Niska temp po owulacji
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJustin wrote:
Mi to wygląda na cykl bezowulacyjny, tempki w 1 fazie cyklu masz wyższe niż w 2. Jeśli w następnym cyklu będzie to samo to powinnaś zbadać hormony i monitoring by się przydał. -
dziewczyny możecie luknąć u mnie ??? Jeśli byłabym w ciąży to temperatura może jeszcze skoczyć wyżej czy już by wskazywała w jakiś sposób (tzn ja wiem że dopiero po 16 dniach wyższych temp potwierdza ciążę) ale mając teraz 36,63 nie wiem czy liczyć jeszcze na to że mi skoczy i żeby mieć nadzieję na ciążę czy jak ??
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny mam prośbę Zerknijcie na mój wykres. W tym miesiącu nic juz nie rozumiem. Poprzednie dwa cykle książkowo, miesiączka, spadek, po owulacji wyrazny wzrost, a w tym miesiącu? Bardzo powolny spadek temperatury po okresie, potem lekki spadek w okresie ouwulacji. 15 tego dnia owulacji był monitoring pęcherzyk 20 mm, endometrium 11 mm. Od 16 tego dnia cyklu dostałam duphaston przez 10 dni. Temperatura po rzekomej owulacji niska, czy jeszcze wzrośnie? I dlaczego nie wyznaczyło mi owulacji mimo pozytywnego testu, szyjki i śluzu? Może macie jakieś sugestie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2013, 20:13
-
Maleczka szkoda, że nie byłaś na monitoringu również nieco później, by potwierdzić, że do owu faktycznie doszło. Czasem się zdarza, że pęcherzyk przerasta, albo pojawia się problem z wydolnością ciałka żółtego. U każdej kobiety zdarzają się cykle bezowulacyjne, jest to jak najbardziej normalny objaw, a niestety na taki wygląda Twój cykl (przynajmniej na tym etapie).
-
asik2903 wrote:Możliwe, że w przypadku Justin jest to cykl bezowulacyjny. Ja wiem od lekarza, że mój pęcherzyk był duży i tylko czekał na uwolnienie jajeczka. Więc powód może być też inny.
Co niestety nie oznacza, że była owulka W zeszły pon na usg. piękny pęcherzyk - 18mm, powinien w środę się uwolnić, wszystko wyglądało ślicznie. W czwartek na usg. widać wyraźnie, że nie pękł i przeszedł w torbiel -
Tego się właśnie obawiam. Więc jeśli nic się nie zmieni to w kolejnym cyklu monitoring również po. To dopiero trzeci cykl, a już pomału mam dosyć temperatur, owulek, szyjek itd. A wszyscy naokoło raz, dwa i ciąża....albo ja już coś mam pod sufitem:(. No ale nie poddajemy się A jutro jeszcze zrobię progesteron może to mi coś wyjaśni.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2013, 07:10
-
Maleczka wrote:Odebrałam dzisiaj wynik progesteronu wg moich obserwacji 6-7 dpo wynik 13,1 ng/ml (normy dla f.lutealnej 1,2-15,9) więc owulacja miała miejsce. Nie wiem jedynie skąd tak niewielki wzrost temperatury. Może ktoś z większą wiedzą poradzi?
No więc progesteron piękny i jest to ważniejsze niż sam wzrost tempki
Ja ostatnio w 7dpo miałam progesteron 1.5 i wtedy było się czym martwić
Na temperaturę ma wpływ wiele czynników, wystarczy, że rano się odkopiesz i zmarzniesz i już tempka się obniża. Jesteś przeziębiona, zażywasz leki, cokolwiek.weronika86 lubi tę wiadomość
-
Asta to chyba nie kwestia termometru. Mierzę w pochwie i to dwoma termometrami elektronicznymi w tym jeden z dwoma miejscami po przecinku;). Dzisiaj na szczęście temperatura już do góry choć trochę W poprzednich cyklach skoki były piękne, ten jakiś nie taki. Bardzo powoli spadała też temp. w pierwszej fazie.
A tak jeszcze poza wszystkim to dwóm koleżankom podarowałam w zeszłym miesiącu Zioła o.Sroki własnoręcznie skomponowane;).Jedna zaszła dwa tygodnie temu a z drugą byłam wczoraj na becie i też +. A ja w tym miesiącu zielarstwo sobie odpuściłam:(. Startuję od kolejnego...kto wie, może mają moc;). Trzymam za Was kciuki:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2013, 07:10
-
Maleczka jednego nie rozumiem. Dwoma termometrami, czyli odbywają się dwa pomiary, czy raz jeden termometr, a raz drugi? Używasz termometrów owulacyjnych, czy też zwykłych elektronicznych? Właśnie termometry elektroniczne wzbudzają przy mierzeniu PTC najwięcej wątpliwości.
Już zupełnie niepewne są te z jednym miejscem po przecinku, bo rozpiętość jest ogólnie spora. Przykładowo temperatura 36,5 ma zakres <36,45-36,54>, a temperatura 36,6 to <36,55-36,64>, czyli to co według elektronicznego termometru byłoby skokiem o 0,1 st w rzeczywistości może być skokiem o 0,19 st. I od razu wykres zmienia swój wygląd.
I taki drobny cytat odnośnie termometrów:
"Temperaturę mierzymy termometrem szklanym z cieczą metaliczną działającym na zasadzie rozszerzalności termicznej: lekarskim lub owulacyjnym. Konkretny egzemplarz termometru działającego na zasadzie rozszerzalności termicznej zawsze tak samo pokaże daną temperaturę rzeczywistą, bo współczynnik rozszerzalności termicznej jest stałą fizyczną.
Termometry elektroniczne natomiast ze względu na swój sposób działania nie są wystarczająco precyzyjne, czyli mają zbyt małą powtarzalność wyników. Konkretny termometr elektroniczny może raz zawyżyć a raz zaniżyć wynik pomiaru tej samej temperatury rzeczywistej. W okresie trwania gwarancji wahania wskazań występują w granicach deklarowanej przez producenta dokładności (najczęściej +/-0,2 lub +/-0,1°C, zależnie od typu termometru). Mimo, że termometry elektroniczne pokazują 2 miejsca po przecinku, nie są przez to bardziej dokładne niż deklaruje producent. Dodatkowo po upływie terminu gwarancji termometry elektroniczne często się rozkalibrowują i ich wahania wskazań są coraz większe, co odzwierciedla zębaty wykres temperatury.Uwaga: Sygnał końca pomiaru w tego typu termometrach rozlega się, gdy temperatura nie jest jeszcze do końca zmierzona. Można to sprawdzić mierząc temperaturę przed lustrem w ustach. Zrobić odczyt po sygnale bez przerywania pomiaru i zobaczyć o ile i po jakim czasie odczyt wzrośnie. Warto ten eksperyment powtórzyć kilka razy, aby przekonać się, że wzrost temperatury po sygnale wcale nie jest stały." (http://rodzina-naturalnie.pl/www/index.php/instrukcja)
Maleczka ja jednak życzę, żeby ten cykl był szczęśliwyWiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2013, 21:02
weronika86 lubi tę wiadomość
-
No i właśnie dlatego chyba od nowego cyklu zaopatrzę się w termometr szklany. Jeden z termometrów które mam jest typowo zakupionym jako owulacyjny z dwoma miejscami po przecinku i sygnałem dzwiękowym;) Mam go od tego cyklu. Jedno co zaczęło mnie niepokoić to to, że chwila moment i temperatura niby zmierzona dlatego sprawdzałam dodatkowo zwykłym elektronicznym trzymając o wiele dłużej. Wyniki czasami różniły się np: 36,59 i 36,5. Potem to już bywałam oczywiście zdezorientowana a w tym cyklu i wkurzona, że taki prawie żaden wzrost i już sama nie wiedziałam co wpisać, wpisywałam temperatury z owulacyjnego.Dzisiaj np.36,69 i 36,7 wpisałam 36,7.
Może mierzyć tym owulacyjnym, ale dłużej? W poprzednich cyklach różnica między temp. sprzed owulacji a tym po, była znaczna więc nawet ten terometr z jednym miejscem dawał jasny obraz.
....może jutro znowu trochę temp.w górę ruszy:) A za dobre życzenia i fluidy dziękuje:) Pozdrawiam Cię Asta:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2013, 22:59
-
Też mam tak w tym cyklu. Nie wiem o co kaman. Subiektywnie "czułam" owulkę w 17/18DC, byłam pewna skoku w 19DC... a tu płasko.
Poprzednie 2 cykle miałam już prawidłowe, ten cykl to 4ty cykl po porodzie. Karmię piersią. Są 2 różnice w stosunku do poprzednich: córcia zredukowała sobie jedno karmienie i w okresie okołoowulacynym mieliśmy całkowitą abstynencję z powodu choroby męża.