Pęcherzyk ciążowy
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny. Założyłam nowy temat bo nie znalazłam podobnego Ale jeśli był to z góry przepraszam. Słuchajcie, ostatnia miesiączka miałam 30 grudnia. Moje cykle trwają różnie, od 30 do 35 dni. Podejrzewam, że owulacje mogłam mieć 18-20 stycznia - 19 szczyt śluzu i silne kłucie jajnika. Po 20 faza sucha. W zeszla sobote test z druga jasna kreska, w pon dwie wyrazne i beta 211. Powtórzyłam we srode czyli wczoraj- 408. Progesteron 20. Dzis bylam u gina, wiem ze wczesnie ale wizyte umawialam ze 2 msce temu . Dzis 4t6d No i lekarz nie zobaczył NIC.. nawet pecherzyka .. No tylko Endo grubsze trochę niż zwykle w tym dniu cyklu. Kiedy u was bylo widać cokolwiek?przy jakiej becie i w którym tyg? Wizyta za 2 tyg, chyba osiwieje..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2018, 16:01
Carmelova -
Carmelova wrote:Cześć dziewczyny. Założyłam nowy temat bo nie znalazłam podobnego Ale jeśli był to z góry przepraszam. Słuchajcie, ostatnia miesiączka miałam 30 grudnia. Moje cykle trwają różnie, od 30 do 35 dni. Podejrzewam, że owulacje mogłam mieć 18-20 stycznia - 19 szczyt śluzu i silne kłucie jajnika. Po 20 faza sucha. W zeszla sobote test z druga jasna kreska, w pon dwie wyrazne i beta 211. Powtórzyłam we srode czyli wczoraj- 408. Progesteron 20. Dzis bylam u gina, wiem ze wczesnie ale wizyte umawialam ze 2 msce temu . Dzis 4t6d No i lekarz nie zobaczył NIC.. nawet pecherzyka .. No tylko Endo grubsze trochę niż zwykle w tym dniu cyklu. Kiedy u was bylo widać cokolwiek?przy jakiej becie i w którym tyg? Wizyta za 2 tyg, chyba osiwieje..
Jesli owulacje mialas 19.01 to dopiero dzis jest 11 dzien po. Troche to niemozliwe w takim razie zebys tydzien temu miala pozytywne testy i wysoka bete. Musialas miec owulacje wczesniej. Ale nawet jesli to 4t6d to tez bardzo wczesnie, jesli gin miala ciut slabszy sprzet mogla nic nie widziec. Poczekaj 2-3 tygodnie, bo jesli pojdziesz za wczesnie znowu, to tez moze nie byc jeszcze serducha.
Jesli chodzi o mnie, bety nie robilam nigdy, do gina poszlam po 6tc, zbadala mnie na fotelu, juz wtedy czula palcami ze to ciaza, wyslala mnie na usg na potwierdzenie, bylam na nim 6t4d i juz bylo serduszko.
-
Carmelova wrote:Cześć dziewczyny. Założyłam nowy temat bo nie znalazłam podobnego Ale jeśli był to z góry przepraszam. Słuchajcie, ostatnia miesiączka miałam 30 grudnia. Moje cykle trwają różnie, od 30 do 35 dni. Podejrzewam, że owulacje mogłam mieć 18-20 stycznia - 19 szczyt śluzu i silne kłucie jajnika. Po 20 faza sucha. W zeszla sobote test z druga jasna kreska, w pon dwie wyrazne i beta 211. Powtórzyłam we srode czyli wczoraj- 408. Progesteron 20. Dzis bylam u gina, wiem ze wczesnie ale wizyte umawialam ze 2 msce temu . Dzis 4t6d No i lekarz nie zobaczył NIC.. nawet pecherzyka .. No tylko Endo grubsze trochę niż zwykle w tym dniu cyklu. Kiedy u was bylo widać cokolwiek?przy jakiej becie i w którym tyg? Wizyta za 2 tyg, chyba osiwieje..
Spokojnie, to zdecydowanie za wcześnie
Wszystko w normie, u mnie w pierwszej ciąży pęcherzyk pojawił się w 7 tygodniu, a na pierwszej wizycie w 5 tygodniu głupia lekarka powiedziała mi, że pęcherzyka nie ma i to raczej ciąża pozamaciczna.. Ile ja się nastresowałam.. z rok życia mniej. Oczywiście pęcherzyk się pojawił później.
Gdzieś się doczytałam w jakimś anglojęzycznym artykule, to chyba jakiś doktorat był, że podejrzewać pozamaciczną można przy becie 5000 i braku pęcherzyka, wydaje mi się że to prawda, u mnie przy becie 2500 nie był widoczny w pierwszej ciąży, a oczywiście w polskim necie można znaleźć informację, że powinien pojawić się przy becie 1000 - totalna bzdura, która kosztowała mnie niemalże załamania nerwowego.
Niemniej jednak możesz spać spokojnie, zrobisz USG za tydzień lub dwa i już będzie. Tylko nie stresuj się przy tym bo to naprawdę źle wpływa na dziecko, nawet malutkie -
Pomożecie?
Wczoraj bylam na USG i nadal jest tylko pecherzyk
OM 17.12 ale cykle 35 dniowe z owulacja w 20-21 dc.
Beta w 21dp 2463 i brak pęcherzyka na usg
Beta w 23dp 4353 jest pecherzyk
Usg w 26 dp nadal tylko pecherzyk...
Jest nadzieja?PCOS
Niedoczynność tarczycy
Hashimoto
Insulinoopornosc
PAI homozygota
MTHFR heterozygota
Aniołek 7 tc [*] - 27.02.2018
Ciąża biochemiczna 11.2018
Ciaza 5 tydzień 09.2019
Letrox, metformina, acard, heparyna, foliany, -
nick nieaktualnyJa też poszłam do ginekologa i był tylko sam pęcherzyk a beta też 4500 tyś (byłam w 5 tyg i 3 dniu) od razu szpital itp, bo ciąża pozamaciczna. Na następny dzień w szpitali zrobili mi USG na dużo lepszym sprzęcie i okazało się, że to bliźniaki dlatego taka duża beta (jeden pęcherzyk pusty w drugim ciałko żółtkowe). Po dwóch dniach jeden bliźniak zanikł a w drugim pokazał się zarodek. Moim zdaniem warto jeszcze poczekać bo po tym co przeszłam wiem, że wszystko jest możliwe...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2018, 16:28
Edkaa lubi tę wiadomość
-
Marrgoo wrote:Ja też poszłam do ginekologa i był tylko sam pęcherzyk a beta też 4500 tyś (byłam w 5 tyg i 3 dniu) od razu szpital itp, bo ciąża pozamaciczna. Na następny dzień w szpitali zrobili mi USG na dużo lepszym sprzęcie i okazało się, że to bliźniaki dlatego taka duża beta (jeden pęcherzyk pusty w drugim ciałko żółtkowe). Po dwóch dniach jeden bliźniak zanikł a w drugim pokazał się zarodek. Moim zdaniem warto jeszcze poczekać bo po tym co przeszłam wiem, że wszystko jest możliwe...
Przy widocznym w macicy (pustym) pęcherzyku nastraszyli Cię pozamaciczną?
Ci lekarze coraz bardziej mnie zaskakują -
nick nieaktualny
-
Witajcie... zgrozo na jakich lekarzy dziewczyny trafiamy czasami. Musicie byc spokojne i cierpliwe. Kazda z nas nest inna a i do sameho zaplodnienia moze dojsc pozniej niz nam sie wydaje. U mnie wyglada to w ten sposob ze 19 grudnia mialam ostatnia miesiaczke. Cykle 33 dniowe wiec owulacja w okolicy 6-7 styczen. W lekarza bylam 1 lutego pecherzyk 15 mm cialko zolte 2.7mm i wedlug mojego lekarza na ten moment to sa bardzo dobre wyniki. Malenstwo ma sie pojawic w przeciagu tygodnia ale nie kazal mi panikowac bo zwyczajnie jest to wczesna ciaza. Ja oczywiscie jestem bardzo spanikowana ale staram sie sama siebie uspokajac.mam za soba jedno poronienie i teraz od poczatku przyjmuje duphaston a od wizyty acard i zastrzyki z fraxipariny. Ale moj lelqrz zdecydowanie potrafi mnie uspokoic i nie przystwarza stresow. Przeciez nerwy tylko szkodza malenstwu.
-
TinyYnka wrote:Witajcie... zgrozo na jakich lekarzy dziewczyny trafiamy czasami. Musicie byc spokojne i cierpliwe. Kazda z nas nest inna a i do sameho zaplodnienia moze dojsc pozniej niz nam sie wydaje. U mnie wyglada to w ten sposob ze 19 grudnia mialam ostatnia miesiaczke. Cykle 33 dniowe wiec owulacja w okolicy 6-7 styczen. W lekarza bylam 1 lutego pecherzyk 15 mm cialko zolte 2.7mm i wedlug mojego lekarza na ten moment to sa bardzo dobre wyniki. Malenstwo ma sie pojawic w przeciagu tygodnia ale nie kazal mi panikowac bo zwyczajnie jest to wczesna ciaza. Ja oczywiscie jestem bardzo spanikowana ale staram sie sama siebie uspokajac.mam za soba jedno poronienie i teraz od poczatku przyjmuje duphaston a od wizyty acard i zastrzyki z fraxipariny. Ale moj lelqrz zdecydowanie potrafi mnie uspokoic i nie przystwarza stresow. Przeciez nerwy tylko szkodza malenstwu.
Dobrze Co powiedział
Na następnej wizycie zobaczysz malucha i serduszko
Fajnie, że masz lekarza, który uspakaja, ja teraz też mam fajną lekarkę, ale to co przeszłam w pierwszej ciąży z kilkoma dziadami, to już moje i nikt mi nie odda.
Wiecie, tak się czasem zastanawiam: ja mam "doświadczenie z ciążą" od kwietnia zeszłego roku. Po pustym jaju, dużo czytałam, bardzo poszerzyłam swoją wiedzę, rozmawiałam z różnymi kobietami, poznałam kilkanaście różnych historii: i dobrych i złych. Nie minął jeszcze rok u mnie. Lekarze za to mają po kilkanaście lat doświadczenia na codzienień, od rana do wieczora z ciążami. I zastanawiam się jak oni - tyle wiedząc i tyle widząc mogą powiedzieć kobiecie, np. "nie widać pęcherzyka w 5 tygodniu, czyli ma pani ciążę pozamaciczną", albo "widać pęcherzyk w macicy, ale to się często zdarza przy ciąży pozamacicznej" (bo przy zwykłej, zdrowej ciąży to się nie zdarza, nie? ). Naprawdę, nie umiem tego zrozumieć. Zamiast tą kobietę podnieść na duchu, powiedzieć jej, że to się zdarza, że trzeba poczekać, że wszystko OK. To od początku ją stresują. Przecież jeśli ciąża pomimo wątpliwości lekarza rozwija się prawidłowo, a on nastraszy pacjentkę to przez ten stres może się wydarzyć coś złego. Poza tym, po fakcie, nikt jej nie odda straconych nerwów. Zaś jeśli historia ma się zakończyć źle to i tak jeszcze pacjenta zdąży się wystresować, więc po co dokładać jej stresu od pierwszego tygodnia? Powinni mówić, że wszystko będzie OK, że to normalne, że złe rzeczy zdarzają się bardzo rzadko, z uśmiechem, z wiarą, a jedynie oznajmić, że gdyby coś się zadziało, jakieś bóle czy krwawienia to na izbę przyjęć i tyle
Gdybym ja trafiła na inną lekarkę na swojej drodze, kiedy jeszcze w temacie ciąży byłam zielona jak szczypior to na pewno wszystko byłoby inaczej. Poszłam potwierdzić ciążę, a dowiedziałam się, że prawdopodobnie to pozamaciczna.. A wystarczyło by, gdyby głupia krowa powiedziała mi, że "nie widać pęcherzyka, to norma na tym etapie ciąży, proszę przyjść za tydzień to wszystko będzie widać, a gdyby się coś działo to na IP, aczkolwiek na pewno będzie dobrze " i ja bym wtedy to łyknęła jak pelikan i wszystko by było ok. A tak od 5 tygodnia miałam takie nerwy, że nie wiem czy wymiotowałam od nerwobóli żołądka czy z powodu rosnących poziomów hormonów. Ostatecznie pęcherz się pojawił, z czasem okazało się, że jest pusty i powiem Wam, że do dziś gdzieś mi się w głowie telepie myśl: "ciekawe to puste jajo nie było skutkiem mojego masakrycznego stresu?". -
Leira chyba mamy podobne doświadczenia. Też zastanawiam sie czy moja pierwsza strata nie byla spowodowana silnym stresem jaki mi zafundowali lekarze. Pierwsza ciaza byla malym zaskoczeniem. Zglosilam sie do lekarza kilka dni po terminie spodziewanej miesiaczki . Lekarz wtedy powiedzial ze nic nie widac ale podejrzewa ciaze poniewaz jest powiekszone endo. Wrocilqm do domu zrobilam test i pozytywny. Radość mega i oczekiwanie 10 dni na wizyte... znowu nic... ale przeciez kowilam ze mam nieregularne cykle i moze za wczesnie jeszcze. Lekqrz od razu powiedzial ze nic z tego i wyslal mnie do szpitala. Odczekałam jeszcze tydzien... ale ile nerw przy tym bylo i znowu prywatnie do innego lekarza... a tu znowu wedlug lekarza ciaza obumarla bo est wszystko ale zarodek nie ma tetna no to do szpitala w wielkim stresie... poddalam sie... ale w szpitalu przed zabiegiem jeszcze jedno usg.... SERCE DZIECKA BIJE... ale przez tą poprzedzajaca szpital noc wylalam morze łez a dzieciatko po dwoch tygodniach faktycznie obumarło. I do tej pory zastanawiam sie dlaczego... czy to nie ten stres... dlatego tetaz staram sie spokojnie do tego podchodzic
Leira lubi tę wiadomość
-
Marrgoo wrote:Ja też poszłam do ginekologa i był tylko sam pęcherzyk a beta też 4500 tyś (byłam w 5 tyg i 3 dniu) od razu szpital itp, bo ciąża pozamaciczna. Na następny dzień w szpitali zrobili mi USG na dużo lepszym sprzęcie i okazało się, że to bliźniaki dlatego taka duża beta (jeden pęcherzyk pusty w drugim ciałko żółtkowe). Po dwóch dniach jeden bliźniak zanikł a w drugim pokazał się zarodek. Moim zdaniem warto jeszcze poczekać bo po tym co przeszłam wiem, że wszystko jest możliwe...
Ja wczoraj mialam 5+4 a mój wynik to 15544 (tak, 15 tysięcy)... -
nick nieaktualnyTak pomyłka a co do wyniku to nie wiem czy ekstremalny czy też nie. Bardziej chodziło o to, że przy takiej becie zdaniem lekarza powinno być już widzieć zarodek w pęcherzyku a zarodka nie było.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2018, 14:36
-
Carmelova wrote:Cześć dziewczyny. Założyłam nowy temat bo nie znalazłam podobnego Ale jeśli był to z góry przepraszam. Słuchajcie, ostatnia miesiączka miałam 30 grudnia. Moje cykle trwają różnie, od 30 do 35 dni. Podejrzewam, że owulacje mogłam mieć 18-20 stycznia - 19 szczyt śluzu i silne kłucie jajnika. Po 20 faza sucha. W zeszla sobote test z druga jasna kreska, w pon dwie wyrazne i beta 211. Powtórzyłam we srode czyli wczoraj- 408. Progesteron 20. Dzis bylam u gina, wiem ze wczesnie ale wizyte umawialam ze 2 msce temu . Dzis 4t6d No i lekarz nie zobaczył NIC.. nawet pecherzyka .. No tylko Endo grubsze trochę niż zwykle w tym dniu cyklu. Kiedy u was bylo widać cokolwiek?przy jakiej becie i w którym tyg? Wizyta za 2 tyg, chyba osiwieje..
Nie denerwuj się, ja w 4t i 5d też nic dr nie widział, nawet pęcherzyka. Idę na wizytę dopiero za tydzień, jestem dobrej myśli, czuje, że coś się "we mnie" dzieje, więc jestem spokojna
Nie denerwuj się, stres szkodzi, a my tego nie chcemy
Beta pięknie Ci rośnie, jak moja, więc wszystko dobrze się rozwija. CIERPLIWOŚCI nam trzebaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2018, 14:42
-
Mamma-mia wrote:ale 4500 beta (bo jak rozumiem te "4500 tysiecy" to tylko pomyłka ) na tym tapie to nie jest ekstremalny wynik...
Ja wczoraj mialam 5+4 a mój wynik to 15544 (tak, 15 tysięcy)...
No i?
Jesteś w "normie", dla szóstego tygodnia przyjmuje się ok. 100 - 60000. Dlatego zawsze powtarzam, że nie ma co się sugerować tymi badaniami bo przedziały są gigantyczne, a ciąża jest inna u każdej kobiety i za każdym razemZuuziaaaa lubi tę wiadomość
-
sniezynka94 wrote:Pomożecie?
Wczoraj bylam na USG i nadal jest tylko pecherzyk
OM 17.12 ale cykle 35 dniowe z owulacja w 20-21 dc.
Beta w 21dp 2463 i brak pęcherzyka na usg
Beta w 23dp 4353 jest pecherzyk
Usg w 26 dp nadal tylko pecherzyk...
Jest nadzieja?
Nie zrozum mnie źle, ale nie ma najmniejszego sensu robić USG co 3 dni, tym bardziej, że betka pięknie rośnie.
NIe ma zasady co do poziomu Bety i widoczności zarodka na USG, to mity, że przy 5 tys już MUSI być. Wcale nie musi. Dziewczyny mają betę 12 tys i dopiero widzą zarodek. Psujesz sobie nerwy tylko. Poczekaj spokojnie to 7 tygodnia (ok 35 dpo), wtedy może być widać jak na dłoni, ale nie musi, każda ciąża inna, czasami implantacja się przesuwa i nie mamy na to wpływu. Cierpliwości Będzie dobrze!Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2018, 14:54
-
Zuuziaaaa wrote:Nie zrozum mnie źle, ale nie ma najmniejszego sensu robić USG co 3 dni, tym bardziej, że betka pięknie rośnie.
NIe ma zasady co do poziomu Bety i widoczności zarodka na USG, to mity, że przy 5 tys już MUSI być. Wcale nie musi. Dziewczyny mają betę 12 tys i dopiero widzą zarodek. Psujesz sobie nerwy tylko. Poczekaj spokojnie to 7 tygodnia (ok 35 dpo), wtedy może być widać jak na dłoni, ale nie musi, każda ciąża inna, czasami implantacja się przesuwa i nie mamy na to wpływu. Cierpliwości Będzie dobrze!
Do 5000 bety to powinien się pęcherzyk w macicy pokazać, a co dopiero zarodek..
Fajny wątek jest odnośnie "przy jakiej becie widać serduszko" i okazuje się średnio, że jest to 17.000! To pewnie zarodek jest widoczny przy 9.000-10.000
Idź za tydzień - przy takich przyrostach bety to już powinien być widać i zarodek i serduszko. -
hey byłam dzis u lekarza według OM to zaczyna sie juz 7 tydz, dzis pierwsze usg i nic... powiedziała mi że widać rozciągniętą macice co wskazuje na ciąże ale tak poza tym nic nie ma, nie ma ciałka żółtego i nie ma zarodka, od razu wysłała mnie na kolejną bete wyniki i wizyta w piątek.. jeżeli ni nic nie wykaże beta to będzie mnie musiala wyslać do szpitala.. czyli jak przyrost bety nie bedzie prawidlowy to koniec ?... jak przyrost bety bedzie prawdiłowy jest szansa że jednak ciąża sie może rozwinąć ?
-
Dabria wrote:hey byłam dzis u lekarza według OM to zaczyna sie juz 7 tydz, dzis pierwsze usg i nic... powiedziała mi że widać rozciągniętą macice co wskazuje na ciąże ale tak poza tym nic nie ma, nie ma ciałka żółtego i nie ma zarodka, od razu wysłała mnie na kolejną bete wyniki i wizyta w piątek.. jeżeli ni nic nie wykaże beta to będzie mnie musiala wyslać do szpitala.. czyli jak przyrost bety nie bedzie prawidlowy to koniec ?... jak przyrost bety bedzie prawdiłowy jest szansa że jednak ciąża sie może rozwinąć ?
U mnie w 1 ciąży pęcherzyk pojawił się w ukończonym 7 tygodniu i kilku dniach 8 tygodnia. Nie stresuj się. Stres to najgorsze co może Cię teraz spotkać. Zapewne miałaś przesuniętą owulację, albo ciąża rozwija się trochę wolniej (spokojnie - potem wyrówna )