Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
i już po wizycie. Ciąża rozwija się prawdiłowo! Pęcherzyk w macicy odpowiadający 4w5d. Jest na razie super! Lutelina 2x1, Acard 1x1, Prenatal uno (którego nie ma nigdzie w aptekach) i zlecone badania.TSH było wysokie bo hormony szaleją i dobrze że spadło, ale na wszeliki jeszcze raz muszę powtórzyć. Na dzień dzisiejszy jest wszystko dobrze, ale cały czas strach czy ciąża będzie się rozwijać. Owu była prawdopodobnie z lewego czyli zdrowego jajnika. No cuż zostało mi czekać następna wizyta 5 października czyli 8tyd. (7w 6t)
Kilka dni spokoju a potem odebrałam wyniki i znowu płacz:( po pierwsze tsh znowu 3.2 wiec konieczna wizyta u endo. Udało mi się umówić na 25. 09 i to tylko dla tego ze to poczatek ciąży. I po drugie cukier 105. Jutro badanie obciążenia glukozą. Nie wiem dlaczego takie rzeczy przytrafiaja sie długoletnim staraczkom czy nie za mało wycierpiałyśmy?
U mnie też na poczatku skoczyło tsh do ponad 4. Brałam 25 a gdy dowiedziałam sie o ciazy w środy i soboty 50, tak mi doradziła endo i oczywiście szybka wizyta aby ustawić odpowiednia dawkę.
Powodzenia i się nie denerwuj na zapas ;-)
Spokojnie, strzel sobie meliskę. Polecam. Broń Boże nie czytaj neta. Ja tak zrobiłam i przez dwa dni wyłam. Nie warto. Na początku ciąży miałam tsh 5 z groszem, a pózniej 13,7:\ Teraz jestem w 39 tyg i szykuje się do porodu. Pociesze Cię, ze z wiekiem ciąży tsh się wyrównuje. Bądz dobrej mysli, ja trzymam za Was kciuki:)
Spokojnie. Mi też tsh na początku ciąży skoczylo, a teraz mam lepsze wyniki niż przed ciążą. I też dopadła mnie cukrzyca ciążowa. Będziesz musiała zaprzyjaźnić się z glukometrem. Dasz radę, dla maluszka zrobisz wszystko.
Juz po wizytach i wynikach. Glukoza na czczo nadal wysoko 95 ale po obciążeniu glukozą juz w normie. Diabetolog w tym kraju to jakis kosmos najwczesniej 23listopad wiec zrezygnowałam. Jestem na diecie 5 posiłków dziennie żadnych cukrów. Za tydzien zrobie badania i zobaczymy. Wizyta u endo skończyła sie eutyroxem 25. Pani endo twierdzi ze to tylko reakcja organizmu na ciąże. Powtórzyć badanie tsh za 2tyg. I wizyta z usg w piatek za 6dni. Im bliżej tym bardziej się denerwuje:/ i jeszcze jakies głupie sny:/ a żeby nie bylo nudno to się przeziębiłam:(
Wczorajsza wizyta za nami. Nadal w 2paku. Piękna dzidzia rośnie w brzuszku:) wg usg juz 8w0d czyli 2dni wieksza niz powinna! Tak sie stresowałam że aż ręce się trzęsły a tu taka niespodzianka:) jestem przeszcześliwa A przed kolejnym badaniem pewnie znowu zacznę panikować. Mamy już sie umawiać na prenatalne chociaż to dopiero za miesiąc. I jeszcze serduszko jak dzwon 170 udeżeń. Jeszcze sie nie urodziło a rodzice już tacy dumni:)
Stresu przed wizytą nie unikniesz. Wiem po sobie. Tydzien po wizycie jest jeszcze ok, ale później człowiek już myśli. Jak już poczujesz ruchy dziecka, to trochę wyluzujesz ;) Cieszę się bardzo Waszym szczęściem!!
Pamiętam ten stres, poddenerwowanie, ciekawość i jednocześnie, podekscytowanie przed każdym badaniem....Takie już jesteśmy my kobiety, mamy. Feria uczuć :D Gratuluję ciąży i kolejnego udanego USG :-) Teraz musi być już dobrze :-) Mówi Ci to 1,5 roczna staraczka z problemami hormonalnymi i wadą budowy szyjki, po 3 HSG a teraz mama niespełna 3 letniego Synka <3
Dawno mnie tu nie było... Chyba każdej z nas zdaża się taka przerwa.
U nas chyba dobrze to już 25 tydzień, córeczka ma się dobrze trwają rozważania nad imieniem dla niej. Wózek kupiony czeka na właścicielkę, po woli myślimy nad pokojem dla małej. Niestety u mnie gorzej cukrzyca ciążowa od samego początku mnie wykańcza waga na minusie chociaż ostatnio trochę przybrałam. Jest mi ciężko. Jestem już na zwolnieniu lekarskim, nie dałam rady chodzić do pracy, wstawać z rana, ciągle czuje się zmęczona i chce mi się pić. Zaczynam bać sie porodu:) No i najprzyjemniejsze kompletuje wyprawke dla dziecka:)
Ja też wróciłam po długiej przerwie, ciekawa dalszego ciągu wydarzeń w życiu znajomych z forum. Jakoś ciężko mi się oderwać od tego miejsca :)
Ja też na zwolnieniu, właściwie od początku. I niech mi ktoś powie teraz, że ciąża to nie choroba, to zabiję śmiechem. ;)
36tydzień, czekamy na naszą małą córeczkę. Ciągle doszukuję się objawów porodu:) Mała jest już gotowa do przyjścia na świat. Następna wizyta 6 maja, ciekawe czy doczekam;)
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 kwietnia 2019, 14:00
Coraz mniej tu dziewczyn piszącyh pamiętniki, mnie zawsze budowało jak któraś wstawiała zdejęcie dwóch kresek po długich staraniach.
Dziś 10dc mdłości, ból podbrzusza dziwadła... test zrobiony i wizir przy nim wymięka, owulacyjne egatywne.
Dziś 8dp wcześnie, ale zdecydowałam się zrobić test, oczywiście biel wizira. Owulacja była prawdopodobnie z prawego jajnika, wiec w moim przypadku małe szanse bo ten jajowod raczej jest nie drożny. No cuż zostanie czekać na @ i ostatni cykl starań.
Dziękuję za miły komentarz. Również trzymam mocno kciuki za Ciebie. Mam nadzieję, że niedługo te wszystkie miesiące rozczarowań zostaną nam wynagrodzone ❤️
Jestem dzisiaj smutna. Zastanawiam się czemu objawy okresu sa takie same jak ciąży... natura jest okrutna, wahania nastroju, mdłości, ból brzucha, plamienia jest coś jeszcze? Wszystko było wszystko tak samo świadczy o ciąży i zbliżającym się okresie. Dziś plamienie silniejsze, w połaczeniu z wcześniejszym testem raczej nie pozostawia mi nadzieji. Ale ta nadzieja zawsze jest, mimo, że jej nie chcemy. Jutro albo wieczorem rozkręci się @ a ja po raz kolejny i być może ostatni rozpocznę cały emocjonalny proces od początku. Rozczarowanie jest zawsze większe jak nadzieja i przeczucie jest silniejsze. Owulacja z prawego jajnika powinna tą nadzieję ugasić, ale serce wie że pomimo uszkodzonego jajowodu nie mam pewności że jest nie drożny, a o ciąży pozamacicznej nawet nie chce myśleć. Zastanawia mnie, czemu staraczki nie zasługują, po takim cierpieniu, łzach i bólu na fizjologiczne poczęcie i przebieg ciąży. Dlaczego to wszystko nadaj jest za mało i mimo tego że wkońcu się im udało zostają plamienia, złe wyniki, zamartwianie i ból...
Jest mi dzisiaj bardzo smutno, nie ciekawa sytuacja w pracy, ciąża miała być dla mnie nie tylko upragnionym spełnieniem rodziny, ale również ucieczką z pracy. Dziś 29dc i początek @ biel wizira na teście było tylko formalnością w oczach łzy i w sercu ból.
Ten jeden dzień w miesiącu jest zawsze najgorszy. Pozwól sobie na łezki. Pamiętaj, że robisz wszystko jak najlepiej możesz i na niektóre rzeczy niestety nie masz wpływu. Ściskam mocno i wierzę, że jutro będzie lepiej.
4dc ostatni miesiąc starań, presja, stres. Wiem, że to wszystko nie pomaga, ale mimo tego jest nadzieja. Życie w polsce coraz gorsze... rejestr ciąż też nie napawa optymizmem i te teksty że kto w takim kraju decyduje sie na dziecko? . Jak urodziła się Sara nie chciałam więcej dzieci, a teraz pragnę dla niej rodzeństwa mino bólu i cierpienia jakie przyszło mi znieść. Mimo chęci podjęcia walki nadal sie nie udaje.
W tym cuklu spróbujemy okładów borowinowych.
Nie bardzo rozumiem, co oznacza ostatni cykl starań, przestaniesz sypiać z mężem, zaczniesz się zabezpieczać, skoro i tak nie wychodzi, to po co się zabezpieczać. Nie ma co się nastawiać. Będzie co ma być i kiedy ma być. Ja mam 38 lat, moje BMI wynosi dokładnie tyle samo i mam na koncie chyba z 10 nieudanych cykli IVF (przy prawidłowej wadze i przed 35 rokiem życia), ale to właśnie teraz jestem w już w drugiej naturalnej, zupełnie nieplanowanej ciąży. Żadnych przygotowań, tylko jeden raz seks i to za pewne kilka dni przed owulacja, a jednak jest... Masz już jedno dziecko, ja z resztą też...olej temat, będzie co ma być, w końcu się trafi.
Ajka , z boku mogłoby sie wydawać że mam 100%racji. Niestty moja sytuacja noe jest taka prosta. Tak mam już jedno dziecko dlatego nie mam w sobie takiego ogromnego parcia ( mimo chęci posiadania rodziny 2+2) patrzę też na swoj wiek (chce dać rade biegać za dzieckiem i wspierać jej jak najlepiej, a wiem po sobie że im jestem starsza tym bardziej wygodna i nie chce mi sie niektórych rzeczy robić) i do tego moja praca, dostałam awans i chciałabym odejść przed rozpoczęciem nowych projektów. Do tego jesteśmy sami nie możemy liczyć na pomoc dziadków, dlatego dziecko musiałoby sie urodzić w pierwszej połowie roku by móc pójść do żłobka.
Wiem, że inny maja znacznie wieksze problemy... piszę w pamietniku o swoich odczuciach, które chciałabym zapamietać
15dc okłady borowinowe chyba przyniosły oczekiwany skutek. Test owolacyjny z wczoraj gdzie kreska testowa była silniejsza niż kontrolna nigdy mi sie nie darzył. Bol brzucha jak na okres. Nastrój pozytywny jak na tą fazę cyklu. W pracy lepiej, ale nadal stres i wahania nastrojów współpracowników mnie denerwują. Dotego jedna osoba odchodzi i muszę mieć wiecej dyżurów na bazie zabiegowej co, ani nie jest w moich kompetencjach, ani nie jest pomocne w przypadku starań.
Każdy ma różne problemy i na różny sposób sobie z nimi radzi, czasem lepiej a czasem wcale warto o tym pamiętać.
My jesteśmu osobami, które wszystko planują z dużym wyprzedzeniem i tak gotowi jesteśmy na porażki, ale to nie znaczy, że będą mniej bolały. Takim osobom gorzej sie żye bo ciężko być spontanicznim gdy w planie nie ma na to miejsca...
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 października 2022, 10:16
26dc 11dpo wczorajszy test 25 negatywny, i dzisiejszy również nie czuje sie ciążowo, czuje sie przygnębiona tą presją, którą sama sobie narzuciłam. Postaram sie wytrzymać do terminu @ ze zrobieniem zastepnego testu, no chyba że wcześniej pojawi się plamienie.
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 października 2022, 10:57
Tulę. Najgorsze to właśnie albo biel wizira albo nadejście wrednej 🐒. Kolejne dni są już łatwiejsze, przynajmniej dla mnie. Trzymam jednak 🤞, żeby może jednak przeczucia Cię myliły. Pamiętaj, że dopóki 🐒 nie ma, to piłka jeszcze w grze.
Coś się w poprzednim cyklu zadziało do końca nie wiem co bhcg 4 czyli coś w dobrym kierunku zaczeło się dziać, ale nie utrzymało się, nie przekreślam borowiny bo owulacja na pewno była i do bardziej wyraźna niż zwykle.
Nie zdążyłam napisać tutaj o ciąży a ona się skończyła. Znowu musiałam przez to przejść, nie jestem już sobą, nie wiem już kim jestem... 3 razy powinnam już nie żyć... 3 razy uciekłam przeznaczeniu. Czemu to tak boli? Czemu każdy odwraca głowę od moich łez. Czemu jest ze zmna tyle osób a czuje się taka samotna...
28dc. 1 cykl po poronieniu. Dziś powinno mojawić się jakieś plamienie. Owu wyznaczyło okres na za 2 dni. Zobaczymy nie chce testować bo starania w tym cyklu prawie żadne, jak by sie udało to byłby cud.
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.
Super wieści :)