. W przyszłym tyg urlop ma.
Pytała się czy chce gdzieś indziej jechać, szukać bo może mnie 30 grudnia przyjąć. Czy dam radę (?)
Ja oczywiście że dam radę! Tyle biegałam że nie będę jeździła już po mieście, zwłaszcza że miałam mieć wizytę ginekologiczna o 11 a weszłam o 12! Masakra. Już dupa od siedzenia bolała, a fotele dość miękkie.
Wczoraj mąż, miziak brzuch, palcem chodził po nim, zaczepiał. Oczywiście później zabrał.
Ale powiedziałam, aby polozyl teraz łapę na brzuchu może kopnie...
Nic nie mówi..., ja czuję 1,2,3...5 i6 kopnięcie. Ostatnie nawet było takie wypychanie małej tej łapy tatusia!! 😁😏 Pytam się "czy czuje?"
On na to : Eeee tam się coś rusza! Jakiś obcy siedzi!zabrał łapę! A ja myślałam, że się posikam!!!!!! 😁😁😁😁

Na zakończenie, położona mała jest głowa w dół... Jak rogal... Z lewej strony hihi.
Szyjka 4cm

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 grudnia 2020, 18:55

21 stycznia 2021, 12:52

29+1 Wpis z poniedzialku:

Wizyta 3 prenatalne:
Na początek ogólnie z moja kruszynką jest ok :) ale jest drobniutka. Nie wiem czy pzrez to ze nie jadam za dużo mięsa? A może przez alergie? Astme? Na dodatek mam cukrzyce ciążową. Czasami oszukuje, lecz wiadomo ogólnie cukrów pilnuję, mam włączoną insuline na noc , na razie 4 jednostki, ale myślę ze zwiekszą mi , bo mało po nocy schodzi. i Zazwyczaj jak norma do 90 to mam poniżej 100. Raz na kilka dni wyjdzie mi 90, nawet trafilo sie od konca grudnia 2 razy miec ponizej 90 na czczo.

Mała kilka dni wcześniej 28+5 obróciła sie plecami do pepka, nadal główkowo ułożona.
Głowa- obraz prawidłowy
Klatka piersiowa- obraz prawidłowy
Układ pokarmowy- prawidłowy/ typowy
Układ moczowy- nerki/ w normie, pecherz moczowy -widoczny, moczowody- niewidoczne.
Układ szkieletowy- kregosłup/bez cech patologicznych, kończyny/ prawidłowe, pozostałe elementy układu kostnego/ prawidłowe

Twarzoczaszka niewidoczna- nie dała sie znowu pokazać :(
nie mam zdj 3d/4d od 17+3 tc i to troche profil czaszki widac, bo raczkami zaslonieta

Waga w 29+1 -1040g 6 dni do tyłu jest... co nadrobiła ostatnio , to teraz stracone. Wiecej miesa musze jesc, może bedzie lepej?
Kontrola 17 lutego.
Jedynie AC obwód brzuszka jest na 26+0 tc mniejszy choc wypelniony treścią płynną. Może temu że byłam po lekkim obiedzie- zupie tylko? I to zaniża wagę dziecka?
Lekarz mowił, że jesli bede czuła mniejsze ruchy abym zgłosiła sie. Zaniepokoil mnie tym... :( wrr nerwy tylko trace, Myślę o detektorze tętna. Może wtedy spokojniejsza będę? Choc pusciłam muzyke Czajkowskiego to zaczeła ruszać sie. Ale wiadomo u człowieka juz wyobraźnia działa. Przez jedno zdanie lekarza. wrr
Mój mąż, mowi że jak chce to możemy kupić detektor, albo do lekarza... ahh
Sama nie wiem.:(

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 stycznia 2021, 12:55

17 lutego 2021, 12:56

33+3 tc

Wizyta + kontrola wzrostu wagi.
Mała od 30tc zaczeła rozpychacsie, przy wlaczonej muzyce z komorki , która lezy na brzuchu rozpycha sie, wyciąga, czasami kopnie czego teraz jest mało.
Na kontroli doktor pomierzyła brzuszek , kosc udawą, oraz glowke.
BPD 8,08
HC 28,67
AC 26,79
FL 6,23
Waga : 1782g - kilka dni do tylu , ale kolosem nie bedzie :) szczuplutka mała dziewczynka :*
Bardzo cieszę sie ze przybrała tyle na wadze, choc moim kosztem ;/ od27 stycznia kiedy mierzona u diabetolog bylam przybyło prawie 3 kg :/ . Wiecej jadłam, aby mała nadrobiła. Teraz przystopować musze, bo juz doktor mówi, że za duzo przybyło mi. Co wiem, ale zrzuce jak najszybciej po porodzie.

Kwestia porodu hmmm... chcialam rodzic sn, ale mogę nie dać rady.
- mam nadcisnienie - to nie przeszkadza chyba , żestan przedrzucawkowy wkroczy
- mam cukrzyce ciążową - tez spokojna głowa
Ale najgorzej to odbije sie przez ASTMĘ, którąmam zaostrzona w ciąży i mogę mieć problem właśnie ze wzg , że chciałam na porodówke wjechać z inhalatorem :D POWAŻNIE :D;D:D:D:D
Doktor powiedziała, żebym pogadała, z moja doktor alergolog w sprawie zaświadczenia, bo mogą być komplikacje przy porodzie, i w ostateczności zabiorą mnie i tak na cc. Mogę mieć atak astmy, duszności - gdzie nie bedę mogła przeć.
W pon mam mieć teleporade , w sprawie recept takze podpytam sie o te zaswiadczenie. Położenie dalej głowkowe podłużne czy jakos tak ;p
Kolejna wizyta równo za 3 tyg.

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 lutego 2021, 14:32

8 marca 2021, 08:49

36+1 tc

Ostatnio skacze mi ciśnienie, od poprzedniego weekendu mam wahania z coraz czestrzymi epizodami ciśnienia powyżej 145/95...Nie kiedy skacze do 160/106.
Wczoraj trafiłam na sor, choć pierwszy raz głowa mi nie bolała, wieczorem przed 21 zaczęła, okurat zostałam przyjęta na oddział patologii ciąży.
Mała ważyla wczoraj 2145g, malutka, drobniutka moja kruszynka.
Wczoraj panika mnie ogarnęła, wręcz lęk separacyjny od mojego męża... Nie wiem czemu, zazwyczaj jak on wyjeżdżal to jakoś tak nie miałam. Ale to pewnie ze wzg na to że nie ma mnie w domu. 😭 Nie chce tu być...
Od dzisiaj mam sikac do dużego pojemnika, zbierać mocz, zapisywać ile wypiłam, a jutro z rana ile ml jest w pojemniku 😱. Wymieszać przelać do kubeczka i później probówkę wstrzyknąć i pobrać zawartość, następnie zanieść do dyzurki 😱.
Chciałabym do swojego łóżka, do domu...
Okropnie tu jest...
Na dodatek wczoraj wieczorem plan porodu dali... A ja zielona... Bo miałam mieć cesarkę ale dzisiaj po śniadaniu wypełniłam, zaniosłam i zapytałam się o to... To na wszelki wypadek. Jakby się coś dzialo. Bo mam w tym szpitalu założone KOC? I CZY MAJĄ DYŻUR czy nie muszą mnie przyjąć... Coś takiego.
Choć niby mam cesarkę mieć, nie będę miała nic do zarzucenia sn... Szybciej dojdę do siebie? Oczywiście jeśli dam radę...

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 marca 2021, 08:52

9 marca 2021, 09:06

36+2

Dzisiaj po do owym zbieraniu moczu do pojemnika, oddałam próbkę do labo. Z myślą, że będzie wszystko dobrze, ale niestety, doktor na dyżurze przyszedł ze złymi wiadomościami.
Z powodu ciśnienia, zostałam, a po wynikach moczu ~ białkomocz ~stan przedrzucawkowy, a na dodatek niewydolność łożyska. 😔 Także planowane rozwiązanie w przyszłym tygodniu.
Aż się popłakałam...
Mąż dzisiaj i jutro będzie pakować walizkę, nie jesteśmy przyszykowani, nawet ma teraz mam zapakowany w folii...
Planuje wideokonferencje, z mężem, najważniejsze aby spakował mi euthyrox 100. Zapomniałam poprosić męża i niestety, już 2 dzien nie biorę. Ale przeżyje te 3 dni. Jestem zaniepokojona, ogarnął mnie lęk. Ale też ekscytacja że zobaczę mała, nie wiem jeszcze jak z psychika moja i jakim sposobem rozwiązanie będzie... Ale może przeżyje... Cokolwiek i jakkolwiek miało się zakończyć. Aby zdrowa była.

14 marca 2021, 14:21

37+0tc

W szpitalu jeszcze pozostanę pewnie do początku przyszłego tyg... Jak nie lepiej.
Dzisiaj na dyzurze był konkretny lekarz. Powiedział co i jak.
I uznał ze spróbujemy sn rozwiązać ciążę, a jakby było coś nie tak że mną jak np atak to przerzuca na salę operacyjna.
To co innym lekarzom nie podoba się to ktg, dla tego lekarza wygląda dobrze, że wzg na to że biorę leki na nadciśnienie w tym blokery plus cukrzyca ciążowa gdzie dziecko jest leniwe... Przeglądał metry ktg i uznał ze poczekamy do 38tc...
Z jednej strony cieszę się ze wzg że małej i tak że szpitala nie wypuszcza dopóki nie przybierze na wadze do 2.5kg a z drugiej strony boję się cc, i tego że będę uzależniona od innych. A tak to mała do niedzieli przyszłej lub do pon może będzie ważyła juz 2.5 kg... Liczę 150 g na tydzień... A równo w 36+0 ważyła 2145g, czyli gdzieś 2300g dzisiaj waży 🤗. A w Nd i tak nie będą porodem zajmować się ewentualnie w pon będzie może decyzja.
Choć ck lekarz to inna opinia.
Jutro przyjdzie inny lekarz na dyżur i może każe we wtorek rozwiązać ciążę. Że wzg że i tak mam niewydolność łożyska i nie pobiera tyle mała co potrzeba... Więc będę musieli prędzej zakończyć. Zobaczymy co jutro wniesie dzień... 🤔😏 I jakie nowe info będzie do mych uszu dostarczone.
Mąż oczywiście wziął urlop na przyszły tydzień.
Dzisiaj miał w planach łóżeczko przyszykowac, lecz jeśli ma to trwać jeszcze tydzień nie będzie tego robił, skoro może to jeszcze potrwać z 1.5 tygodnia.
Pepkowe też już planuje 🤣😁 oczywiście dał znać ludziom aby szykowali się choć mówiłam mu ze plany mogą być różne, zwłaszcza po dzisiejszym dniu, bo wstępnie mowa była o rozwiązaniu ciąży w ten wtorek, a teraz to jedna nie wiadoma. I na dodatek lekarz lekarzowi chyba nic nie przekazuje, tylko każdy co innego mówił. I bądź tu mądry i wyszykuj się, na cokolwiek!
Mąż nie chce z urlopu rezygnować bo ma sporo zaległego jeszcze, także spotka się w środku tyg z kumplem, bo niestety jedzie w Europe w sobotę i jeśli faktycznie później urodzę to nie będzie na pepkowym go... A przez pandemie nie było możliwości aby spotkać się tyle miesięcy, więc skorzystają...
Jutro nowy dzień, nowe wyzwanie, nowe wiadomości. 🔊📢📣

15 marca 2021, 11:19

37+1
Ostateczna decyzja o rozwiązaniu ciąży poprzez cięcie cesarskie~JUTRO. Nie potrzebne było zaświadczenie bo mam 3 wskazania do cięcia... I cholernie się go boję. Tej niezależności od ludzi... Choć wolałabym naturalnie urodzić, niż babrać się i ktoś mnie podmywal, itd. Oby choć rano to było bo pół dnia będę denerwować się...

Wiadomość wyedytowana przez autora 15 marca 2021, 14:39

16 marca 2021, 20:35

37+2 cc
Dzień 0!!
Dzisiaj miałam cc, miałam być 3 lecz wyszło że byłam 2, i z poślizgiem.
Jednak okazało się że lekarz prowadzący rządzii w sumie dobrze.
Troszkę denerwowałam się, a na sali operacyjnej, anestezjolog miał problem aby wbić mi igłę w kręgosłup bo ściśnięte kręgi.
Potem trochę spanikowałam i hiperwentylowalam się z powodu szarpania w trakcie cięcia i wyciągania małej. Nie było to uczucie, które mi się podobało. Potem usłyszałam, że jest dosłownie w "czepku urodzona" i że pępowinę ma 2 razy zawinięta. Usłyszałam jej płacz, popłakałam się jak bóbr! 😭🥰. Zobaczyłam ja po kilku minutach, jak ją przynieśli abym zobaczyła. Ucałowałam mój mały cud, a jej czarne włoski wręcz cudowne...
Nie widziałam jeszcze oczek, jaki kolor. Ale to już jutro. Bo przed chwilą zanim położna wzięła do wózka uchylila... Jest spokojna, mało płaczę, ale wiadomo może się zmienić. Próbowałam przystawiać do piersi, ale to małymi kroczkami. Próbowała ssąc... Jutro będę mogła wstać, ogólnie dobrze się czuje, lecz boję się gdy będę musiała flegme odkaslac co to będzie 😱 przy smsie zaśmiałam się ~bolało...
Mała waży 2300g, mięrzy 52cm, urodziła się 16 marca o 11:00 🥰🥰🥰😜

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 marca 2021, 20:36

24 marca 2021, 18:39

Wyszłam niespodziewanie że szpitala w niedzielę! Równo 2 tygodnie od przyjęcia mnie w szpitalu. Nie spodziewałam się wyjścia ze wzg że mała mało przybrała na wadze. W dniu wyjścia rano koło 9 ważyła 2200g! Popłakałam się z emocji, że wreszcie możemy wyjść... Na co doktor pediatra zdziwiła się, lecz niestety, emocje poszły w górę, bo bardzo tęskniłam za mężem, za domem, za wyjściem ze szpitala. I myślałam że najwcześniej w pon wyjdę.

8 dzień z życia KTOSIA 🥰

Wczoraj odbyła się wizyta położnej w godzinach wręcz późno wieczornych tyle roboty miała, bo przed 21 😱.
Szwy zdjęte po cc! Dalej ciągnie, i będzie podobno jeszcze dłuższy czas. Także dalej będę niepełnosprawna. Stopy... Hmm od razu zauważyła polozna, że mam spuchnięte, niby nie tak bardzo jak widziałam u innych, lecz moje kostki są niewidoczne w stosunku do stopy. Zauważyła też że zamiast odpoczywać chodzę, wręcz dużo skoro opuchniecia tak widoczne, bo mam jednak zgrabne nogi, sorry, miałam 🤣. Wczorajszego ranka, również miałam zawroty głowy. W dniu wypisu dostałam zestaw leków na nadciśnienie i anemię do wykupienia. Więc nie zdziwiło mnie zawroty głowy, zmęczenie, nieprzespane noce, mało śpię. Odciąganie mleka, co 3 godziny, karmienie małej też po odciągnięciu. Bo niestety mała przy cycku, zamiast jeść to przysypia, a musi nabierać masy, bo taka chudzinka. Nie wiem co ludzie mają z tym karmieniem piersia, lecz to raczej nie dla mnie. Ona chwyta za lekko, sama położna zauważyła, a dla mnie to żadne spełnienie w tej chwili nie jest, ale może na razie? Może coś się zmieni jak będzie większa? Zobaczymy... Lecz myślę, że będę maksymalnie do kilku miesięcy karmiła swoim mlekiem. I to nie wiem czy piersia czy odciągając tylko, bo na razie to masakra dla mnie i kruszyna się męczy!
Położna zważyła małą, ważyła wczoraj po 21 2270gram! Od 2.5 doby (od niedzieli z rana) przybrała 70gram. Super jak na hipotrofika. ✊🏻🤗 Cieszy mnie to, choć wiadomo, chciałabym aby ważyła ciut więcej. Już na początku po porodzie. Ale cóż, musiało tak być.
Mąż również w pon zgłosił małą przez internet do urzędu miasta. Otrzymaliśmy dzisiaj akt urodzenia z peselem 🥰, plus kocyk w prezencie!
Jutro pierwsza wizyta u lekarza rodzinnego! Muszę pamiętać aby zapytać się o kanaliki lzowe, bo dla małej od wczoraj łzawi prawe oczko. Wędzidełka ~będę musiała również spytać się...
Po wizycie czeka nas również zapisanie dziecka do 3 specjalistów. Do kardiologa, neonatologa i diabetologa ~ze wzg na cukrzycę ciążowa, kruszynka nasza w szpitalu miała sprawdzany poziom cukru. Także jutro pracowity dzień nas czeka.

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 marca 2021, 18:42

7 kwietnia 2021, 16:46

3tygodnie 1 dzień z życia 🥰

Dzisiaj wizyta położnej 🤗 bardzo owocna, mała waży 2810g! Wow!!!!

29 marca w pon ~ waga 2440g.
Liczyłam, że będzie ważyć 2600g, a tu niespodzianka.
Od pon również zauważyłam zarozowienie na prawej piersi. Guzek. Zastój zapewne. Mam okłady robić. Przez 3 dni ibuprom 3x 1 tabletce 400mg i ściągać aby zapalenia nie było.
Ciśnienie trochę skacze jeszcze u mnie. No cóż.
Biorę leki na nadciśnienie.
W nocy drzemie po 2 h 3razy. W dzień ogarniam trochę, ile można. Coraz lepiej się czuje.
Maratonów nie przebiegnę. 😜
Zeszlo że mnie na razie 7kg, ale co poradzić jak zimno, pandemia, w kagancu trzeba chodzić.
W sob zapowiada się ładny dzień, jak i w Nd. Ma być niby wietrznie ale zobaczymy za 3 dni. Pogoda zmienna jest. Lecz spacery będą mile widziane 🥰

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 kwietnia 2021, 16:48

7 maja 2021, 16:35

Dawno nie pisałam,a jest o czym. Mała przybiera na wadze i to sporo :) Jest córeczką tatusia, choć jak dużo płacze i nie wiadomo co jej jest, jeśli jest przebrana, nakarmiona. Tatuś denerwuje się. Cierpliwość była jego silną stroną. Lecz niew przypadku małej istotki i bezsilności gdy płacze z powodu kolek. od 13dnia życia je ma.
Ja przeszlam dwa zastoje w piersi prawej. Szybka reakcji i po jednym i drugim zastoju nie było znać na koniec drugiego dnia.
Pękł mi prawy sutek. Rzucic ściąganie mleka chciałam. Koleżanka położna poleciła wtedy pić szałwie rano i wieczorem i zmniejsząc codziennie ściąganie o 1. Było z 8 ściągnięć na dobę. Gdy robiłąm swoje dzień w dzień było coraz lepiej z sutkiem, bólem który towarzyszył przy nim- prawie płakałam, chwytałam ręką stołu albo trzymałam czoła aby z bólu nie paść. Skończyło się , że gdy przy kolejnych dniachdotrwałam do 5 ściągnięć mleka laktatorem ból został opanowany i opuchnięcie znikło praktycznie do zera. to był ostatni dzień gdy piłam szałwie i zostałam przy 5 ściągnięciach na dobę.

Wczoraj byłam rano na kontroli poporodowej. U mnie wszystko ok blizna łądnie sie zagoiła. W środku dobrze wygląda. Moje kalafiory ciągle te same ( jajniki - PCOS) . Zrobiła doktor cytologie oraz czystość. Myślałam , że infekcja przypałętała sie bo od cewnikowania czasami mnie pobolewa. Raz na jakis czas kłuje i mam śluz żółtawy ale jednorazowo co jakis czas. Okazało się, że nic nie zostało znalezione. Czekamy zatem na cytologie.

Byliśmy później na wizycie szczepiennej mała juz waży 4060g, mierzy 54cm :) Miała szczepionkę skojarzoną, która była dla niej bezpłatna ze wzg na niska wagę urodzeniową.
Powoli już zaczynam czytać książeczki dla niej. Ładnie słucha.
Ogólnie zaczęła mniej w dzień spać, czasmai prawie nie śpie. Czasami drzemie bo jak zasnie to zazwyczaj an klatce piersiowej, gdy jest uspokajana ze wzg na kolke, a gdy sie ją odłoży to pokilku minutach koniec spania. Plus taki , że w nocy śpi i budzi sie na posiłek. Oczywiście jak każde dziecko ma lepsze i gorsze dni.
Myślimy również o chrzcinach już, skoro przybrała na wadze i nie wisza juz na niej ciuchy w rozmiarze 56 ! :)
Mamy jeszcze jedną wizyte położnej . W srodku tygodnia powinna zajechac popołudniu na ostatnie ważenie.
No i oczywiście pora już na diete !! Trzeba zbędnych kilogramów pozbyć się :D

31 maja 2021, 12:38

31.05.2021
W sobotę córeczka nasza była pierwszy raz w podróży, krótkiej ale jednak. Na imprezie komunijnej, poznała swoich braci i siostry cioteczne.
Dzisiaj miała też szczepionki pneumokoki, waży 4800g . W połowie czerwca kolejny zastrzyk, a potem już po 6 lipca. Niby skojarzone a tyle ich jest. Małą kończy Dzisiaj 10 tydzień. Choć je do 90ml mm to nadal karmiona co 2.5h w dzień. Ma drugi podbródek hihi, na rączkach i nóżkach ma już tłuszczyk. Brzuszek już nie odznacza się jak wczesniej, jak u dziecka z Afryki. 🙄
Jest śliczna, podobna do mnie gdy hylam mała.
Nosi od początku maja rozmiar 56 ! Kupiłam już sukienkę dla niej do chrztu , jeszcze buciki zostały do kupna, bo to mały zmarzlak.
Jeszcze zostało nad dużo do ćwiczenia, leżenie na brzuszku bo jeszcze mięsień jej się nie zszedł nad pepkiem. Dużo przy tym placzu, bo tak bardzo nie lubi leżeć na brzuszku 😒.
Az serce się kraje na ten widok 😨😢 i płacz.
‹‹ 9 10 11 12 13