Dziękuję dziewczyny za rady, że powinnam obstawić się heparyną, encortonem i progiem. U mnie nie o to chodzi. Mój organizm "nie zwalcza" ciąży i dobrze ją "trzyma". Problem jest gdzieś indziej.
Powodem ostatniej straty był zespół Edwardsa. Powodem poprzedniej straty był... zespół Edwardsa... Także wadliwa komórka jajowa. Ciekawe tylko, że zawsze jest ta sama wada...
Nie mam pomysłu co robić dalej i czy w ogóle coś robić...
Znacie taki przypadek?
Chodziłam trochę po lekarzach. Jeden wybadał mi zapalenie żołądka. I zaświeciła się lampka: czy to było powodem?
Kolejny znalazł problem z cukrami. I znów pytanie: to przez złą gospodarkę cukrową?
Zaczęłam brać metforminę. Czy ona mogłaby mi pomóc, żebym nie straciła kolejnego dziecka?
I tak piętrzą się pytania w mojej głowie. Bez odpowiedzi...
😔 przykro mi bardzo.. niestety nie pomogę w tej kwestii..
Wasze badania genetyczne sa ok? , Kochana zycze Ci duzo sily ! 🧡
Czy obydwoje macie zbadane kariotypy? Jeśli nie, to w przypadku strat zarodków z powodu wad genetycznym ja bym zrobiła. Przy zespole Edwardsa "wina" leży zawsze po stronie komórki jajowej? Bo plemnik też jest nośnikiem materiału genetycznego. Wiem, że w tej chwili nie ma to znaczenia. Ale nie bierz wszystkiego na siebie. Pozdrawiam ciepło