kolejnego rozczarowania , ktore w bardzo szybki sposob odziałuje na moją psychikę 
            
 51 dc jest do d***
 a snulam takie fajne plany, że dostane @ w terminie i zapisze sie na monitoring... a okazalo sie ze musimy tyle czekac 
 wszelka nadzieja tez juz prysła temp.rano zaczęła już spadać. Ta podwyższona to był jedynie skutek luteiny,niestety 
            
 bardzo przeżywam tę całą sytuację 
 tak bardzo chcielibyśmy zostać rodzicami ale nic sie nie udaje:/ Już postanowiliśmy z K że dajemy sobie jeszcze 2 cykle... ten który nadejdzie i nastepny. Jeśli nic sie nie uda to jedziemy do białegostoku. Może inseminacja? Nie mam pojęcia 
 Dobija mnie fakt, że jak jestem na zakupach to widze wiele kobiet z maluszkami albo jeszcze lepiej... z brzuszkami, ktore juz niedługo będą rodzić 
 heh 
 
            
 znowu jestem pełna nadziei 
 wiem ze w tym cyklu będę pod stałą kontrolą mojej gin. wszystko sie okaże co i jak:)
            Wiadomość wyedytowana przez autora 31 sierpnia 2014, 18:43
 juz czasami się gubie czy aby na pewno wziełam :p Dzisiaj widzielismy tylu szcześliwych rodziców z maluchami... Znowu zaczęłam sie zastanawiać czemu to nie my? 
 a musze być dobrej myśli. Nie mogę się załamywać 
 wierzę że ten cykl wiele wyjaśni 
 
            
 po prostu jest mi przykro.
            
 piękny dzień 
 tylko do pełni szcześcia brakuje nam jeszcze bobaska 
 Odkąd dostałam okresu czuję się lepiej, wierzę że teraz może się uda 
 najbliższy moj grafik jest jakoś bardziej napiętny i mam o wiele mniej czasu żeby myśleć o ciąży itp. Nie mogę doczekać sie poniedziałku, poniważ jestem umówiona na wizyte do gin :)ciekawi mnie jak to wszystko się potoczy... 
            Wiadomość wyedytowana przez autora 2 września 2014, 23:26
 chcialabym juz cokolwiek wiedzieć
 jak wyjde gdzieś na misto to cały czas widzę kobiety z wózkami... Może to tylko moja psychika tak szaleje 
? Wczoraj zakupiłam K suplement diety promen... Nie wiem czy dobrze robie ale to są witaminy wiec chyba mu nie zaszkodzą? Hmm... 
            Wiem że powinnam myśleć pozytywnie ale po tylu rozczarowaniach ciężo to przychodzi
 Wcześniej nigdy przed @ nie bolały mnie piersi, teraz jest to prawie codzienność... Wszystkie takie zmiany zaczęły się odkąd zaczęłam brać jakiekolwiek leki. Czekając na kolejne @ oczywiście doszukuję się objawów wczesnej ciąży ale spora część to jakies skutki po lekach i moja bujna wyobraźnia:( Cóż... starania o dzieciątko to porządna lekcja pokory. 
            Wiadomość wyedytowana przez autora 4 września 2014, 16:19
 10 dc a pęcherzyk w prawym jajniku 16mm. lewy tak się schował ze nie można było go znaleźć
 Kolejna wizyta we środę. Z tym cyklem wiąże wielkie nadzieje 
 że tym razem i nam się wreszcie uda 
 że zobaczę upragnione od dawna 2 kreseczki 
 
            
 i kolejny cykl byłby stracony... Badanie nasienia narazie odłożyliśmy w czasie, ponieważ trzeba się powstrzymać od współżycia a aktualnie jest to nam nie na rękę :p Jak już gin potwierdzi owu lub stwierdzi że pęcherzyk przerósł i nie pęknie - to będzie odpowiedni czas na badanie.
            
 Oprócz prób powiększenia rodziny mamy w planach kupno działki i budowę domu. Kredyty, szukanie, załatwianie, liczenie, przeliczanie... Jakież to jest męczące:( Wiadomością, która poprawiła mi humor choć na chwilę był fakt, że pęcherzyk rośnie i owu powinna być w weekend. Nie cieszyłam się jednak zbyt długo bo zaraz dopadły mnie czarne myśli... czy on w ogóle pęknie? a może nadal jest coś nie tak? 
 może te leki na obniżenie poziomu tarczycy jeszcze nie zadziałały? Miliony pytań a na większość brak odpowiedzi 
 Niech K już wraca i niech ten dzień się już kończy:(
            
 pogoda dopisuje 
 jest ciepło i święci słońce 
 wszystko byłoby pieknie gdyby nie mój dzisiejszy problem 
 będąc w piątek u gin zapomniałam się zapytać czy mam brać luteine od 16 dc czy się wstrzymać do jutra, do potwierdzenia ze owulacja była (bądź nie). Porannej dawki nie zwielam... Stwierdziłam a jeśli jeszcze owu nie było? Biorąc mogłabym ją sobie zablokować 
 a co z wieczorną dawka? Pomocy! 
 mam niski poziom progesteronu i boję się ze jeśli jakimś cudem WRESZCIE się udało to fakt że nie zacznę od razu brac luteiny może pociągnąć za sobą bardzo złe skutki 
            
 Będąc w poniedziałek u gin dała mi jeszcze cień nadziei zaś po wczorajszej wizycie wszystko się wyjaśniło. Pęcherzyk rósł ładnie i niestety nie pękł 
 Obecnie mam ok. 4cm torbiel 
 z tego cyklu nic już nie będzie pomimo naszych chęci i starań
 Szkoda 
 Następna wizyta w poniedziałek lub w środę żeby zobaczyć jaki rodzaj torbieli powstał. Może wszystkie moje cykle były takie? Ovufriend wyznaczyło mi owulację na 16 września. Powinna być ale niestety jej nie było 
 Pierwsza wyższa temperatura - pewnie dlatego że jestem przeziębiona zaś kolejne są wynikiem brania luteiny. Kolejny cykl mam mieć stymulowany i pewnie też będę robiła monitoring. Może wtedy się uda... Smutno mi ale wiem że nie mogę się poddawać, musimy walczyć! 
            
 BRAWO POLACY 
 to taka odskocznia od zamartwiania i rozmyślania 
            
 Może to po bromergonie?
 Wysłałam K na zakupy ale biedny musiał się wracać, ponieważ ja miałam jego kartę :p ale jakim cudem?:p Dobrze, że humorek chociaż trochę dopisuje:) 
            
 emocje nie z tej ziemi 
 w górę serca Polska wygra mecz 
            Wiadomość wyedytowana przez autora 21 września 2014, 22:53
 Cudowny mecz 
            
				
								
				
				
			
