

O nie, już trzecia strona...
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 stycznia 2020, 09:12



Przypomniało mi się, że parę dni temu śnił mi się pozytywny test ciążowy, a dzisiaj, że karmiłam dziecko piersią. Chyba podświadomie jednak się nakręcam

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 lutego 2020, 14:17
Progesteron - 13,20 ng/ml - ciąży chyba z tego nie będzie

Prolaktyna - 602,1 mIU/l, gdzie norma to 108,78-557,13... 602, 1 mIU/l to jakieś 30,11 ng/ml? W maju zeszłego roku prolaktyna była na poziomie 330, ale wtedy mogłam być mniej niż 7 dni po owulacji. Nie wiem, czy to ma jakiekolwiek znaczenie. Może to jest przeszkodą do zajścia w ciąży?
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 lutego 2020, 14:56




Żeby oderwać się od codzienności niedługo robimy sobie city break. Jestem tym bardzo podekscytowana i nie mogę już się doczekać tego wypadu

Zbadałam hormony:
LH - 10,40mIU/ml
Estradiol - 127,00 pg/ml
Progesteron - 0,20ng/ml
Endometrium w normie, pęcherzyk rośnie - znowu w lewym jajniku, tak jak w poprzednim cyklu. Czy to możliwe?!
Tak czy inaczej w sobotę będzie badanie śluzu po stosunku, a za tydzień kolejna żeby sprawdzić jak owulacja przebiegła.
Po chwilowym spadku formy jest lepiej. Pierwszy raz od daaawna czuję, że zeszło mi ciśnienie i faktycznie wyluzowałam. Pojawiają się nawet myśli, czy faktycznie chcę teraz dziecka, że jeszcze mamy czas, bo nie jesteśmy aż tak starzy


Liczba plemników w polu widzenia 5 - wartość ref. powyżej 10
Ruchome 40% (czyli pewnie 2) - wartość ref. powyżej 30%
Nieruchome 60% (czyli 3) - wartość ref. poniżej 30%.
Nie wiem, czy wpływ na wynik mogło mieć to, że dzień wcześniej (jakieś 20 godzin wcześniej) też się kochaliśmy. Lekarz nic nie mówił o zachowaniu abstynencji, ale tu na forum dziewczyny pisały, że były takie zalecenia. Mąż 2 razy badał nasienie i zawsze było ok. 70 mln plemników i żywotność była ok. A tu taka lipa.
Jakoś nie rusza mnie za bardzo wynik tego testu. Może w końcu znaleźliśmy przyczynę naszych niepowodzeń? A to otworzy nam drogę do leczenia.



Wiadomość wyedytowana przez autora 25 lutego 2020, 18:57
Wracając do wczorajszego wpisu to lekarz nie zaproponował nam niczego innego jak tylko in vitro z racji tego, że nie widzi wskazań do inseminacji czy stymulacji cyklu - bo wszystko ok. To jest strasznie irytujące! Gdyby był problem, można by było się z nim rozprawić. Teraz też jest problem, tylko nie wiadomo gdzie. Boję się, że może coś z genami jest nie tak... Mentalnie powoli nastawiam się na in vitro. Najgorsze jest to, że ono też nam nie zagwarantuje, że się uda, a też mamy ograniczenia finansowe. Adopcji póki co sobie nie wyobrażam.
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 lutego 2020, 07:33




Wiadomość wyedytowana przez autora 7 marca 2020, 16:08
Mam wynik - 3,70...
Przecież się tego spodziewałam, więc dlaczego to tak cholernie boli
Kolejna aktualizacja

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 marca 2020, 15:46
Hej, mit i nie mit, ja jestem przykładem zajścia w ciążę po hsg😀 trzymam więc kciuki i powodzenia 🍀🍀🍀✊✊✊
Powodzenia 🍀✊