X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Wyczekujemy dwóch kreseczek...
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4

13 września 2017, 16:44

18 dc / 12cs
No to owu wyznaczona na 15 dc i teraz to już tylko czekać :) Dziś lekki skok w górę. Stres dziś ze mną pół dnia bo miałam gastroskopię pierwszy raz w życiu ale już na szczęście po ;) Przeżyłam chociaż było bardzo nie przyjemnie .... Jakaś bakteria w żołądku, podobno to nic groźnego i pobrana biopsja ze śluzówki.. wyniki do odbioru za 3 tygodnie. Podejrzenie nieżytu żołądka.

14 września 2017, 18:02

19 dc / 12cs
Po wczorajszej gastroskopii boli mnie lewy migdałek :/ ale chyba będę żyć :D. Mam nadzieję, że jutro z wynikiem tej gastroskopii dostane się do lekarza rodzinnego bo u nas z tym różnie.
Wykres póki co ładny chyba i chyba zawsze miałam na wykresie zygzaki raz w górę raz w dół a teraz od owulacji idzie w górę więc coś innego ale jeszcze tyyyle czasu do testowania że hej :). Mąż się śmieje, że mam leżeć cały dzień pod kocem żeby ta temperatura nie uciekła hehe :D. Pobolewał mnie dziś troszkę brzuch w okolicy pępka.. dziwne delikatne ukłucia ale że mam problemy z żołądkiem to już nie wiem czy to przez żołądek czy nie :(. Oczywiście przy dotykaniu piersi bolą bardzo ale to normalka i pojawił się kremowy śluz ale tak już bywało więc zaliczam to do normalnych objawów przed miesiączkowych ;) delikatne bóle w okolicy jajników też bywały już więc też raczej normalka... nadal czekamy i co najważniejsze nie tracimy nadziei :). Czas obejrzeć "Pierwszą miłość" :D
Edit: Zapomniałam dodać, że mimo że piłam jedną max dwie kawy dziennie to teraz staram się jeszcze bardziej ograniczyć ją i dziś drugi dzień jak funkcjonuje bez kawy :D. Ograniczam przez problemy z żołądkiem. Głowa delikatnie boli ale da się przeżyć :D

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 września 2017, 19:04

15 września 2017, 13:34

20 dc / 12cs
Wykres mi zwariował... temperatura spadła i od razu przesunęła się owulacja. Z 15dc na 17dc a wiem, że to jest nie możliwe bo 17dc to już żadnych objawów owulacyjnych nie było... ani żadnych bóli ani tym bardziej śluzu... Mam nadzieję, że jutro temperatura odbije w górę i owulacja wróci na swoje miejsce.. :(. Teraz @ wynika z tego, że powinna być 25 września a nie 23 września.. ehhh do d*** z tym wszystkim. Czuję się dziś psychicznie okropnie. Czuję po kościach, że znowu nic z tego nie będzie a ginekolog dopiero w listopadzie. Co chwile się dowiaduję, że kolejne osoby są w ciąży i to takie osoby, które palą i sporo imprezują i "piwkują". Człowiek się stara jak może i nic z tego nie wychodzi. Święta Rito niech temperatura jutro odbije w górę proszę ! :(.
Jakby tego było mało jajniki (chyba) zwłaszcza lewy daje o sobie dziś bardzo znać....
Jutro wesele kuzynki to może choć trochę się oderwę od tego wszystkiego... ale przez wesele w niedzielę nie zmierzę temperatury bo mierze bardzo wcześnie i o tej godzinie co powinnam zmierzyć to pewnie dopiero będę wracać z wesela :D.

18 września 2017, 22:07

23dc / 12cs
Dzień do d***... :(
10 lipca mąż zrobił badanie nasienia... wyszło średnio ale nie najgorzej. Morfologia była wtedy 4%, ilość plemniczków niby w normie ale w dolnej granicy i lekko obniżona ruchliwość. Postanowiliśmy wtedy, że oboje rzucamy palenie i że mąż zacznie brać suplementy. Udało się rzucić palenie od razu, o suplementach się naczytaliśmy i zdecydowaliśmy się, że mąż będzie brał Salfazin tak bardzo zachwalany i selen organiczny. Dziś po 3 miesiącach powtórzyliśmy badanie nasienia no i tu ogromne zdziwienie bo wyniki są dużo dużo gorsze :( Co jest nie tak? :( morfologia z 4% spadła na 2% czyli masakra... :( ruchliwość też spadła przynajmniej o połowę, ilość również... reszta parametrów też leży :(. W sobotę wizyta u urologa, mam nadzieję, że coś zaradzi bo skoro wyniki były lepsze to może da się zrobić coś żeby znowu takie były :( . Myślałam że tamte wyniki są kiepskie a teraz tak bardzo bym chciała, żeby wróciły tamte :(. Do @ jeszcze z 6-7 dni. Chyba, że jednak owu byłą wczesniej tak jak myślę to jeszcze z 4-5 dni. Pierwszy raz za testuję w sobotę rano, żeby przed wizyta u urologa wiedzieć jakby co ale nie robię sobie nadziei no bo z takimi wynikami nasienia to wątpię, że się udało :(. Czekam grzecznie na @ a w październiku opuszczam ovu. Chce chociaż jeden cykl odpocząć od kontrolowania siebie i sprawdzania tempki itp. W listopadzie pewnie wrócę bo mam wizytę u innego ginekologa (może w końcu ten będzie kompetentny) i chcę poobserwować się przed wizytą.
Jeśli chodzi o odczucia to brzuch boli miesiączkowo albo ze stresu już sama nie wiem i zaczęły znowu boleć piersi dosyć mocno. Czas się położyć spać chyba.

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 września 2017, 22:19

18 września 2017, 22:34

Postanowiłam dziś dodać jeszcze jeden wpis. Nie dawno mąż dawał do badania mocz i wyszło coś tam nie tak i podejrzenie, że jakaś bakteria jest. 21 września idzie na USG brzucha. Jak myślicie mogło to mieć wpływ na pogorszenie nasienia? Kurczę szukam sama przyczyny bo to, że rzuciliśmy palenie i że mąż brał suplementy to powinno chyba pomóc a nie zaszkodzić... Robił badanie też przed 10:00 rano a był na nocce w pracy i po nocce nie spał. Nie wiem czy to mogło mieć wpływ ale może jednak?

20 września 2017, 22:09

25 dc/ 12 cs
no i @? Na razie nie rozpoczynam nowego cyklu bo skąpe te krwawienia ale nie łudzę się bo pewnie zaraz się rozkręci...

21 września 2017, 21:53

1 dc / 13cs
No to skończyły się nadzieje. Czas rozpocząć kolejny cykl: 13. Nie jestem przesądna (kiedyś byłam) może to będzie ten szczęśliwy? Chciałoby się powiedzieć ale już się nie łudzę :( oj nie... Słabiutkie nasienie i czort wie czy jeszcze u mnie nie ma jakiejś przeszkody a w cuda nie wierzę albo inaczej jak gdzieś przeczytam że za wstawiennictwem np Jana Pawła II dokonał się cud i ktoś został uzdrowiony czy tym podobne to wierzę naprawdę wierzę ale ja chyba żadnego cudu na swojej skórze nie doznałam nigdy więc nie wierzę że mnie może spotkać cud O! W tym cyklu będę zaglądać na ovu do czasu zakończenia @ żeby zaznaczyć na wykresie jej koniec a później znikam... nie będę mierzyć temperatury, nie będę wsłuchiwać się w swój organizm: koniec z tym. Bardzo się zaparłam i chcę wyluzować. Do końca roku chcę na luzie podejść do starań a później czas będzie zgłosić się do kliniki niepłodności w Poznaniu.
Jeśli chodzi o plany jeszcze na ten rok to na pewno chcę skontrolować prolaktynę, testosteron, rezerwę jajnikowa i wykonać drożność. W listopadzie wizyta u nowego ginekologa ale chyba jeszcze w październiku pójdę do swojej ginekolog i powiem jej że cykle mi się skracają, zobaczę co powie. Jeśli chodzi o męża to jeszcze bardziej zwrócimy uwagę na to co je albo co jemy i włączymy w nasze życie jeszcze więcej spacerków niż do tej pory. A już w sobotę w końcu wizyta u urologa. Zobaczymy co powie na te tragiczne wyniki nasienia.
Mam nadzieję, że wytrzymam chociaż jeden cykl bez zaglądania tu :D będzie mi brakowało Was bo z nie którymi naprawdę się zżyłam :). Trzymam kciuki za wszystkie bez wyjątku ! Bimbo, MagdaRy i Anakin za Was w szczególności ! Jak wrócę to widzę u Was ładne zieloniutkie wykresy ! :* :D Witch15 i Edzia1993 rośnijcie ! Jeszcze do Was dołączę ! :*

5 października 2017, 19:12

15 dc / 13 cs
Bardzo mało tu zaglądam ale musiałam uwolnić troszkę głowę. Bez mierzenia temperatury czuję się o niebo lepiej psychicznie. Trochę udało mi się wyluzować i na spokojnie dajemy sobie czas do grudnia i jeśli się nie uda to w grudniu dzwonię do kliniki w Poznaniu ale to już pisałam :D
Mąż miał wizytę u urologa i lekarz podejrzewał żylaki powrózka nasiennego 1 stopnia ale po USG się okazało, że wszystko jest pięknie wręcz książkowo i żylaków nie ma. jupi :D. Tylko, że nadal bez diagnozy no ale nie poddajemy się i walczymy o lepsze nasienie, o dzidzie ! <3 :). Aktualnie jest śluz rozciągliwy od kilku dni i kłucie w jajnikach również więc jestem w trakcie płodnych. Co ma być to będzie :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 października 2017, 19:12

11 października 2017, 21:50

21 dc / 13 cs
Przeklęte choróbsko a sio ! :(. Kaszel dusi i męczy.
Wczoraj miałam wizytę u lekarza rodzinnego z wynikiem gastroskopii i mam stan zapalny śluzówki podobno nic groźnego jeśli jest leczone ale nie leczone może wywołać wrzody i wtedy jest już nie ciekawie. Ten stan zapalny leczy się antybiotykami dwoma + jeszcze jakiś lek ale nie wolno zwłaszcza jednego z tych antybiotyków brać w ciąży nawet w jej wczesnym etapie dlatego mam zacząć brać leki dopiero jak będę pewna, że ciąży nie ma... jeszcze jakieś 5 dni do @ a może 4? a może 6? :D Zawsze czekam na te dwie kreseczki ale teraz to nie najlepszy moment i czekam na @ żeby zacząć leczyć ten żołądek bo 9 miesięcy bez lekarstw to się wykończę chyba hehe. Zgagę mam już codziennie przez ten stan zapalny i od czasu do czasu bóle żołądka.
Jeśli chodzi o objawy takie nasze same wiecie :D to nie bolą mnie piersi :) dziwne trochę bo od owulki mnie bolą czasem mniej czasem bardziej ale bolą a teraz nic no i dziś cały praktycznie dzień mam dziwne kłucia w macicy? Tak przynajmniej mi się wydaje bo nigdy wcześniej nie czułam tego. Pulsuje albo kłuje mnie na środku podbrzusza... Bardzo wyraźnie odczuwalny ból i dosyć nie przyjemny :/ no i czuję się jak balonik ale to akurat przed @ normalka :D. Los zakpił by za mnie kolejny w życiu raz jeśli teraz bym ujrzała dwie kreseczki :).

15 października 2017, 11:17

25 dc / 13 cs
Zrobiłam test i oczywiście negatywny. @ powinna przyjść jutro. Zero bólu piersi, zero bólu brzucha. Czasem tylko coś tam zakluje i tyle. Może za wcześnie jeszcze na test? Ehh co ma być to będzie. Czekam... :)

16 października 2017, 19:16

26 dc / 13 cs
Nadal brak @ :). Jutro kolejny test. Zazwyczaj mam @ jak w zegarku ostatnio to nawet dostawalam wcześniej więc dziwne dziwne ale nie ma co się nakrecac bo mogło się coś przesunąć przez przeziębienie :(

17 października 2017, 15:36

27 dc / 13 cs
Wczoraj był termin @ więc dziś 1 dzień po terminie :)
@ nadal brak i test negatywny. Zobaczymy co jutro się wydarzy :)

21 października 2017, 09:57

4 dc / 14 cs
Niestety nie udało się :(. W dniu w którym dostałam @ dostałam info ze zmarł mój dziadek :( więc dzień do d*** :(. Miał 93 lata więc piękny wiek ale tak czy inaczej z dziadków miałam już tylko Jego :(.

W 2 dc poszłam zrobić badania: FSH, LH i testosteron.
FSH 6,47 U/l
LH 4,33 mlU/ml
Testosteron 0,43 ng/ml
Czyli wszystko w normie. Wychodzi na to że nadal problem męski jest jedyną przeszkodą. W listopadzie wizyta u nowego gin i mam nadzieję ze skieruje mnie na drożność.
W tym cyklu wracam do mierzenia temperatury ale chyba tylko w tym cyklu będę mierzyć bo bez tego kontrolowania czuje się dużo lepiej. Wracam do temperatur z tego względu ze w listopadzie mam wizytę u nowego gin i chce jak najwięcej informacji mu przekazać :).

Plus jeden jest ze dostałam @, będę mogła wyleczyć antybiotykiem ten mój żołądek :). Od dziś zaczynam 10 dniowa kuracje antybiitykiem :) akurat do owulki :p.
A i 10 listopada mąż jeszcze raz bada nasienie tym razem z posiewem :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 października 2017, 10:18

30 października 2017, 19:28

13 dc / 14 cs
Dziś byłam u ginekologa bo coś długa @ była i się zmartwilam ale na szczęście wszystko jest ok. Pokazałam Pani doktor przy okazji wyniki badań które wykonałam od czasu ostatniej wizyty i wszystko u mnie jest dobrze, nie ma czego się przyczepić. Pokazałam też wyniki męża i faktycznie pierwszy wynik wcale nie jest taki zły za to drugi kiepski. Mała ilość plemniczkow za to ruchliwość nie najgorsza. Kazała powtórzyć badanie nasienia bo podobno to aż dziwne żeby w tak krótkim czasie aż tak się pogorszyly. 10 listopada mąż powtórzy :) no i Pani doktor kilkakrotnie powtórzyła ze plemniczkow jest mało ale mamy nie zapominać ze tak naprawdę potrzebny jest jeden :) powiedziała też ze mamy walczyć suplementami i dieta o poprawę nasienia :). 15 listopada mam wizytę u nowego gin i zobaczymy co On powie na te wszystkie wyniki :).
Tak poza tym to gin stwierdziła ze albo już po owu albo cykl bezowulacyjny albo przez te plamienia i przez antybiotyk coś się poprzestawia i owu bardzo się opozni bo jeszcze jakiś pecherzyk jest ale na oko Pani doktor z niego nic nie będzie i jest już po. Powiedziała też ze przy Takich parametrach nasienia warto wspolzyc co 2-3 dni przez cały cykl nie tylko w czasie dni plodnych bo zbyt długa przerwa we wspolzyciu też źle działa na plemniczki :) niby wiedzieliśmy o tym ale średnio się tego trzymalismy :). Teraz będzie co dwa - trzy dni skoro tak lepiej i w przyszłym cyklu co 2 dni monitoring owulacji żeby wstrzelic się z tymi naszymi słabeuszami w punkt w owu :D.
Walczymy !! :)

7 listopada 2017, 13:02

21dc / 14cs
Spadek temperatury? Nie dziwi mnie to... Niby to dopiero teoretycznie 5 dni po owulce, której miało w ogóle nie być albo była wcześniej... Albo pomyliła się Pani ginekolog albo myli się wykres tak czy siak mam przeczucia ze się nie udało znowu..... Po prostu to czuje :(. Nerwowość moja dziś sięga zenitu. Od rana jestem okropna dla mamy, mąż w pracy a ja tydzień urlopu i siedzę i myślę co zrobić żeby nam się udało w końcu? Jak sobie pomóc? Do końca roku postanowiliśmy po prostu się starać a od nowego roku albo klinika niepłodności albo naprotechnologia tylko co lepsze? Na co się zdecydować? Nie wiem i czuje ze tkwimy w jakimś cholernym martwym punkcie :(.
Eh to tyle żali na dziś :(

13 listopada 2017, 20:08

27dc / 14cs
Jutro wredny małpiszon... Pomału zaczynam czuć że czeka już za rogiem... Dziś zrobiłam test i oczywiście jedna krecha :( 11dpo to chyba powinno już pokazać chociaż cień cienia :(. Ciężki los nas starających.
Tak na pocieszenie to mąż w piątek powtórzył badanie nasienia tym razem z posiewem i wyniki sie poprawiły !! :D jupi jupi jupi :) nadal sporo parametrów poniżej normy ale kurcze wszystkie parametry wyżej niż ostatnio :) czyli 2 miesiące temu :D jejć jak się cieszymy bardzo ;) teraz wiemy, że ta cała zmiana diety (delikatna bo delikatna ale jednak) i te suplementy mają sens :) Będziemy walczyć aby parametry poszły jeszcze w górę ;). Na wyniki posiewu jeszcze czekamy. Jutro powinny już chyba być.
Wredny małpiszonie jak jeszcze Ty do mnie nie zawitasz to będę fruwać dosłownie :D. Proszę nie odwiedzaj mnie przez 9 miesięcy <3 ehh jeszcze się łudzę, że na test za szybko ale widzę, że dziewczynom 11dpo wychodzą już pozytywne :(. Brzuch lekko boli na @ i piersi bolą przy dotyku czyli nic nadzwyczajnego. Przed wczoraj czułam kilka razy w ciągu dnia ukłucia pod pępkiem i takie uczucie ciepła też w tym miejscu ale wczoraj i dziś już spokój :(.

14 listopada 2017, 20:25

28 dc / 14cs
@ nadal nie ma :). Temperatura trochę poszła w dół. Zobaczymy co jutro przyniesie. Tak propo jutra to mam wizytę u nowego ginekologa. Trochę się cykam bo pierwszy raz idę do Pana doktora a nie Pani :D. Jeśli dostanę @ do jutra to nawet mnie nie zbada ale na wizytę pójdę i tak bo chce pokazać mu wszystkie wyniki które mam swoje i męża. Jeśli chodzi o męża to dziś dostaliśmy wyniki posiewu nasienia i wyszła jakaś bakteria... :( Oczywiście ja już panikuję i się martwię bo jeśli teraz nie wyszło i przyjdzie @ to chciałabym próbować w nowym cyklu z monitoringiem i żelem conceive jeszcze raz a teraz pewnie mąż dostanie antybiotyk (tak się dowiedziałam) i będzie potrzebna wstrzemięźliwość aż do zakończenia leczenia czyli nie trafimy w płodne i ehh :(. Szlag by to... jak się wali to po kolei wsio...

15 listopada 2017, 18:02

1dc / 15cs
No i przyszła wredna małpa :). Jestem po wizycie u nowego ginekologa. Cudowny lekarz. Zabawny, konkretny, pomocny. Widziałam w Jego oczach jak bardzo chce mi pomóc. Nie zbadał mnie no bo @ ale obejrzał wszystkie moje dotychczasowe wyniki + obrazy z monitoringów i męża wyniki. Jestem książkowym przykładem, okaz zdrowia a męża nasienie faktycznie nie zbyt dobre zwłaszcza ilość ale z takiego nasienia są dzieci jak to powiedział doktor :). Powiedział, że może skierować mnie na drożność ale to jak błądzenie po łące... bez sensu, powiedział, że będę latać, robić badania i szukać powodu a na Jego oko we mnie nie ma przyczyny i nawet w mężu aż tak nie :) po prostu nazwałby to pechem. Mam piękne wyniki a zajście w ciąże to matematyka, rachunek prawdopodobieństwa. Może być para całkowicie zdrowa i starać się kilka lat. Mogę zajść w ciąże w kolejnym cyklu a mogę za powiedzmy 5 lat. Polecił doktora który przyjmuje w miejscowości oddalonej od naszej o 50km i jest ginekologiem/ andrologiem. Mamy zgłosić się do niego i on nas poprowadzi tak jak należy. Ten polecany lekarz wykonuje tez inseminacje. Podobno w naszym przypadku to idealne wyjście. Nie ma gwarancji 100%, że się uda ale że u mnie jest wszystko pięknie to szanse są bardzo duże. Przekonał mnie i chce spróbować. Jutro będę dzwonić i rejestrować się i zobaczymy :). A mąż wizytę u urologa ma zaplanowaną na 13 grudnia.. szybciej się nie dało a jest jakaś bakteria według posiewu ale trudno poczekamy. Tak mnie ten lekarz naładował pozytywną energią, że czuję się świetnie.
W tym cyklu nie będę sprawdzać temperatury bo chcę znowu od tego odpocząć ;). Na spokojnie będziemy się starać. Mam nadzieję, że ten dobry nastrój pozostanie ze mną na długo.

19 listopada 2017, 22:36

5dc / 15cs
Dziewczyny da się odpuścić w jakimś stopniu chociaż jeszcze nie dawno myślałam że to nie możliwe ;). Myślę o ciąży ale już nie tak jak wcześniej. Myślimy o inseminacji ale na spokojnie odkładamy na to pieniążki i 29 listopada lecimy na wizytę żeby spytać jak lekarz w ogóle to widzi z męża wynikami. Czuję podświadomie , że w końcu się uda skoro u mnie wszystko jest ok ;) w końcu wystarczy jeden plemniczek co nie? hehe :). We wrześniu mniej więcej wyprowadzamy się na swoje mieszkanko więc w sumie nie muszę być w ciąży już teraz. Wierzę, że Bóg ma jakiś plan dla nas i ufam mu. Wierzę, że w tym planie uwzględnił dziecko. Nie mierze temperatury. Cieszę się małżeństwem. Kiedyś robiłam testy owulacyjne i średnio to wychodziło bo według testów nie miałam owulki a ginekolog wtedy stwierdził, że miałam ale postanowiłam, że spróbuję te testy jeszcze raz z czystej ciekawości. Zamówiłam na allegro i czekam aż przyjdą.

6 grudnia 2017, 17:45

22 dc / 15cs
Dawno nie pisałam więc czas coś na skrobać :). Mikołajki to taki czas gdzie zaczynam czuć zbliżające się święta pełną parą :D. Uwielbiam ten czas <3.
Nie dawno miałam razem z mężem wizytę u nowego ginekologa/androloga i Pan doktor stwierdził, że faktycznie nasienie kiepskie zwłaszcza ilość plemniczków i na razie poszukamy przyczyny. Zlecił mężowi badania hormonalne. Jutro poleci je zrobić i 13 grudnia kolejna wizyta ;). Wprowadziliśmy zmiany w diecie. Wyrzuciliśmy to co złe i szkodliwe a dodaliśmy to co lepsze :) do tego witaminy i zmiana trybu życia. Niestety największy wpływ na złe parametry nasienia ma prawdopodobnie praca męża a tego nie będziemy zmieniać. Tak czy inaczej walczymy ! Bez walki się nie poddamy. Przed nami prawdopodobnie też inseminacja ale lekarz powiedział, że najpierw szukamy przyczyny więc tego się trzymamy.
Co do tego cyklu to czuję taki tępy ból raz z jednej strony podbrzusza raz z drugiej i bolą piersi ;) nic nadzwyczajnego.... więc pewnie lipa ale jak to mówią: dopóki nie ma @ to jestem w grze :D. Termin @ na 11 grudnia i wcześniej testować nie zamierzam ! Mam nadzieję, że wytrzymam ;). Jeśli będzie się spóźniała to zrobię test 13-14 grudnia :). Dominika dasz radę :D. Bogatego Mikołaja wszystkim życzę i takich dwóch czerwonych kresek jak strój Mikołaja :D <3
1 2 3 4