Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Natalka- nasza Gwiazdka i jej perypetie
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5

23 listopada 2012, 14:23

dziś zauważyłam w lustrze, że pod dość grubą dzianinową sukienką pojawiła się wypukłość, której nie da się " wciągnąć" jak zwykłego brzucha:) podoba mi się:)

25 listopada 2012, 12:07

wczoraj wieczorem odbierałam mego ukochanego z sali gimnastycznej i co usłyszałam gdy wsiadł do auta i wpił się w moje usta - stęskniłem się za wami:) cudowne uczucie. Dziś z kolei po zjedzeniu czekolady dostałam jakiejś głupawki- dobre 10- 15 minut śmiałam się głośno jak wariatka i turlałam się po łóżku płacząc ze śmiechu....hormony przejmują kontrolę?
Po południu nie było mi już tak śmiesznie- nie mam typowych porannych mdłości tylko popołudniowe- dopadają mnie ok 14- 15 i powalają z całą mocą, robię się wtedy strasznie zmęczona- dziś przekimałam od 16 do 19 i teraz już czuję się lepiej...
Właśnie uświadomiłam sobie, że w tę środę idę na USG:)

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 listopada 2012, 19:02

28 listopada 2012, 18:06

Widziałam dziś moje maleństwo!!! ma całe 7 mm i pięknie bijące serduszko, co prawda nie łatwo było zrobić mu zdjęcie bo zainstalowało się na prawej ścianie macicy, ale fotkę mamy:) termin porodu wyznaczony między 18 a 20 lipca:) niesamowite uczucie, magia z tym usg....:)

29 listopada 2012, 18:04

Wczoraj w trakcie wizyty pani dr zapytała, czy myślałam o badaniach prenatalnych- nieinwazyjnych, pal licho koszta- choć to prawie 400zł, ale czy powinnam? co one mi niby mają dać? Przyszły tatuś twierdzi, że to zbyteczne , że przecież oboje jesteśmy młodzi ( 30 i 33 lata) w miarę zdrowi, w rodzinie żadnych spektakularnych chorób nie ma....sama nie wiem

4 grudnia 2012, 17:16

Im dalej w las , tym więcej drzew - mawiała moja babcia, ech juź nie czuję się tak rewelacyjnie- męczą mnie całodniowe nudności- na śniadanie wmuszam szklankę cacao, potem jakiś owoc w kawałkach do 14 i obiad jakoś wchodzi. Jestem zmęczona i po powrocie z pracy padam pod kocykiem, ziewam jak szalona i od wczoraj pobolewa mnie , tak rozpierająco, brzuch- czyżby macica się rozciągała? Strasznie niewygodnie jest mi w dotychczasowych jeansach, zmówiłam już takie bezszwowe z pasem - niestety nie zapowiada się żebym miała przez czas ciąży przybyć tylko w brzuszku- biodra i uda też się powiększyły...ale nie narzekam, jak będę się źle czuła to pierdzielę, idę na zwolnienie lekarskie- inne koleżanki z byle pierdołą lecą po L4, a ja mam się w ciąży męczyć? Ha! Księżna Kate z powodu mdłości trafiła do szpitala a ja nie mogę?! Co prawda nasze małe nie jest jeszcze w ogóle "rozgłoszone"- czekamy do świąt, ale dla nas to już jest Royal Baby:)

5 grudnia 2012, 18:53

dzięki dziza27, ask4 i dunia1287 za ciepłe słowa:) dziś udało się jakoś przeturlać dzień bez dżemki i innych dolegliwości:) Niestety przyplątał się znowu jakiś kaszel i mnie dręczy.... jutro idę zrobić wyniki i za tydzień wizyta u gina- będziemy zakładać kartę ciąży:) pierwszy dokument mojego dziecka:)

5 grudnia 2012, 18:53

dzięki dziza27, ask4 i dunia1287 za ciepłe słowa:) dziś udało się jakoś przeturlać dzień bez dżemki i innych dolegliwości:) Niestety przyplątał się znowu jakiś kaszel i mnie dręczy.... jutro idę zrobić wyniki i za tydzień wizyta u gina- będziemy zakładać kartę ciąży:) pierwszy dokument mojego dziecka:)

8 grudnia 2012, 19:02

Byliśmy wczoraj u pani dr ,bo coś się zaczęło dziać - swędzenie,pieczenie -nic przyjemnego, a że miałam już wyniki badań to się migiem umówiłam. Okazało się że dosięgła mnie jakaś infekcja na podłożu bakteryjno/ grzybkowym- dostałam globulki i czekam na efekty. Mamy też założoną kartę ciąży i dostałam zaświadczenie, gdyby w pracy było potrzebne. Mam też pierwszy mamusiowy stanik- bardzo wygodny i z odpinanymi miseczkami- do karmienia. Zastanawia się, czy mi jeszcze biust urośnie - nosiłam 75 E, ale ciasnawo pod biustem się zrobiło , więc kupiłam 80 D i ciekawa jestem czy na tym zostanie? :) A tak co do maleństwa to okazało się ,że oboje myślimy podświadomie o nim jako o córce....

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 grudnia 2012, 19:09

9 grudnia 2012, 16:23

Zasypie nas , zawieje- to relacja zza okna. Całe szczęście, że nie musiałam nigdzie dziś wychodzić. Cały dzień polegiwałam przed kominkiem co prawda pracując ale i odprężyłam się przy tym. Na śniadanie nadal nie wchodzi nic poza cacao. A, zapomniałam wczoraj miałam niespodziewany napad smutku, który doprowadził mnie do szlochu i łez, tak bez wyraźniej przyczyny...hormony?

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 grudnia 2012, 16:53

11 grudnia 2012, 19:03

Męczy mnie jakiś kaszel- czosnkiem znowu się szpikuję, może przejdzie? Muszę więcej odpoczywać, tylko jak skoro w pracy cały czas czegoś chcą " na wczoraj"?

11 grudnia 2012, 19:03

Męczy mnie jakiś kaszel- czosnkiem znowu się szpikuję, może przejdzie? Muszę więcej odpoczywać, tylko jak skoro w pracy cały czas czegoś chcą " na wczoraj"?

12 grudnia 2012, 18:49

dzis kolejny dzien na pełnych obrotach, a ja czuję że nie mam już siły na takie tempo. Dziś dyrektor zaprosił mnie na rozmowę o projekcie, który planuje na maj i chce abym przygotowała mu to pod względem artystycznym, teatralnym, a ja siedziałam przed nim i już miałam na czubku języka żeby powiedzieć, że wątpię żebym w maju była jeszcze czynna w pracy... po świętach zanoszę zaświadczenie o ciąży - niech się nastawia dyrekcja, że będzie potrzebne zastępstwo...A jutro rano idę do lekarza rodzinnego - kaszel mnie wykańcza

16 grudnia 2012, 15:16

cóż lekarz rodzinny potraktował moje dolegliwości homeopatią, ale nie pomaga, więc chyba czeka mnie zwolnienie, bo chodząc do pracy na pewno się nie wykuruję...

17 grudnia 2012, 17:22

Dziś poszłam do lekarza po zwolnienie, myślałam że mi się płuca oberwą rano- taki mnie kaszel męczy. Mam L4 do piątku i jeśli nie przejdzie to mam brać duomox- albo bioparox jeśli uda mi się go zdobyć. Bioparox znalazłam dopiero w czeskiej aptece...sama nie wiem czy takie sytuacje gdy choruję powinnam konsultować z moją ginekolog?

18 grudnia 2012, 10:00

dzięki marto i ask:) z tym, że lekarze się mylą zgadzam się- dostałam też przepisany syrop elofen, gdzie w ulotce napisane jest jak byk- niezalecany w ciąży i w karmieniu piersią.... zamówiłam ten bioparox w aptece w ... PRADZE czeskiej, czekam na przesyłkę .Czytałam o duomoxie i trochę się uspokoiłam...

18 grudnia 2012, 15:18

Mam nie raz w głowie " jazdy", czy aby na pewno jeszcze jestem w tej ciąży- brzucha konkretnego nie widać jeszcze, piersi nie bolą już tak jak na początku, mdłości przeszły, zachciewajek jakichś skrajnych brak, tylko czasami pobolewa gdzieś podbrzusze- mam nadzieję,że to rosnąca macica:)W takim dziwnym stanie się znajduję- może to przez tę chorobę, najchetniej to bym sobie aparat do usg do domu wzięła,żeby w chwilach wątpliwości podejrzeć kruszynkę , uzalezniłam się od USG? już nie mogę doczekać się kolejnej wizyty u gina- a to dopiero w pierwszych dniach stycznia. Ciekawe, czy wtedy będzie robione usg- miałam dwa- na pierwszej wizytcie w 5 tygodniu nie potwierdziło fasolki, potem w 8 tygodniu fasolka już była, kiedy następna sesja zdjęciowa?

19 grudnia 2012, 10:41

telenoweli pt chorujemy ciąg dalszy....

22 grudnia 2012, 09:57

Poddałam się i wzięłam dziś duomox- po naciskach mojego lubego, który z bólem serca słuchał mojego kaszlu , smarkania , kichania itd. To już trwa dwa tygodnie- zdecydowanie za długo, wczoraj dołączył katar zatokowy i zielone coś odkrztuszane z kaszlem....mam nadzieje,że kruszynce ten antybiotyk nie zaszkodzi...

25 grudnia 2012, 21:08

UFFFF, święta jak na razie są odświętne- wczoraj zaliczyliśmy trzy kolacje wigilijne, a dziś przekazaliśmy rodzicom i rodzeństwu, że rodzina się powiększy:) było wzruszenie i pytanie o plany matrymonialne, a potem oświadczyny mego lubego :) ech ,oboje cieszymy się, że dobrze się układa:)

6 stycznia 2013, 11:50

Zaczęliśmy drugi semestr:)moje małe jest uparte i niechętne do współpracy przy USG, więc nie wiem czy przy kolejnej wizycie uda się podejrzeć płeć, a wszyscy są bardzo ciekawi. Zaniosłam do pracy zaświadczenie o ciąży i w związku z tym od połowy lutego- po feriach idę na zwolnienie lekarskie. Stwierdziliśmy,że to nie może być tak, że jestem cały czas chora bo mnie dzieciaki w szkole zarażają. Dyrekcja przyjęła wieści ze spokojem a znajomi z radością. Powiększam zasoby garderoby ciążowej- w zwykłe jeansy nie wchodzę - tzn nie dopinają się na brzuchu, więc mam już dwie pary takich na brzuszek i sukienkę....szczęśliwa jestem:)
1 2 3 4 5