Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Po burzy wychodzi słońce/ Nicola (*) 26t
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4

27 sierpnia 2018, 17:55

4 DC

No tak 4 cykl przygotowujący do 4 IUI zaczęty w piątek wraz z pozytywnym testem ciążowym. W niedzielę beta 1,8 i na usg wszystko ok. Torbiel z prawego jajnika wchłonęła się. No nic pozostaje mi się cieszyć, że to nie ciąża pozamacziczna.....

A tak poza tym, jestem dalej zdołowana i co najśmiesznie nie tym, że się nie udało. Tylko tym, że każdy cykl dalej mi za dużo nadzieji... czlowiem sie nie chce nakręcać a tu mu pozytywny test wyjdzie... albo nie dostanie okresu... Postanowilam juz wiecej sie nie zastanawiac, czy wszystko sprawdzili, co sie nie udaje. Bede jak robot strzykac w siebie te hormony, rozkladac nogi do usg i czekac na okres. Mamy jeszcze 3 próby IUI, wiec do konca roku będziemy po nich. Pozniej zrobimy sobie przerwe, pojade wreszcie gdzies na deske w gory. Nie bylam od 3 lat, bo ciagle staramy sie o dziecko. A potem 3 proby ivf. Tyle zrobie, nic mniej nic wiecej.

28 sierpnia 2018, 22:22

5 DC

Juz po 3 zastrzyki z 75 jednostek Gonalu, jeszcze tylko 4 razy 50 i mam z bańki. Nie lubie tych zastrzyków! Zresztą kto by lubił!? Chyba jakiś masochista !
Dzisiaj wróciłam na matę po 5 dniach i było fajnie choć skupić się nie mogłam. Ale wróciła siła do dalszej walki !

31 sierpnia 2018, 20:38

8 DC

Naprawdę kocham jogę i Gosię Mostowską za to, że stworzyła tyle cudownych filmików i udostępnia je za darmo na youtube :) Polecam wszystkim na odstresowanie i wzmocnienie ciała. A mi dzisiaj humor dopisuje, bo zaczęłam weekend i zostały tylko dwa zastrzyki z Gonalu :) Yuhhuuuuu !!!! Próbuję sobie co dzień powtarzać, że każdy dzień przybliża mnie do posiadania potomstwa :) Więc wieczorem tryskam humorem, bo w końcu jeden dzień mniej do zostania mamą :) hahaha ! Czy to już się kwalifikuję pod psychoterapię ? ;)

16 listopada 2018, 20:31

1 DC

Długo mnie tu nie było, bo trochę się działo. Kupiliśmy dom, dom z marzeń a później urządzaliśmy się w nim. Mamy dom i dalej pustkę w sercu. I tyle pokoi do zapełnienia. A ja tracę nadzieję, że się uda. Właśnie dostałam okres po 5 już próbie insyminacji. Po drodze zaliczyliśmy hiperstymulację i przerwę w staraniach ... no i zero ciąż! Podchodzę do tej 6 próby IUI, bo właściwie tego wymaga ubezpieczyciel żebyśmy mogli później mieć trzy procedury in vitro refundowane. Ale nie mam już za grosz nadzieji. Ogólnie moje w miarę pozytywne nastawienie wyparowuje z każdym dniem. I siedzę w tym domu z marzeń, bo nie mam ochoty wychodzić do ludzi, i myślę, że po co nam on skoro może nigdy go nie zapełnimy...

17 listopada 2018, 22:08

2 DC

Moje plany towarzyskie na ten cykl:
25 listopad rozkladanie nog do monitoringu do ostatniej już 6 IUI
28 listopada spotkanie z naszym lekarzem w sprawie omowienia, wprowadzenia i zaplanowania in vitro.

Pewnie dla niektórych to pesymizm dla mnie czysty realizm (po 9 nieudanych próbach), ale za grosz nie wierzę w powodzenie ten ostatniej próby. Ostatnio sugerowałam mojemu ginekologowi czy nie moglibyśmy tego olać i przejść do konkretów. No, ale niestety takie wymogi ubezpieczalni w NL. W końcu jestem młoda (31 no prawie 32) i nic totalnie mi nie jest (oprocz chorej glowy). Czekam trochę z nadzieją na to in vitro, a z drugiej strony się boję. To taka próba ostatniej szansy. I co potem? Przed ciązą często powtarzałam, że jak nie uda nam się mieć dzieci to skupię się na karierze i będziemy podróżować po świecie. Teraz nie wyobrażam, że moglibysmy byc bezdzietni. W końcu już jednego aniołka mamy teraz chcę tulić żywe, nasze dziecko. Kiedyś podjeliśmy wspólną decyzję, że adopcja odpada bo się do tego nie nadajemy. I to in vitro to taka ostatnia szansa. Z jednej strony patrze z nadzieją a z drugiej z przerażeniem na to wszystko.

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 listopada 2018, 11:34

18 listopada 2018, 15:17

3 DC

Dzisiaj nastrój już wraca powoli do normy. Zaczęłam studiować ivf. Przeczytałam wszystkie informacje na stronie mojej kliniki, wszystkie opracowania medyczne, które dostałam od swojego lekarza. No i te z polmed.pl. Musze powiedzieć, że procedury różnią się znacząco w Polsce i Holandii. No, ale czym wiecej wiem tym mniej sie boje. Ja to jestem jednak freak control. Muszę wszystko wiedzieć i być na wszystko przygotowana. Mam kilka (juz teraz 10) pytań do mojego gina. Już ostatnio mówił mi, że jakbym jednak chciała studiować medycynę to zaprasza mnie do swojego zespołu... To teraz chyba chodaki mu ze stóp spadną. Bo moje pytania są bardzo szczegółowe. No jeszcze nie wiem czy uda mi sie mieć sono hsg przed ostatnią próbą IUI. A jak nie to przed świetami się rozłoże, bo postanowiłam że przed ivf jeszcze warto kuknąć.

O wieczorem pierwszy zastrzyk z Gonalu 75 jednostek na dzisiaj.

19 listopada 2018, 19:10

4 DC

No dzisiaj już nastrój waleczny ! Wiem już prawie wszystko co chciałabym wiedzieć i ivf. Resztę dowiem się 28 listopada na rozmowie z lekarzem.
Największe różnice w procedurach między Holandią a Polską:
Na plus:
Zapładniają każdą ilość dojrzałych komórek, którą pobiorą;
Procedura oraz leki potrzebne do stymulacji są za darmo;

Na minus:
Punkcja nie odbywa się w znieczuleniu ogólnym, tylko w miejscowym przy wsparciu przeciwbólowych;
Nie wykonuje się bety (według holenderskiej polityki jest to badanie nie potrzebne, bo jesli jest ciaza to jest, a kobieta nie przezywa dodatkowego stresu... tak jasne , a co z ciekawością i z „nie moge się doczekać”?)
W moim wieku i z niepłodnością idiopatyczną możemy liczyć w każdej próbie na transfer jednego siłacza.

25 listopada 2018, 20:45

10 DC

Dzisiaj rano miałam monitoring. Wieści są dobre jedno jajeczko 20 mm, endo 14 mm i wedlug hormonow owulacja jutro. O 11:45 jutro odbędzie się nasze ostatnie 6 IUI. Zajebiście się cieszę, że już jakiś etap będziemy mieć za sobą. Nie licze na to, że sie uda. W sroda mamy spotkanie z lekarzem prowadzącym i będziemy rozmawiać o in vitro. A ja wczoraj postanowiłam się wyluzować winem z koleżanką i tak się upiłam... hahaha no pełna amatorka. A dzisiaj wstyd mi było w tej klinice, bo dalej troche ode mnie dawało.

Dzisiaj zarezerwowaliśmy wakacje w Egipcie na 17 stycznia. Jaram się, bo jedziemy w 4 sie wylenić i trochę wygrzać a w lutym in vitro z nową siła i nadzieja.

26 listopada 2018, 15:15

11 DC

6 IUI za nami, podano 16 mln gości najlepszej jakości. Ale co za jaja dzisiaj były... Hahaha ! H zawsze robi swoje na miejscu w klinice, bo mamy 50 km drogi tam. Robi to w toalecie, bo brzydzi go ten specjalny pokoj do oddawania nasienia. No to dzisiaj tak jak zawsze chciał do toalety, tylko że tym razem mielismy iui na 12, zawsze mamy na rano. Bylo bardzo duzo ludzi w calym szpitalu. H wszedl do toalety po pani, ktora zrobila tam kupe... hahahaha ... Ledwo dał radę chłopak ! I tak ostatni raz iui za nami. W srode spotkanie o in vitro !

28 listopada 2018, 22:09

13 DC

Zaczynamy w lutym in vitro ! Krótki protokół !!! Czuję, że dzięki ivf zostanę mamusią !!!! Jest moc ! A teraz dwa miesiące odpoczynku.

10 grudnia 2018, 16:23

25 DC 14 dzień po IUI

Ostatnie dni upłynęły mi w totalnym spokoju, bez oczekiwań i wyczekiwania. Zrobiłam test, który pokazał jak zwykle biel i tak czekam na okres... z tym, że dalej go nie ma... od 11 dnia mam podwyższoną temp na 37 a od dzisiaj 37,2. Prawie za każdym razem dwa tygodnie po iui mam okres. A teraz ani samopoczucie nie jest okresowe, ani ciążowe. Nie plamię, co zawsze u mnie oznacza nadchodzący okres i tak czekam. Wkur... mnie to niesamowicie. Naprawdę chcę mieć ten okres za sobą. Chcę trochę odpoczać i wyluzować. A od lutego zaczynamy z ivf, w co pokladam wieksze nadzieje. Okresie nadchodz, zebym mogla sie juz wina napic, z czystym sumieniem!

11 grudnia 2018, 18:09

26 DC 15 dzień po IUI

Okresu brak, test negatywny... czekamy dalej.

12 grudnia 2018, 23:26

27 DC 16 dzień po IUI

Okresu dalej nie mam, jutro mam zamiar znowu sikać. Choć naprawdę jestem pewna, że się nke udało. Ja po prostu chciałam dostać normalnie okres, 14 dni po IUI. Temperaturę mam ciągle podwyższoną, więc okres jutro na bank nie przyjdzie. A ja mam wszystko w styczniu zaplanowe i jak się poprzesuwa to mi okres wypadnie na hsg i na wakacje. Po prostu ja nie mogę nic planować, bo moje ciało zawsze mnie wyru...

A bez kitu byłam pozytywna! Nie liczyłam na ciążę, tylko na pieprzoną @ na czas ! Jak żyć !?

15 grudnia 2018, 18:46

2 DC

Wczoraj przyszedł okres i pierwszy raz nie było łez ani rozpaczy. Ciesze się tym miesiącem odpoczynku od szpitala ! Ciesze sie wakacjami. A teraz ide napić się wina i łapać weekend na 100 % !!!

14 lutego 2019, 20:16

3 DC

Witam wszystkich po dłuższej nieobecności w 2019 roku. Ja odpoczywałam od fora, tematów związanych z dziećmi, korzystałam ze świąt w Polsce, wakacji w Egipcie. Było cudownie i dawno nie czułam się tak szczęśliwa, chyba pierwszy raz od roku...

No, ale wracając do głównego tematu mojego powrotu, a mianowicie procedurze in vitro, którą właśnie dzisiaj rozpoczynam. Po porannym monitoringu dzisiaj zaczynam stymulację Gonalem F 150j. Swoją drogą nie ma nic bardziej romantycznego niż walentynkowe usg dopochwowe! ;) Jestem ciekawa czy będę czuła moje jajniki jakoś bardziej niż przy insyminacji. Następne usg za tydzień w czwartek, a potem dowiemy się więcej informacji. Proszę o kciuki, choć ja jestem nastawiona pozytywnie.
Czuję, że się uda !!!

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 lutego 2019, 20:39

16 lutego 2019, 11:34

5 DC

Już jestem pod dwóch zastrzykach z Gonalu F i od razu zaobserwowałam wzdęcie oraz biegunke mimo diety, której pilnuje. Jajniki ruszyły pełną parą i mam nadzieję, że wyprodukują dużo dojrzałych pięknych jajeczek, takich 10/10. Idę zaraz na spacer kupić jakąś świeżą rybę na obiad i awokado do sałatki. A w zamiast słodyczy kupię owocę... Dobrze, że to tylko kilkanaście dni, bo jak żyć bez czekolady??

17 lutego 2019, 12:10

6 DC

Dzisiaj nastąpił spadek formy w moich walecznych i pozytywnych szykach. Niestety skutki uboczne Gonalu F dają mi popalić na maksa ! Biegunka utrzymuję się od drugiego dnia stymulacji. Dzisiaj doszły nudności, ból brzucha i ból głowy. To wszystko skutecznie potrafi popsuć człowiekowi humor i wybić go z pozytywnego rytmu. Jest to już moja 13 stymulacja Gonalem, jednak dawki przy inseminacji znacząco się różnią. I te 150 j Gonalu F chce mi dokopać, ale nie dam się. Pomarudzę, poużalam się nad sobą, później poprawię koronę i pójdę dalej.

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 lutego 2019, 21:14

19 lutego 2019, 14:04

8 DC

Nie mogę uwierzyć, że dzisiaj już 8 DC, 5 dzień stymulacji, a w czwartek monitoring i może zapadną jakieś decyzje. Nie powiem, że okres stymulacji to miły i przyjemny czas, ale czego nie zrobię i nie przetrwam dla "tego" marzenia. Od wczoraj robię dwa zastrzyki, doszedł Fyremadel. Ten drań to dopiero daje popalić. Igła gruba, po zastrzyku zostaje paląca czerwona plama, robi się słabo i niedobrze. Na szczęście po pół godzinki wszystko przechodzi.

Co do mojej fabryki to czuję ją już na maksa. Podejrzewam, że mam więcej jajeczek z lewego jajnika, bo przy chodzeniu tam czuję dyskomfort i ból. Noc była ciężka, bo co chwilę chciało mi się siku. Zresztą oddawanie moczu teraz też należy do bolesnych czynności. Myślałam, że będę twardzielem i będę pracować do samej punkcji. Jednak siedzę w domu, a żeby czas szybciej uciekał to pracuję zdalnie z kanapy.

Dwa dni i czwartek !!! I wszystko się dowiem! Ale się jaram, mimo tych wszystkich nieprzyjemności.

20 lutego 2019, 20:09

9 DC

Ostatni dzień planowej stymulacji. Jutro o 9 rano mamy monitoring, więc będzie okazja żeby obejrzeć jajeczka i fabrykę. Bardzo się cieszę, że ten okres stymulacji już powoli mija i przechodzimy dalej. Dalej mam w sobie pozytywne wibracje i czuję, że się uda. Czuję, że nasze pragnienia się niebawem ziszczą.

21 lutego 2019, 11:18

10 DC

Monitoring miałam o 9:00, ale przetrzymali nas trochę bo lekarz przyjechał później przez korki i była totalna obsuwa. Dostałam dwie wiadomości pierwsza super, bo mamy 16 jajeczek 10 z lewego jajnika i 6 z prawego. Niestety tylko jedno ma 20mm, reszta jeszcze za malutka, więc muszę przeżyć jeszcze dwa dni stymulacji. I to już mniej super news. No, ale co tam dam radę. Cudownie, że jest ich 16 bo przecież to tyle szansy ! W Holandii zapładiają wszystkie zdrowe i dojrzałe komórki. Nie jest ich też za dużo, więc może uda mi się uniknąc hiperstymulacji. No nic będę robić zastrzyki dalej.
W sobotę o 11 rano następny monitoring i jak wszystko ładnie podrośnie, to w poniedziałek punkcja a w czwartek transfer. Aaaaaaaaaa ale się jaram !!!!!!!!! Za tydzień będę już w dwupaku !

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 lutego 2019, 17:21

1 2 3 4