Pomoc w interpretacji wykresu...
-
WIADOMOŚĆ
-
Girl25 wrote:Jejku to musiało być straszne.... Nie ma słów żeby to opisać. A podrapal cię kot na początku ciąży albo jakoś zaraz przed? Toxo rozwija się do 3 miesięcy po zarażeniu. Wiem bo czytałam dużo o tym bo moja mama przede mną też poronila właśnie przez to..
-
LaBellePerle wrote:Chodzi mi o to, że jeśli wpisze te temperature z 5:30 to ovufriend usuwa mi owulacje
-
Kotek90 wrote:Mi się wydaje, że Ty u tak miałaś owulację później niż Ci zaznaczyło. Możesz też sama sobie wyznaczyć, ja bym to wpisała normalnie, ale zaznaczyła godzinę, że było wcześniej mierzone.
Mnie się wydaje, że była właśnie w poniedziałek tak jak zaznaczylo -
Kotek90 wrote:Mi się wydaje, że mogła być w dniu spadku, tuż przed skokiem, ale nie znam Twoich cykli i jak to jest u Ciebie zazwyczaj. Zobaczymy😁
Ja kurde tej temperaturze nie ufam.
A wnioskuję po tym, że w pon miałam masę wodnistego śluzu, aż na wargach. A we wtorek odd razu przeszedl na gluty 😂 -
LaBellePerle wrote:Ja kurde tej temperaturze nie ufam.
A wnioskuję po tym, że w pon miałam masę wodnistego śluzu, aż na wargach. A we wtorek odd razu przeszedl na gluty 😂LaBellePerle lubi tę wiadomość
-
LaBellePerle wrote:Podrapal mnie, ale wcale nie aż tyle, bo z niecały miesiąc wcześniej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2019, 22:32
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Girl25 wrote:Niestety trzeba uważać. Ja to swojego nawet nie dotykalam i dobrze że kuwety nie musiałam opróżniac. Bo niby mówi się tylko że badanie należy zrobić po 3 miesiącach. A co do temp to gdzie mierzysz? Wodnisty śluz to nie plodny. Plodny to rozciagliwy
Jeżeli chodzi o koty, to trochę z tą toksoplazmozą narosły mity. Jeżeli masz np. Kota od wielu lat, to na 99% masz już wytworzone przeciwciała. ( to info usluszalam od 2 wetow i kazdego gina u jakiego byłam) Warto jednak zachować ostrożność i dla pewności zrobić test ma przeciwciała. Druga sprawa, jeżeli kot już jest nosicielem to zarazić się też nie jest tak łatwo. Musiałabyś nie sprzątać kuwety przez minimum 3-4 dni, a potem posprzątać gołym rękoma i ich nie umyć i potem np. Coś tymi gołym rękoma zjeść, albo polizać palce. Prawda jest taka, że dużo większe ryzyko zarażenia się toksoplazmozą jest od nie umycia owoców czy warzywKotek90 lubi tę wiadomość
33👧 37🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
9 cs!🤞⏳️do kwietnia
💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele
🔬08.2024 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
🔬11.2024 TSH 2,09❌️ T4 1,06✅️anty TPO, anty TG ✅️ badania 2-5dc ✅️
Badanie nasienia✅️
🗓 08.24 usg piersi✅️cytologia płynna✅️
Nadwaga - dieta i ćwiczenia (do tej pory -6 kg)
🔜26.11 Wit D3
🔜28.11 endo konsultacja
🔜04 12 wizyta u gina -
Girl25 wrote:Ale jeśli cię podrapie to już łatwo bo pazury ma brudne a jak drapie to do krwi i zarazki od razu się dostają to nie tylko gadanie ale jak widać dwa przykłady już to potwierdzają...
Jeżeli kuweta jest sprzątania regularnie, Max co 2 dni, to nawet pod pazurami, kot żyjący w domu, nie wychodzący, nie jest w stanie zarazić. Jaja toksoplazmozy potrzebują aby dojrzeć i być zagrożeniem, najmniej jednego dnia poza organizmem zywiciela, czyli w kuwecie, a najczęściej 3-4 dni. Poza tym w kale kota jaja tokspolazmozy wystepują zaledwie u 0,8 % populacji.
Najczęstszą przyczyną zakażenia są niemyte owoce i warzywa, praca w ogrodzie, bez rękawiczek, niedokładne umycie rąk po kontakcie z surowym mięsem. Zarażenie spowodowane przez kota, to naprawdę nieczęste zjawisko. Tylko na kota najłatwiej zwalić
33👧 37🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
9 cs!🤞⏳️do kwietnia
💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele
🔬08.2024 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
🔬11.2024 TSH 2,09❌️ T4 1,06✅️anty TPO, anty TG ✅️ badania 2-5dc ✅️
Badanie nasienia✅️
🗓 08.24 usg piersi✅️cytologia płynna✅️
Nadwaga - dieta i ćwiczenia (do tej pory -6 kg)
🔜26.11 Wit D3
🔜28.11 endo konsultacja
🔜04 12 wizyta u gina -
Darrika wrote:Jeżeli chodzi o koty, to trochę z tą toksoplazmozą narosły mity. Jeżeli masz np. Kota od wielu lat, to na 99% masz już wytworzone przeciwciała. ( to info usluszalam od 2 wetow i kazdego gina u jakiego byłam) Warto jednak zachować ostrożność i dla pewności zrobić test ma przeciwciała. Druga sprawa, jeżeli kot już jest nosicielem to zarazić się też nie jest tak łatwo. Musiałabyś nie sprzątać kuwety przez minimum 3-4 dni, a potem posprzątać gołym rękoma i ich nie umyć i potem np. Coś tymi gołym rękoma zjeść, albo polizać palce. Prawda jest taka, że dużo większe ryzyko zarażenia się toksoplazmozą jest od nie umycia owoców czy warzyw
Darrika lubi tę wiadomość
-
Girl25 wrote:Niestety trzeba uważać. Ja to swojego nawet nie dotykalam i dobrze że kuwety nie musiałam opróżniac. Bo niby mówi się tylko że badanie należy zrobić po 3 miesiącach. A co do temp to gdzie mierzysz? Wodnisty śluz to nie plodny. Plodny to rozciagliwy
Oczywiście, że wodnisty śluz to śluz płodny. Nawet nasze ovufriend o tym pisze i wodnisty zaznacza jak płodny.
"Wodnisty – śluz przejrzysty, niemalże o konsystencji wody. Daje wyraźnie uczucie wilgoci. Jest on zaliczany do śluzu płodnego. Może rozciągać się pomiędzy palcami."Kotek90 lubi tę wiadomość
-
Kotek90 wrote:Ale owu nie koniecznie musisz mieć w dniu szczytu śluzu. U mnie musi być w dniu spadku, bonę piątek byłam na usg i pęcherzyk był do pęknięcia, w sb spadek i w ndz. skok, a sluzu płodnego nie miałam już w piątek. Ale u każdego jest inaczej, po to się obserwujemy, że pobitych kilku cyklach wiesz co i jak. A co do temperatur, to ja nie patrzę jak mam jakieś wahania, niepokoję się dopiero jak mi spada do linii podstawowej lub nieco ponad. Czasem jak mierzę temperaturę i wydaje mi się dziwnie niska, to od razu mierzę kolejny raz i potrafią mi wychodzić cyrki, np. pierwszy pomiar 36.19, a za kilkanaście sekund jak robię drugi jest 36,7. A jak śpię, za przeproszeniem z tyłkiem na wierzchu, to już w ogóle mam na bank niższą temperaturę. Jest wiele czynników, które mają na to wpływ, nawet jak wstajesz w nocy.
Kochana, ja takie wariacje z temperaturami również mam. Dlatego właśnie jej nie ufam. Dla mnie temperatura to tak niestała rzecz, wpływa na nią miliard czynników. Nie mogłabym totalnie ufać wykresowi tylko z temperaturą i bez testów owu. Nie miałoby to dla mnie sensu. Dla mnie temperatura jest ot takim dodatkiem -
Dziewczyny, wybaczcie, ale nie czytam już Waszych wypowiedzi o toksoplazmozie, bo czytając to, zalewa mnie krew. Słyszałam to od tak wielu znajomych, że aż mi słabo po prostu. Dlatego też na początku nie szłam w kierunku badań na toksoplazmozę. Właśnie przez takie wypowiedzi.
Ja przez kota zostałam BARDZO podrapana, bardzo do krwi. Jakiś miesiąc przed. Do tej pory mam bliznę.
Miałam/mam go od ponad 12 lat i nie, NIGDY wcześniej toksoplazmozy nie przechodziłam.
Badania na przeciwciała toxo miałam robione 17 stycznia (było ujemne i świeże zakażenie i przeciwciała a to znaczy, że nawet mając kota prawie pół mojego życia nigdy nie przeszłam toxo) a po 10 lutego po poronieniu miałam już ślad toxo we krwi, dodatnie przeciwciała także. Poroniłam z powodu infekcji. Nie było mi nic. Lekarze w szpitalu nie mieli pojęcia dlaczego.
A, no i wspomnę, że ja kuwety nigdy nie sprzątałam, bo nawet przed ciążą zajmował się tym kto inny.
Warzyw/owoców nie jadam surowych, bo taka już po prostu jestem.
-
LaBellePerle wrote:Kochana, ja takie wariacje z temperaturami również mam. Dlatego właśnie jej nie ufam. Dla mnie temperatura to tak niestała rzecz, wpływa na nią miliard czynników. Nie mogłabym totalnie ufać wykresowi tylko z temperaturą i bez testów owu. Nie miałoby to dla mnie sensu. Dla mnie temperatura jest ot takim dodatkiem
A wracając jeszcze do badań, to po poronieniu zrobiłam sobie też na cytomegalię i wyszło, że świeżo przebyta. Jedyne co mi na myśl przychodzi, to dziecko od brata mojego narzeczonego, bo to zazwyczaj dzieci przenoszą. Więc wszystko jest możliwe, że też to było przyczyną poronienia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2019, 09:45
LaBellePerle lubi tę wiadomość
-
Kotek90 wrote:Oczywiście, że temperatura to tylko tak do zorientowania czy był skok i potem czy się mniej więcej utrzymuje, dla mnie nie jest to żadna wyrocznia. Spójrz na moje temperatury w tym cyklu, ostatnio miałam takie w swoim ciążowym, a na 100% w ciąży nie jestem, więc to jest tak bardziej dla orientacji.
A wracając jeszcze do badań, to po poronieniu zrobiłam sobie też na cytomegalię i wyszło, że świeżo przebyta. Jedyne co mi na myśl przychodzi, to dziecko od brata mojego narzeczonego, bo to zazwyczaj dzieci przenoszą. Więc wszystko jest możliwe, że też to było przyczyną poronienia.
Dobrze jest chociaż wiedzieć, co się stało. To daje odrobinę spokoju ducha.
Ja o poronieniu umiem już rozmawiać, ale o toksoplazmozie... dalej nie. Tym bardziej, że to bardzo zmieniło mj stosunek do mojego kota, którego bardzo kocham a może niestety kochałam.
Nie mam do niego żalu o toxo, bo to nie jego wina, ale on od początku był trochę pieprznięty i miał swoje fazy. Mam straszny żal, że tego dnia rzucił mi się na tę moją rekę jak nawiedzony.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2019, 09:58
-
LaBellePerle wrote:Dobrze jest chociaż wiedzieć, co się stało. To daje odrobinę spokoju ducha.
Ja o poronieniu umiem już rozmawiać, ale o toksoplazmozie... dalej nie. Tym bardziej, że to bardzo zmieniło mj stosunek do mojego kota, którego bardzo kocham a może niestety kochałam.
Nie mam do niego żalu o toxo, bo to nie jego wina, ale on od początku był trochę pieprznięty i miał swoje fazy. Mam straszny żal, że tego dnia rzucił mi się na tą moją rekę jak nawiedzony.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2019, 10:06
LaBellePerle lubi tę wiadomość
-
LaBellePerle wrote:Dziewczyny, wybaczcie, ale nie czytam już Waszych wypowiedzi o toksoplazmozie, bo czytając to, zalewa mnie krew. Słyszałam to od tak wielu znajomych, że aż mi słabo po prostu. Dlatego też na początku nie szłam w kierunku badań na toksoplazmozę. Właśnie przez takie wypowiedzi.
Ja przez kota zostałam BARDZO podrapana, bardzo do krwi. Jakiś miesiąc przed. Do tej pory mam bliznę.
Miałam/mam go od ponad 12 lat i nie, NIGDY wcześniej toksoplazmozy nie przechodziłam.
Badania na przeciwciała toxo miałam robione 17 stycznia (było ujemne i świeże zakażenie i przeciwciała a to znaczy, że nawet mając kota prawie pół mojego życia nigdy nie przeszłam toxo) a po 10 lutego po poronieniu miałam już ślad toxo we krwi, dodatnie przeciwciała także. Poroniłam z powodu infekcji. Nie było mi nic. Lekarze w szpitalu nie mieli pojęcia dlaczego.
A, no i wspomnę, że ja kuwety nigdy nie sprzątałam, bo nawet przed ciążą zajmował się tym kto inny.
Warzyw/owoców nie jadam surowych, bo taka już po prostu jestem.
Ale badania na tokso robi się tak czy inaczej. Czy masz kota czy nie. Ja mam 3, pierwszego od 4 lat. I Max w poniedziałek ide zrobić badania ma przeciwciała. Więc jeżeli tyle osób Ci mowilo, że nie masz robić badań, to akurat nie jest dobre. Bo ja nie mówię, że od kota się na 100% nie zarazisz, ale muszą być do tego spełnione konkretne warunki, które nie są tak proste i oczywiste.
I nie bierz czasem do siebie czy personalnie tego co piszemy, bo żadna z nas nie neguje Twojej tragedii, ani tego, ze byla to wina kota. Tylko warto wiedzieć jakie są warunki i drogi zakażenia, bo często przez brak tej wiedzy wiele kotów ląduje w schronisku lub na ulicy.Kotek90 lubi tę wiadomość
33👧 37🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
9 cs!🤞⏳️do kwietnia
💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele
🔬08.2024 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
🔬11.2024 TSH 2,09❌️ T4 1,06✅️anty TPO, anty TG ✅️ badania 2-5dc ✅️
Badanie nasienia✅️
🗓 08.24 usg piersi✅️cytologia płynna✅️
Nadwaga - dieta i ćwiczenia (do tej pory -6 kg)
🔜26.11 Wit D3
🔜28.11 endo konsultacja
🔜04 12 wizyta u gina -
Darrika wrote:Ale badania na tokso robi się tak czy inaczej. Czy masz kota czy nie. Ja mam 3, pierwszego od 4 lat. I Max w poniedziałek ide zrobić badania ma przeciwciała. Więc jeżeli tyle osób Ci mowilo, że nie masz robić badań, to akurat nie jest dobre. Bo ja nie mówię, że od kota się na 100% nie zarazisz, ale muszą być do tego spełnione konkretne warunki, które nie są tak proste i oczywiste.
I nie bierz czasem do siebie czy personalnie tego co piszemy, bo żadna z nas nie neguje Twojej tragedii, ani tego, ze byla to wina kota. Tylko warto wiedzieć jakie są warunki i drogi zakażenia, bo często przez brak tej wiedzy wiele kotów ląduje w schronisku lub na ulicy.
Nie biorę tego personalnie i nie twierdzę, że którakolwiek to robi, tj. neguje. Twierdzę jedynie, że nie dam rady tego czytać, ze względu właśnie na moja tragedię badania wiem, ze się robi. Chodzi mi tylko o to, żeby nie rozprzestrzeniać teorii, że jeśli ktoś ma kota od dawna to na pewno miał już toxo w przeszłości albo że zarazić się można tylko przez kuwetęWiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2019, 10:07
Darrika lubi tę wiadomość