X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Czekamy na Ciebie synku../ Marcelek juz z nami
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4

30 października 2017, 11:03

Dzisiaj chciałam wam się tylko pochwalić, że od wczoraj tj 29.10 jestem SZCZEŚLIWĄ NARZECZONĄ!! nie mogę w to uwierzyc, jestem najszczesliwsza na swiecie ❤❤❤❤

6 listopada 2017, 13:17

10dc


Wiem, że dawno mnie nie było ostatnio, ale tyyle się dzieje w moim życiu, że po prostu nie mam czasu, ale dzisiaj mam wolne więc usiadłam żeby coś tutaj wyskrobać.

Już nowy cykl u mnie, okres dał mi się we znaki. Dostałam w sobotę 28 o 5(!!) rano :/ trwał słuchajcie dwa dni nie całe. Jak wiecie z postu wyżej mój wieloletni chłopak oświadczył mi się w niedzielę na drugi dzień tak też mój okres znikł .. po prostu go nie było, nagle się skończył. Sprawką tego wszystkiego pewnie były emocje, stres, łzy oczywiście szczęscia, które towarzyszyły mi przez ten cały dzień :) moja wredna @ postanowiła wrócić w poniedziałek po weekendzie i to w pracy i w dodatku tylko trwał godzinę! i znikł na dobre, masakra..

Zaczyna się nasz 3 miesiąc starań, wspomagany Ovarinem i luteiną. Staram się trochę zadbać o swoje odżywianie ale różnie mi to wychodzi. Jak już trzymam się diety to za chwilę nadchodzi weekend, albo jedziemy do znajomych i moja dieta ooo ginie. Mój B stał się teraz bardzo czuły, baardzo się angażuje w nasze starania ;) z chęcią się zabiera do nich, a ostatnio mamy trochę więcej czasu na to, bo mój B miał urlop i wykorzystaliśmy to myślę, ze na maxa :)

Poza tym. Szukam nowej pracy. Moją obecną lubię nawet w miarę, ale atmosfera w niej jest nie do wytrzymania. Pracuje w piekarni, z samymi dziewuchami, wiadomo bywa róznie, ale myslałam, że to będzie wymarzona praca. 6 Kobiet w różnym wieku, z różnymi doświadczeniami życiowymi - myślę sobie - petarda bedziemy jak friends haha a tu co? jedno wielkie nic. Pracuje tam już ponad rok i z dnia na dzień coraz bardziej nie chce mi się chodzić do pracy. Z wykształcenia (licencjat) jestem pedagogiem ale o nie standardowej specjalizacji bo prewencja. Zawsze chciałam iśc do Policji, ale mając kolegów policjantów na roku uświadomili mi, że to nie najlepszy wybór. Więc skończyłam w piekarni. Los może się do mnie uśmiechnie w końcu bo mam zamiar iść złożyć papiery na staż do sądu. Bardzo bym chciała, żeby mi się udało. Poszłabym w końcu w swoim kierunku, pracowała tylko od pon do pt. trzymajcie kciuku.

Z mniej przyjemnych dla mnie bynajmniej spraw to taka,że moja przyrodnia siostra jest w ciąży. Dowiedziałam się wczoraj i to w pracy. Popłakałam się. Nie dlatego, że jej tego nie życzę, bo życzę, niech się dzidzia zdrowo chowa i rośnie, ale chodzi tu o inną kwestię, to jest trochę temat na dłuższy dzień i dłuższą rozmowę, w sumie nie wiem czy bym chciała tutaj coś o tym pisać, ale powiem wam tylko, że ona zawsze ma co chce, całe życie. Coś mówi i to ma. We wrześniu dowiedziałam się, że ona będzie zachodzić w ciąże w listopadzie i co ? i ma.. znowu jej się udało.. a ja biedna muszę się lekami wspomagać, z miłości chcemy mieć dziecko i co... powiedzcie mi że życie jest sprawiedliwe.. Tu też nie chodzi o kwestię tego, że ona jest w czepku urodzona no może trochę jest, ale dużo dają jej rodzice, jej ojciec, a szkoda gadać...

idę robić ciasto. 3majcie się moje kochane staraczki. <3

15 listopada 2017, 13:31

19dc/ 1dpo

Hej kochane! Za mną juz połowa cyklu, wspomaganego przez Ovarin i luteinę. Dawno się nie odzywałam bo w sumie nic specjalnego się nie działo. Ostatnio miałam kłucie jajnika jakoś 5 dni temu myslałam, že moze owulacja a tu wczoraj tak dawał mi popalić znowu, że moze była wczoraj. Według mojej aplikacji powinna byc wczoraj więc na wszelki wypadek zaliczyliśmy ❤ . Żadko u nas z tym ostatnio, ponieważ troche odpusciliśmy. Moze i dobrze. Nie myslę tyle o tym i się cieszę. Uprawiam sex kiedy mam ochotę ( w sumie mam ciągle) a nie kiedy muszę. Powrociłam do diety a od czwartku zaczynam chodzić na siłkę tzn bardziej fitness :) moze zrzucenie paru kilo trochę będzie sprzyjać staraniom:) napewno poprawi moje samopoczucie. Przed wakacjami byłam na diecie w sensie posiłki co 3 godziny itp i schudlam w 3 tygodnie 4 kg a potem mi się diety odechciało i oo waga wrociła podwójnie :/ mam nadzieję ze nowe zajęcie mnie pochłonie i przyniesie spodziewane efekty. Póki co biorę luteinę 4 dzień i czekam czy będzie @ a moze nie ;) całuję!

21 listopada 2017, 10:30

3dc/4cs
Hej kochane. Za mną bardzo intensywny weekend. Nie wszystko w nim mialo swoje dobre strony. Zacząl się o 6 rano w sobote. Brat mojego narzeczonego miał wypadek samochodowy niedaleko nas, na szczescie nic się nie stało, chociaz jak zobaczyłam auto w jakim jest stanie to obawiałam się najgorszego.. wieczorem spotkalismy się ze znajomymi na kręgle potem poszliśmy zjesć i .... przyszła @... totalnie niespodziewanie bo w 21 dc. Takie szybkie jej przyjscie spowodowane jest chyba luteiną, miałam brac ją 10 dni a wybrałam tylko 7 .. trochę mnie to niepokoi, jedynym plusem jest to ze brzuch mi tak nie dokucza jak przy wczesniejszych @. Z drugiej strony posmutniałam ze znowu się nie udało, ale dam sobie czas tych 3 miesięcy zeby wszystko się unormowało jak trzeba. Poza tym muszę się wam pochwalic, że schudłam juz 2kg :D razem z kolezanką wykupiłysmy sobie karnet na siłownie i fitness i powiem wam wciąga mnie, pilates daje niezły wycisk :) poza tym szykujemy się do zmiany auta, lada moment zaczniemy urządzac mieszkanie więc combi się przyda, a moze wypadnie jeszcze maly brzdac po drodze to juz wogole ;)

Zbieram się bo lecę na siłownię
Buziaki ❤

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 listopada 2017, 10:32

11 grudnia 2017, 11:58

Hooo hooo :D ale mnie tutaj nie było. Przepraszam was, ale mam teraz tyle na głowie, że nie mam na nic czas. Muszę się wam pochwalić, że dostaliśmy już klucze od mieszkania. Byliśmy totalnie w szoku, bo nastawialiśmy się na marzec a tu bach prezent na mikołajki :) jesteśmy teraz w trakcie remontu, tzn łazienke pomału robimy, jest mega dużo pracy ale jesteśmy mega szczęśliwi, po nowym roku chcemy juz tam zamieszkać. Ogólnie niewiem, który to mój dzień cyklu, nie myślę o tym nie zaznaczam nic, co bedzie to będzie. Skończyłam brać luteinę wczoraj i czekam teraz na @. W pracy jest dobrze, kierownik przeniósł mnie na drugi punkt z czego jestem bardzo zadowolona, bo mam spokój i normalne koleżanki w pracy, chciałabym zostać tu na stałe mam nadzieję, że się uda. Zbliżają się święta mój ukochany czas - myslałam, że uda mi się zajść do świąt ale no niestety :) może nowy rok przyniesie coś dobrego. Całuję.

16 grudnia 2017, 23:45

30dc.
Jutro mija tydzień odkąd odstawiłam luteinę, okresu brak. Jakieś objawy? Bolące sutki juz gdzieś od 1.5 tyg, kłucia w podbrzuszu, bóle jak na @. Przyjdzie czy nie przyjdzie? Tak bardzo byłby udany prezent na swięta... czekam do piatku następnego tygodnia - jak nie przyjdzie -testuję!

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 grudnia 2017, 23:46

20 grudnia 2017, 10:07

33dc.
Od odstawienia luteiny mija 10 dni. Piersi bolą, brzuch tez. Testowałam w poniedziałek, ale ujrzałam biel. Nie wytrzymałam. Żyje nadzieją, że moze jednak. Za tydzien do gina jezeli @ się nie pojawi, moze on tam cos zobaczy?

20 grudnia 2017, 14:34

Edit postu ⬆
Rozpoczęłam mój 1 dc, @ własnie przyszla. Z jednej strony mam ulgę, bo luteina skraca rzeczywiscie moje cykle, ten trwal 33dni, a z drugiej strony..wiadomo ... jednak testy nie kłamią, oficjalnie witam w moim 6 cyklu starań ... ahh muszę się bardziej skupić na urządzaniu mieszkania...

27 grudnia 2017, 15:59

Swięta, Święta i po Świętach.. ahh ten czas zdecydowanie za szybko leci.
Moja @, która przyszła całkiem niedawno, jeszcze szybciej odeszła, trochę się martwię, ponieważ trwała tylko 1,5 dnia... gdy przyszła ogarnął mnie taki ból brzucha, że mało nie zeszłam z tego świata, ale na drugi dzień podpaska niemal cały dzień była czysta. Chyba nabawiłam się chorego pęcherza, w prawdzie nic nie boli, nie piecze ale chodzę co chwile siku. Ostatnio w nocy (liczyłam) chodziłam 6razy! 6! kumacie? ani nie piłam nic na noc ani po powrocie z toalety a za każdym razem budził mnie pełny pęcherz. Moja siostra przyrodnia (która jest w ciąży) podsunęła mi myśl: może jesteś w ciązy? a ja hmmm testy ostatnio pokazywały biel, więc raczej nie będę się nakręcać. Święta były dla mnie bardzo rodzinnym czasem, wpatrywałam się w brzuchy wszystkich kobiet wokół mnie, które są w ciązy (moja siostra, moja szwagierka, koleżanka itp) i powiem wam, nie wierzę że kiedyś mnie to spotka, nie potrafię sobie tego wyobrazić. Bardzo długo nie mogłam sobie wyobrazić momentu zaręczyn ale .. w końcu nadeszły i teraz też tak muszę myśleć. Co z tego gadania jak za każdym razem jak dostaje @ zadaje sobie pytanie : Czy kiedyś się uda..... ? Życzę nam kochane staraczki aby w nowym roku każdej z nas się udało ujrzeć upragnione 2 kreseczki .. <3

29 grudnia 2017, 11:01

zatestowałam, niestety.. wszystkie znaki na niebie mówiły - sproboj.. jak bardzo teraz boli ta decyzja. . jak zwykle biel, jedna krecha, łzy napływają mi do oczu, mam kryzys. Chyba nigdy się nie uda, niewiem już co mam robić, jak o tym nie myśleć? no nie da się! chciałabym odpuścić, ale jak? nie umiem obserwować swojego ciała, nie rozrozniam śluzu i innych objawów, postanowiłam zamówić testy owulacyjne, zobaczymy czy pomogą, może w ogóle nie mam owulacji? albo na prawdę nie trafiamy w dzień. Dziewczyny pomóżcie, macie jakieś porady? jakieś doświadczenia? biorę tylko kwas foliowy i luteinę na regulację cyklu, brałam również 1 miesiąc ovarin ale przestałam. 6 miesięcy starań to już dla mnie długo, dla niektórych to nic ja mam wrażenie, że to trwa i trwa ...

5 stycznia 2018, 23:23

17dc.
Dwa dni temu doszly moje testy owulacyjne. Tak mnie kul jajnik ze mysle sobie: pewnie owulacja! Jakie zdziwienie moje bylo jak zobaczylam jedna kreske na tescie... zrobilam go o 22 tak jak zalecali, po jakiejs chwili dojrzalam druga kreske, doslownie cien cienia, dzisiaj to samp robie test a tam cien ciena znowu, niewiem co to znaczy, moze nie mam owulacji w tym miesiacu? A moze dopiero sie zbliza? Troche sie martwie bo zawsze myslalam ze z owulacja nie mam problemu a tu okazuje sie co innego..... jednak dobrze ze kupilam te testy... moze cos wyjasnią.

9 stycznia 2018, 11:56

21dc.
Chyba jednak mam opozniona owulacje, od 5 dni robie testy i wczoraj druga kreska byla ciemniejsza, ciesze sie i mam nadzieje ze na dniach ujrze dwie mocne grube krechy, wierze w to. Obawialam sie ze moja owulacja nie istnieje, ale zauwazylam ze mam duzo sluzu plodnego i dzisiaj od rana dokuczają mi jajnki. Pierwszy raz od dawna mam uczucie ze moze się udac, moze na prawde nie trafialismy w dzien? Od miesiaca serduszkujemy inaczej, lepiej bez stresu i z duzą dawką milosci i pożądania a czemu? Bo u siebie.....

27 stycznia 2018, 21:55

Hej kochane. Trochę miałam przerwę od pisania ale najzwyczajniej w świecie nie miałam czasu. Co u mnie?...

po 1 urządzanie naszego mieszkania pochłonęło nas całkowicie. Mój B robi wszystko sam więc trochę czasu na to wszystko schodzi. Aktualnie mój Teść kafelkuje nam łazienkę, na projekt której czekaliśmy tydzień a miało być 4 dni -.- . Poza tym to zalała nas sąsiadka, podwiesilismy sufit w łazience a tu nagle płyta mokra jak gnój, mało tego lało się też z przedpokoju i w naszej sypialni także staliśmy z robotą jakiś tydzień. Własnie jestem w trakcie projektowania kuchni, chodzimy po stolarzach i wybieramy wyceniamy i mierzymy, terminy są okropnieee długie bo az na marzec kwiecieć aa my w lutym chcemy się wprowadzić no aaaale damy radę ;) mam nadzieję.

po 2. Obawiam się, że jednak mogę mieć PCOS :( i brak owulacji. W poprzednim poście pisałam wam, że robię testy no i robiłam ponad tydzień, wychodziły mi dwie kreski ale nie były jednakowo mocne, czyli wychodzi na to, że owulacji nie było..nie wiem czy nie za pozno je robie, zazwyczaj jest to godzina 21 i pózniej moze to jest za pozno? Ogólnie moja @ jest dziwna.. trwa jeden dzień potem mam dzień przerwy i znowu wraca jak ja to mówie "ostatnie podrygi" czyli ból brzucha jak 1 dnia i dużo krwi przez jakąs godzinę moze dwie. Boję się, że te miesiączki skąpe i z bardzo dużymi boleściami mogą być objawem tego, że nie mam owulki :( Luteina też nie pomogła, miała mi skrócić cykle i wyregulowac a znowu się spozniał i robił niepotrzebne nadzieje.. mam zamimar wybrać się do lekarza w lutym zobaczymy co na to powie.

Ogólnie to zepsuł mi się telefon i szlag trafił moją aplikację i wszystkie notatki w niej, takze nie wiem jaki teraz mam dzień cyklu może z 4 5? Mamy również kryzys w naszym związku, nie bez kozery taki remont nazywa się "wykończeniówka" mam nadzieję, ze to przetrwamy, w końcu w lutym mija nam 6 rocznica związku więc takie rzeczy powinny nam nie sprawić problemu.

A nie wiem czy wam mowiłam, ale chyba tak ,że moja rodzina się powiększa... Moja przyrodnia siostra jest w ciązy - dziewczynka - siostra mojego narzeczonego też jest w ciązy i też będzie dziewczynka i uwaga najlepsze... MOJA MAMA jest w ciąży - ale nie wiadomo co będzie, także mam wrażenie, że siedzę w takiej szklanej kuli i ta ciąża mnie omija szerokim łukiem... mam nadzieję, że i mnie kiedyś spotka to szczęście. A co u was?? podczytuje wasze pamiętniki nota bene moje ulubione niektóre i widzę, że dobrze i oby tak zostało, mam nadzieję, że w tym roku znajdziemy się po drugiej stronie fioletowej mocy!!!! Całuję was. <3

12 lutego 2018, 20:02

Hej moje staraczki. Dawno nie pisałam ale urządzanie naszego mieszkania ma się mu końcowi (bynajmniej tak żeby się wprowadzic) łazienka wykafelkowana wystarczy zafugowac i postawić kabinę, kuchnia skończona (meble będą w marcu) duży pokój pomalowany i panele w trakcie, od przyszłego poniedziałku urlop !!! Więc myślę że będziemy już u siebie... Boże jak to pięknie brzmi!!! Rok czekania , 2 miesiące urządzania jako takiego żeby zamieszkać i nareszcie będę spać u siebie, jeździć do pracy że swojego mieszkanka, już odliczam dni!!!
Nasze starania jako tako - mój B bardzo zmęczony praca i potem kończyć robotę więc go nie cisne, ale słuchajcie !!! Wczoraj robiąc siusiu zobaczyłam na papierze delikatne brązowe plamki myślę sobie -owulacja?? Zapomniałam już że zamówiłam 50 testów, w zeszłym cyklu bardzo mnie rozczarowały,ponieważ ani razu nie pokazały dwóch kresek zdecydowanie jestem niecierpliwa ale do brzegu - myślę sobie jeden zrobię A co tam i co widzę?? Dwie piękne grube kreski!!! Co z tego jak i tak nie ma warunków na ❤ bo jesteśmy jeszcze u mojego taty,wprawdzie było parę razy.... A nóż się uda

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lutego 2018, 20:03

26 lutego 2018, 15:43

Okres się spóźnia zrobiłam test i dwie kreski ... druga blada ale rozowiutka ... boze nie wierzę ... becze... za pół godziny mam lekarza bo brzuch boli jak na @ ..Boję się Ale cieszę mam sto myśli w głowie trzymajcie kciuki ...

Boże proszę chroń moja fasolkę...

Wiadomość wyedytowana przez autora 26 lutego 2018, 15:50

26 lutego 2018, 21:22

Ja już po badaniu, nic nie widać jeszcze Pani doktor powiedziała że endometrium ciążowe ale jeszcze nic nie widać. 10 dni zwolnienia oszczędzać się na maxa , luteine dopochwowo i 8 marca wizyta. Jutro jeszcze tylko beta hcg. Okaże się czy to będzie najlepszy dzień kobiet czy najgorszy.. trzymajcie kciuki

28 lutego 2018, 12:56

Wczorajsza beta hcg 96.1 co odpowiada 4 tydzień. Dzisiaj już trochę brzuch mnie przestał boleć mam nadzieję że to dobry znak. Zaliczyłam dzisiaj drugie wymioty zdecydowanie jest to najgorszy fragment ciąży

Wiadomość wyedytowana przez autora 28 lutego 2018, 12:57

1 marca 2018, 13:09

4t 4d.
Hej kochane. Dzisiaj już czwartek, ten czas szybko leci, szczególnie jak się leży plackiem w domu. Juz mnie troche nudzi to leżenie, ale czego się nie robi dla fasolki. Brzuch juz coraz mniej dokucza mam nadzieję, że to dobry znak. We wtorek kolejna beta - oby ładnie przyrosła, a 8 marca wizyta, mam nadzieję, że nam się coś pokaże. Ogólnie nie umiem kłamać i nie lubię, ale póki co mogę. Nie powiedziałam jeszcze rodzicom o tym,że będą dziadkami.. Wiem, że mam myśleć pozytywnie,że wszystko będzie dobrze ale wole nie zapeszać. Bardzo na to czekali i wiem jak bardzo będą sie cieszyli dlatego nie chcę ich rozczarować. Będę miała potwierdzone info i zdjęcie z USG z kropkiem to na pewno im powiem. Tymczasem lecę lezeć dalej i oglądać jakieś pierdoły w TV. Całuję was.

5 marca 2018, 11:09

5tc
Dzisiaj zaczynam 5 tydzień ciąży. Póki co jest Ok, brzuch pobolewa ale rzadziej, trochę zaczynają dokuczac piersi i ciągły głód. Ciągle jestem głodna mogłabym jeść cały czas. Jutro beta hcg jak będzie ładny przyrost będę na pewno spokojniejsza do czwartkowej wizyty. To moja pierwsza ciąża, bardzo wyczekana i upragniona. Każdy skurcz, uklucie, co kolwiek jest dla mnie przejmujące. Staram się wyluzować ale zrobię to dopiero w czwartek jak będę miała pewność że wszystko jest dobrze.

6 marca 2018, 14:06

5t2d
Hej kochane. Właśnie odebrałam wynik z beta hcg, pierwsze które robiłam było tydzień temu 27.02 - 97.1, dzisiejsze 06.03 - 2621! Widzę że dużo urosła ale nie mam pojęcia czy to prawidłowy przyrost bo nie umiem tego wyliczać. Wklepalam te wartości w jakiś kalkulator internetowy i pokazał że wynik jest w normie. Oby tak było, nasza fasolko rosnij duża i zdrowa, mam nadzieję że w czwartek nam się coś pokaże. Brzuch przypomina o sobie tylko momentami, widocznie tak musi być. Piękna pogoda za oknem aż chce się żyć.. pozdrawiam was
1 2 3 4