Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Życie kontra Gosia - 3:1... To zawsze jestem ja...
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5 ››

4 lipca 2014, 23:05

Kurcze, codziennie myślę o dziecku. Nie miałam tak wcześniej. Jak to opanować? Staram się wyobrażać sobie urlop, na który nie pojadę jeśli będę w ciąży. Cudne leniuchowanie nad basenem, mmmm :) drinki :) mmmm :) leniuchowanie z drinkiem nad basenikiem słuchając sobie jakiegoś ebooka :) muszę pościągać ebooki :)będzie cudnie :) leniwie i procentowo :D

11 lipca 2014, 12:01

A dlaczego tym razem miało by się udać?
Wkurza mnie to, że wszędzie piszą że po ciąży łatwiej zajść. Guzik prawda! Jesteśmy tak zeschizowane tym że chcemy być w ciąży, że zajść jest trudniej niż przed poronieniem. Chcemy się oszukać, że nadal jesteśmy w ciąży i nie przyzwyczaić się do tego, że nie jesteśmy. Więc dlaczego teraz miało by nam się udać? Bo tego chcę? Bo fajnie by było urodzić w kwietniu? Bo fajnie by było mieć w dniu wyjazdu siostry jakąś radosną nowinę? To nie są powody, dla których miałoby się udać. Powodem dla którego miało by się udać jest zdrowe jajeczko, masa zdrowych silnych plemników i kupa szczęścia. Do tego nie schizująca kobieta, bo to utrudnia sprawę. A że ja jeszcze jednak schizuję, więc w tym miesiącu się pewnie nie uda. I tego się trzymajmy. W tym miesiącu się pewnie nie uda.

15 lipca 2014, 16:24

Dziś był zabiegany dzień.
Praca, odebranie auta, po drodze zakupy, znowu praca...

Dziś był szczęśliwy dzień.
Jedna z rozmów w pracy poprowadziła do sugestii szkolenia, a cieszy mnie możliwość rozwoju.

Dziś jest smutny dzień.
To dziwne, jak jedno zdanie potrafi wszystko zmienić. W serialu ojciec do rodzącej córki powiedział "w takich momentach czas się zatrzymuje". ;(. Dla mnie zatrzymał się raz, gdy usłyszałam diagnozę...

Słoneczko
Nie proszę żebyś wróciła, bo wiem że to nie możliwe. Proszę wyproś o rodzeństwo dla siebie, tu przy mnie. Proszę. Nigdy Cię nie zapomnę, ale potrzebuję mieć dla kogo żyć. Nie, to nie prawda.... mam dla kogo żyć. Potrzebuję kogoś, komu będę mogła poświęcić resztę mojego życia. Proszę pomóż mi...

17 lipca 2014, 08:55

No to przeszłam pewnie do 2 fazy cyklu. Tej trudniejszej, gdzie nie wolno mi zeschizować! Moje dziecko do mnie przyjdzie, gdy będzie gotowe. A czy to będzie za 8,5m-ca czy za 9,5 nie ma znaczenia. Mogę tylko mieć nadzieję, że uda mi się cierpliwie poczekać. Trza sobie poszukać dużo zajęć!

19 lipca 2014, 10:34

Misja na najbliższy tydzień, nie myśleć o dziecku i nie planować co by było jak by teraz się udało. To tylko 7dni, dam radę! Będzie co ma być! Będzie dobrze :)

20 lipca 2014, 20:17

Nie daję rady. Jeszcze mi się detektor oznak ciąży nawet nie włączył a ja już szukam i myślę. A może? Czuję bóle miesiączkowe, jak wtedy, ale i jak przez poprzednie okresy po owu. Chyba tak już mam po zabiegu. Hmm a może są bardziej intensywne? Gamoń jestem i tyle. Pewnie nic tam nie ma. Nikogo nie ma... A ja już marzę i śnię... Gamoniu jeden wytrzymaj do piątku. Pozwalam świrować dopiero jak temp skoczy. W ciąży miałaś 36.7-36.9. Dzisiejszy pomiar się nie liczy bo noc była bardzo nie spokojna i nie miałam 5h snu przed pomiarem. Na dodatek to za szybko. Więc uzbrój się debilu w cierpliwość i czekaj. Co ma być to będzie.

22 lipca 2014, 10:03

No ja pie#$#%e. Debilu jeden wmówiłaś sobie że ma Ci temp skoczyć do 36,7 i tadaaaaaaaa. W 5dpo? Rly? Za wcześnie mój debilny mózgu! Chciałaś to masz, placebo zawsze do usług. Ból menstruacyjny też jest! Poproszę jeszcze w pakiecie ból cycków i zwiększoną ilość śluzy kremowego i będzie komplet. A @ i tak ma to w d... i przyjdzie jak zwykłe. Na szczęście choć ona nie jest debilem i wie kiedy w ciąży nie jestem!

A serce cicho szepcze, a może jednak się udało?

Wiadomość wyedytowana przez autora 22 lipca 2014, 10:05

23 lipca 2014, 15:35

Poszłam do endokrynologa. Powiedziałam że w marcu tsh było równe 3. Powiedział, że za wysokie i dlaczego dopiero teraz przychodzę. Bo moja lekarka prowadząca, prywatnie jego żona, nie powiedziała że to problem. Norma jest do 4.5 więc skąd miałam wiedzieć? Oczywiście zapewniał, że nie miało to związku z poronieniem, ale co miał powiedzieć jeżeli jego żona mnie prowadziła? Muszę zmienić lekarzy i przychodnie. Nie wiem czy to miało wpływ. Pewnie miało, bo skoro w marcu było 3 to w kwietniu mogło być już więcej, ale pewnie nikt nigdy mi tego nie potwierdzi. Jestem bardzo wdzięczna Amy, która powiedziała mi że 3 to źle. Gdyby nie ona pewnie starałabym się o dziecko kolejne pół roku i możliwe że znów by się to tak skończyło. Teraz mogę walczyć! Byle do wyników badań krwi, bo z usg na razie wyszło że lewy płat jest za mały. Wyniki, leczenie i upragnione dziecko przed wakacjami 2015. Taki jest mój cel!

25 lipca 2014, 07:30

Jest źle. Problemów ciąg dalszy, a tak bardzo liczyłam, że już się skończyło :( Ile jedna osoba może znieść? No dobra 2. Ile? Co jeszcze losie dla nas masz? Nie daję już rady!!! Nawet nie liczę na to, że jestem w ciąży, nie z tym tsh i nie z tym pechem. Ciekawe jak szybko uda mi się obniżyć te tsh.

28 lipca 2014, 11:04

11dpo - test negatywny. Pewnie już tak zostanie. Tak jest lepiej. Zrobię porządek z tarczycą przed poczęciem i pojadę na urlop. Tylko co to za smutek w sercu?

28 lipca 2014, 21:52

Kilka zdań o cierpliwości i o tym kiedy mi jej brakło. W marcu. W marcu pierwszy raz brakło mi cierpliwości i planowałam wycieczkę do lekarza żeby dowiedzieć się co ze mną nie tak. Ale zamiast tego poszłam z testem ciążowym w sercu. Nasze długie starania zwaliłam na pech, stres, pracę męża. Byłam w ciąży, więc po co dalej szukać przyczyn bezpłodności?
Teraz jest 2 raz gdy brakło mi cierpliwości. Nie widzę dla siebie dziecka w najbliższym czasie. Jasne, gdzieś w sercu mam nadzieję, smutną w swojej bezsilności. Raczej nie ma na co liczyć w tym cyklu, ale serce tak łatwo nie słucha i liczy jutro na 2 kreski. Żałuję, że tak długo to trwało zanim dowiedziałam się co mi jest. Nie wierze że leczenie przebiegnie szybko i sprawnie. Nie wierze w swoje szanse w przyszłym miesiącu. Może we wrześniu... I chyba właśnie to tak mnie boli, że nie wierzę że może się udać. Od sierpnia nie odpuszczam, chce wszystkie badania, chcę wszystko wiedzieć, chcę wszystko sprawdzić. Żałuję że tak długo czekałam. Nie widzę światełka w tunelu, ale nadzieja nie gaśnie nigdy... Moje serce to idiotka, która zawsze liczy na to że jakimś cudem się uda.

29 lipca 2014, 19:12

Nagle boję się że jutro zobaczę test negatywny. Dziś poczułam nadzieję że się udało.

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 lipca 2014, 19:48

30 lipca 2014, 07:45

Ciąża rozpoczęta 30 lipca 2014 - ciapąg

30 lipca, 07:47
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c166262c8139.jpg

Widać, czy nie widać?


Gdyby ktoś się kiedyś zastanawiał to taki widok zobaczy się przy becie ok 27, test czułości 25.
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 lipca, 14:48

× angelstw 30 lipca, 07:48
mój pierwszy test był z taką samą drugą kreską :) z każdym dniem kreska ciemniała :):) gratuluję!! dbajcie o siebie i rośnijcie zdrowo! :)

× Amy 30 lipca, 07:56
Widać!!! :D

× Lollis 30 lipca, 08:19
Gratulacje, zdrówka życzę :-)

× ebrzozowska 30 lipca, 09:00
Widać! :D

× Magic 30 lipca, 09:27
gratulauję kochana! naczekałaś się, ale jesteś już tam, po fioletowej stronie. Teraz spokój i dbaj o Was!

× vercia 30 lipca, 09:31
gratuluje:) ach az sie lepiej czuje jak przypadkiem wpadam na pamiętniki z ovufriend które kończą się zieloną ramką :)

× malinka1984 30 lipca, 10:26
Widać :)

× eM 30 lipca, 11:58
Dziękuje wszystkim i trzymam mocno kciuki za wszystkie dziewczyny które tu poznałam i których historie są podobne do mojej.

× AngelQa 30 lipca, 12:43
Pewnie, że widać ;) Gratulację!!

× inessa 31 lipca, 12:31
Gratuluje kochana <3 :)

× weronika86 15 sierpnia, 09:24
jak dobrze pamietam to ja tez zobaczylam pierwszy pozytyw 30 lipca :D



31 lipca, 19:46 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
Nagle boje się, boję się że znów poronię :( Maczku trzymaj się tam!

× malinka1984 31 lipca, 22:12
Skąd te myśli??

× eM 1 sierpnia, 17:31
Z perspektywy czasu panika przed badaniami ...

× Magic 6 sierpnia, 17:16
trzymaj się...musi teraz być dobrze.



7 sierpnia, 13:45 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
Cały czas gdzieś w środku czuję strach, że znów dowiem się że nic z tego. Staram się bardzo odpędzać te myśli, ale ciężko z tym wygrać. Chyba już bardzo potrzebuję wybrać się do lekarza. Żeby zrobił usg, powiedział że wszystko wygląda dobrze, może nawet serducho będzie słychać? Zrobił badania i sprawdził czy wyniki dobre. Bardzo mi tego potrzeba. To mnie mam nadzieje troszkę uspokoi. Kocham Cię maczku, baaaardzo.

× MartaAlvi 7 sierpnia, 17:52
Kochanie wszystko będzie dobrze <3



13 sierpnia, 12:10 Komentuj | Edytuj | Lubię: (1)
Ciapąg. Mąż tak nazwał naszą dzidzię. Podoba mi się :). Mam problem żeby się zaangażować choć i tak wiem, że jestem zaangażowana na 100%. Mąż też miał i widzę że powoli się otwiera. Boję się, bardzo, ale wiem że musi być dobrze :) muszę w to wierzyć!

× Ida 13 sierpnia, 12:47
Oczywiście, że będzie dobrze! Nie ma innej opcji, trzeba myśleć pozytywnie :)

× martyna1989 15 sierpnia, 09:39
Hehe, ciapąg :) pozytywnie mi sie kojarzy, moj brat kiedy byl maly zamiast pociagu glugo mowil właśnie ciapąg :p



14 sierpnia, 19:58 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
Urodzę. Choćby świat stanął na głowie. Choć by 'perfect storm' zadomowiła się w moim życiu. Urodzę!
Boję się :( Beta 2 dni temu 3347, a dziś 4042 :( mam szanse? Jedyne co mogę zrobić to mieć nadzieję....

× Ewela0313 14 sierpnia, 20:20
TRZYMAM KCIUKI!!!!! Zrob jeszcze jedno badanie, albo wiesz co, nie rob. Stres to nie jest dobre lekarstwo. Staraj nie nie myslec o tym

× karola84 14 sierpnia, 21:42
pewnie że masz szansę ;) ale idź do lekarza na usg :)

× eM 14 sierpnia, 22:00
Nie wytrzymam bez kolejnej bety, więc zrobię w poniedziałek. A we wtorek mam nadzieje że wbije do ginekologa na usg. Nie wiem czego się dowiem, może być za wcześnie na ostateczną diagnozę...



15 sierpnia, 08:41 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
Jak wytrzymać do przyszłego tygodnia? Jak uwierzyć gdy rozum mówi nie? Chcę płakać i rozpaczać za moimi dzidziami, ale przecież tej drugiej jeszcze nie straciłam... dlaczego czuje się już jak by było po wszystkim? Muszę uwierzyć że może być jeszcze dobrze...

× Czarnaa94 15 sierpnia, 09:17
Kochana musisz zacząć wierzyć że będzie dobrze. Uwierz mi że jeśli będziesz sobie wmawiać że to się znowu stanie, to tak będzie. Nie możesz się tak stresować... Nie potrzebnie robiłaś kolejną betę. I ja bym Ci radziła jej więcej nie robić, to tylko wielki stres a niczego nie zmieni. Więc głowa do góry i zacznij się cieszyć, bo wszystko będzie w jak najlepszym porządku! :)

× weronika86 15 sierpnia, 09:24
bedzie dobrze zobaczysz, ja tez sie bardzo boje czy wszystko okey, czy serduszko bedzie widac, no normalne obawy w tym stanie :D ciapag na bank ma sie dobrze :D ja dopiero usg na 24ego sierpnia a ty kiedy planujesz?

× karola84 15 sierpnia, 10:56
Musi być dobrze myśl pozytywnie i uwierz w swoje maleństwo <3 My trzymamy za Was mocno kciuki



17 sierpnia, 11:55 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
To chyba koniec. Dziś rano zauważyłam brązowawy śluz ... Tak wiem, to się zdarza, ale za dużo tego zdarza się jak na jedną ciążę ...

Ciekawe czy kiedyś uda mi się urodzić?


Wiadomość wyedytowana przez autora 17 sierpnia, 11:54

× karola84 17 sierpnia, 11:58
wspieram :(

× kalitria 17 sierpnia, 12:09
duzo tego sluzu? Ja tezmialam lekkie plamienia na poczatku, tylko raz co prawda, ale wystraszylam sie bardzo. Moze to nic groźnego, nie dzwigaj, nie pracuj, odpocznij. A najlepiej jedz prosto do szpitala.

× ebrzozowska 17 sierpnia, 12:11
Jeszcze nic straconego, nie trać do końca nadziei... :*

× eM 17 sierpnia, 12:17
Nie za dużo, takie jakby większe plamienie z rana. Do szpitala nie mam co jechać, luteine już biorę co mi więcej pomogą? Zabiegu nie chcę... Jutro zrobię betę i wszystko będzie jasne...

× angelstw 17 sierpnia, 12:26
wspieram, tulę ♥ ale nie trać nadziei...



17 sierpnia, 19:05 Komentuj | Edytuj | Lubię: (3)
Pierwszy raz od lat byłam w kościele z własnej woli w niedzielę. Jasne chodziłam na śluby, chrzciny, pogrzeby ... ale nie z własnej woli. Ciekawe że akurat kazanie było o nawracaniu. Odzyskałam nadzieję, że ta ciąża jeszcze się nie skończyła dlatego będę walczyć i wierzyć. Spokój i nadzieja :) Wiem, że będzie dobrze. Wiem, że się uda!

× ebrzozowska 17 sierpnia, 19:12
No i tak ma być! :) Modlitwa pomaga, chociażby psychicznie. Dobrze, że odzyskujesz nadzieję :* I trzymam cały czas kciuki, żeby było wszystko dobrze!

× Ida 17 sierpnia, 19:40
Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki! :) Poztywne nastawienie to najlepsze co możesz zrobić :)



18 sierpnia, 14:54 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
No i beta 4939 :| niby rośnie, ale za mało :( 4 dni temu była 4042. No nic jutro usg i zobaczymy...

× karola84 18 sierpnia, 15:32
ważne że rośnie pamiętaj że każde dziecko ma swoje tempo trzeba wierzyć bo tylko to pozostaje ... jestem z Tobą i trzymam mocno kciuki!!! czekam na info jutro!!!

× Magic 18 sierpnia, 16:23
wiara czyni cuda... badź dzielna!

× angelstw 18 sierpnia, 18:30
3maj się dzielnie i nie przestawaj wierzyć w swojego Kropusia!!

× gosia86 18 sierpnia, 23:25
Trzymam mocno kciuki i wspieram Cię całym sercem



19 sierpnia, 05:51 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
Witaj najprawdopodobniej drugi najgorszy dniu mojego życia. Poprzednio pojawiłeś się znienacka gdy byłam strasznie szczęśliwa. Tym razem zapowiadałeś się od tygodnia. Moje serduszko jeszcze wierzy w cud, że bije we mnie jeszcze jedno serduszko... Ale mój mózg wie, że to koniec. Dlaczego? Dlaczego to znowu się dzieje? Tyle kobiet rodzi zdrowe dzieci pomimo wszystko, pomimo braku wyrzeczeń i rozwagi. Ja zrobiłam wszystko, żeby dzidzia była zdrowa :( nie wypiłam ani grama kawy nawet. Wysypiałam się, oszczędzałam się. Co jest ze mną nie tak?

× karola84 19 sierpnia, 07:24
kochanie wszystko z Tobą jest dobrze to ten świat jest popjepszony i tak strasznie nie sprawiedliwy :( dla nie których z Nas droga do upragnionego szczęścia jest taka ciężka a dla innych to jak pierdnięcie .... straszne to!!! Ja dalej wierzę że może jednak że Kropeczek jednak tam U Ciebie jest <3 <3 <3

× Ida 19 sierpnia, 13:51
Kochana, jeszcze nic nie jest przesądzone. Daj temu jeszcze szanse!

× Magic 19 sierpnia, 14:04
nie mów tak nawet!!! bo ci nakopie! poczekaj do wizyty!! nie osądzaj. Módl się i walcz <3



19 sierpnia, 14:51 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
Podobno 5% ludzi którzy chorowali na różyczkę w dzieciństwie przechodzi powtórną infekcję. Jej ja! Jestem zajebiście wyjątkowa...

× Magic 19 sierpnia, 15:00
tak mi przykro....:( moja znajoma straciła w 6 mscu dziecko właśnie przez zarażenie się różyczką...

× karola84 19 sierpnia, 16:40
bardzo jest mi przykro :( to takie niebezpieczne w ciąży :( ... ale to co ma to oznaczać że to już koniec????

× eM 19 sierpnia, 16:52
na 100% będę wiedziała że to koniec w czwartek. Jak dla mnie nie ma nadziei ale ginek musi sprawdzić czy coś się zmienia na usg ...

× angelstw 19 sierpnia, 19:08
Kochana bardzo mi przykro :( wiesz ze mną było podobnie...podobno niewielki odsetek kobiet doświadcza utraty dziecka przez supeł na pępowinie dzidziusia :( i również trafiło na mnie :( 3maj się jakoś!



20 sierpnia, 18:38 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
Zdaniem lekarza różyczkę przechodziłam, ale nie jest w stanie mi powiedzieć czy tydzień temu czy 20lat temu. :| dla niego to sprawa zamknięta i tyle....

Beta 5815, WTF? Po przyroście 10% przez weekend teraz 17%. Tego się nie spodziewałam...


Wiadomość wyedytowana przez autora 22 sierpnia, 16:08

× karola84 20 sierpnia, 18:49
kochana lekarz musi Cię dobrze zbadać i mam nadzieje że ma dobry sprzęt , nie chcę Cię straszyć ale musi zobaczyć czy to nie pozamaciczna bo przy takiej zdarzają się takie przyrosty bety :( ... Trzymam mocno kciuki żeby to nie było to ... Jestem z Tobą <3

× eM 20 sierpnia, 19:15
Poza maciczna nie jest bo widać było pęcherzyk z ciałkiem żółtym na ostatnim usg. No nic jutro się dowiem co i jak...

× karola84 20 sierpnia, 19:43
Acha to dobrze ....



21 sierpnia, 08:30 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
Podobno strach oznacza, że masz coś jeszcze do stracenia. Boję się, bardzo. Moje wszystkie marzenia, moje wszystkie plany... Co z nimi będzie? Myślałam, że już nie widzę nadziei, a jednak coś się we mnie tli.

Dom na przeciw. Wygląda dużo gorzej niż mój a jednak spełniły się w nim wszystkie moje marzenia. Młode małżeństwo z maleńkim dzieckiem ... Też tego chcę ;(

× weronika86 21 sierpnia, 08:59
wiesz juz cos wiecej? czy jest serduszko?

× eM 21 sierpnia, 09:21
O 14 mam wizytę i wtedy wszystkiego się dowiem...

× Ida 21 sierpnia, 09:42
Trzymam mocno kciuki Kochana!

× weronika86 21 sierpnia, 09:44
ja rowniez trzymam kciuki!

× angelstw 21 sierpnia, 09:51
Kochana 3mamy mocno kciuki za Ciebie i Maleństwo!!!

× gosia86 21 sierpnia, 09:57
Wspieram trzymam kciuki

× gosia86 21 sierpnia, 09:57
Wspieram trzymam kciuki

× Magic 21 sierpnia, 10:25
będziesz miała maleństwo, tylko przestań rozważać milion opcji! nie planuj, nie analizuj - módl się i miej nadzieję i spokój, bo stres właśnie źle wpływa na Was :)



22 sierpnia, 08:42 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
No i nic już nie wiem. Bardzo chciałabym żeby wszystko było dobrze, ale czy to jeszcze możliwe w tej ciąży? Pęcherzyk urósł z 5mm do 7,5. Nie rozumiem co się dzieje...
Biegnę dziś znowu na betę...

× weronika86 22 sierpnia, 08:43
zobaczysz ze bedzie dobrze, spokojnie!

× Magic 22 sierpnia, 09:06
trzymam kciuka! poczekaj może maluch się schował! bądź dobrej myśli. Tule Cię :*

× eM 22 sierpnia, 09:11
No właśnie to nie jest takie proste, bo jasne przyrost pęcherzyka z 5 do 7,5 jest nawet ok, z tego co wiem jakiś 5tc, ale to się kłóci z tym że 3 tygodnie temu beta wynosiła 26...

× Amy 22 sierpnia, 09:16
Oby maluch się namyślił i zaczął ładnie rosnąć. Mam nadzieję, że ta wczesna diagnoza co do wad jest mylna i po prostu jakoś wolniej rośnie. Trzeba mieć nadzieję :*

× weronika86 22 sierpnia, 09:19
mi w 7 tygodni prawie synka wyskrobali, bo serduszka nie ma..juz nawet na oddziale bylam szpitalnym...maz mnie wypisal, zawiozl do kliniki a tam juz serducho od tygodnia! wyskrobali by mi dziecko! stas ma juz 11 lat! posluchaj sie doswiadczonych mam, i poczekaj spokojnie...dzidzia na pewno jest.

× eM 22 sierpnia, 09:24
:) ja nawet czekam spokojnie, boję się trochę tych wad... dziś lecę na kolejną betę a w poniedziałek do innego gina :) coś się we mnie uodporniło na stres...

× karola84 22 sierpnia, 10:18
uda się <3

× malinka1984 22 sierpnia, 16:00
Kciuki mocne

× eM 22 sierpnia, 16:08
Beta z 5815 w 48h urosła do 7203

× MartaAlvi 24 sierpnia, 10:38
<3 Myślami cały czas jestem z Tobą



24 sierpnia, 12:30 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
Gdzieś w środku mam nadzieję że jeszcze będzie dobrze. Może to się zdarza częściej niż myślimy że ciąża zaczyna rozwijać się ciut później tylko lekarze kwalifikują to jako spóźnioną owu i już? Może dzidzia będzie cała i zdrowa, tylko 2 tyg później? W poniedziałek już na pewno się dowiem ... w poniedziałek już powinno być widać dzidzię :)

× Magic 24 sierpnia, 12:46
doskonałe podejście :) musi być dobrze :) pamiętasz swój test? słaba kreska oznacza wcześniejszą ciąże :)

× czekolada 24 sierpnia, 12:50
Grunt to pozytywne myślenie :-)

× karola84 24 sierpnia, 13:01
super podejście ;) też w to wierzę :) będzie dobrze <3

× inessa 24 sierpnia, 16:21
wspieram <3 i tak jak piszesz - jutro bedzie widać Maluszka :D :D



25 sierpnia, 07:22 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0)
Głowa mnie boli, tak często miałam przy @ że budziłam się z bólem głowy... ale może z nerwów zgrzytałam zębami? Od tego też boli głowa...
No nic byle do 12 ...

× Magic 25 sierpnia, 15:10
trzymaj sie kochana! wiara czyni cuda!



25 sierpnia, 17:41 Komentuj | Edytuj | Lubię: (1)
No i stało się... ciąża się nie rozwija a ja wracam na różowe strony...


Wiadomość wyedytowana przez autora 25 sierpnia, 17:42

× Amy 25 sierpnia, 17:45
Tak strasznie mi przykro eM ;(

× ebrzozowska 25 sierpnia, 17:48
:( :( Następnym razem już musi się udać, trzymaj się tam po różowej stronie i się nie poddawaj! :( :(

× weronika86 25 sierpnia, 18:02
bardzo mi przykro !!!!!

× angelstw 25 sierpnia, 18:17
3maj się jakoś..to przykre :(

× MartaAlvi 25 sierpnia, 19:06
;( Moje serce płacze razem z Twoim. Przytulam Cię mocno! Teraz trudno o tym myśleć, tak jak pisałaś, trzeba się trochę załamać, ale tylko trochę. Pamiętaj, nigdy się nie poddawaj! :*

× MartaAlvi 25 sierpnia, 19:09
Niechcąco kliknęło mi się "lubię to" a ja przecież ani trochę tego nie lubię! :(

× karola84 25 sierpnia, 19:24
przykro mi :(





28.09.2014
Przeniosłam tę całą historię tu, bo nie chcę już tego widzieć po fioletowej stronie. Usunę wszystkie wpisy tam, ale nie chcę ich stracić całkowicie. Po prostu przygotowuję się do kolejnej ciąży i nie chcę widzieć wpisów pełnych strachu gdy już tam trafię....

Wiadomość wyedytowana przez autora 28 września 2014, 20:52

Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii

25 sierpnia 2014, 17:48

No i stało się. Znowu w punkcie 0. Aż szkoda mi słów... czy kiedyś się uda? Czy najpierw mąż mnie zostawi? Mąż stara się mnie pocieszać, że to pewnie coś z nim. Gówno prawda, na pewno coś jeszcze ze mną jest nie tak...

26 sierpnia 2014, 07:12

Gdzie to słońce które miało wstać mimo wszystko? Czuję się zawieszona, jak bym patrzyła jak życie biegnie w okół mnie tylko coś mi nie pozwala nadążyć nadążyć. Nie umiem słuchać o ciążach, dzieciach, porodach, to tak strasznie boli. Dlaczego nie mogłam być szczęśliwa jak wszyscy? Dlaczego znów muszę przez to przejść? Dlaczego dziś nie napierdala to słońce które miało wstać mimo wszystko i pokazać mi że dla świata moje problemy są nieistotne? Dlaczego tym razem znowu nie było mi dane urodzić?

27 sierpnia 2014, 17:24

https://www.youtube.com/watch?v=RvMeOllo_Vo

So tell me when you hear my heart stop,
You’re the only one who knows
Tell me when you hear my silence
There’s a possibility
I wouldn’t know

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 sierpnia 2014, 17:28

28 sierpnia 2014, 20:21

Trzymam się wyjątkowo dobrze. Prawie nie płaczę. Nakręciłam się strasznie na badania i bardzo się chcę na tym skupić. Znajdę przyczynę. Dowiem się i będę miała dziecko i tym razem już nie poronię!

30 sierpnia 2014, 15:49

Kurcze myślałam że po 2 poronieniu jeszcze bardziej będę wszystkim zazdrościć ciąży i dzieci, ale tak nie jest. Nadal uważam, że życie jest niesprawiedliwe, że jednym dziecko przychodzi z łatwością a inni muszą latami o nie walczyć, ale zazdroszczę dużo mniej. Mam w sobie jakoś taki spokój wewnętrzny i dużo pozytywnych emocji do ciężarnych. Nie wiem dlaczego, skąd we mnie ta siła, ale cieszę się że tak jest. Może moje 2 aniołki czuwają nade mną i wysyłają dużo pozytywnych emocji. Kocham moje aniołki i tęsknie za nimi każdego dnia. Wyproście o rodzeństwo, ale takie tu na ziemi.
Ten miesiąc, a w zasadzie przyszły, bo już koniec sierpnia, minie bez starań. Jeszcze niedawno zwariowałabym z tego powodu, a teraz nie... teraz wierzę że muszę mieć więcej cierpliwości i poświęcić choć miesiąc na badania. Jasne nie zrobię wszystkiego, ale mam nadzieję że czegoś już się dowiem i w październiku ruszymy pełną parą. Jak dobrze pójdzie to za rok o tej porze będę miała moje dziecko w ramionach :).

30 sierpnia 2014, 21:06

Postanowiłam wpisywać tu też wszystkie wyniki badań :)

Tarczyca - zalecenia euthyrox 50,50,25
Hormon tyreotropowy - TSH
0,90 mU/l
norma 0,27 - 4,2

Trójjodotyronina wolna - fT3
5,41 pmol/l
norma 3,1 - 6,8

Tyroksyna wolna - fT4
20 pmol/l
norma 12 - 22

P.ciała przeciwtarczycowe mikrosomalne - ATPO
6,9 IU/ml
norma < 34,0

P.ciała przeciw tyreoglobulinie - ATG2
20,5 IU/ml
norma < 115


choroby infekcyjne
P.ciała przeciw - CMV IgM
ujemny

P.ciała przeciw toxoplazmozie IgM
ujemny




Początkowo bałam się że nadal za duża dawka euthoroxu, ale w jednym z pamiętników przeczytałam że tsh nie jest najważniejsze. A tak się bałam że za bardzo przejdzie to w drugą stronę... Kurcze boję się zaufać lekarzom, bo moja poprzednia gin nie zareagowała na tsh=3 i kto wie, może przez to poroniłam? Dokładnie miesiąc temu tsh było równe 3,7. Dziś jest lepiej i muszę zaufać, że lekarz wie co robi...

Jeżeli ktoś ma jakieś zdanie, czy zastrzeżenie to chętnie wysłucham. Nie wiem jeszcze za wiele o tarczycy ... muszę się dowiedzieć :). A co do reszty badań cdn...

Wiadomość wyedytowana przez autora 31 sierpnia 2014, 18:27

31 sierpnia 2014, 17:09

Kończy się moje krwawienie, kończy się tydzień, kończy się miesiąc, kończą się słodycze.
Od jutra biorę się w garść. Muszę sobie zająć dni by przejść przez ten miesiąc pełen badań i czekania na wyniki. Już wyczekuję @, mojego zielonego światełka. Dlaczego mam wrażenie że z badań nic nie wyjdzie? Coś na pewno wyjdzie. Pytanie czy będzie to coś strasznego czy nie... Czekanie na wyniki jest najgorsze... Dlatego codziennie muszę się czymś zająć. Wysprzątać dom. Poprać, poprasować. Już niedługo będzie dobrze :)
1 2 3 4 5 ››