kiedy powiedzieć najbliższym o ciąży?
-
WIADOMOŚĆ
-
Kiedy i jak powiedziałyście rodzinie o tym, że spodziewacie się dzidziusia?
Ja właśnie zaczęłam 7 tydzień.Za tydzień mam wizytę u ginekologa i wtedy mam nadzieję,że już zobaczę serdeuszko (bo ostatnio 16.01 widziałam tylko pęcherzy kciążowy). Bardzo mi trudno utrzymywać to w tajemnicy, bo mam bardzo dobry kontakt z rodzicami i siostrą. Nie wiem czy powiedzieć im o ciąży właśnie po tej wizycie (to będzie 30.01) czy dopiero na początku 2 trymestru? -
U mnie wie tylko siostra która nie puści pary nikomu dopóki jej nie powiem że może. W pierwszej ciąży powiedzieliśmy wszystkim po pierwszej wizycie i jak się nie udało to nie tylko mu cierpieliśmy ale też cała rodzina. Dobrze jest wstrzymać się di 12 tygodnia - przynajmniej z mojej perspektywy. Powodzenia !
betina89, Jus1985, Anoolka, Fidelissa, Nataszka2200 lubią tę wiadomość
-
Cóż,mam podobne zdanie jak jovi.W poprzedniej ciąży rodzice dowiedzieli się od razu,a w 6-7tyg.poroniłam.Ja tego aż tak bardzo nie przeżywałam,traktowałam to tak,że lepiej tak wcześnie,niż później i widocznie natura sama zdecydowała,ale moi rodzice... Wzięli to bardzo do siebie,za bardzo.Żałowałam,że wiedzieli,bo poza swoimi emocjami musiałam sobie poradzić jeszcze z ich emocjami,które były silniejsze.
W obecnej ciąży powiedziałam rodzicom i siostrze po zobaczeniu serca na usg.Wstrzymałabym się jeszcze dłużej,ale od początku byłam na zwolnieniu,a ciężko mi było ściemniać,że chodzę do pracy,mieszkamy blisko siebie.Choć cały czas miałam z tylu głowy,że gdyby znowu coś się wydarzyło,to poradziliby sobie z tym gorzej ode mnie.Reszcie rodziny dopiero w drugim trymestrze,jakoś koło 17-18 tygodnia z tego co pamiętam.jovi81 lubi tę wiadomość
-
A pytasz jeszcze JAK powiedziałyśmy.
Mąż był akurat ciągle na bieżąco, wiedział, że pierwsze, co zrobię z rańca to sikańca . Więc razem ze mną dopatrywał się cienia na teście.
Tacie, siostrze i mamie pokazałam zdjęcie usg. Teraz wydaje mi się to śmieszne, bo na tym marniutkim zdjęciu było widać ledwie kropkę, ale łatwiej mi było pokazać, niż mówić, chyba w tym rzecz.
Reszcie rodziny jakoś tak "przy okazji", nie lubię robić szumu wokół swojej osoby, więc teściom mąż powiedział przez telefon i dalej to się już rozniosło po tamtej części rodziny. Swojej kuzynce powiedziałam przed Wigilią na fejsie, żeby podała dalej i żebym nie musiała oficjalnie obwieszczać tego na Wigilii, po prostu tego nie lubię, czuję się skrępowana . Chociaż wiem, że są dziewczyny, które lubią wokół tego zrobić mały teatrzyk, z zapakowanymi bucikami, czy czymś w tym stylu i to rozumiem, ale to akurat nie moja bajka . -
Pierwsza ciaza nas bardzo zaskoczyla, na dodatek okazalo sie ze sa to blizniaki dowiedzielismy sie w 9 tygodniu ciazy. Mojej rodzinie powiedzielismy od razu przez telefon ( daleko mieszkaja) i ja nie moglam sie doczekac zeby sie dowiedzieli. Moj M chcial to oglosic swojej rodzinie przy niedzielnym obiedzie, ktory odbyl sie dopiero za dwa tygodnie. Przy deserze dalismy mamie mojego M. Mala ozdobna torebeczke, wypelniona bibula a pod bibulka- skarpeteczki dla niemowlat. Na obiedzie byla cala rodzina ze strony mojego M. Gdy mama wyciagnela jedna pare skarpeteczek z torebki, wszyscy zaczeli krzyczec, plakac, smiac sie i rzucili nam sie na szyje. Jak juz sie uspokoilo, zapytalismy mame czy przypadkiem czegos nie zapomniala w torebce. Ona zdziwiona zaczela tam znowu szperac i wyjela druga pare skarpeteczek. Na poczatku zdziwiona patrzyla na nie, no a potem placz, smiech i usciski od nowa To piekne wspomnienie:)
Niestety nie udalo sie..
Od kilku dni wiem, ze jestem znowu w ciazy. To dopiero poczatek. Nasze rodziny bardzo przezyly nasza strate. Wolimy im powiedziec na poczatku drugiego trymestru. Beda potem krocej czekac na bebe:)
Bardzo mi sie podoba dawanie zdjecia z Usg w prezencie
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie! -
Ja poczekam do 10tc. W pierwszej powiedziałam rodzinie w 6tc, a za dwa dni poroniłam. Zresztą niektórzy ludzie (kochany szwagier) byli dla mnie podli (z racji poronienia-że i tak byłabym beznadziejną matką), więc wolę takim ścierwom nic nie mówić.
Nalka, kark, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
U nas była to ciąża "z zaskoczenia". Niestety, zbyt długo nie dało się ukrywać tego, że jestem w ciąży z tego powodu, że bardzo wymiotowałam i źle się czułam do 20 tygodnia. Teraz jest już znacznie lepiej ale wymioty się zdarzają niestety. Rodzina od razu się zorientowała, że coś jest nie tak. Jedni myśleli, że choruję a babcia "druga" powiedziała, że widzi po oczach, że jestem w ciąży. Dowiedzieli się jak byłam w 9 tygodniu. Mama dowiedziała się już w 6, właśnie przez mój wygląd i wymiotowanie. Ale jedna babcia męża dowiedziała się dopiero wczoraj, bo daleko mieszka i kawał z niej jędzy(w ogóle rodzina męża, oprócz jego mamy, dowiedziała się później, jak zwykle.).
Neyla - też mam takie szuje w rodzinie. m.in. wspomniana babka i szwagier. Doskonale Cię rozumiem. Nie daj się! -
My powiedzieliśmy tylko rodzicom około 8 tygodnia ciąży. Potem znajomi sukcesywnie dowiadywali się po kolei Teraz już nie da się nic ukryć, więc nawet sąsiedzi wiedzą Ale rzeczywiście czytałam, że powinno mówić się o ciąży mniej więcej w 15-16 tygodniu gdzie ryzyko poronienia znacznie maleje. Uważam, że to mądre podejście. Jednak ja tak bardzo się cieszyłam, że nie mogłam wytrzymać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2014, 11:28
-
nick nieaktualnyU mnie mama była pierwsza- domyśliła się, bo jak bylismy na wigilii to nie piłam wina, a bardzo lubie, poza tym miałam atak szału na mojego brata:)))
Przez cale swieta nic nie powiedziała, ale jak wyjechalismy to zadzwoniła do mnie i zapytała czy ja przypadkiem nie jestem w ciąży:)No i musiałam powiedzieć. Reszta rodziny dowiedziała się po tym jak zobaczyłam serducho na USG, czyli w 7 tygodniu. Poźniej już nie mogłam sie powstrzymać i sama wszystkim mówiłam- mąż też był niecierpliwy i oznajmił swoim znajomym:)
W pracy dowiedzieli sie w 9 tygodniu bo zaraz poszłam na zwolnienie. W sierpniu miałam ciaze biochemiczna i bardzo sie bałam niepotrzebnego stresu w tym najważniejszym momencie.
I wtedy tak sobie pomyślałam ze jak juz wszyscy wiedza to musi być dobrze.
Jedyny mankament to taki ze po kazdym USG trzeba obdzwaniać rodzinę i informować co i jak;) Ale widzę jak to przezywaja- syn mojego brata ma juz 14 lat, wiec dziecko w rodzinie to bedzie dla nich taki powiew mlodości:)
Tata nawet jak chodzi do koscioła to mówi że idzie pomodlić sie za Franka:)/ to robocze imie jaka nadalismy malenstwu:)))/
-
nick nieaktualnyHm... Moim zdaniem najlepiej powiedzieć jeśli sprawdzisz na testach czy rzeczywiście jesteś w ciąży P.s na wszelki wypadek zrób 2 jeden rano drugi wieczorkiem jeśli będą 2 grube krechy wtedy mówisz przy kolacji romantycznej mężusiowi możesz umawiać się z ginkiem na pierwszą wizytkę
no i najważniejsze powiadomić rodziców koleżanki kogo tam zapragniemy -
Ja tez sie dziele ta szczesliwa nowinka z ludzmi ktorzy sa dla mnie zyczliwi ) reszta mnie nie obchodzi moja tesciowa oczywiscie rozdzwonila sie po rodzinie ) ale mi to wisi ) jakos mam miekkie podejscie do tego
karolcia:)))), Bergo lubią tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Ja oznajmiłam mamie, teściowej, siostrze i bratu tego samego dnia gdy zrobiłam test. Dalsza rodzina jeszcze nie wie, nie trzymam tego specjalnie w tajemnicy, ale jak zobaczę serduszko, to będę mogła się chwalić Ale wierzę, że Ci co wiedzą codziennie modlą się za naszego szkraba
-
Ja jeszcze nie puściłam pary z ust nikomu wie tylko mój mąż oczywiście. Ze względu na dwa wcześniejsze poronienia nie chce aby się martwili. Planujemy powiedzieć na początku kwietnia :)a 25 marca idę na usg
Aniołki 31.05.2013 i 12.12.2013 [*] pamiętamWiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2014, 14:31
Nats lubi tę wiadomość
Layla. -
Ja powiedziałam mojej siostrze i dwóm koleżankom.
Teście nie wiedzą, bo jak oni się dowiedzą, to już będzie wiedziała całą wieś i pół Polski.
Planujemy powiedzieć im w Wielkanoc.
Chyba że zdradzą mnie wymioty.Dotty84, Nieeesia, Januszkowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Czes Dziewczyny !
Widze ze niektóre z Was maja obawy przed chwaleniem sie wczesniej - tak jak ja . Sama zastanwiam sie kiedy powiedzieć, pierwsza ciąze poroniłam w 11tc... i tamtym razem powiedzilam od razu ! Teraz zaczełam 6tc i raczej jeszcze poczekam - zastanwiam sie czy nie zrobić prezentu na zajczka ? ! Podejme decyzje z męzem