Ehh kolejny nadszedł dzień.... Wczoraj wrócił mój kochany M. a ja musiałam być do 22:00 w pracy

nie mogłam już wysiedzieć wiedząc ze on jest już w domu. Tak bardzo tęskniłam za nim

, w sumie wyjechał tylko na 3 dni, choć nigdy nie wyjeżdżał na tak długo, a ja miałam wrażenie że to wieczność.

Cieszyłam się że już wrócił więc wiecie heh musieliśmy się sobą nacieszyć

. Co do starania o nasz skarb, o naszą malutką kruszynkę to jesteśmy w trakcie czekamy na wyniki badań, a mój śluz się zwiększył w tym cyklu i to mnie cieszy

chyba niebawem będzie owulacja. Mam tylko nadzieje że mój M. nie będzie wtedy na wyjeździe.
Dziś ... no cóż znów kolejny dzień. Mam zamiar dzisiaj do południa nie wstawać, byczyć i wypoczywać przed popołudniową praca

Mój mąż znów musiał wyjechać tym razem na 2 dni dlatego postanowiłam zrobię dziś coś dla siebie. Ten cykl postaram się żeby był spontaniczny

. Poproszę dziś moja kochaną babunie żeby pomogła spakować się naszej małej kruszynce tam na górze i przyszła w końcu do nas. Powiem wam że choć jej jeszcze nie ma , a ja już ja strasznie kocham

i mam nadzieje że nie karze nam długo na siebie czekać.
Kochana ból brzucha czy jajnika tez jest w ciąży więc się nie załamuj, ja mocno cały czas trzymam za ciebie kciuki:)
zacisnięte kciuki od welurki :)
Ja mialam taki bol ze bylam pewna ze to zapalenie przydatkow a to .....dzidzia :-) Trzymam kciuki !