X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania "Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko..."
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5

2 września 2022, 11:17

16tc

Czas pędzi jak szalony. Jestem już na L4, więc tym bardziej ciężko się mam połapać jaki mamy dzień tygodnia 🙂
Oczywiście to L4 zaczęło się dosłownie, bo złapał nas Covid, kilka dni miałam wycięte z życia. Po mnie zaraziła się mama, która już zniosła to dużo gorzej niż ja. Na szczęście już jako tako dochodzimy do siebie.

Na ostatniej wizycie u ginekologa wszystko bylo w porządku, mała się kręciła i nie dała się porządnie zmierzyć, ale łożysko już mam na górze na szczęście, krwiaczek wchłonął się do końca, plamienia odpukać już się nie pojawiły. Kupiłam detektor tętna, bo wizyty już mam co miesiąc, więc nie wytrzymałabym tyle bez sprawdzenia czy wszystko ok, a taki detektor potrafi dać dużo spokoju ☺️

Mamy dziś 5 rocznicę ślubu, drewnianą 😄 nie spodziewałam się, że będziemy ją obchodzić w nowym składzie 🤰 piękne to jest i nadal tak nierealne w mojej głowie 🙂

30 września 2022, 19:21

20tc

To już połowa. Nawet nie wiem kiedy to zleciało. Moja dziewczynka już rozrabia w brzuszku, czuję kopniaczki, czasem mocniejsze, a czasem takie jakby gdzieś w oddali 🙂 niesamowite uczucie i tak naprawdę dopiero zaczynam wierzyć, że to się dzieje i mam w brzuchu małego człowieczka, który się rozwija ❤️ za tydzień mam połówkowe, już nie mogę się doczekać jak znów się zobaczymy. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze 🍀

24 października 2022, 23:19

23tc

Po badaniach połówkowych, które na szczęście nie wykazały żadnych nieprawidłowości, zaczęłam kompletować wyprawkę. To tak niesamowicie cieszy, te małe ciuszki, akcesoria, rzeczy do pielęgnacji.. I w sumie tak się w to wkręciłam, że już mam większość rzeczy dla małej, od koleżanki dostałam 4 worki ciuszków, więc to też mam z głowy ☺️ Na badaniach potwierdziła się płeć, nasza dziewczynka jest bardzo wstydliwa, lekarz długo musiał się starać żeby uwiecznić jej twarzyczkę na pamiątkę, bo cały czas zasłaniała się rączkami 🥰 oprócz tego cały czas rozrabia w brzuchu, kopniaczki są coraz mocniejsze, a ja dzięki temu jestem spokojniejsza, bo wiem że tam jest i daje o sobie znać ☺️

13 grudnia 2022, 21:18

Rok temu byłam podczas drugiej stymulacji do ivf, wtedy kiedy badanie aneuploidii nasienia u mojego męża wyszło źle. Pamiętam jak dr proponowała nam dawcę nasienia, pozbawiając nas resztek nadziei. Pamiętam łzy mojego męża, gdy wracaliśmy samochodem do domu z kliniki i mu o tym powiedziałam. Czułam jakbym uderzyła go w twarz. Ten widok jeszcze długo był przed moimi oczami.
Był czas rozmów, był czas na pogodzenie się z tym co przyniosło nam życie. Mieliśmy ogromne wsparcie ze strony rodziców. Decyzja o dawcy zapadła...

Na drugi dzień w pracy czułam, że jakaś uparta myśl nie daje mi spokoju. Jakby coś krążyło nade mną i mówiło mi, że źle robię. Plątałam się w tych myślach, próbując odgadnąć o co chodzi.. Aż w końcu powiedziałam do siebie, że za szybko się poddaliśmy, że za szybko zapadła decyzja o dawcy. I ta uparta myśl jakby zniknęła, poczułam taki nagły spokój... I radość.. totalnie dziwne uczucie. Mąż nie chciał o tym słyszeć, nie chciał już próbować, bo widział ile mnie to kosztuje.

I mimo, że nie było wtedy happy endu, bo transfer okazał się nieudany - dziś czekamy na córeczkę poczętą naturalnie. Niemożliwe stało się możliwe i tak realne jak widok tej istotki na USG, który wzrusza za każdym razem tak samo mocno ❤️

Ta walka, którą stoczyliśmy, te łzy, które wylaliśmy i marzenia, które chwilowo legły w gruzach.. można by powiedzieć, że to wszystko nie było potrzebne. A jednak bardzo nas umocniło, nauczyło pokory, cierpliwości.. Pokazało, że nie wszystko w życiu można mieć na pstryknięcie palcem jak kiedyś nam się wydawało. I chociaż teraz myślę o tym czasie, jako najgorszym w moim życiu to on był po coś.

24 grudnia 2022, 23:15

32tc

Święta...🌲 W tym roku pełne magii, radości, poczucia, że spełnia się jedno z naszych największych marzeń ❤️ zresztą - ten czas zaczął się już w czerwcu i trwa, a ja czasami by sobie to uświadomić muszę dotknąć brzucha, bo wciąż się boję, że to tylko sen.

Jestem pewna, że te Święta będę wspominać tak samo jak tegoroczne wakacje - jako jedne z najpiękniejszych ❤️

31 grudnia 2022, 20:36

31.12.2022
33tc
To już ostatni dzień tego roku, końcówka była dla mnie bardzo trudna pod wieloma względami, dziś o 3:30 trafiłam do szpitala z przedwczesnymi skurczami 😔 dzidziuś waży już 2500g, ale jest ułożona bardzo nisko, szyjka zamknięta ale zostało jej zaledwie 2cm.. niby nie ma tragedii, a jednak dość mocno się skraca. Dostałam dziś zastrzyk ze sterydami na rozwój płuc u małej i łudzę się, cholernie się łudzę, że dotrzymam tą ciążę mimo tylu przeciwności chociaż do 37tc 🙏
Niestety mimo kroplówek z magnezem skurcze na ktg nadal się piszą, brzuch nadal twardnieje, chociaż lekarz mówi, że jest poprawa.

Rozsypałam się na kilkadziesiąt kawałków i próbuję poskładać, wiem że muszę być silna, ale ten 3 trymestr niesamowicie daje mi popalić 😔

11 stycznia 2023, 21:23

35tc

Wróciłam ze szpitala 6 grudnia, skurcze nadal się pisały na ktg, ale szyjka bez zmian i zamknięta, więc lekarz podsumował to tak, że te skurcze są nieefektywne tzn nie prowadzą do porodu, skoro nie powodują rozwierania szyjki. Czuję nadal twardnienia brzucha, ale dziś byłam na wizycie u swojego lekarza, który stwierdził, że szyjka jak na ten tc jest ładnie uformowana, wciąż twarda i zamknięta, więc jestem dużo spokojniejsza. Mała rozwija się bardzo dobrze, rośnie i wszystkie pomiary są prawidłowe ❤️

Prowadzę już teraz ekstra oszczędny tryb życia i dużo leżę. Wizja spędzenia kolejnych dni w szpitalu mnie przeraża, wracając do domu nie mogłam się nacieszyć, strasznie tęskniłam. Mam nadzieję, że teraz na ostatniej prostej będzie już wszystko dobrze i dzidzia postanowi wyjść na świat w odpowiednim czasie 🙏

3 lutego 2023, 02:34

38tc

Mimo sporych przeciwności, donosiłam ciążę ❤️ Sama nie wierzę, że to już tak blisko do naszego spotkania, pomimo że bardzo się cieszę to czuję, że hormony ciążowe dają o sobie znać ze zdwojoną siłą na tym etapie.. Dopadają mnie wątpliwości czy sobie poradzimy, czy będę dobrą mamą dla tej małej istotki. Wiem, że muszę porzucić swoje dotychczasowe życie i jestem ciekawa jak będzie wyglądać to nowe, napewno będzie pełne wyzwań, nowych doświadczeń, ale też pełne obaw i stresu o dobro naszej córeczki.

Z ciążowych dolegliwości, nie mogę spać, refluks nadal nie pozwala funkcjonować pomimo tego, że widzę że brzuch się już obniżył, stres przed porodem towarzyszy mi każdego dnia. Mąż zmienia pracę, więc będzie mógł być z nami w domu tylko do końca lutego, mam nadzieję, że zdążymy się przez ten czas nacieszyć małą, pytanie tylko kiedy postanowi wyjść na świat 🤔 piszę zapewne po raz ostatni będąc w dwupaku, czekamy na Ciebie maleńka ❤️🤱

13 lutego 2023, 09:31

39w1d

❤️11.02.2023❤️
Nasza Lilianka przyszła na świat. Po ciężkim i długim 13h porodzie SN pojawiła się przy nas i sprawiła, że nasze serca zapełniły się miłością. To niewyobrażalne jak bardzo taka mała istotka potrafi wszystko odmienić na lepsze ❤️

9.02 zgłosiłam się do szpitala ze skurczami. Byłam pewna, że coś się zaczyna dziać, bo brzuch dość mocno bolał i na ktg pisały się skurcze co 5min. Niestety na drugi dzień wszystko się wyciszyło. Nie chciałam już wracać do domu, zaczęłam chodzić po schodach, po korytarzu, ale nic się nie zaczynało rozkręcać na nowo. W końcu 10.02 przed snem zrobiłam kilka przysiadów i chyba to pomogło, bo jak tylko położyłam się do łóżka, odeszły mi wody. Na skurcze czekałam godzinę. Poród do połowy był super, gaz rozweselający i ciepły prysznic działały cuda, ale niestety jak się później okazało mała źle wstawiła się w kanał rodny i przy rozwarciu na 8cm musieli mi podać oksytocynę, bo skurcze ustąpiły. Wtedy zaczął się ten dużo gorszy etap porodu, mała przy parciu się cofała zamiast schodzić niżej, musieli mnie naciąć, byśmy w końcu mogli ją zobaczyć. Na szczęście miałam super opiekę i mocne wsparcie położnych, na sam koniec wszyscy byli tak mocno zaangażowani, że miałam wrażenie, że rodzą razem ze mną. Gdyby nie oni i mój mąż, naprawdę nie dałabym rady. Po tym proodzie jestem po stokroć silniejsza, bo czuję, że jak to przeżyłam to przeżyję już wszystko 😄

Na koniec jeszcze refleksja:

Niżej mój wpis z pamiętnika z 11 października 2021r. Wtedy kiedy wszystko było tak niepewne i kruche, każda wiadomość z kliniki była na zmianę dobra i zła. Czekałam na cud i coraz mniej wierzyłam, że on się zdarzy.
"Mam nadzieję, że kiedyś usiądę, przeczytam ten mój trudny pamiętnik, pełen żalu, łez, smutku i niepewności.
I powiem do siebie, że było warto."

Teraz mogę do tego wrócić i głośno powiedzieć: BYŁO WARTO! Wygraliśmy tą trudną walkę z niepłodnością, po 3 procedurach IVF, po dwóch latach nierównej walki. Nasz naturalny cud właśnie jest obok nas.

Staraczko, jeśli przeczytałaś ten wpis, pamiętaj:
"Być może będziesz musiała stoczyć bitwę więcej niż raz, aby ją wygrać."
Najważniejsze to nigdy się nie poddawać, nawet gdy już nie ma się nadziei ❤️

11 marca 2023, 20:33

1 miesiąc

Nie wiem kiedy zleciał ten czas. Dzień za dniem uciekają mi przez palce. I mimo, że odczuwam jakąś monotonię, bo każdy dzień wygląda praktycznie tak samo, siedzę w czterech ścianach i niekiedy nie mam na nic czasu, to dziękuję losowi, że ją mam. Widzę, że już nawet wpatruje się w nas tak rozumnie, ogląda zabawki i niekiedy mam wrażenie ,że śmieje się do nich. Przeszliśmy przez problemy brzuszkowe, które zaczęły się od 10 dnia życia, były płacze i ja płakałam wtedy razem z nią.. bardzo źle to wspominam, dodatkowo emocje w połogu dawały mi mocno popalić 😔 Na szczęście póki co widzę poprawę, oby to już nie wróciło.. Wciąż uczymy się siebie, uczymy się rozpoznawać czego jej potrzeba, czy to głód czy pełna pieluszka, czy po prostu nuda 😄 jej płacz przestał mnie już przerażać, bo początki były trudne. To, co wciąż jest dla mnie ciężkie to nieprzespane noce, mimo że często budzi się co 3-4h na karmienie to i tak gdzieś tam brakuje tego ciągłego snu. Byliśmy już na sesji zdjęciowej, słodka kruszynka dzielnie pozowała a my będziemy mieć piękną pamiątkę ☺️❤️

11 kwietnia 2023, 20:58

2 miesiące

26 marca po raz pierwszy Lila świadomie się do mnie uśmiechnęła. To było tak piękne, że zapisałam sobie tą datę w pamięci ❤️ teraz już śmieje się do nas non stop i gada coś po swojemu 😄 często jeszcze ma płaczliwe momenty, kiedy nie wiemy o co chodzi i jak ukoić jej płacz i marudne dni, jak np dzisiaj ale potrafi też zająć się sama sobą gadając do siebie, gdy leży na macie czy w kołysce. Podróże stały się problematyczne, bo od jakiegoś czasu strasznie płacze w foteliku no i mamy problemy z usypianiem jej, mam wrażenie że to dziecko, które w ogóle nie potrzebuje snu 🤯 już koleżanka się śmiała, że widocznie tak jej dobrze przy nas, że nie chce spać 😅

No i znając naszą historię i walkę o to, by mąż mógł być tatą, los mu to wynagrodził, bo mała jest tak podobna do niego, że każdy mu to mówi, a jemu klata rośnie z dumy 😅

16 kwietnia 2023, 20:55

Wrzucam tutaj historię naszych starań, która znalazła się na blogu u Niki345, wśród innych historii zakończonych happy endem. Niech niosą nadzieję innym ❤️

https://www.mamapoinvitro.pl/niska-koncentracja-plemnikow/

15 maja 2023, 20:20

3 miesiące

Malutka jest mało wymagającym dzieckiem, zwłaszcza teraz, gdy kolki odeszły już w niepamięć. Zaczyna wydawać jakieś nowe dźwięki, gaworzy, piszczy i uśmiecha się bardzo często. Ostatnią jej nową umiejętnością jest trzymanie w rączce zabawki albo szczebelek od łóżeczka, gdy budzi się rano ☺️ Czy tylko mnie cieszą takie małe rzeczy, czy każda mama tak ma ? 😄 Za zgodą fizjoterapeuty, nosimy ją już bardziej na siedząco przodem do świata, co bardzo się jej podoba 😄 Podróże w wózku czy foteliku nadal są na drzemkach, bo jeśli nie śpi to jest problem w postaci płaczu i marudzenia, chociaż jest już bardziej rozumna i czasem udaje się ją zagadać.

Daje nam codziennie tyle szczęścia, rozjaśnia każdy, nawet najbardziej pochmurny dzień. Każdego dnia dziękuję za nią Bogu i z całego serca cieszę się, że jest ❤️

26 maja 2023, 15:57

26 maja. Ten szczególny dzień.. znów muszę wrócić do wpisu sprzed roku, gdzie pisząc go było mi tak cholernie przykro, że to co zgotował nam los daleko odbiega od naszych wyobrażeń. Kolejna partia łez spływała po policzkach i w sumie tylko te łzy przynosiły wtedy ukojenie...

"Wczoraj był Dzień Matki. Dzień, w którym prawie wszystkie mamy dodawały zdjęcia na FB ze swoimi dziećmi i dziękowały im, że mogą być ich mamami. W głowie przemknęła mi myśl, czy kiedykolwiek i mnie będzie przeznaczone cieszyć się co roku tym dniem 💐"

Wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, że za kilka dni zaświeci dla mnie ☀️ i dowiem się, że jestem w ciąży. Ten widok dwóch kresek na teście na zawsze pozostanie w mojej pamięci.

I o ile TEN Dzień Matki właśnie dzisiaj jest dla mnie wyjątkowy, o tyle mam szczególnie w sercu Was wszystkie, które nadal walczycie i za każdym razem podnosicie się od nowa, gdy rzeczywistość zwala Was z nóg. Dzisiejszy dzień jest dla mnie pełen refleksji. Myślę o naszej walce o rodzicielstwo, o tym ile łez musiałam wylać i ile stresu, nerwów i złych wspomnień za mną. Dzisiejszy dzień wynagradza to wszystko, ale mam w sobie ogromne poczucie niesprawiedliwości, że jest Was tak dużo i musicie walczyć o tak piękną rolę w życiu, jaką jest rola Matki, a powinien to być piękny moment, nie poprzedzony tak trudną walką.

Ale ja wracam do swoich wpisów po coś. Po to, by dać Wam nadzieję, że dzisiejszy dzień może być zły i deszczowy, ale przyjdzie w końcu jutro i jutro zaświeci słońce. Ja to wiem ☀️

15 czerwca 2023, 17:31

4 miesiące

Mała zrobiła się ciekawa świata i wszystko dookoła ją interesuje, gryzaki poszły w ruch, a najlepszym jest palec taty 😂
Podróże w foteliku stały się znośne, bo udaje się ją zagadać, za to wózek parzy tak samo jak wcześniej 🙈 Chwilę posiedzi i zaraz jest awantura. Liczę, że jak przestawimy się na spacerówkę to będzie lepiej 🙏 a póki co mam w planach nauczyć się chustonoszenia, bo ciężko będzie wyjechać gdziekolwiek żeby pospacerować z małą na rękach. Narazie funkcjonujemy właśnie w ten sposób 🙈

Drzemki trwają niezmiennie 30min, czasem się uda 40min i to już jest naprawdę luksus 😂 Najdłuższa trwa 3h na mnie przy piersi, i tak sobie siedzimy popołudniami żeby się wyspała i nie marudziła. Ale szczerze bardzo się do tego przyzwyczaiłam, zresztą to też czas dla mnie kiedy mam chwilę żeby usiąść, wypić w spokoju herbatę, posiedzieć na telefonie, pomyśleć 😄

Uwielbiam te dni z nią, mimo że nigdy nie wiadomo w jakim humorku wstanie, czy będzie marudziła cały dzień czy tylko czasami, czy poleży dłuższą chwilę sama czy niekoniecznie 😄 Jest kochanym dzieckiem, a jej uśmiech na twarzy rekompensuje wszystkie trudy macierzyństwa 🩷

10 lipca 2023, 17:35

5 miesięcy

Najbardziej wzrusza mnie za każdym razem, gdy mała śmieje się w głos. To takie słodkie i urocze.. Robi to już coraz częściej i są to momenty, które napewno zapamiętam do końca życia ❤️ Ogólnie jest bardzo wesołym i spokojnym dzieckiem.

Słynny regres snu nas nie ominął, budzi się częściej, trudniej ma zasnąć, często się wybudza i marudzi. Z racji tego, że stała się bardziej mobilna (umie już obrócić się na brzuszek, dźwiga pupę do góry i odpycha się nóżkami jakby chciała raczkować 🤭) wędruje niekiedy po całym łóżeczku, albo wkłada nóżki czy rączki między szczebelki. Stało się to niebezpieczne dlatego zamówiłam specjalny ochraniacz. Powoli zmiana pampersa staje się coraz trudniejsza, bo dookoła jest tyle ciekawych rzeczy, więc kto by leżał spokojnie 😅

Przygotowuję się już do RD, za miesiąc zaczynamy ☺️

9 sierpnia 2023, 22:04

6 miesięcy

Pół roczku za nami. Mamy już wielką dziewczynę, ostatnio na szczepieniach ważyła 8600g, nosimy ubranka na rozmiar 74 i wozimy się już w spacerówce, która bardziej przypadła jej do gustu, póki co przestała protestować w wózku 😄 A no i wiążemy kitkę na główce, ma bujną czuprynę przynajmniej z przodu, bo z tyłu łysy placek wytarty od leżenia 😄 Zaczęliśmy rozszerzać dietę, idzie nam całkiem sprawnie ☺️

A z takich moich przemyśleń...
Odkąd mała jest z nami, coraz częściej myślę o niekochanych dzieciach. Takich, których mama nigdy nie przytuli, takich które wiedzą, że płaczem nikogo do siebie nie przywołają, bo nikt nie przyjdzie otrzeć ich łez, nie zadba właściwie o ich potrzeby, nie zatroszczy się o nie. Nie da buziaka na dobranoc, nie powie że kocha. Mam w sobie ogrom niesprawiedliwości, że takie bezbronne maluszki muszą od maleńkości cierpieć. Ilekroć słyszę o dzieciach, które niejednokrotnie przez własnych rodziców tracą życie, serce mi pęka na milion kawałków. Widząc jak mała wpatruje się w nas takim ufnym wzrokiem, jak uwielbia być przytulana, jakie słodkie dźwięki wydaje, gdy ją całuję.. Nie mogę znieść myśli, że są na świecie dzieci, które nigdy tego nie zaznają.

12 września 2023, 17:29

7 miesięcy

Co miesiąc robimy pamiątkowe zdjęcie na macie i tak sobie myślę, że zaraz ta mata będzie za mała 😅 waga 9kg, rozmiar 74/80.

Mała całkiem niedawno nauczyła się siadać i raczkowanie też już coraz bardziej doskonali ☺️ drzemki bez zmian, 3x dziennie. No i nie mogłabym zapomnieć, mamy pierwszego ząbka! 😍 Z racji tego RD zaczęło iść topornie, mam nadzieję, że to tylko chwilowe.

Słoneczko nas rozpieszcza, więc głównie czas spędzamy na ogrodzie, spacery w wózku nadal mogłyby nie istnieć, dłuższy spacer zazwyczaj kończy u mnie na rękach 🙆 w tym wypadku chyba będzie lepiej dopiero jak sama stanie na nóżki 😅

11 października 2023, 16:14

8 miesięcy

Bardzo lubię te podsumowania. Ostatnio pisałam o zdjęciach na macie, wtedy jeszcze cierpliwie pozowała, w tym wypadku zrobienie jej zdjęcia graniczyło z cudem, leżenie na plecach jest przecież takie nuuuudne 😅

Raczkuje już na całego, jest dosłownie wszędzie, a matka ma oczy dookoła głowy, a jak nie ma to są szkody 😂 najbardziej mnie śmieszy jak popyla za robotem odkurzającym, on jest głównym motywatorem do przemieszczania się 😂 Drzemki dzienne już mamy dwie, z RD bywa różnie, są lepsze i gorsze podejścia. Mamy chyba jakieś początkowe objawy lęku separacyjnego, nieraz nie mogę zniknąć jej z oczu, bo od razu jest płacz 🫣

No i zaczęła w końcu gadać! 1 października po długich cichych dniach, pierwsze jej słowo, które wybrzmiało to... "tata!" 😂 Nie ukrywam, liczyłam na "mamę" ale niech mówi cokolwiek, byleby mówiła, bo już się zaczynałam martwić 😂 No i tak gada w kółko to jedno słowo, a tatusiowi klata rośnie z dumy 🤭❤️ Chociaż od wczoraj umie już "papa", no i dziś wyszło niewyraźne "mama", więc jest postęp 😂

Krótka refleksja:
Zawsze słyszałam, że najbardziej widać upływający czas po dzieciach. I to faktycznie prawda. Jak widzę noworodki na spacerach to sobie myślę, że jeszcze niedawno sama miałam takiego bobasa w gondoli, a teraz już duża panna siedzi w spacerówce i obserwuje świat ❤️ Muszę też wspomnieć, że często myślę o naszej przygodzie w klinice, o podróżach tam, badaniach. I mimo, że wiem że to już niby za nami to nie tak do końca, bo mamy przecież zarodek, który na nas czeka. Na samo wspomnienie powrotu tam mam ciarki.

9 listopada 2023, 23:20

9 miesięcy

Uważam, że cały ten czas starań, wszystkie wylane łzy, chwile niepewności, strachu, zwątpienia... Wszystko to staje się tak cholernie nieważne i zamazane w pamięci w obliczu jednego słowa... 25 października po raz pierwszy usłyszałam "MAMA!". Nigdy nie sądziłam, że jedno krótkie słowo może dać tyle radości i wzruszeń 💞

Mamy już 6 ząbków, RD nadal wygląda różnie, jesteśmy po pierwszej chorobie, końcem października przeszliśmy covid. W zasadzie zaczęło się od męża, mała zaraziła się po kilku dniach. Koszmarnie gorączkowała, niczym nie dało się tej temperatury zbić. Na szczęście już jest wszystko ok, znów mamy pogodne dziecko, którego wszędzie jest pełno ❤️ Za niedługo czeka nas kolejna wspólna sesja zdjęciowa - świąteczna 🌲

Wychowywanie dziecka, które od małego ma styczność z psem to coś wspaniałego. Bardzo bałam się jak nasza suczka (nie nauczona z dziećmi) przyjmie nowego członka rodziny. Teraz są najlepszymi kumpelami i o ile pies trzyma dystans, bo już nieraz mała pociągła ją za uszy czy ogon, to mimo wszystko widać, że bardzo się przywiązała. Jak tylko wracamy do domu zawsze biegnie sprawdzić czy mała jest w foteliku, nieraz się pięknie razem bawią i spędzają wspólnie czas. No i dzięki małej pies zaczął jeść różne nowości przy okazji RD 😂
1 2 3 4 5