Potwierdzone pierwsze objawy ciąży :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Minnie jak okres nie nadejdzie w ciągu kilku dni to testuj jeszcze raz albo idz na betę, testy lubią psikusy robić. Mi w dniu okresu wyszła ledwo widoczna kreska.
A jak się nie uda to ni załamuj się i idz do gina na monitoring cyklu, będziesz wiedziała kiedy dokładnie owulacja, ja miałam bardzo pozne w 19-21 dniu cyklu gdzie zwykle są w połowie. Wg mnie przebadać się dokładnie przed staraniem pozwala zaoszczędzić pózniej nerów, czasem jakaś pierdoła łatwa do wyleczenia może bardzo przeszkodzić w zajściu w ciążę.Caramel lubi tę wiadomość
-
Na koniec kwietnia mam wizytę u gina, stwierdziłam że jeśli do tego czasu nam się nie uda, to poproszę o zrobienie jakichś badań. Jakiś rok temu robiłam podstawowe typu usg dopochwowe, tarczyca, p/ciała na toksoplazmozę i wszystko było ok. Oczywiście wiem, że to nie wszystkie, ale do kwietnia mam nadzieję nie zwariuję i jakoś doczekam. Wiem, że nie można się nakręcać i ciągle o tym myśleć, mąż też mówi, że jak ma być to będzie i im bardziej się chce tym zwykle bardziej nie wychodzi, ale same wiecie jak to jest
13.05.2015 - Aniołek 8/6 tc [*] -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMinnie- ja swoj pierwszy test zrobiłam dzień po spodziewanej @, brzuch mnie bolał przez cały wcześniejszy tydzień, dziwne, ale piersi jak zawsze bolały przed @ tak tym razem nic.. To mnie troszkę zaczęło zastanawiać. Nie wytrzymałam i musiałam zrobić test, zrobiłam go wieczorem, nie mogłam się powstrzymać ;P No i negatywny ;/ Na siłę dopatrywałam się drugiej kreseczki, niby był "cień", mąż oczywiście mnie wyśmiał, że tak bardzo chcę być w końcu w ciąży, żę widzę dwie kreski i ta druga to jest na pewno taki znak fabryczny pokazujący w którym miejscu powinna być (w przypadku pozytywnego wyniku) druga kreseczka. Nie dałam za wygraną! Czułam, że jestem w ciąży ! Następnego ranka zrobiłam test Clearblue z plusikiem. I słaby, bo słaby, ale plusik był
Próbowaliśmy z mężem od 8 miesięcy, pilnowałąm owulacji itd, wszystko wyliczone co do dnia i za każdym razem gdy dostawałam @ rozczarowanie, płacz itd. W końcu przestałam o tym myśleć, przestałam monitorować owu i zaczęliśmy korzystać z życia I strasznie się ucieszyłam, że wyszło to tym razem tak spontanicznie i naturalnie Także, nie stresuj się, nie wyliczaj i nie myśl ciągle o tym, naprawdę W końcu się uda! Trzymam mocno kciuki! Może już się udało ? -
Caramel - jak miło, że pytasz:) Cały czas Was śledzę dziewczyny i cieszę się razem z Wami:) Nie pisałam nic, bo w sumie niezbyt było o czym... Wczoraj robiłam jeszcze test, bo już mi po głowie chodziło czy się owu nie przesunęła i nie zrobiłam za wcześnie tej bety... Oczywiście negatywny. Okres spóźnia mi się dziś 8. dzień, ale dostałam wreszcie plamień, więc jutro powinien się pojawić na szczęście... Już miałam takie nerwy pod koniec tygodnia... człowiek się stara o dzidzię a tu wizja kolejnego zaniku miesiączki, myślałam, że oszaleję dlatego ucieszę się niezmiernie jak jutro dostanę, przynajmniej wszystko jako tako, ale DZIAŁA... Dobre i tyle;/ W najbliższym czasie odpuszczam liczenie, obserwacje itd. itd., bo widocznie jeszcze nie jest do końca ok. Co będzie to będzie.
-
No niestety, właśnie przyszedł @. Niby się człowiek nie nastawia, ale jak przychodzi co do czego to rozczarowanie jednak boli no nic, trzeba próbować dalej. Fajnie móc się chociaż wygadać tutaj
niul^ lubi tę wiadomość
13.05.2015 - Aniołek 8/6 tc [*] -
Cześć dziewczyny,
my z mężem cały czas się staramy, ale teraz już nie liczę czy mam owulację tylko idziemy na spontan, będzie co ma być. Jednak powiem Wam w sekrecie że spóźnia mi się 5 dni! Robiłam test strumieniowy dwa dni temu ale w południe i był negatywny jutro zrobię chyba poranny to może wyjdzie.
W ogóle dziś dostałam plamienia troszkę mnie to zaniepokoiło, bo często tak mam jak ma być @. Ale dziwią mnie te mdłości, zwykle tak miałam przez kwas foliowy, ale teraz to na pewno nie przez niego bo ostatnio zapominałam brać ups...
No i jeszcze ta wrażliwość na zapachy i czuję ból piersi ale w sumie lekki i z tym plamieniem pojawił się ból podbrzusza taki ciągnący, że przy kichaniu strasznie boli.
Mam nadzieję że to już "to". Jak myślicie robić ten test jutro czy jeszcze zaczekać?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dla mnie pierwszym objawem było różowe plamienie 7dpo ( akurat w piątek 13-tego). Juz wtedy pocichutku się cieszyłam :-)Plamienie trwało dwa dni i ustało. Nie wytrzymałam i zrobiłam test 12dpo i wyszedł pozytywny. Na drugie dzień beta była 101
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCaramel - moze skonsultuj to na wizycie kolejnej u gina, jesli Ci nie przejdzie. Kiedy w ogole masz kolejna wizyte?
Optymistka, nie zalamuj sie, bo bede Ci mowic 'pesymistka' ! Uda Wam sie na pewno. Ale musicie wyluzowac w moim przypadku tak bylo - ja po dwoch nieudanych cyklach, stwierdzilam, ze takie starania z kalendarzem nie maja sensu. Maz wtedy zaczal pracowac w innym miescie, widywalismy sie dwa razy w tygodniu, szanse okreslilam na zerowe, bo kochalismy sie w dni nieplodne. Bo w plodne niestety nie mogl przyjechac. I co? I udalo sie, mimo, ze kochalismy sie aby 3 razy w styczniu ;p a jak chcielismy i staralismy sie dzien w dzien, to dupa ;p
trzymam mocno za Was kciuki