i nie będzie... wszystko miało wyglądać inaczej Aniołku kochany nie tak!!!!! Wiesz myszko ja już nie płaczę za Tobą bo wiem że tego nie lubisz wiem że wtedy podcinają Ci się skrzydełka ale nadal mi Ciebie strasznie brak i zawsze już będzie ... w wigilię naszykuje Ci puste miejsce przy stole może będziesz chciała nas odwiedzić chociaż na chwileczkę...tyle rzeczy chciałabym Ci powiedzieć ciągle mam do siebie żal że za mało z Tobą rozmawiałam jak byłam tam w moim brzuszku że za rzadko mówiłam Ci że Cię kocham a teraz jeżdżę do Ciebie na cmentarz pale dziesiątki zniczy i wpatruje się w tego Aniołka na grobie z nadzieją że Cię gdzieś zobaczę i wtedy zawsze dajesz jakiś znak że jesteś ... Kocham Cię maleńka i zawsze będę (*)(*)(*)
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 maja 2014, 13:01
.... tak bardzo bym chciała i te Święta spędzić z kolejnym cudem w brzuszku... Boże proszę Cię ja nic innego nie pragnę tylko zostać matką żywego dziecka proszę
.....
nie wiem tak jakoś mi intuicja podpowiada
....oby się nie myliła!!!!! na jednym teście zauważyłam bardzo delikatny zarys 2 kreski no ale to może być też moja wyobraźnia ...wszystko się wyjaśni na dniach!!!!!! tak bardzo bym chciała......
????
a jak są 2 to magia się kończy w trakcje wizyty u ginekologa lub później
to takie ciężkie i niesprawiedliwe........... zaczynam mieć tego wszystkiego dość!!!!!!!!!!!!
.... tsh spadło z 32.6 w 3 tygodnie na 5.29 a ft4 jest w normie
ostatnio było 8.5 przy normach 10.3-24.4 i teraz jest 14.7 ....STRASZNIE SIĘ CIESZĘ
..... Miłej nocki kochane moje
pachnie w całym mieszkaniu
później robię 2
, jutro 2 serniki , w piątek śledzie pod pierzynką i ryba po grecku a w sobotę sałatkę jarzynową
.... w poniedziałek maraton po cmentarzach potem na badania okresowe do pracy a we wtorek od rana szykowanie wigilii
bo w tym roku jest u Nas...Noooo jest tego troszkę .... na dodatek jutro jednak muszę jechać na tą pieprzoną komisje w ZUSIE bo tam dzwoniłam i mimo tego że wracam do pracy to muszę się stawić żenada!!!!!
miałam go nie robić ale jak Święta bez bigosu????? właśnie się dusi a w mieszkaniu i na klatce schodowej śmierdzi kapusta hahaha
...nogi mi dziś do dupy włażą ale cóż
....
lekarz był super
nie wiem po co się tak stresowałam
....
znów pachnie w całym mieszkaniu
....mam już 10d po owu a testy -
więc chyba znowu nici ...buuuuu czemu tak jest? jeszcze 2 dni temu byłam pewna że się udało a tu temka w dół i 1 krecha ....szkoda myślałam że dostanę taki piękny prezent pod choinkę ...
mam nadzieje że za parę dni będzie +
.... śniła mi się moja Nastusia w trumnie że ją wykopałam i nosiłam ze sobą
była identyczna taka jak ją chowaliśmy .... potem ciocia ta co we wrześniu zmarła to śniła mi się umierająca na łóżku a na koniec jakieś demony przed którymi uciekałam i że miałam w ręce testy ciążowe wszystkie pozytywne i pokazywałam je Tomkowi a on nie chciał ich oglądać i mówił że go to nie interesuje .... co za sny
coś mi się w głowę robi....
to już 7 miesięcy jak Ciebie nie ma serduszko jest to niewiarygodne jak ten czas leci... po obiedzie jedziemy na cmentarz ubrać grobek małej na święta ....Jutro chcę iść na betę jeśli @ się nie pojawi i temka nie spadnie.... i teraz nie wiem czy mogę przed betą wźiąść tabletkę na tarczycę czy nie....
czuję France @ za rogiem że juz jest blisko na dodatek test mega negatywne
....no bo poco mam iść? Po to żeby wywalić kolejne 35zl i robić sobie złudne nadzieje i w wigilię dostać cios o postaci 0.1 mlu
i wigilie będę miała zjebaną
... Sama juz nie wiem!!!!
Więc tak wstałam strasznie zmęczona bo miałam okropne sny zernełam w sennik i hmmmm wszystko na super same miłe niespodzianki itd., więc z dobry humorem mimo negatywnego test wzięłam się za sprzątanie dziadek przyszedł po psiaka i moją pasierbicę i zabrał ich do siebie bo miałam kupę do załatwiania... o 13 wsiadam w auto i z listą w dłoni co mam zrobić żeby o niczym nie zapomnieć wyruszam ... 1 etap bankomat i biedronka 2 masarnia odebrać wędliny na Święta 3 poczta 4 magiel 5 kwiaciarnia 6 badania kontrolne w pracy 7 sklep po prezent dla córeczki znajomej 8 piekarnia....pierwsze 3 etapy zaliczyłam w drodze do magla przypominam sobie że zapomniałam telefonu w domu i wtedy leci wielka kurwa bo muszę się wrócić
ale się nie wracam i mówię sobie pojedziesz po magiel potem do kwiaciarni bo po drodze i wrócisz się po tel .... no i jestem już na miejscu po magiel odbieram płacę 120 zł ( 2 kurwa) ładuje te toboły do auta i wsiadam wkładam kluczyk do stacyjki wszystko ok ale auto nie odpala nic martwy zero reakcji na kręcenie kluczyka noooooo i leci seria kurw nie umie nawet zliczyć, kolejna seria jak przypominam sobie że nie mam telefonu!!!!! lecę do gościa z magli i proszę o pomoc gościu bardzo fajny chyba na delikatnych procentach i próbuje pomóc i podpina mije auto na kable pod swoje i nic.... użycza mi telefonu dzwonie do męża ale on w trasie będzie dopiero wieczorem więc dzwonie po taxi sąsiada dziadków... faja za fają bo już jest godzina 14 a ja na 14.50 mam być w Katowicach na badaniach , taxa przyjeżdża i szypko do domu po telefon a potem na badania... ufff zdążyłam a taxa czekała na mnie!!! wracamy się ponownie pod auto żeby go przepchnąć bo stało w ciulatym miejscu no i pozabierać zakupy magiel i wyciągnąć radio.... na miejscu ponowna próba uruchomienia i nic...więc ruszamy pod bankomat po kasę bo na liczniku 190zł ( i tu koleje kurwy) i do domu... na szczęście sąsiad policzył 150 zł ale to i tak przed Świętami krew zalewa!!!! teraz czekam na Tomka aż wróci i z kumplem jadą pop auto zobaczyć co i ja!!!! Mam nadzieję że to tylko rozrusznik i że ruszy na popych bo jeszcze by tego brakowało żeby trzeba było oddać do mechanika..... jestem wkurwiona na maxa!!!!!!!!!!!!!!!!!




Popłakałam się jak bóbr... Przesyłam Ci moc uścisków!
Kochana aż się łezka w oku kręci jak to czytam. Na pewno córeczka was odwiedzi i czuwa nad wami. Pozdrawiam ciepło
Słoneczko, aż mi łzy spłynęły po policzku... trzymaj się Kochana. Na pewno niedługo będziesz nosić pod serduszkiem piękną, zdrową dzidzię :* wierzę w to z całego serducha!
Kochana, jestem z tobą myślami. nie wiem, jak ciężko jest matce płakać nad grobem, dziecka, ale mogę tylko współczuć i mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Doczekamy się maluszków i zorganizujemy spotkanie mam i ich pociech :)
Łzy jak groch...śpij aniołku
Dostałam ciarek na całym ciele, czytając to... a oczy napełniły się łzami... Nie wyobrażalne co czujesz kochana...
muszę sobie popłakać ;( też wyobrażam sobie czasami jak to kiedyś będzie w pierwsze święta z naszym dzieckiem, ale nie wyobrażam sobie jak by to mogło być bez... :(
Kochana jestem z Tobą!! Twoja i moja Anastazja przyjdzie w wigilię,też się zastanawialam jak to będzie być w święta z nią, miałyśmy razem ubierać chionke.. Rok temu równy rok pierwszy raz widziałam moja maleńka ma usg.. Płakałam.że szczęścia.. A dziś płacze z rozpaczy.. Że jej nie ma.. Że brakowało nam tylko 6 dni a Bóg zasmial mi się prosto w twarz i bez skrupolow uspal.i zabrał!! Kochana jestem z Tobą!! I mocno Cię sciskam