Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
dziś zauważyłam w lustrze, że pod dość grubą dzianinową sukienką pojawiła się wypukłość, której nie da się " wciągnąć" jak zwykłego brzucha:) podoba mi się
wczoraj wieczorem odbierałam mego ukochanego z sali gimnastycznej i co usłyszałam gdy wsiadł do auta i wpił się w moje usta - stęskniłem się za wami:) cudowne uczucie. Dziś z kolei po zjedzeniu czekolady dostałam jakiejś głupawki- dobre 10- 15 minut śmiałam się głośno jak wariatka i turlałam się po łóżku płacząc ze śmiechu....hormony przejmują kontrolę?
Po południu nie było mi już tak śmiesznie- nie mam typowych porannych mdłości tylko popołudniowe- dopadają mnie ok 14- 15 i powalają z całą mocą, robię się wtedy strasznie zmęczona- dziś przekimałam od 16 do 19 i teraz już czuję się lepiej...
Właśnie uświadomiłam sobie, że w tę środę idę na USG:)
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 listopada 2012, 19:02
Widziałam dziś moje maleństwo!!! ma całe 7 mm i pięknie bijące serduszko, co prawda nie łatwo było zrobić mu zdjęcie bo zainstalowało się na prawej ścianie macicy, ale fotkę mamy:) termin porodu wyznaczony między 18 a 20 lipca:) niesamowite uczucie, magia z tym usg....
Wczoraj w trakcie wizyty pani dr zapytała, czy myślałam o badaniach prenatalnych- nieinwazyjnych, pal licho koszta- choć to prawie 400zł, ale czy powinnam? co one mi niby mają dać? Przyszły tatuś twierdzi, że to zbyteczne , że przecież oboje jesteśmy młodzi ( 30 i 33 lata) w miarę zdrowi, w rodzinie żadnych spektakularnych chorób nie ma....sama nie wiem
Im dalej w las , tym więcej drzew - mawiała moja babcia, ech juź nie czuję się tak rewelacyjnie- męczą mnie całodniowe nudności- na śniadanie wmuszam szklankę cacao, potem jakiś owoc w kawałkach do 14 i obiad jakoś wchodzi. Jestem zmęczona i po powrocie z pracy padam pod kocykiem, ziewam jak szalona i od wczoraj pobolewa mnie , tak rozpierająco, brzuch- czyżby macica się rozciągała? Strasznie niewygodnie jest mi w dotychczasowych jeansach, zmówiłam już takie bezszwowe z pasem - niestety nie zapowiada się żebym miała przez czas ciąży przybyć tylko w brzuszku- biodra i uda też się powiększyły...ale nie narzekam, jak będę się źle czuła to pierdzielę, idę na zwolnienie lekarskie- inne koleżanki z byle pierdołą lecą po L4, a ja mam się w ciąży męczyć? Ha! Księżna Kate z powodu mdłości trafiła do szpitala a ja nie mogę?! Co prawda nasze małe nie jest jeszcze w ogóle "rozgłoszone"- czekamy do świąt, ale dla nas to już jest Royal Baby:)
hej:) dawno mnie tu nie było i właśnie dowiedziałam się, że jesteś w ciąży:) moje gratulacje:) pod konieć października pisałam Ci o dziewczynie, która miała wysokie TSH i żebyś się tym nie przejmowała, a teraz czekasz sama na dzidziusia jak bardzo się z tego cieszę:)
dzięki dziza27, ask4 i dunia1287 za ciepłe słowa:) dziś udało się jakoś przeturlać dzień bez dżemki i innych dolegliwości:) Niestety przyplątał się znowu jakiś kaszel i mnie dręczy.... jutro idę zrobić wyniki i za tydzień wizyta u gina- będziemy zakładać kartę ciąży:) pierwszy dokument mojego dziecka:)
dzięki dziza27, ask4 i dunia1287 za ciepłe słowa:) dziś udało się jakoś przeturlać dzień bez dżemki i innych dolegliwości:) Niestety przyplątał się znowu jakiś kaszel i mnie dręczy.... jutro idę zrobić wyniki i za tydzień wizyta u gina- będziemy zakładać kartę ciąży:) pierwszy dokument mojego dziecka:)
Byliśmy wczoraj u pani dr ,bo coś się zaczęło dziać - swędzenie,pieczenie -nic przyjemnego, a że miałam już wyniki badań to się migiem umówiłam. Okazało się że dosięgła mnie jakaś infekcja na podłożu bakteryjno/ grzybkowym- dostałam globulki i czekam na efekty. Mamy też założoną kartę ciąży i dostałam zaświadczenie, gdyby w pracy było potrzebne. Mam też pierwszy mamusiowy stanik- bardzo wygodny i z odpinanymi miseczkami- do karmienia. Zastanawia się, czy mi jeszcze biust urośnie - nosiłam 75 E, ale ciasnawo pod biustem się zrobiło , więc kupiłam 80 D i ciekawa jestem czy na tym zostanie? A tak co do maleństwa to okazało się ,że oboje myślimy podświadomie o nim jako o córce....
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 grudnia 2012, 19:09
Zasypie nas , zawieje- to relacja zza okna. Całe szczęście, że nie musiałam nigdzie dziś wychodzić. Cały dzień polegiwałam przed kominkiem co prawda pracując ale i odprężyłam się przy tym. Na śniadanie nadal nie wchodzi nic poza cacao. A, zapomniałam wczoraj miałam niespodziewany napad smutku, który doprowadził mnie do szlochu i łez, tak bez wyraźniej przyczyny...hormony?
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 grudnia 2012, 16:53
Męczy mnie jakiś kaszel- czosnkiem znowu się szpikuję, może przejdzie? Muszę więcej odpoczywać, tylko jak skoro w pracy cały czas czegoś chcą " na wczoraj"?
Męczy mnie jakiś kaszel- czosnkiem znowu się szpikuję, może przejdzie? Muszę więcej odpoczywać, tylko jak skoro w pracy cały czas czegoś chcą " na wczoraj"?
dzis kolejny dzien na pełnych obrotach, a ja czuję że nie mam już siły na takie tempo. Dziś dyrektor zaprosił mnie na rozmowę o projekcie, który planuje na maj i chce abym przygotowała mu to pod względem artystycznym, teatralnym, a ja siedziałam przed nim i już miałam na czubku języka żeby powiedzieć, że wątpię żebym w maju była jeszcze czynna w pracy... po świętach zanoszę zaświadczenie o ciąży - niech się nastawia dyrekcja, że będzie potrzebne zastępstwo...A jutro rano idę do lekarza rodzinnego - kaszel mnie wykańcza
cóż lekarz rodzinny potraktował moje dolegliwości homeopatią, ale nie pomaga, więc chyba czeka mnie zwolnienie, bo chodząc do pracy na pewno się nie wykuruję...
Dziś poszłam do lekarza po zwolnienie, myślałam że mi się płuca oberwą rano- taki mnie kaszel męczy. Mam L4 do piątku i jeśli nie przejdzie to mam brać duomox- albo bioparox jeśli uda mi się go zdobyć. Bioparox znalazłam dopiero w czeskiej aptece...sama nie wiem czy takie sytuacje gdy choruję powinnam konsultować z moją ginekolog?
Myślę, ze na pewno powinnaś się konsultować w sprawie każdych leków jakie bierzesz, a tym bardziej jeśli to są antybiotyki. Czasami lekarze rodzinni popełniają błędy i dobrze jest się konsultować ze swoim ginem. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)
hej:) dawno mnie tu u Ciebie nie było, ale już wszystko nadrobiłam:) Wydaje mi się, że przy kolejnej wizycie wystarczy wspomnieć, że musiałaś zażyć antybiotyk, a te antybiotyki są bezpieczne w ciąży więc się za bardzo nie przejmuj:) Pozdrawiam
dzięki marto i ask:) z tym, że lekarze się mylą zgadzam się- dostałam też przepisany syrop elofen, gdzie w ulotce napisane jest jak byk- niezalecany w ciąży i w karmieniu piersią.... zamówiłam ten bioparox w aptece w ... PRADZE czeskiej, czekam na przesyłkę .Czytałam o duomoxie i trochę się uspokoiłam...
Mam nie raz w głowie " jazdy", czy aby na pewno jeszcze jestem w tej ciąży- brzucha konkretnego nie widać jeszcze, piersi nie bolą już tak jak na początku, mdłości przeszły, zachciewajek jakichś skrajnych brak, tylko czasami pobolewa gdzieś podbrzusze- mam nadzieję,że to rosnąca macica:)W takim dziwnym stanie się znajduję- może to przez tę chorobę, najchetniej to bym sobie aparat do usg do domu wzięła,żeby w chwilach wątpliwości podejrzeć kruszynkę , uzalezniłam się od USG? już nie mogę doczekać się kolejnej wizyty u gina- a to dopiero w pierwszych dniach stycznia. Ciekawe, czy wtedy będzie robione usg- miałam dwa- na pierwszej wizytcie w 5 tygodniu nie potwierdziło fasolki, potem w 8 tygodniu fasolka już była, kiedy następna sesja zdjęciowa?
Poddałam się i wzięłam dziś duomox- po naciskach mojego lubego, który z bólem serca słuchał mojego kaszlu , smarkania , kichania itd. To już trwa dwa tygodnie- zdecydowanie za długo, wczoraj dołączył katar zatokowy i zielone coś odkrztuszane z kaszlem....mam nadzieje,że kruszynce ten antybiotyk nie zaszkodzi...
UFFFF, święta jak na razie są odświętne- wczoraj zaliczyliśmy trzy kolacje wigilijne, a dziś przekazaliśmy rodzicom i rodzeństwu, że rodzina się powiększy:) było wzruszenie i pytanie o plany matrymonialne, a potem oświadczyny mego lubego ech ,oboje cieszymy się, że dobrze się układa:)
Zaczęliśmy drugi semestr:)moje małe jest uparte i niechętne do współpracy przy USG, więc nie wiem czy przy kolejnej wizycie uda się podejrzeć płeć, a wszyscy są bardzo ciekawi. Zaniosłam do pracy zaświadczenie o ciąży i w związku z tym od połowy lutego- po feriach idę na zwolnienie lekarskie. Stwierdziliśmy,że to nie może być tak, że jestem cały czas chora bo mnie dzieciaki w szkole zarażają. Dyrekcja przyjęła wieści ze spokojem a znajomi z radością. Powiększam zasoby garderoby ciążowej- w zwykłe jeansy nie wchodzę - tzn nie dopinają się na brzuchu, więc mam już dwie pary takich na brzuszek i sukienkę....szczęśliwa jestem:)
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.