Powrót do szarej temperaturowej bezowulacyjnej rzeczywistosci...
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 lutego 2015, 05:01
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 lutego 2015, 08:06
Cholera czy testy powinno sie czytac od razu po nasikaniu czy po jakims czasie?
Po nasikaniu test wydawal sie mocny ale dzis kreska kontrolna jest znacznie mocniej zarysowana a testowa przy niej plasuje sie blado. No i dzisiejszy test znow wydaje sie byc pozytywny kto wie czy nie nawet mocniejsza krecha niz wczoraj... Moze ta owu faktycznie idze...
Gdyby zalozyc ze to mizerne plamienie bylo @ to dzis bylby 18dc -> moja standardowa pora owulacji...
Raz sie zyje - podzieliłam cykl wyznaczając 48dc (pierwszy dzien plamienia) jako pierwszy dzien nowego cyklu. Do jutra-pojutrza zyje nowymi nadziejami - ze okaże sie to prawda a utrzymująca sie temperatura potwierdzi owulacje. Jesli wszystko pójdzie po mojej myśli 20-22 Lutego powinna zastukać do bram "druga" regularna @ (wliczając rzeczone plamienie).
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 lutego 2015, 21:02
Czy mi sie wydaje czy tak naprawde dopiero dzis test jest pozytywny?
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 lutego 2015, 07:34
Głupia i naiwna, naiwna i głupia. Co pozwolilo mi myślec ze to juz koniec pastwienia sie nade mna... Owu nie było i nie bedzie, plamienie nie było @, brnę do nikad bez szansy na poprawę.
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 lutego 2015, 06:26
Koniec zludzen, poczatek kuracji Duphastonem.
Nie ludze sie ze bedzie z gorki. Juz przeczytalam o dziewczynach ktore skonczyly zalecane dawkowanie i... czekaja, czekaja, czekaja... Czuje ze moge byc tym przypadkiem .
Ale mam tez poczucie ze nie siedze bezczynnie, robie cos, dzialam, a to sprawia ze jest mi lepiej.
7 dni na Duphastone 3x1. Potem 3-7 dni na rozhulanie sie @. Jesli nie, kolejna wizyta u gin.
Trzymajcie kciuki!!
Przekonwertowuje sie na mierzenie tempy o 6 do końca tego cyklu, potem przenoszę dalej na 6:30. Przez to mierzenie o 5:00 nie śpię od 4:00 i po mierzeniu tez nie moge juz zasnąć ze stresu . Wykańcza mnie to wszystko. Ostatnio to juz mierzyłam temperature co godzinę i prognozowalam "jesli tutaj taka to rano jaka"... To sie musi skończyć rozsądnym konsensusem bo zwariuje...
A myślałam ze gorzej nie bedzie... A tu prosze - ciaza biurko obok... Ile jeszcze muszę wytrzymać??
Pilates - nowa metoda na zapomnienie Ovufriendowych stresow i przypomnienie sobie jak moje cialo jest dalekie od bycia fit… Pewnie tez i w nie najlepszej formie na przyjecie malego lokatora...
Drugi i trzeci tydzien Marca optymistycznie obstawiłam rezerwacjami wizyt na monitoring... Wiec codziennie odliczanie i korygowanie (anulowanie) rezerwacji w miarę spozniajacej sie nadal @.
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 lutego 2015, 07:59
Kiedy powinny ujawnić sie jakies pierwsze objawy nadchodzącej @? Kiedy zaczac juz obawiać sie ze nici z wywołania? No i najważniejsze pytanie - co jesli nie przyjdzie po tych 9 dniach? Co moze zaproponować mi gin na wizycie oprócz kolejnej porcji gorzkiego "poczekajmy jeszcze"...
Edit 21:52
Here it is! Jutro kontrolne USG piersi. Back in the game!
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 lutego 2015, 21:53
Piersi w porzadku. Czekamy na owu. w miedzyczasie musze skombinowac jakis termin na kontrolna cytologie.
Najpierw nie chciala przyjsc teraz nie chce odejsc… Zwykle 6dc bylo juz lekkie pozegnalne plamienie a tu nie zapowiada sie na pozegnanie…
Dzis rano po oblezeniu rejestracji on-line, cudem wyrwalam termin u mojej gin na czwartek rano - 8dc. Kiedys gdy wspominala o monitoringu [przed ciaza bezzarodkowa] mowila zeby monitorowac od 9dc.
Jesli przeciagnie mi sie @, monitoring w 8dc jak zakladam nie bedzie mial sensu a wtedy nastepny termin ktory udalo mi sie zblokowac to dopiero 13dc - cholera wie czy to juz nie za pozno na zaczynanie monitoringu…
Z moim standardem cyklu raczej nie wierze w coda ze bedzie juz po owu ale nie wiem czy monitoringu nie powinno zaczac sie odpowiednio wczesnie zeby miec okres porownawczy… a jesli tak to moze byc lipa.
Oblężenie na systemie rezerwacji sie udało. Mam wizyte na pt 7:30 wiec odpuszczam jutrzejsza zwłaszcza ze @ jeszcze dycha. Muszę jeszcze tylko do kompletu dorwać jakiś termin na 6 marca i bede w miarę obstawiona, najwyżej niektóre z wizyt sie odwoła. Od przybytku głowa nie boli...
I wez tu czlowieku wyj radosnie o plemnik do gin... a gin ma cie w d***e...
Uwaza ze w tym cyklu moze nie byc owu [ponoc dzis nie bylo widac pecherzyka na USG] wiec bez sensu zebym na pusto robila kursy wte i nazat na wizyty.
Monitoring mamy zaczac od nastepnego cyklu.
Oczywisice mozemy nadal probowac [znaj laske swojej ginekolog...].
A na koniec przepisala mi jeszcze dupek od 20dc... ze niby nawet @ mam silami natury nie dostac??? WTF? Jechalam tam wyszczerzona na cudownosc swiata a wracalam z kopem wysadzonym w sam srodek d**y.
I dylematami [niepoprawnej optymistki...]:
- jesli tempa wystrzeli wczesniej niz w 20dc czy powinnam zaczac brac dupka wczesniej czy czekac na 20dc??
- a co jesli pszczolka spotka kwiatek a ja po 7 dniach pozerania dupka odstawie go? Czy to moze spowodowac wczesne poronienie??
wogole to bez sensu....
Incepcja zakończona sukcesem... Myśl ze w tym miesiącu nie bedzie owulacji bo na wczorajszym USG nie było pęcherzyka zasiedliła sie idealnie i wlasnie rujnuje mi weekend. Ręce opadają...
Znów próba nerwów…przyjaciółka sprzed lat w ciąży… tak bardzo chciałabym naprawdę w pełni się cieszyć, ale nie potrafię, nie tak w pełni. Za uśmiechem zawsze będzie łezka w oku .
Luby staje na głowie. widzi jak szaleje i prześciga się w pomysłach jak w magiczny sposób zasiać ten mój ogór. W przyszłym tygodniu potomka będziemy płodzić na romantycznej wyprawie. Czyż to nie cudowny pomysł!? jest tylko jeden malutki szkopuł - NIE MA PIER****NEGO PĘCHERZYKA! NIE BĘDZIE PIER****NEJ OWU! Możemy polecieć nawet na księżyc i GÓWNO Z TEGO BĘDZIE!
Nie wiem czy łudzić się jeszcze ze brak pęcherzyka jest wynikiem późnej owu i umawiać [np do innego gina] na jakieś USG w połowie tego tygodnia…
Nie mam już siły stawiać czoła przeciwnościom. Co chwile myślę sobie ze wychodzę na prostą i co chwile okazuje się że to tylko złuda a przede mną kolejny zakręt.
**********************************
Edit 16:45
Dobra trzeba wziąć się za pysk… Od dziś testy owulacyjne i mój osobisty monitoring via mikroskop owulacyjny.
Nie dam si stłamsić, może jeszcze jest w tym cyklu nadzieja na owulacje pomimo ze pęcherzyka nie było!
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 marca 2015, 16:48
Nie łudzę się że idzie owu - kreski na teście są ewidentnie jaśniejsze a gdyby miała być blisko to cokolwiek widać by było na monitoringu w piątek… ale może za 3-4 dni?
Wiadomość wyedytowana przez autora 2 marca 2015, 21:02
Wredna @ długo każe na siebie czekać Ile lekarka kazała tak czekać? Zrobila Ci chociaż usg po zabiegu?
Może powinnaś skonsultować się z innym lekarzem?
Gosiu miałam wizyten an ten piatek zeby wziasc leki na wywołanie @ ale odwołałam wizyte łudząc sie ze to owu i ze @ przyjdzie za 12-14 dni sama bez farmakologii :/