Nigdy wcześniej nie prowadziłam pamiętnika, ale w marcu jakoś poczułam, że potrzebuje sobie swoje myśli wylać. Jak ściągnęłam Apke do obserwacji cyklu okazało się, że tu jest taka możliwość i czuje się lepiej. Już straciłam możliwość wyżalanie się bliskim mi osobom. Więc w ten sposób mi lepiej. Lżej. Wiec rozumiem czemu założyłaś pamiętnik

Nie da się nie myśleć... tez wszędzie widzę ciąże ale już tak bardzo nie przeżywam... w rodzinie i u znajomych są dzieci wiec możliwość spędzenia z nimi czasu jakoś mi trochę pomaga.. chociaz na początku jak się dowiedziałam o ciążach to był cios... dlaczego nie ja... myślałam ze będzie mi ciężko ale dzieciaczki są tak słodkie ze nie można ich nie kochać...:-) ja poprostu liczę na to ze w końcu przyjdzie i czas ma mnie...tyle lat starań... musi być nagroda... a w moim wieku większa szansa na bliźniaki to by była nagroda... :-) trzymaj się i nie poddawaj...

Hej , cieżko nie myśleć, to prawda... Z mojego doświadczenia jedyne co mi pomogło to znalezienie czegoś innego w życiu na czym równie bardzo mi zależało jak na dziecku i czemu oddałam się w 100% - u mnie była to nowa praca/ praca marzeń która wykluczała ciążę. I oczywiście w pierwszym cyklu bez starań (po 17 cs) , bez myślenia o ciąży pojawiły się dwie kreski* Trzymam kciuki , żeby u Ciebie było inaczej, lepiej i mimo chęci i starań druga kreseczka pojawiła Ci się jak najbszybciej na teście <3 ps. tamta ciążę straciłam w 10tc, to było 4 lata temu w moim poprzednim życiu :) dzieci nie mam do dzisiaj, ale z wyboru i braku starań od tamtej pory . Rozwiodłam się w miedzy czasie i z drugim mężem od tego miesiąca postanowiliśmy postarać się o powiększenie rodziny ale kompletnie bez spiny .

Witaj 🙂 Twoje emocje są mi bliskie, rok temu też wszystko przeżywałam bardzo mocno. Długo działaliśmy bez planu, chodziłam po ginekologach, robiłam badania. Mąż też. Potem przygoda z "leczeniem" na NFZ, totalna pomylka.🤦🏻‍♀️ Z czasem przywykłam do comiesięcznych niepowodzeń i staram się żyć normalnie. Ale nie znaczy to że odpuściłam. Zdecydowaliśmy się na klinikę Angelius w Katowicach i czekamy na pierwszą wizytę. Gdybym miała sobie sprzed roku coś doradzić, powiedziałabym: znajdź dobrego lekarza, działaj! Pieniądze nie są tak ważne jak stracony czas. To bardzo frustrujące.😔 Jeśli Twój lekarz rzeczywiście szuka przyczyny to dobrze. Na pewno badanie drożności powinnaś zrobić. Ale jeśli tylko poczujesz że stoicie w miejscu, to nie czekaj, znajdź innego. Też miałam opory przed kliniką, ale mam dość błądzenia. A co do ciąż w naszym otoczeniu - jeśli dotyczy to bliskich, to cieszę się że nie muszą przechodzić tego, co my. Jak jakaś znajoma na fb zalewa mi walla zdjęciami bobaska to przestaje obserwować. Celebrytów nie śledzę w ogóle. Idąc ulicą skupiam się na psach zamiast na dzieciach 😜 Trochę pomaga😉 Trzymam kciuki za Waszą walkę, oby była jak najkrótsza ✊🙂

Dziękuję Ci za wsparcie, w końcu nikt tak nie rozumie staraczki jak druga staraczka... A złotej rady żeby nie myśleć i nie chcieć być w ciąży nikt Ci nie da ani nie sprzeda, bo takie coś nie istnieje, sama to przerabiam, nieraz jestem tak zrezygnowana i wściekła, że mówię że już dość tego, już mam to gdzieś. I trwa to może jakieś 3 godziny? 😀 Może po Twojej droznosci coś ruszy do przodu, może gdzieś kanaliki są lekko zapchane i plemniki nie mogą dotrzeć, trzeba być dobrej myśli 🤗

Uwielbiam porady typu „ za bardzo się nakręciłaś” od koleżanki, która w pierwsza ciaze zaszła po roku w druga za drugim razem w trzecia za pierwsza. Tak jakby sama sobie tej rady nie mogła dać za pierwszym podejściem. U mnie nie ma tylko nakręcenia pojawiła się niepłodność wtórna czego przeskoczyć się nie nie da. W pierwsza ciaze biochemiczna zaszłam w cyklu gdzie byłam totalnie przemęczona i chora i miałam w głowie z tego cyklu nic nie będzie. Po tym złożyłam w pracy wypowiedzenie wyjechałam na wakacje wróciłam w ciąży 🙈 bardziej działa odstresowanie bo na wakacjach tez o ciąży myślałam. Obecnie rady dla mnie znajdź sobie zajęcie kiedy ja 24 na dobę mam dziecko pod opieka jest porada z dupy 😀 Ehh…

Trzymam za Ciebie mozna kciuki 🙂 Widzę że mamy ten sam dzień cyklu dziś, oby nas już nie dowiedziała miesiączka w tym miesiącu ✊

Z tym życiem Simsa to powiem Ci idealne określenie 😂 i niestety nie zapowiada się, że będzie lepiej, zaraz znów wszystko pozamykają, już bym chciała żeby to życie w Dziwnowie się zakończyło 🤔😂 Jeśli chodzi o cykl to też wolę ten po okresie, nienawidzę tego po owulacji. Wtedy już zaczyna się sprawdzanie czy piersi bolą jak przed okresem, czy brzuch boli, czy trądzik juz wychodzi... A potem znowu to wielkie oczekiwanie na kolejną owulacje..

Też podobnie jak Ty wolę jednak ten czas po miesiaczce-ostatnio mam.wrazenie że ten czas po owulacji ciagnie się niemiłosiernie

Czas po owulacji jest o tyle dla mnie już spoko, ze odpuszczam sex a chyba już ilość sexu dla mnie jest za duża! A mąż chciałby więcej. Ale czas przed okresem kiedy już chce dostać ten okres i po prostu mieć z głowy… to jest okropne. Dla mnie to już stany dużego dołka. Najbardziej cieszy mnie czas po okresie a przed owulacja

Test owu jest pozytywny jeśli kreska jest takiej samej grubości lub grubsza niż testowa. Jeśli jest jaśniejsza, test jest negatywny. Ale seks profilaktyczny zawsze jest do tym rozwiązaniem 😉 Ja bym powiedziała, że na złotej liście, a nie czarnej 😉

Ach jakby mało kłód rzucanych pod nogi było do tej pory, a może to już te ostatnie zakręty przed ostatnia prosta? Przesyłam pozytywną energię 🍀🍀🍀

Lekarzom z luxmed też nigdy nie wierzyłam...chodziłam głównie na kontrolne usg i po recepty.. mam nadzieję, że w poniedziałek mimo wszystko usłyszysz dobre wieści. Co do bycia ciocią mam tak samo jak Ty...

Jak ja to dobrze rozumiem 🙂 Miłego dnia 🙂

Cześć Syla87! Widzę, że wiele nas łączy 😉 Ten sam wiek, ta sama sytuacja i nawet podobny dc 😁 Mam jednak nadzieję, że torbiel endometrialna nas nie połączy! Ani tym bardziej endometrioza! Trzymam za to mocno kciuki. 🤞 W 2012 miałam taką torbiel usuwaną a pół roku później zaszłam w ciążę (niestety poroniłam)... ale wiedział wtedy przynajmniej, że w ciążę mogłam zajść 👍 Muszę powiedzieć, że ja też wszędzie widzę ostatnio ciąże albo małe dzieci i nie wiem czy to przez moje starania czy jakoś się więcej tego narobiło.... W każdym razie - druga faza cyklu to dla mnie zawsze najgorsza część miesiąca. Czekanie jak na ścięcie 🐵, doszukiwanie się objawów albo świecenie czołówką na test, któty leżał 3 h w nadzieji na jakiś cień cienia - nazywam to ciążową fazką 😁 bo właśnie wtedy czytam cały internet o ciążach i siedze na forum jak głupia... tzn jak teraz 😜 Na szczęście już zaczyna się wiosna, zaraz będziemy miały więcej energii i będzie można zająć czymś głowę. Trzymam najmocniej kciuki za brak torbieli endo i za starania oczywiście 🍀⏸✊ Oby tych cs było już jak najmniej przed nami!

W sumie nie wiem gdzie odpisać, ale tutaj na pewno zobaczysz 😊 😁 Objawów nie miałam dużo albo też nie zwracałam na nie uwagi, bo byłam wtedy piękna, młoda i miałam inne sprawy na głowie 😄 Zaczęło się od bólu podczas stosunknu. Był na tyle mocny, że Staremu zaczęłam odmawiać, bo bałam się, że znowu mnie będzie boleć i będę wyć, bynajmniej nie z przyjemności... Do tego zaczęły się u mnie dosyć bolesne miesiączki, a wcześniej to prawie nie zauważałam, że mam okres. Poza tym - nic więcej. Jak poszłam do gina (a chodziłam wtedy co roku na kontrolę) to torbiel miała już 6 cm i to był ostatni moment na laparoskopię. Operację miałam jakoś 10 dni od diagnozy (mój gin pracuje w szpitalu). Od razu po operacji bóle ustały, miesiączka wróciła do normy no i się ta ciąża nawet przytrafiła. Aha - to że to była torbiel endometrialna lekarz już potwierdził na pierwszym USG, nie miał żadnych watpliwości. Życzę Ci, żeby to jednak nie była endometrialna, bo wiadomo zawsze lepiej nie mieć tego dziadostwa... ale jeśli tak, to też nie koniec świata 😊 w końcu to zaraz po niej zobaczyłam pierwszy i jak na razie jedyny raz dwie kreski 😉 Powodzonka!!! Trzymam kciuki!!! ✊✊✊

Fajny lekarz. A torbiel akurat nie wyklucza owulacji- ja miewałam takie cykle że miałam dwa pęcherzyki dominujące- z jednego uwalniała się komórka a drugiego robiła się torbiel czynnościowa.. tak więc dopóki nie ma małpy jest szansa 🤞

O tak! Cieszę się, że to nie endometrialna 🤗 trzymałam za to mocno kciuki ;) Faktycznie fajny gość, też lubię takich pozytywnych lekarzy, co oprócz wiedzy też mają w sobie sporo empatii. Także liczymy na niego, że "zrobi" że będziesz w ciąży i to wcześniej niż później 😊 Miłego dnia!

Fajny ten Twoj lekarz :) oby dotrzymał słowa ! :*

Widzę że ten sam dzień cyklu mamy 🙂 Trzymam kciuki żeby te cykle w końcu na te 9 miesięcy ustały 🙂 Bardzo dobrze cię rozumiem, bo ja znowu mam tak z kolezanka i kolega meza-oni nie wiedzą że mamy jakis problem(nie chce o tym z nikim rozmawiac), ale ciągle nam dopiekaja żebyśmy się rozmnazali (co tonkogo obchodzi tak naprawdę, każdy powinien zająć się swoimi sprawami). Wyobraź sobie że kolega męża mnie nie lubi za bardzo, ale ciąża nie pochwalił siebswojemu najlzwmu koledze, tylko mi na nowy rok złożył życzenia pisząc że życzę już we trójkę... Smutno mi się zrobiło, że mi tak dopiekl-bo ja to tak odebrałam... Trzymam kciukasy, żeby @ w piątek nie przyszła ✊✊✊

Hej , podczytuje twoją historię 😊 rozumiem cię bardzo dobrze , że znalazłaś wsparcie tutaj na forum😊 Uwierz mi ludzie niestety tacy są , my byliśmy w takim momencie że siostra mojego męża ukrywała przed nami swoją ciążę bo nie chciała nam sprawiać przykrości do 20 tyg ..udawali cały czas , albo unikali kontaktu , dowiedzieliśmy się na końcu od obcych ludzi a my w szoku , przez to relacje bardzo się ochlodzily . Tak samo moja koleżanka ze studiów przeżywała że nie zajdzie w ciążę , że ile ona ma chorób , a zaszła 3 msc po ślubie od tamtego momentu 0 kontaktu 🤷 Ciężko mi się z tym pogodzić , staram sobie to jakoś tłumaczyć że jeśli ktoś tego nie przeżył to nie zrozumie , nie ma co innym tłumaczyć wchodzić w dyskusje bo to nic nie da , trzeba być silnym i tyle Będzie dobrz ✊✊

Jaki jest koszt zamykania naczynek?

Takich na nosie od 50zl

Cena drożności nawet spoczko, ja płaciłam 750zl 🙄 Tak sobie myślę że jak policzyć te wszystkie wydatki na klinike niepłodności to wyprawke dla bliźniaków mozna by bylo kupic albo i lepiej...

Ból miesiaczkowy to coś okropnego 😓 Ja dziś drugi dzien, jeszcze 2, może 3 i będzie koniec. Co drożności fajne jest to jak się widzi jak ten płyn leci jakoś szalony przez nasze jajowody, zastanawia mnie po tym badaniu to czy plemnickzi też tak hiper szybko lecą tak do naszego jajeczka-mogłyby 🙂 Tak sobie myślę płyn poleciał bez żadnego bolu,bo nic go nie blokowalo a gdzies te plemniki nie chcą tam dotrzeć, albo to może kwestia zagniezdzenia zarodka... kto wie

Ja się dołączam do tego planu 🙂 Ha mam 04.03 histeroskopie i mam nadzieję że coś tam zadziałaja i że będzie można w tym.cyklu starać się-oby nie było jakiś zaleceń że dopiero po dłuższym czasie można będzie... Ja chce teraz w marcu już zobaczyc II kresczki 🤩🤩🤩🤩

O i to jest plan idealny 💪🏻 I musi się udać! Ja w sumie czekam na ten swoj okres bez większego dramatu w głowie, bo tez mysle o drożności (mam termin na 11.03) 😁 jak już sobie te jajowody sprawdzimy/przetkamy to ciąża murowana! W tym roku zostaniemy mamami, nie może być inaczej 🍀🍀🍀❤️ Miłego weekendu!

✊✊✊ Będzie dobrze-bolu się nie bój, pojawi się przy składaniu cewnika(Nie wiem jak fachowo się to nazywa) ale to delikatny ból jak podczas wizyty u ginekologa 🍀🌷🍀

Trzymam kciuki🙂 Dokładnie takie same myśli miałam przed zabiegiem, jak ty🙂też jestem po drożności i u mnie akurat zakładanie cewnika w ogóle nie bolało. Tak że jedną bardziej boli zakładanie cewnika, drugą wpuszczanie kontrastu, inna powie,że w ogóle nic nie boli i tej trzeciej opcji ci życzę✊

Trzymam kciuki ✊🏻✊🏻✊🏻 Oby jajowody były lux torpeda i od jutra to już zero przeszkód i prosta droga do dwóch kresek!!! 🍀🍀🍀 Bądź dzielna i powodzenia!

No to jak teraz jajowód przepchany, to już prawie jak autostrada dla małych żołnierzy 😁🚀 Mam nadzieję, że nie bolało długo... I na pewno wiesz już, że było warto. Ja też nawet sekundy się nie zastanawiałam jak miesiąc temu gin zaproponowała mi drożność. Oby się udało jak najszybciej! 🍀 Trzymam kciuki!

Hej , czytam twój pamiętnik 😊nie poddawaj się , idz do przodu z dobrymi myślami. Wiem , że to łatwo się mówi i takie rady to można sobie schować do kieszeni ..daj sobie po prostu czas , na chwilę wytchnienia , czasem słabości , ale pomyśl że idzie wiosna i razem ze słońcem głową do góry i na przód po upragniony cel ☀️☀️☀️🌼🌼✊✊✊

Mnie tez nachodzą chwile zwątpienia, ale nadal wierze w głębi serca, ze i do nas w końcu przyjdzie szczęście ☺️ Może taki czas bez forum, bez śledzenia cyklu i bez starań dobrze Ci zrobi, każdy zasługuje na przerwę 😉 Ja tez w tym cyklu luzuje i postaram się nieco oderwać od ciążowej wariacji 😁 Powodzenia i wróć kiedy tylko będziesz gotowa 💕 Tutaj naprawdę można naleźć wsparcie i przekonać się, ze nawet beznadziejne przypadki w końcu się doczekały swoich pociech 🍀✊🏻 Głowa do góry! ☀️

Ja myślę, że będzie dobrze, skoro udało się udrożnić jeden jajowód, to szanse są większe, niż przedtem, sprawdź jeszcze owulacje, czy masz je też po tej udrożnionej stronie, bo nieraz jest tak, że są tylko w jednym jajniku (ja często tak mam), Twój mąż zapewne słabą morfologię nadrabia ilością plemników, u nas tej opcji nie ma, bo wszystkie parametry słabe, więc u mnie oba drożne jajowody nic nie wnoszą do sprawy. U Was będzie inaczej, zobaczysz ✊✊