Dziewczyny ile płacicie za wizytę w ciązy :)?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Izzy wrote:pójdę z torbami... u mojego gin 150 z USG.
Wszystko zależy jeszcze od tego gdzie do tego lekarza, bo ja płacę od 50-60 zł max, a najczęsciej 60 zł w tym USG i badanie ginekologiczne (jeśli potrzeba) wiem że to niska kwota, ale lekarza sobie chwalę i jest na porodówce gdzie będę rodzić, tym bardziej jestem zadowolona, jak były komplikacje to jechałam do szpitala i lekarz zawsze doglądał sprawy ...
Jestem z małego miasta... tak nawiasem mówiąc...
150 zł to trochę spora cena mimo wszystko, tak standardowo to 100-120 zł
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2014, 14:31
-
Evelineq wrote:Wszystko zależy jeszcze od tego gdzie do tego lekarza, bo ja płacę od 50-60 zł max, a najczęsciej 60 zł w tym USG i badanie ginekologiczne (jeśli potrzeba) wiem że to niska kwota, ale lekarza sobie chwalę i jest na porodówce gdzie będę rodzić, tym bardziej jestem zadowolona, jak były komplikacje to jechałam do szpitala i lekarz zawsze doglądał sprawy ...
Jestem z małego miasta... tak nawiasem mówiąc...
150 zł to trochę spora cena mimo wszystko, tak standardowo to 100-120 zł
Dla mnie to bardzo dużo tym bardziej że to nie jedyny wdatek w ciąży. Ale mam ogromne zaufanie do tego lekarza, podoba mi się też to że ma usg bardzo dobrej jakości i mam do niego blisko. Także jakoś już przeżyje te ceny. Ale faktycznie 60 zł brzmi o wiele lepiej -
Izzy wrote:Dla mnie to bardzo dużo tym bardziej że to nie jedyny wdatek w ciąży. Ale mam ogromne zaufanie do tego lekarza, podoba mi się też to że ma usg bardzo dobrej jakości i mam do niego blisko. Także jakoś już przeżyje te ceny. Ale faktycznie 60 zł brzmi o wiele lepiej
Izzy lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja nie płacę nic. Trafiłam na fajną, młodą babeczkę której się trzymam. Wcześniej wyleczyła mnie z cysty i po tym dość szybko zaszłam.
Nie mam takich problemów z terminami jak piszą niektóre dziewczyny- rejestracja przez internet, a jak terminów nawet brak to ciężarowki są wpisywane "ekstra". Póki co nie zamierzam jej zmieniać.
Nie uważam, żeby lekarze prywatnie potrafili coś więcej, zwłaszcza, że wiele z nich to regularni pracownicy szpitalnych oddziałów ginekologicznych.
-
Hmm, ja płacę 250 za wizytę, za każdym razem badanie gin i usg, wiem że drogo, ale lekarza nie zmienię, bo jest cenionym ginekologiem, ordynatorem szpitala, chodzę do niego od wielu lat i ma świetny sprzęt. Ma też kasę fiskalną i przynajmniej wiem, że płaci podatki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2014, 10:03
-
nick nieaktualnyja bym chetnie chodzila na fundusz tylko pierwszy wolny termin mam na 8 wrzesnia i nawet mowienie, ze jestem w ciazy nic nie dalo...dlatego na ten czas musialam szukac prywatnie, ale pani dr bardzo mi sie podoba i pracuje w szpitalu gdzie chce rodzic...i wg mnie 100zł za wizyte z usg, wypisaniem zwolnienia i siedzeniem w gabinecie ile mi sie chce to nie duzo...
-
kaarolaa wrote:ja bym chetnie chodzila na fundusz tylko pierwszy wolny termin mam na 8 wrzesnia i nawet mowienie, ze jestem w ciazy nic nie dalo...dlatego na ten czas musialam szukac prywatnie, ale pani dr bardzo mi sie podoba i pracuje w szpitalu gdzie chce rodzic...i wg mnie 100zł za wizyte z usg, wypisaniem zwolnienia i siedzeniem w gabinecie ile mi sie chce to nie duzo...
U mnie w okolicy (Wieliczka/Kraków) Maksymalny czas oczekiwania na wizytę to 1msc. Chociaż jak potrzebowałam czasem pilnej konsultacji to udało się i w ten sam dzień. Będąc w ciąży już w ogóle nie ma problemu z terminami. Chodzę normalnie co 2 tygodnie.
Problem jest jedynie z terminem do endokrynologa do którego ze względu na hashimoto chodzić muszę. Dlatego do endo chodzę prywatnie.
-
nick nieaktualnyKaj wrote:Masakryczne macie terminy.
U mnie w okolicy (Wieliczka/Kraków) Maksymalny czas oczekiwania na wizytę to 1msc. Chociaż jak potrzebowałam czasem pilnej konsultacji to udało się i w ten sam dzień. Będąc w ciąży już w ogóle nie ma problemu z terminami. Chodzę normalnie co 2 tygodnie.
Problem jest jedynie z terminem do endokrynologa do którego ze względu na hashimoto chodzić muszę. Dlatego do endo chodzę prywatnie. -
nick nieaktualny