Wiadomość wyedytowana przez autora 3 listopada 2012, 13:50
Najgorsze jest to że nie mogę z nim o tym mówić, bo zaraz ryczę- teraz zreszta tez łzy kapią na klawiaturę. On stara się mnie uspokajac, że nie potzrebnie się tak nakręcam,że nie za wszelką cenę, ale przecież on ma już dziecko, więc jemu łatwo mówić.... obawiam się, ze jeśli to dłużej potrwa do wróci depresja... a ja tak bardzo myślę o dziecku, że nawet pomim ochoty utopienia smutków w jakimś dobrym alkoholu, nie robię tego- bo z tyłu głowy zapala mi się lampka- to szkodzi płodności, a jeśli udało się? - zaszkodzić fasolce!!! więc siedzę tylko i wyję...nawet czekolada nie pomaga
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 listopada 2012, 12:03
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 listopada 2012, 12:01
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 listopada 2012, 12:01
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 listopada 2012, 12:01
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 listopada 2012, 12:01
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 listopada 2012, 12:00
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 listopada 2012, 12:02
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 listopada 2012, 12:00
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 listopada 2012, 18:10
- dwie mocne kreski:) jutro umawiam się do ginekologa i endokrynologa...cały czas zmęczona jestem i posypiam w ciągu dnia, no ten nadwrażliwy węch - więcej objawów na razie chyba nie mam
Mam nadzieję, że wszytko będzie dobrze, za każdym razem gdy jestem w toalecie z obawą spoglądam na bieliznę...Co do objawów-włączył mi się chyba słynny częstomocz, często czuję potrzebę sikania:)ach, no i dołączyło takie uczucie rozpierania w piersiach- jeśli moje 75 e jeszcze urośnie- to nie wiem w co je będę ubierała???

złapałam się dzis na tym, ze jak czegoś rano nie zjem to mnie mdli no i mam od dziś ulubiony stanik- taki bezszwowy w środku- dzięki temu nie podrażnia piersi:)
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 listopada 2012, 20:19
to znaczy pani dr bardzo się starała coś zobaczyć i w ostateczności zapisała że widoczny pęcherzyk płodowy ze znakiem zapytania- następna sesja USG 28 listopada. Natomiast dowiedziałam się że wynik B hcg- 408 oraz progesteron na poziomie 38,5 wskazują na bardzo wczesną ciążę
więc zaczynam odliczanie do 28 ,żeby zobaczyć tę upragnioną fasolkę
Ja tam się czuję w ciąży i tego się będę trzymała:) a zapomniałabym- tsh spadło do 2,75
A wczoraj przy obiedzie przekonałam się że brokuły, które uwielbiam teraz kompletnie mi nie smakują i wywołują odruch wymiotny. Wizyta w markecie też jest wyzwaniem- wszystko ma inny zapach, zapachy się mieszają, śmierdzą i wyganiają stamtąd migiem. I zastanawiam się nad zakupem jakiejś bielizny dedykowanej ciężarnym- bez szwów, bo wszystko mnie teraz uraża- zwłaszcza na piersiach, jakieś ciepłe legginsy nie uciskające brzuszka też by sie przydały....a tak ogólnie to szczęśliwa jestem jak nie wiem co:)
a jutro wyprawa do kina, ech jeszcze przeżyć dzień w pracy i odpoczynek