No to owu wyznaczona na 15 dc i teraz to już tylko czekać


Po wczorajszej gastroskopii boli mnie lewy migdałek


Wykres póki co ładny chyba i chyba zawsze miałam na wykresie zygzaki raz w górę raz w dół a teraz od owulacji idzie w górę więc coś innego ale jeszcze tyyyle czasu do testowania że hej






Edit: Zapomniałam dodać, że mimo że piłam jedną max dwie kawy dziennie to teraz staram się jeszcze bardziej ograniczyć ją i dziś drugi dzień jak funkcjonuje bez kawy


Wiadomość wyedytowana przez autora 14 września 2017, 19:04
Wykres mi zwariował... temperatura spadła i od razu przesunęła się owulacja. Z 15dc na 17dc a wiem, że to jest nie możliwe bo 17dc to już żadnych objawów owulacyjnych nie było... ani żadnych bóli ani tym bardziej śluzu... Mam nadzieję, że jutro temperatura odbije w górę i owulacja wróci na swoje miejsce..


Jakby tego było mało jajniki (chyba) zwłaszcza lewy daje o sobie dziś bardzo znać....
Jutro wesele kuzynki to może choć trochę się oderwę od tego wszystkiego... ale przez wesele w niedzielę nie zmierzę temperatury bo mierze bardzo wcześnie i o tej godzinie co powinnam zmierzyć to pewnie dopiero będę wracać z wesela

Dzień do d***...

10 lipca mąż zrobił badanie nasienia... wyszło średnio ale nie najgorzej. Morfologia była wtedy 4%, ilość plemniczków niby w normie ale w dolnej granicy i lekko obniżona ruchliwość. Postanowiliśmy wtedy, że oboje rzucamy palenie i że mąż zacznie brać suplementy. Udało się rzucić palenie od razu, o suplementach się naczytaliśmy i zdecydowaliśmy się, że mąż będzie brał Salfazin tak bardzo zachwalany i selen organiczny. Dziś po 3 miesiącach powtórzyliśmy badanie nasienia no i tu ogromne zdziwienie bo wyniki są dużo dużo gorsze







Jeśli chodzi o odczucia to brzuch boli miesiączkowo albo ze stresu już sama nie wiem i zaczęły znowu boleć piersi dosyć mocno. Czas się położyć spać chyba.
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 września 2017, 22:19
no i @? Na razie nie rozpoczynam nowego cyklu bo skąpe te krwawienia ale nie łudzę się bo pewnie zaraz się rozkręci...
No to skończyły się nadzieje. Czas rozpocząć kolejny cykl: 13. Nie jestem przesądna (kiedyś byłam) może to będzie ten szczęśliwy? Chciałoby się powiedzieć ale już się nie łudzę

Jeśli chodzi o plany jeszcze na ten rok to na pewno chcę skontrolować prolaktynę, testosteron, rezerwę jajnikowa i wykonać drożność. W listopadzie wizyta u nowego ginekologa ale chyba jeszcze w październiku pójdę do swojej ginekolog i powiem jej że cykle mi się skracają, zobaczę co powie. Jeśli chodzi o męża to jeszcze bardziej zwrócimy uwagę na to co je albo co jemy i włączymy w nasze życie jeszcze więcej spacerków niż do tej pory. A już w sobotę w końcu wizyta u urologa. Zobaczymy co powie na te tragiczne wyniki nasienia.
Mam nadzieję, że wytrzymam chociaż jeden cykl bez zaglądania tu



Bardzo mało tu zaglądam ale musiałam uwolnić troszkę głowę. Bez mierzenia temperatury czuję się o niebo lepiej psychicznie. Trochę udało mi się wyluzować i na spokojnie dajemy sobie czas do grudnia i jeśli się nie uda to w grudniu dzwonię do kliniki w Poznaniu ale to już pisałam

Mąż miał wizytę u urologa i lekarz podejrzewał żylaki powrózka nasiennego 1 stopnia ale po USG się okazało, że wszystko jest pięknie wręcz książkowo i żylaków nie ma. jupi




Wiadomość wyedytowana przez autora 5 października 2017, 19:12
Przeklęte choróbsko a sio !

Wczoraj miałam wizytę u lekarza rodzinnego z wynikiem gastroskopii i mam stan zapalny śluzówki podobno nic groźnego jeśli jest leczone ale nie leczone może wywołać wrzody i wtedy jest już nie ciekawie. Ten stan zapalny leczy się antybiotykami dwoma + jeszcze jakiś lek ale nie wolno zwłaszcza jednego z tych antybiotyków brać w ciąży nawet w jej wczesnym etapie dlatego mam zacząć brać leki dopiero jak będę pewna, że ciąży nie ma... jeszcze jakieś 5 dni do @ a może 4? a może 6?

Jeśli chodzi o objawy takie nasze same wiecie





Zrobiłam test i oczywiście negatywny. @ powinna przyjść jutro. Zero bólu piersi, zero bólu brzucha. Czasem tylko coś tam zakluje i tyle. Może za wcześnie jeszcze na test? Ehh co ma być to będzie. Czekam...

Nadal brak @


Wczoraj był termin @ więc dziś 1 dzień po terminie

@ nadal brak i test negatywny. Zobaczymy co jutro się wydarzy

Niestety nie udało się




W 2 dc poszłam zrobić badania: FSH, LH i testosteron.
FSH 6,47 U/l
LH 4,33 mlU/ml
Testosteron 0,43 ng/ml
Czyli wszystko w normie. Wychodzi na to że nadal problem męski jest jedyną przeszkodą. W listopadzie wizyta u nowego gin i mam nadzieję ze skieruje mnie na drożność.
W tym cyklu wracam do mierzenia temperatury ale chyba tylko w tym cyklu będę mierzyć bo bez tego kontrolowania czuje się dużo lepiej. Wracam do temperatur z tego względu ze w listopadzie mam wizytę u nowego gin i chce jak najwięcej informacji mu przekazać

Plus jeden jest ze dostałam @, będę mogła wyleczyć antybiotykiem ten mój żołądek


A i 10 listopada mąż jeszcze raz bada nasienie tym razem z posiewem

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 października 2017, 10:18
Dziś byłam u ginekologa bo coś długa @ była i się zmartwilam ale na szczęście wszystko jest ok. Pokazałam Pani doktor przy okazji wyniki badań które wykonałam od czasu ostatniej wizyty i wszystko u mnie jest dobrze, nie ma czego się przyczepić. Pokazałam też wyniki męża i faktycznie pierwszy wynik wcale nie jest taki zły za to drugi kiepski. Mała ilość plemniczkow za to ruchliwość nie najgorsza. Kazała powtórzyć badanie nasienia bo podobno to aż dziwne żeby w tak krótkim czasie aż tak się pogorszyly. 10 listopada mąż powtórzy




Tak poza tym to gin stwierdziła ze albo już po owu albo cykl bezowulacyjny albo przez te plamienia i przez antybiotyk coś się poprzestawia i owu bardzo się opozni bo jeszcze jakiś pecherzyk jest ale na oko Pani doktor z niego nic nie będzie i jest już po. Powiedziała też ze przy Takich parametrach nasienia warto wspolzyc co 2-3 dni przez cały cykl nie tylko w czasie dni plodnych bo zbyt długa przerwa we wspolzyciu też źle działa na plemniczki



Walczymy !!

Spadek temperatury? Nie dziwi mnie to... Niby to dopiero teoretycznie 5 dni po owulce, której miało w ogóle nie być albo była wcześniej... Albo pomyliła się Pani ginekolog albo myli się wykres tak czy siak mam przeczucia ze się nie udało znowu..... Po prostu to czuje


Eh to tyle żali na dziś

Jutro wredny małpiszon... Pomału zaczynam czuć że czeka już za rogiem... Dziś zrobiłam test i oczywiście jedna krecha


Tak na pocieszenie to mąż w piątek powtórzył badanie nasienia tym razem z posiewem i wyniki sie poprawiły !!







Wredny małpiszonie jak jeszcze Ty do mnie nie zawitasz to będę fruwać dosłownie




@ nadal nie ma




No i przyszła wredna małpa




W tym cyklu nie będę sprawdzać temperatury bo chcę znowu od tego odpocząć

Dziewczyny da się odpuścić w jakimś stopniu chociaż jeszcze nie dawno myślałam że to nie możliwe



Dawno nie pisałam więc czas coś na skrobać



Nie dawno miałam razem z mężem wizytę u nowego ginekologa/androloga i Pan doktor stwierdził, że faktycznie nasienie kiepskie zwłaszcza ilość plemniczków i na razie poszukamy przyczyny. Zlecił mężowi badania hormonalne. Jutro poleci je zrobić i 13 grudnia kolejna wizyta


Co do tego cyklu to czuję taki tępy ból raz z jednej strony podbrzusza raz z drugiej i bolą piersi







Jejku jesteś mega dzielna wiesz? Też miałam kiedyś ale powiedziałam, że tylko pod całkowitą narkozą -taki ze mnie tchórz :)
zycze, zeby to nie bylo nic powaznego. a co do naszych historii,widze pewne podobienstwa :) tez staralismy sie rowno od sierpnia 2016. dokladnie w 13 cyklu staran udalo sie. zycze Ci tego samego z tym cyklem. pieknie Ci temperatura odbila, bede chuchac na wykres, zeby podgrzac i utrzymac ;) czekam na Ciebie na fiolecie <3
Też przechodziłam gastroskopię. Też miałam bakterię. To jest helicobakter pyroli. Pewnie dostaniesz antybiotyki. 2, albo 3 na raz przez 2-3 tygodnie. Ciężko się leczy tę bakterię.