Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania "Miłość na szkle" po stracie
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4

13 lipca 2017, 06:57

6dc, 18cs, 5cpp

Wkurzyłam się wczoraj czekaniem na przeklęte wyniki i stwierdziłam,że zadzwonię do punktu i dowiem się czy aby na pewno wyniki powinny być dostępne po 3 dniach.Pani przez telefon powiedziała mi,że zadzwoni jak coś ustali. Zadzwoniła w przeciągu 1h, więc fajnie,że tak szybko się wszystkiego dowiedziała... ale powiedziała mi,że wyniki czekają na mnie do odebrania u niej w punkcie. Mimo wszystko napisałam do diagnostyki z prośbą, by mi te wyniki wrzucili na serwer (zawsze są dostępne na stronie). W ciągu 30 min dostałam odpowiedź,że wyniki są już dostępne na moim koncie. Myślę sobie "świetnie, zaraz sprawdzę" ;)
A w polu wynik widzę komentarz "Oryginał wyniku został przesłany zleceniodawcy dnia:xxxx-xx-xx". Zirytowałam się i to bardzo... -.-' Napisałam kolejnego maila do diagnostyki, czy "wynik" mam rozumieć jako komentarz (zacytowałam tekst o wysłaniu) i dlaczego nie mogę go podejrzeć na stronie. Jak mi Pani odpisała,że specyfika tego badania na to nie pozwala...to od wczoraj nawiedzają mnie same złe scenariusze...Rozumiem badanie w kierunku HIV, kiły,WR (te odbiera się osobiście-wiem z doświadczenia)...ale miłość boską - to badanie profilu limfocytarnego podstawowego! Jak na złość punkt odbioru czynny tylko do 14.30,a nawet jak bym wyszła z pracy o tej 14, to nie ma siły bym tam zdążyła. Poprosiłam więc Męża by mi go dziś jak wstanie z Dzieciakami odebrał. A mój wspaniały Mąż zaczął siać czarne scenariusze "myślisz,że wyniki są złe i dlatego są do odbioru ? A co może Ci wyjść za choroba z takich badań?"...Noc z głowy na poszukiwaniu jakichś informacji... i milion złych scenariuszy na minutę ... 0_o'

14 lipca 2017, 07:06

7dc, 18cs, 5cpp

Wczoraj Mąż odebrał moje wyniki i mówi tak:
"Kochanie wszystkie wyniki masz w normie- co mnie bardzo cieszy, ale jest jedno ALE...Nie podoba mi się komentarz na samym dole badania.", odpowiadam - ok, to czytaj go.
"Rozkład badanych subpopulacji limfocytów w granicach wartości referencyjnych dla wieku. Ze względu na przekroczony czas transportu (powyżej 24h) wynik może być NIEDOKŁADNY"...
Noż kur@# ...napisałam reklamacje do diagnostyki z pytaniem "za co te praktycznie 200zł wydałam"?!? Ręce mi opadły.
A z ciekawostek. Rozmawiałam z Siostrą. Powiedziała mi,że ona by zajść w ciąże brała jakiś specjalny lek ułatwiający pracę macicy i lepsze zagnieżdżenie (?)...........wiecie może coś o takim leku ?Podobno można go brać jedynie przez 6 miesięcy. Szkoda, że nazwy nie pamiętała.

18 lipca 2017, 14:46

11dc, 18cs, 5cpp

Dzięki jednej z koleżanek na forum, zapisałam się do kliniki Bocian ! ;) Mam nadzieję,że będzie to przełomowa wizyta ;) Że coś w końcu "ruszy". Prawdopodobnie jutro / czw idę na monitoring do swojej Pani dr. A weekend zapewne zastrzyk z Pregnylu. W pon wizyta u nowego lekarza.
Ciekawa jestem reakcji Męża na nią...;)
Oby coś ruszyło na wakacje, bo tam chcę mieć lżejszą głowę.
Miłego dnia :)

19 lipca 2017, 08:41

12dc, 18cs, 5cpp

Byłam dziś rano na monitoringu. A tam takie cuda,że sama nie wierzę...12dc a ja mam jajco 20mm na lewym jajniku 0.o' Może i fakt - temperatura szoruje ziemię.A Pani dr stwierdziła,że prawy jajnik jakiś taki leniwy ;P No ale dobrze,że lewy nadrabia.Oczywiście zapomniałam zapytać o endometrium, ale trudno.
Dziś się kuję i <3 z Mężem dziś/jutro i pojutrze. Ciekawa jestem czy Mąż mi umiejętnie zrobi zastrzyk... *.* Jak to mój M powiedział - nie wierzy w ten cykl, bo po przeczytaniu historii koleżanki z forum widzi,że z moimi dodatnimi ANA wcale łatwo nie będzie. A jak usłyszał ile kosztują zastrzyki, to go zatkało...Także powiem Wam szczerze,że nie odliczam dni, nie będę wcześniej testowała, bo to nie ma sensu. Najszybciej leci mi czas w 1szej części cyklu, teraz postaram się by leciał on równie szybko w 2iej. Tym bardziej,że w pt idę na usunięcie zęba i szycie dziąsła...Bólu co niemiara, więc weekend na prochach przeciwbólowych...:'(

20 lipca 2017, 07:29

13dc, 18cs, 5cpp

A więc wczoraj zastanawialiśmy się kto mi zrobi zastrzyk. W drodze selekcji na początku miała to być moja Mama ;) Jak widziałam jak Mama bierze rozmach... to aż mi się gorąco i słabo jednocześnie robiło ;P Następny był Mąż. Stwierdził,że nie ma sprawy to będzie jego PIERWSZY RAZ. Po tych słowach, zapaliła się lampka w głowie. Pomyślałam sobie "a może to jednak nie jest to dobry pomysł, by to on mi go robił...? 0_o' ". Upewniłam się całkowicie,że pierwsza myśl nie była taka głupia, po jego dyskusji z moją Mamą: "ile tej igły ma wejść w powłoki brzuszne Mamo ? - cała?"... Po tych słowach przeraził mnie tak,że powiedziałam,że nie ma takiej opcji by robił mi zastrzyk i lepiej by tak zostało,że nikomu go nie wykonał i nie wykona... ;) Biłam się z myślami chyba z 10 min. Raz ukułam się na próbę... Oni obydwoje mi kibicowali, a ja co się zamachnęłam i już miałam się wkłuć, to ...ręka mi "zadrżała" i mówiłam sobie - nie dam rady. Mąż miał przy tym taki ubaw, tak się ze mnie śmiał, że kazałam mu odejść i nie wnerwiać mnie bardziej ;D a Mama widząc moje rozterki zabrała mi strzykawkę z igłą i znów wzięła ten straszny zamach...Powiedziałam dość! ^^. i poszłam w końcu zrobić go sobie sama z obawy,że oni mogą go zrobić ;)
aaa i nie napisałam,że starając się otworzyć tą szklaną ampułkę pokaleczyłam sobie ręce ;) Taaaaka zdolna jestem.
A teraz z innej beczki... czemu po tym cholernym zastrzyku temperatura nie może się zdecydować - czy jak w zeszłym miesiącu "poszybować w górę", czy nie robić złudnej nadziei...do dupy z tym wszystkim...

Wkurzyłam się na diagnostykę za te badanie, od pt próbowałam je zareklamować. Aż nie wytrzymałam wczoraj i napisałam do nich "W dalszym ciągu nikt się ze mną nie skontaktował w sprawie reklamacji. A piszę w tej sprawie od zeszłego piątku. Nie traktujecie Państwo poważnie klienta. Z kim mogę się skontaktować by wiedzieć na jakim etapie utknęła moja sprawa? W czym tkwi problem w kontakcie ?". W przeciągu godziny dowiedziałam się wszystkiego ;) Uznali moją reklamację, mają mi dziś zwrócić kasę. A najlepsze jest to co napisali na samym końcu "W ramach działań podjętych po Pani reklamacji, wycofujemy badanie z oferty punktu pobrań.". Przynajmniej nie będą ludziom oczu mydlić...

No właśnie i zapomniałabym o wiadomości dnia, która dotarła do mnie wczoraj po zastrzyku - Mąż ma znów zapalenie pęcherza...bierze antybiotyk <ściana> (była kiedyś taka fajna ikonka na gg, oddałaby w tej chwili całe moje samopoczucie i wolę walki...).Także w sumie nie wiem na co się zdał ten zastrzyk skoro nasionka będą nafaszerowane Duomoxem. Czy kiedyś będzie dobrze?

21 lipca 2017, 07:03

14dc, 18cs, 5cpp

Objawy Męża ustępują po antybiotyku, choć nie jestem pewna czy przypadkiem on jedynie nie zalecza objawów...Dlatego tak sobie myślę,że Męża wyślę na posiew moczu w sobotę rano plus może posiew nasienia.
Zastanawiam się nad tym pregnylem, bo w zeszłym cyklu temperatura poszybowała w górę dzień po i jakoś tam się utrzymywała na wyższych poziomach przez parę dni. A teraz jestem chyba ze 2 dni po zastrzyku i ona sobie bardzo powoli rośnie. Niby wiem,że po zastrzyku do owulacji może dojść do 72h po zastrzyku, ale ten cykl różni się mega od poprzedniego.W tym cyklu raczej nic z tego nie będzie.
Jedyne na co się nastawiam to wizyta w klinice niepłodności w poniedziałek - pokładam w niej wielkie nadzieje, a pewnie i kasę ;P

24 lipca 2017, 06:59

17dc, 18cs, 5cpp

Z Mężem lepiej, czekamy aż skończy antybiotyk by zrobić po 2 tyg badania moczu, posiew i posiew nasienia.
W weekend znów byli u nas znajomi, po raz kolejny pojechaliśmy na mecz i było supeeer ;) Mąż jest Aniołem - wytrzymał ze mną pół dnia na zakupach ciuszkowych ;P i choć nie był to mój dzień na zakupy i jakoś nic mi się za bardzo nie podobało, to powiedział,że pojedziemy następnego dnia i pochodzimy znów po tym samym centrum handlowym ;) dzięki temu trafiliśmy na fajne wyprzedaże.
Mieliśmy mieć dziś wizytę w Bocianie ale zadzwonili do nas w pt,że muszą przełożyć wizytę,więc idziemy w czw...znów musimy czekać ;/
Dziąsło dalej mnie boli...wizyta kolejna i chyba ostatnia u stomatologa znów w piątek by w pracy nie chodzić obolała.Od wczoraj boli mnie/ kuje prawy jajnik, a owulacja miała być z lewego...nie wiem czy to zapowiada coś dobrego...zobaczymy. Za 2 tyg zaczynam urlopik !!! Odliczam dni ;)

25 lipca 2017, 06:55

5dpo, 18dc, 18cs, 5cpp

Dziewczyny mam podobny dylemat co Agusia_pia, tyle że ja idę do dentysty w ten piątek. To będzie 8dpo, a wiem,że lekarz ma mnie znieczulać, bo będzie mi się wwiercał w jedynkę i trójkę dolną. Bez znieczulenia raczej nie da rady... Zastanawiam się co zrobić. Czy zrobić profilaktycznie test ciążowy ?- Choć wiadomo nic na nim nie wyjdzie ;/ O zgrozo ;/ nie wiem co mam zrobić, serio ...0_o' z drugiej strony zastanawiam się, czy pregnyl już ulotni się z organizmu, a będzie wtedy 10 dni po zastrzyku. Choć powiedzmy sobie szczerze mam przeczucia,że w tym miesiącu będzie dupa blada jak zwykle.

28 lipca 2017, 07:09

8dpo, 21dc, 18cs, 5cpp

Ku pamięci - nie pójdziemy już do dr Niemoczyńskiego. Szkoda wydanych pieniędzy... temperatura poszła w dół, a to 8dpo, więc tak jak przeczuwałam. Nie mam już siły na nic - do pracy, do porannego wstawania, wydawania kasy na lekarzy,którzy nie widzą nigdzie problemu, na seks , na zabawę w ciuciubabkę...Mam dość, a dziś jeszcze dentysta. Dobijcie mnie proszę.

28 lipca 2017, 18:35

Odebrałam wyniki cytomegalii i sama nie wiem co on oznacza..
CMV - wirus cytomegalii p/c IgM wynik 0,169 nieobecne
CMV - wirus cytomegalii p/c IgG wynik >500,000 U/ml obecne (zakresy nieobecne <0,5, wątpliwe 0,5-1,0, obecne >1)
Czy to oznacza, że przeszłam tego wirusa ? Sama nie wiem ...

31 lipca 2017, 07:04

11dpo, 24dc, 18cs, 5cpp

Od wczoraj zaczęły się plamienia, takie brązowe,rdzawe ;/ Także chyba ten cykl będę miała z serii 26 dniowych. Muszę na ten temat porozmawiać z Panią dr. Mam nadzieję,że przepisze mi duphaston. W zasadzie się cieszę,że pojadę za granicę ze spokojniejszą głową - bałam się co bym zrobiła gdybym jednak zaszła w tym cyklu...1,5tys km w aucie. Nie wiem jak bym to zniosła. A jak by tak cykl się trochę skrócił, to też nie byłabym zła, bo zdążę się spotkać z moją Panią dr na monitoring w szpitalu przed wyjazdem ;) Także chyba nie ma tego złego.
Mąż oczywiście miał wielkie nadzieje...nawet przez chwilę myślałam,że się udało,bo testy owulacyjne wychodziły pozytywne, no ale na ciążowych biel vizira, więc nie ma co się okłamywać...Czy nadejdzie w końcu ten dzień ?Zaczynam w to powątpiewać...

1 sierpnia 2017, 16:14

Nie wiem co mam o tym myśleć:
2n1iazm.jpg
Test zrobiłam rano,ale nie widziałam na nim niczego,a teraz chcialam go wyrzucic,a to cien cienia...nie mogło się udać,bo cycki nie bolą,i plamie na brązowo.Może jednak dla świętego spokoju pojadę zrobić bete,ale gdzie tu calodobowo można sprawdzić...?

3 sierpnia 2017, 08:36

2dc, 19cs, 6cpp
Nie wiecie jak sprawić by @ się pojawiła ? - zróbcie test...u mnie zawsze to działa ;( O ironio...to był mój 1szy i ostatni cień na teście.Więcej testów przed terminem okresu nie robię. Koniec i basta.
Trochę się martwię, bo po raz kolejny mój cykl się skraca- ten ostatni trwał 25dni.A chyba w życiu tak krótkiego nie miałam.
Idę dziś po 13 do swojej Pani dr. Proszę ją o CLO (będzie to mój 1szy cykl ze stymulacją w życiu), pregnyl na pękniecie,(bo skoro płodne mi się znów przesuną to zdążę przed wyjazdem) oraz o Duphaston na plamienia przed @. Jakoś wiary w powodzenie brak. Jednak mam postanowienie - mierzę temperaturę by wiedzieć kiedy ta owulacja prawdopodobnie nastąpi, działam z pregnylem i chyba na wakacje nie biorę termometru,bo nie zamierzam tam patrzeć który to dzien cyklu, czy tempka jest wysoko, bo mam tego po prostu dosyć.

4 sierpnia 2017, 09:10

3dc, 19cs, 6cpp
Wczoraj Pani dr troszkę się zmartwiła moim plamieniem. Chciała mnie od razu zbadać ale powiedziałam jej,że leci ze mnie jak z kranu, więc nic z tego, więc kazała mi przyjść zaraz po @. Dostałam od niej CLO (i dziś już 1szą tabletkę rano przyjęłam), na razie jak by mnie bardziej okresowo bolał brzuch, choc jak się naczytałam skutków ubocznych, to od razu narodził mi sie czarny scenariusz w głowie (stracę wzrok, nie wiem jak wrócić do domu autem z Córką, czy w razie czego będzie umiała zadzwonić do Męża...) ale jednak wzięła tą tabletkę i na razie widzę ;P więc chyba nie jest tak źle ;)
Mam się również stawić na monitoring między 10-13 dc by wiedzieć ile tam jajek urosło i kiedy zrobić sobie zastrzyk z pregnylu. O duphastonie nawet nie wspomniałam, tak samo zapomniałam się zapytać o HSG.A to dlatego,że Pani dr nie mogła się nadziwić,jak ta moja Córcia podobna jest do mnie ;P
Ale zapytam ją na USG po @, bo ten duphaston to chyba się bierze po owulacji, nie ?
Dziś od 14 zaczynam miesięczny urlop ! Jupi, jupi , jupi ! ;)Miłego dnia !

16 sierpnia 2017, 13:10

4dpo (choć pewna nie jestem),15dc, 19cd, 6cpp
W tym cyklu znów czuję,ze się nie udało.Choć w tym przyjmuje inny zestaw leków-Clo (po stymulacji szału nie było,urósł jedynie jeden pęcherzyki,prawy jajnik jak zwykle jest leniwy i owulacja odbyła się z lewego).W tym cyklu immunolog kazał mi wziąć pregnyl ale nie 5000j a 10000j.Zastrzyki robię już bez bólu sama.Od dzisiejszego dnia mam brać Dupka do okresu albo pozytywnego testu (taa...w tym cyklu też się nie udało z pewnoscia,bo temperatura szoruje ziemię 36,6,po owulacji...masakra :/).
właśnie zapomniałam dodać,ze byłam na usg piersi.Mam po jednej torbieli w każdej...Podobno to zawalona gospodarka hormonalna...jeszcze tego brakowało oprócz problemów z immunologia.
Do tego wszystkiego wkurw mnie bierze,bo immunolog pojechał na wakacje do Iraku i wraca 20.09,więc nic nie chciał mi z leków na problemy immunologiczne dawać...a ja chce znaleźć wreszcie lekarza ,który bez leku da mi encorton na moje dodatnie ANA1 i ANA2...chyba dziecko nigdy nie będzie nam dane...

16 sierpnia 2017, 13:10

Ciąża rozpoczęta 2 sierpnia 2017
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii
1 2 3 4