X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Poronienia,hashimoto,próba nie jedzenia glutenu
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4

17 października 2015, 14:42

Ołłł jeee! Dwie kreski na teście ovu! Choć dzisiaj się naczytałam,że pik może być,ale za słaby żeby doszło do owulacji przy mojej prolaktynie...I w ogóle się zastanawiam bo być może do tej pory miałam owulacje ,ale właśnie słabej jakości czy coś...
No nic działać trzeba,mam tylko nadzieje,że mąż się wykaże bo coś ostatnio z nim kiepskawo...
I informuję ,że jestem po pierwszej,całej tabletce bromka i mam się dobrze :D

19 października 2015, 08:42

No i miały być takie starania,a tu wczoraj jak mi łupło coś w odcinku szyjnym tak wyłam z bólu. Serio. Łzy mi leciały same:/ Akurat skończyłam sprzątać ,wyprostowałam się, a właściwie chciałam... i jakby tego było mało ,męża nie było i nie odbierał przez prawie godzinę! Jak zobaczył 7 nieodebranych połączeń to zaraz był w domu. Zastanawiałam się czy jechać na pogotowie,ale zaraz sobie wyobraziłam jak to będzie wyglądać i że pewnie rtg będą chcieli zrobić,zastrzyk przeciwbólowy albo coś,a mi się przecież jakimś cudem może syn zagnieżdżać!Choć w sumie nie wiem czy ta owulka była bo już mi drugi raz zmienia kreskę,a wg mnie jeśli już to sobota była dniem owulacji...
Co do pleców dziś jest albo ciut lepiej albo przyzwyczaiłam się do bólu. Co ja wczoraj nie cudowałam,żeby przeszło. Najpierw mąż masował,później był gorący prysznic,dalej plaster rozgrzewający,potem prądy i lampa,a na koniec lód :) W sumie "masaż" męża chyba najbardziej pomagał. Dzisiaj muszę poszukać kogoś kto mnie porządnie wymasuje,tylko nie wiem gdzie i kto tak z marszu mnie przyjmie:/ Miałam nie iść do pracy,ale spróbuje najwyżej wrócę do domu.
W zeszła niedzielę miałam mega ból brzucha i biegunkę po jabłku,w tą paraliż,aż strach pomyśleć co będzie w kolejną...

24 października 2015, 12:23

Ostatnio doradzałam KaijaUK co na ból głowy ,a teraz sama nie mogę sobie poradzić:/
Wczoraj rozbolała mnie na bank z głodu,ale po obiedzie i kawie nie przeszło więc wzięłam apap. Lekko puściło,ale nie całkiem. Po wypiciu wody z cytryną powoli przeszło. Poszłam spać i nad ranem znowu heja:/ Dzisiaj nie mam pojęcia od czego boli i jak się ratować:/ Sobota,piękna pogoda,a ja jak zwykle coś. Niby mogłabym wziąć ibuprom i by przeszło,ale to fl i niby wiem,że w tym cyklu nie będzie ciąży,ale mało to razy się dziwiłam?
Ciązy nie ma bo:
- mogę na lajcie umyć zęby
-nie boli mnie brzuch
-nie jestem senna,ani zmęczona
-no i prolaktyna pewnie wciąż ponad normę
a ja mimo wszystko mam opory przed ibuprofenem,a to jedyny lek który mi pomaga...
Pokombinuję jeszcze trochę jak nic nie pomoże to nie będę się dłużej czaić w końcu ból głowy to też nic dobrego.

27 października 2015, 11:05

Dzisiaj jestem wkurwiona odkąd tylko otworzyłam oczy :/ Czy w tym moim domu musi być wiecznie taki syf? To jest pierwsza sprawa która psuje mi początek dnia. Wstajesz i patrzysz na to rozjebane łóżko,na ławie pełno kubków i sierści psa,wszędzie tylko te moje włosy i sierść ! Niech wylecą wszystkie,żebym nie musiała ich ciągle sprzątać! Do bromka chyba sie już przyzwyczaiłam bo nie odczuwam jego uspokajającej mocy:/ W czwartek wizyta u gina i mam nadzieję,że wizyta przebiegnie po mojej myśli.
Aaa i wymyśliłam sobie nagrodę na przyjście @ - będzie płaszcz :) choć co to za nagroda skoro tak czy inaczej go potrzebuję... za długo to już trwa i sama siebie mam dość...to pms? Testu nie robiłam bo nie ma sensu i nie kokietuje tu tylko to wiem. Ja nie z tych co to w szkole po sprawdzianie mówiły że dostaną pałę,a potem wielkie zdziwienie, że piątka . Wrrrr

28 października 2015, 16:42

Śniły mi się 4 kreski na teście. Niby taki nowoczesny i to oznaczało bliźniaki. Aż zrobiłam rano no i okazało się,że przeczucia mnie nie myliły. W ogóle w tym cyklu już dwa razy śnił mi się pozytywny test, nigdy wcześniej nie miałam tego typu snów.
Także czekamy na @ i działamy na nowo,mam nadzieję,że prolaktyna już będzie w normie i że się w końcu uda. Zresztą listopad to mój miesiąc - dwa razy się udało:)
Dzisiaj w pracy jeden klient tak mnie zdenerwował,że aż się rozpłakałam jak wyszedł. Nic mnie tak nie irytuje jak to, gdy ktoś mi wpiera ,że coś mówił a wcale tak nie było.Frajer jeden!Jeszcze wczoraj pewnie bym go zwyzywała i wywaliła za drzwi (a zdarzyło mi się już raz), a dziś się po prostu powyłam :/ Ech @ przybywaj bo się wykończę :(

29 października 2015, 11:59

Pan o ktorym wczoraj pisalam dzis postanowil przyjsc i postraszyc skarbowka...chyba nie musze pisac jak mi prolaktyna skoczyla? Ja nie wiem skad sie biora tacy ludzie? Mam nadzieje,ze jedynie straszyl bo skarbowka chyba bardziej by mnie zdenerwowala niz on dzisiaj...mam nadzieje ze karma wroci...
I tak sobie ogladam ten mon wykres i zastanawiam sie czy ovu nie mialam przypadkiem 16 dc...co myslicie? Wyjasni sie co prawda jesli @ przyjdzie pozniej,ale nie chcialabym tego przezywac...jakos od poczatku bardziej pasowaloby mi ze to 16 dc a nie 14...ech juz bym wolala przezywac przyrastajaca bete albo slabe objawy ciazy...
No i po wizycie co prawda doktor nie zbadal ,ale nie na tym mi zalezalo. Mam skierowanie na wyniki,recepte na bromka i dorzucil dupka :) kazal od 15 dc cyklu brac ale ja dobrze wiem ze owulke moge miec w 16 albo i dalej takze zrobie po swojemu :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 października 2015, 13:35

30 października 2015, 21:08

Chciałabym być tą, której testy w 13 dpo wychodzą negatywnie bo jest jeszcze za wcześnie,tą która ma zero objawów,a mimo wszystko jest w ciąży...To musiałoby być piękne.
A tak realnie @ przyjdzie chyba dzień wcześniej bo jutro. I dobrze szybciej się skończy.

Ostatnio się sporo denerwuję i martwię. Moja mama jest za granicą. Ostatnio coś jej strzeliło w plecach,podobnie jak mi, tylko,że ona wczoraj wieczorem miała 39,7 gorączki. Do lekarza nie chce iść ,choć dzisiaj już mówiła,że jak do jutra nie przejdzie to pojedzie.Niby gorączka niższa i przynajmniej już spada po lekach,ale skąd się wzięła? Boję się żeby to nie było nic poważniejszego.Ech..
Normalnie zakupy poprawiały mi nastrój,a dziś i ostatnio trzeba mnie na nie wyganiać...
Mam nadzieję,że wrócę do normalności...

1 listopada 2015, 11:58

Nie wiem gdzie ta moja @:/ Od wczoraj chodzę z podpaską w obawie,że zaraz się rozkręci,a to już trzeci dzień plamienie:/ Nigdy tak nie miałam,a bromek przecież powinien regulować cykle,a nie fisiować...Tempka niby spadła,ale już powinno się ze mnie lać ,a ja powinnam się trzymać za brzuch,a tu nic...Wrrr...Test w 13 dpo negatywny. Ale jest jakiś plus tego,pierwszy raz jak dostanę @ będę się cieszyć :) Jak do wieczora nie przyjdzie to powiem mężowi żeby ją popędził :D
No ,a mam ciągle ma gorączkę tyle,że teraz 38,5 do lekarza nie poszła,ale za to uwaga,uwaga koleżanka przyniosła jej antybiotyk,na dobrą sprawę nie wiadomo do końca na co bo w ulotce po niemiecku...Brawa dla mojej mamy...

2 listopada 2015, 10:40

JA CHCĘ DZIECKO ! Mam dość! @ nadal się nie pojawiła,nie ma chyba nic gorszego niż spóźniający się okres i zero szans że to ciąża ;/ tempka spadła jeszcze bardziej więc liczę na dziś lub najpóźniej jutro rano. Czuję się tragicznie! Nabuzowana,rozchwiana. I właśnie zdałam sobie sprawę,że jak zdarzy mi się jeszcze ciąza to z niej będę się najbardziej cieszyć spośród tych trzech dotychczasowych... właśnie skonczyłam wyć bo ktoś na fb wrzucił zdjęcie jak jakieś auto ciągnie za sobą psa...nie mam już sił...a mąż od tygodnia tak chrapie,że w nocy go tak szczerze nienawidzę, że rano chce mi się płakać bo jak tak mogłam myśleć...dziś kupuję stopery

3 listopada 2015, 08:50

Przyszła @ wczoraj. To dobrze. Rozpoczął się mój pierwszy dzień ciąży :D Poród będzie wypadał w okolicach poprzedniej daty:) Było 6 sierpnia ,a teraz będzie jakoś 8-9 :)
Teraz tylko mąż musi mnie zapłodnić :D
Wczoraj koleżanka powiedziała mi o ciąży znajomej.Ja byłam przekonana,że nie uda się jej tak szybko bo tsh miała coś koło 5 i się nie leczyła.W sumie starania rozpoczęła w lipcu to trochę czasu minęło...Ale,żeby wiedzieć że ma się coś nie halo z wynikami i chwalić się zaraz na fejsie?Doskonale znając moją historię? Toć ona dopiero co test zrobiła...Oby tego nie pożałowała bo naprawdę już dużo złego w życiu przeszła...Idę do roboty może mnie już dziś nikt nie zdenerwuje...

5 listopada 2015, 18:33

Mama mojej przyjaciółki,a zarazem ciocia mojego męża jest bardzo chora. Najpierw wycięli jej guza z piersi,wzięła serię bardzo silnej chemii,później radioterapia,peruka,wyniki w porządku.
Włosy zaczęły odrastać , urodziła się wnusia i pojawiło się coś na płucach. Znowu rak. znowu chemia. Nie mogę przez to spać i o niczym innym myśleć. Tak strasznie mi szkoda,przykro i w ogóle. K. nie chce za specjalnie o tym mówić bo zaraz zbiera się jej na płacz. Chciałabym jakoś pomóc,ale nie wiem jak. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego przechodzić. Boli mnie krzywda nie tak bliskiej osoby,a co by było gdyby to dotyczyło bezpośrednio mnie? Mojej mamy?
Wiem,że nie ma co tak myśleć,ale po prostu od 3 dni ciągle to do mnie wraca:/ Dlatego pomyślałam,że napiszę o tym tutaj i egoistycznie w jakiś sposób sobie ulżę...

7 listopada 2015, 17:58

Jak się czuję w 6 dniu ciąży? W sumie nie jest źle,aczkolwiek od kilku dni boli mnie brzuch i głowa,ale to przecież normalne. Dzisiaj byłam z mężem w nowo otwartej wielkiej galerii,także jest moja ostatnia nagroda pocieszenia,czyli płaszczyk :) Wydałam tyle kasy,że teraz aż się dziwnie czuję,ale co tam grunt,że było co kupić,a nie jak ostatnio nic w oko nie wpadało. I tak mam płaszczyk na zimę,dwa sweterki,kamizelkę,jeansy i kapcie:)
Dzisiaj kolejną noc nie spałam. Mąż chrapał przeokropnie,tak się cieszyłam,że sobota i się wyśpię,a tu dupa jeszcze gorzej jak w tygodniu. Nie wiem co mu się ostatnio dzieje,zazwyczaj chrapał jak się kładł wypity albo baaardzo zmęczony,a tu ani jedno,ani drugie już którąś noc się męczę i mam ochotę go w nocy zaciukać:/ Jak tylko wstałam to się zebrałam i poszłam do apteki po stopery do uszu.Kupiłam dwa rodzaje może któreś się nadadzą i nie będą uszy boleć,ani nie będę słyszeć chrapania. Teraz biorę się za zaległe seriale,a potem spacer z psem:)
Miłego weekendu!

9 listopada 2015, 15:18

Myślę idę zrobię dziś wyniki,jutro odbiorę to może jeszcze endokrynolog zdąży ewentualnie zmienić dawkę przed środą...
Krew pobrana.
-to kiedy mogę odebrać wyniki?
-yyy w piątek...
-a czemu tak długo?
-bo w środę jest święto
-ale myślałam,że odbiorę jutro
-jutro to tsh i ft4 będą dopiero w systemie,a prolaktyna to nie wiadomo kiedy
No masakra! To ta sama przychodnia w której nie wiedzieli co to beta hcg.
Ona nie wie do którego pojemniczka prolaktyne pobrać, sprawia wrażenie,że w ogóle nie wie co to prolaktyna! No horror po prostu,skąd one się wzięły?! I weź człowieku czekaj do piątku, W dupie! pójdę w czwartek i niech mi podaje z systemu.
A w ogóle przede mną weszła babka z moczem,wychodzi i mówi do wszystkich na poczekalni,że to miała być kupa,a nie mocz :D Poszła siuśki wylać do kibla:) Szkoda,że nie zapytała pielęgniarek czy może oddać siku bo kupy jej się ostatnio nie chciało,znając je pewnie by się zgodziły :D
A z mniej "fajnych" rzeczy dzisiaj się dowiedziałam,że sąsiadka poroniła... Nie wiem,który to był miesiąc,ale brzuch było wyraźnie widać,więc pewnie 5-6 :( Aż mnie zmroziło,nie wyobrażam sobie co musi czuć :(

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 listopada 2015, 15:18

13 listopada 2015, 10:24

Mam wreszcie wyniki,czekalam na nie jakby to conajmniej beta była :D
Prolaktyna od 1 pazdziernika z 53,5 spadła do 2,19 ,czyli ponizej normy,ale to chyba lepiej niz jak za duzo no nie? Już napisałam sms do endo i czekam na odzew,teraz pewnie będę brala pół bromka. Tsh też lepiej bo już w normie 0.71 (bylo 0,221) i ft4 18,43 :) takze jak to gocha napisała : owulacjo przybywaj !

15 listopada 2015, 14:23

Endo się nie odezwała,a ja w dniu odebrania wyniku wzięłam już połówkę bromka,nie wiem czy dobrze robię,ale wynik odebrany w piątek był robiony w poniedziałek,więc pewnie prl nie 2 a jeszcze mniej...Nie wiem czy bromkiem operuje się tak jak euthyroxem,ale może nie narobię sobie kuku. Dzisiaj test ovu pozytywny:)
96cad4014552d148med.jpg
Zawsze takie mi wychodziły dlatego ciężko mi wierzyć,że nie było owulacji do tej pory...
Od jutra wg zaleceń ginekologa powinnam wziąć dupka,zobaczymy jaka będzie tempka,jak niska to nie wezmę.

18 listopada 2015, 16:03

17 dzień ciąży.Nie.Lepiej brzmi 2t3d:)
Póki co nic się nie dzieje,brzuch nie rośnie,mdłości też nie mam,cycki zaczęły się robić wrażliwe i póki co to tyle.Endo oczywiście nie zadzwoniła,nie wiem po co się umawia na telefon skoro wie,że nie będzie miała czasu odpowiedzieć:/ Wczoraj dzwoniłam do rejestracji i pani powiedziała,że przypomni pani doktor,ale nadal cisza. Dziś próbowałam znowu zadzwonić i się upomnieć,ale chyba źle odłożyła słuchawkę bo ciągle zajęte. Może jakbym powiedziała,że jestem w 3 tygodniu ciąży to w końcu by zadziałało?
Wczoraj dla odmiany wzięłam całą tabletkę,a dziś chyba znowu wezmę pół...sama nie wiem co mam robić i stresuje mnie to:/a na dodatek ciągle mi zimnooo ,ale to pewnie objaw ciązy

23 listopada 2015, 15:41

Z endo udało się skontaktować i wyszło na to,że dobrze dobrałam sobie dawkę:) Miałam iść dzisiaj zbadać progesteron ale za uja punka nie chciało mi się wstać:/ I oczywiście wytłumaczyłam sobie ,że guzik mi to da bo i tak biorę duphaston,więc nawet jakby był niski to nic więcej nie zaradzimy,a fakt czy była owulka też nic nie zmieni. Człowiek wszystko potrafi sobie wyjaśnić byle pospać dłużej:)
Jakoś wyjątkowo lekka ta ciąża,ani zmęczona nie jestem,ani brzuch nie boli,przy myciu zębów do ósemek dochodzę na lajcie no nic tylko się cieszyć :D
Idę smażyć placki :)

27 listopada 2015, 10:01

Tak, temperatura ładna,ale ona nic nie znaczy bo zawsze taka jest i spada w drugim dniu @,natomiast wczorajszy test az mnie porazil bielą :/ ale nie dziwi mnie to bo czuje sie bardzo dobrze mimo,ze spodziewalam sie jakis zaklamanych objawow przez duphaston,a tu nic. W dupie z tym. Jutro ide na andrzejki. W zeszlym roku odmowilismy bo bylam w ciazy,a w tym mam zamiar pierwszy raz nie wziac bromka i sie napic ! A co ! W koncu jest okazja :D troche sie obawiam bo zaprosil nas kolega meza ,a ja jego znajomych za bardzo nie znam i nie wiem czy sie odnajde,ale w koncu od czego jest alkohol :D no, a ze nie mam co ubrac to chyba nikogo nie zdziwi:/moze uda sie cos dzisiaj kupic,bede miala na to pol godziny ...

30 listopada 2015, 15:11

Albo się tak bardzo nastukałam albo to zasługa bromka. Co prawda nie wzięłam go w dniu libacji ,ani dzień później ale w życiu nie miałam takiego kaca! Nawet herbatą rzygałam! Pierwszy posiłek zjadłam o 21:30 i poszłam spać. Masarkroza!
Dopiero dzisiaj się zorientowałam ,że chyba butów nie zabrałam z auta od kolegi,który nas odwoził. Mam nadzieję ,że są u niego...Wróciliśmy o 5 rano...A dziś trzeba się ogarniać bo pracowity tydzień przede mną.

11 grudnia 2015, 15:27

O rety trochę mnie tu nie było...Miałam od groma roboty.W ogóle w grudniu mam sporo pracy. Wczoraj dopadły mnie chyba zatoki. Kichnęłam dwa razy i tak zaczęło się lać z nosa aż do wieczora,oprócz tego okropny ból głowy. Dzisiaj czuję tylko potworne zmęczenie,nie wiem czy inhalacje pomogły,czy tabletki grunt,że już nie smarkam:)
Święta zbliżają się wielkimi krokami ,a ja mam zero prezentów i pomysłów:/ Z mężem jak zwykle największy problem bo on sam nie wie co by chciał,a co dopiero ja... Zaczynam czuć presję z tego powodu bo o tej porze zawsze już miałam prezenty:/Nie mam jeszcze w ogóle posprzątane i chyba tak zostanie, a jak komuś przeszkadza to niech nie patrzy albo posprząta. Bez sensu są te porządki na święta.
Dziwny jest ten miesiąc,cykl. Nie bardzo mam ochotę na <3 co u mnie przed owulacją jest bardzo dziwne,może jeszcze się odmieni,mam nadzieję.Śluz też dziwny,nie wiem jaki zaznaczyć więc nie zaznaczam. Dzisiaj byłam zrobić wyniki bo w czwartek mam kontrolną wizytę u hematologa.Przydałoby się jeszcze skołować receptę na bromergon,ale jakoś ciężko wykonać mi jeden telefon:/Może hematologa poproszę ,a nóż widelec wypisze :) Póki co lecę bo za 6 min klientka przyjdzie :)
Pozdrawiam wszystkie moje mamuśki ,zaciążone i te co są na moim etapie :)
1 2 3 4