Od wczoraj, albo przed wczoraj (już nie pamiętam) mam piękny płodny śluz, taki przeźroczysty, ciągnący, przewlekły z białym. Aż się ucieszyłam Dzisiaj przy kąpaniu się po opalaniu także duuużo śluziku.
Pozytywne nastawienie jest, zero smutków, działamy, brodżekt bejbi w trakcie realizacji !
Dzisiaj mamuście ściągałam kolorek z pazurków, zakładałam jej neonowy róż, a miała taki pudrowy, ślicznie wszystko, zadowolona, załatwiła mi już klientke, swoją koleżankę, która kocha robienie pazurków i będzie (mam nadzieję) moją stałą klientką .
Siostra narzeczonego, u której kiedyś pracował w piekarni i która traktowała go jak śmiecia, po pół roku zauważyła, że ma jednak kochanego brata, bo pomoże im na piekarni od czasu do czasu.. oczywiście nie za darmo.. I przełom.. Mamy do nich zaproszenie. Aż jestem w szoku. A to może wypad na basen razem, albo na kajaki.. Jeszcze w szoku jestem.
Mam nadzieję, że świadectwo mężulka się znajdzie aby mógł iść do szkoły i starać się dostać do wojska
I mam nadzieję, że wakację zakończymy fasolką Jejku jakby wszystko było pięknie :
1. Sistra narzeczonego odzyskała serce i rozum.
2. Meżuś idzie do szkoły i stara się dostać do woja
3. Wakacje zakończone fasolcią
4. otwieramy w końcu firmę
TAK BARDZO BYM CHCIAŁA.
A najbardziej punkt 3 mnie nurtuje.. Ten miesiąc jest obiecujący, ten śluz, bóle jajniczka.. Jak myślicie ?
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 sierpnia 2015, 22:07
Wczoraj po pod wieczór nagle poczułam ucisk w głowie, zrobiłam się blada, musiałam się położyć, bo wstalam sie ubrac, bo bym prawie zemdlała a potem chciało mi sie wymiotować.. Później było ok. Ale ten cykl jest piękny, zauważyłam w końcu płodny śluz, wszystkie bóle owulacyjne, miałam wcześniej ale przedwczoraj przeszedł sam siebie ból.
Dzisiaj moj małżonek miałby wypadek, bo jakiś młodzik gowniarz dostał samochód od tatusia i wymijał tira na podwójnej ciągłej i szedł na czołówkę, moj A zjechał maksymalnie na chodnik bo by juz bylo po nich, az cale zycie mu sie ukazało przed oczami. Dziękuję ci Boże że słuchasz mnie i masz w swojej opiece mojego ukochanego, dziękuję ze po raz drugi uratowałeś mu życie. Dziękuję. Wierze że modlitwa ma moc, że Bóg jest i wysłuchuje każdą prośbę, ale dzidziuś to większy projekt i wiem że się doczekamy szczęśliwie maleństwa.
A póki co wszystko idzie pięknie.. Na razie wam nie zdradzę o co chodzi, ale w niedługim czasie się dowiecie, nie mówię aby nie zapeszyć, módlcie się ze mną aby wszystko się udało
Wczoraj pojechałam na male zakupy, chciałam kupić jakiegoś ciucha ale pokupilam do paznokci i zrobiłam interes zycia, dobrze ze nie poszłam do jednego ze sklepów dla stylistek tylko po drogeriach i zaoszczędziłam 50 zl na pierdolach potrzebnych do paznokci i mezus miał wczoraj urodzinki i dostał kubek termiczny z empiku, który chciał do pracy i zadowolony Taka mała rzecz a jak cieszy :p W piatek mam pierwsza prawdziwa klientkę Mogłabym robic pazurki każdego dnia :p To jest to co kocham:)
Mezus chce abym zrobiła test, ale ja nie chcę, na razie trzeba poczekać.. I mam zamiar w empiku kupic kalendarz motywacyjny, bardzo fajny i mi się przyda i mężuniowi aby nie rezygnował z tego co się szykuje
.
.
.
.
A może mój mózg jest normalnie nienormalny ?
Moje beznadziejne wymysły, o których pisałam wyżej, minęły na szczęście, choćby nie wiem co WIEM, ŻE SOBIE PORADZIMY ! Dziecko to skarb.. Najprawdziwszy skarb..
Dzisiaj miałam straszny sen.. Jak rano wstałam prawie sie popłakałam, jakby to było na prawdę.. Śniło mi się, że byłam w ciąży na początku, był to dokładnie 9 tydzień ciąży.. Poszłam na USG, aby zobaczyć czy wszystko wporządku z dzieciątkiem i ginekolog powiedział mi, że nie słychać bicia serca dziecka od 7 tc, rozpłakałam się jak wariatka, mówiłam, że to nie mogło się stać, niech się wsłucha, czy może jednak dzidzia żyje, zapisał mnie na zabieg wyłyżeczkowania.. Wyszłam z gabinetu i czekał tam mój mężuś, o dziwo nie było widać, że płakałam, dałam mu zdjęcie USG dziecka, cieszył się jak nie wiem, ja zaczęłam płakać i powiedziałam mu, że nie słychać bicia serca dziecka od 7tc, miał łzy w oczach.. Ja wyłam jak bóbr.. Aż jak teraz to opisuje mam łzy w oczach.. Zawsze miałam sen, że już mam duży brzuszek i wgl.. A tu taka tragedia. Mimo, że to był sen, czułam jakby to było na prawdę.. Współczuję kobietom, które usłyszały taki wyrok.. Na prawdę.. Mam nadzieję, że jak już będę w ciąży ten sen się nie spełni... Błagam Boże.
A z testowaniem postanowiłam tak, że jak do soboty się nie pojawi @ - TESTUJĘ ! Mam nadziję, że coś może sie pojawi.. Jestem pozytywnej myśli.. A jeśli nie to na razie starania zejdą troszkę niżej, gdyż plan, który realizujemy, pochłonie nas oboje i seks oczywiście, ale na rozmyślania o dziecku czy się udało, nie będzie zbytnio czasu.. Ale i tak mam wiem, że dziecko i tak będzie na 1 miejscu mimo, że będziemy zajęci czymś innym :p
EDIT : Ogarnęłam wstawianie zdjęć (http://naforum.zapodaj.net/)
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 sierpnia 2015, 22:50
Trzymajcie kciuki w nowym cyklu ! :*
________________________________________________________________________
Ogólnie tak przejrzałam swoje cykle i te moje cykle są rozchwiane trochę.. Ogólnie prawidłowo powinnam mieć co msc po 28 dniach @, ale po 1 razie (3 lata temu) bardzo mi się rozregulował w tedy okres, dostawałam nawet po 34 czy 36 dniach.. Od kąd dokładnie nie pamiętam, ale chyba coś od ok roku mam różnie okres.. Dodam kilka zdjęć z apki z tele, ale to jest to samo co wprowadzam na ovu.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c2fa4b1091eb.png
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8bc16fcc4924.png
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8e779fb84437.png
Może jednak powinnam zacząć mierzyć tą temp i robić tetsy owu ? Ale kiedy ? Nie będę miała teraz nawet czasu na to
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 sierpnia 2015, 18:18
I plan który jest w trakcie realizacji to : ZAKŁADAM FIRMĘ, z małżonkiem w nast. piątek jedziemy pytac się już o kredyt.. Jesteśmy na liście o dofinansowanie, chcemy założyć jubilera + mężuś chce sprzedawać części do samochodów, jubiler na razie w internecie, później musimy znaleźć lokalizację na lokal, gdyż nasza jedyna szansa została nam odebrana - ktoś nam podpierniczył lokal w galerii, gdzie mielibyśmy niesamowite zyski, ale co nas nie zabije TO NAS WZMOCNI.
I tak ogólnie, to opisuję w pamiętniku to prawda, cała prawda, moje życie, moje przemyślenia, odczucia, mrzenia, pragnienia ecetera cetera
W tym cyklu nie czuje nic, ZERO, może coś tam jeszcze zaboli.. Zobaczymy.. Dowiedziałam się, że moja koleżanka ze szkoły jest w 2 msc ciąży - SUPER, z chłopakiem zna się 3, 4 msc ? I bach.. Ehh.. Szkoda gadać, lubię ją i niech fasolek rośnie zdrowiutko
Nie mam czasu zaglądać na ovu jak mówiłam wcześniej, non stop jestem w biegu, tu matura tu firma tu to tu tamto.. Ale chociaż nie siedzę na dupie i nic nie robię. Chcę coś w życiu osiągnąć z A. I wszystko
Co do spraw staranek, jakoś strasznie szybko mi ten cykl zleciał, za 5 okres sobie przyjdzie na spokojnie na pewno.. No nic Jakoś coś tam nadrobiłam:)
Z milszych rzeczy to mamy tyle spraw do załatwienia odnosnie firmy, że szkoda mówić, księgowa, zus, gmina, założenie strony int, zamówienie asortymentu, spotkanie z producentami i przede wszystkim opłaty.. Razem z mężusiem damy radę na pewno!
Okres się skonczył niedawno.. Co będzie to będzie:)
Ogólnie to jest wspaniale, nie wiem co będzie za 6 dni, czy przyjdzie okres czy nie, zobaczymy.
Nie wiem co mam w sumie więcej napisać.. W szkole jak zwykle moja bolączka - MATMA.. Oszaleje w końcu przez to.. Ja już nie wiem jaki sprawdzian mam z tego przedmiotu poprawić.. MASAKRA.
Biznesik idzie lipnie (aby nie zapeszać) :p Ogólnie jest zajebiscie i stabilnie:) a z matmą dałam radę, wszystko poprawione na ładne ocenko, BO JAK NIE JA TO KTO ?
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 października 2015, 01:01
Hmm co ja moge powiedzieć... Wszystko jest ok.. Tylko, że od półtorej tygodnia ŻRĘ ŚLEDZIE NA POTĘGĘ, nie jem tylko dosłownie żre, ja, która nie znosi śledzi.. Mężuś dał mi kiedyś spróbować z lisnera, owszem posmakowały mi, ale nie żebym zjadła całe opakowanie, teraz jak w dzień nie zjem coś co ma w sobie śledzia to szaleję.. Nawet w czekoladzie bym śledzia zjadła.. Dziwne to jak dla mnie.. Może dorosłam do tego smaku ? A może jest tego jakiś sprawca ? Łee i tak za wcześnie.. znowu się nakręcę i po co się rozczarowywać.
Dzisiaj z mężusiem sobie rozmawialiśmy o dziecku, o tym jakby by było, jakby to było i wgl. tak milusio
Interes się kręci, paznokcie robię na potęgę, każda klientka zadowolona
Ooo, sama bym była zainteresowana ;)
najważniejsze żeby była przewaga lepszych dni nad tymi gorszymi. Chociaż czasami nie mamy na to wpływu bo hormony nami kierują, bo dostajemy złe wiadomości, bo ktoś nam dokuczy itp. Nie poddawajmy się!!!! Pierś do przodu i do dzieła :)
to co od dzisiaj tylko i wyłącznie pozytywne nastawienie!!! żadnych smętów, płakania, pochlipiwania, tylko budujące myśli...:):):)
w takim razie pakt:) tylko i wyłącznie POZYTYWNE MYŚLENIE!:) i żebym nie widziała smętów w twoim pamietników- bedę kontrolować hehe :):):)
Ja pije około 2 łyżki siemia. zalewam wrzatkiem i odstawiam pod przykryciem na parę minut. Niestety taka forma mi niezbyt smakuje. ciężko przechodzi mi przez gardło, piję bo mam motywację. Na jednym z forum znalazłam sposób na urozmaicenie. Siemię należy podgotować ąż zrobi się takie kisielowate. dodać do tego np. sok malinowy albo inny smak i gotowe. jeszcze nie próbowałam takiego sposobu ale na pewno zaeksperymentuje
Hej. My staralismy się ponad pół roku, po czym zaczelam pić ziółka. I zaskoczyło w pierwszym cyklu :-) kupilam na allegro. Polecam. Powodzenia w staraniach <3